01.05.2012 r. - WPROWADZ. RACJONALNEGO USTR.
NIE MA LEPSZYCH ROZWIĄZAŃ, W TYM USTROJU, I LEPSZYCH (TZW...) RZĄDZĄCYCH...
I rządzący nie mogli i dalej nie mogą nic zrobić, by m.in. nie zadłużać państwa, a umożliwić mu zarabianie...
Tak musi pozostać...
„WPROST” nr 1046, 15.12.2002 r.: 500 miliardów złotych wyłudzili (w ciągu 12 lat) od nas górnicy, kolejarze, rolnicy i politycy.
Tylko w latach 1990-2005 dopłaty do górnictwa wyniosły 65 mld zł.
„NEWSWEEK” nr 34, 28.08.2005 r.: Według wyliczeń rządu w ciągu 15 lat z podatków będziemy musieli dołożyć górnikom 97 mld zł.
www.nowyekran.pl / http://jeznach.nowyekran.pl/post/43396, ... energetyki | 08.12.2011 15:12
OBRAZ ŚWIATOWEJ ENERGETYKI
Zamieszczam doroczny raport Międzynarodowej Agencji Energii pt. World Energy Outlook 2011 (synteza), jaki dziś, 8.12.11 o godz. 14:00 zaprezentował Główny Ekonomista MAE dr Fatih Birol.
Istnieje niewiele oznak, że pilnie potrzebna zmiana kierunku globalnych trendów energetycznych następuje w rzeczywistości. Pomimo nierównomiernego tempa odbudowy światowej gospodarki po 2009 r. i niepewnych perspektyw gospodarczych, światowy popyt na energię pierwotną w 2010 r. wzrósł o niebagatelne 5%, a zarazem emisje CO2 osiągnęły rekordowo wysoki pułap. Subsydia, które zachęcają do marnotrawnego zużycia paliw kopalnych wzrosły do ponad 400 mld USD. Liczba ludzi nie mających dostępu do energii elektrycznej pozostaje na nieakceptowalnie wysokim poziomie 1,3 mld osób, ok. 20% populacji świata. Pomimo priorytetu zwiększenia efektywności energetycznej w wielu państwach, intensywność energetyczna w skali globalnej pogorszyła się drugi rok z rzędu.
A tak nie może być...
http://artelis.pl/artykuly/18105/czy-po ... rody-nobla
21.04.2010
(...) Takim tanim i nieprzebranym źródłem energii jest wysokotemperaturowa energia cieplna z głębokich pokładów formacji skalnych, która cały czas jest uzupełniana przez reakcje termojądrowe zachodzące wewnątrz naszej planety. Opracowana przez Profesora Żakiewicza metoda jej suchego pozyskiwania, za pomocą wgłębnych wymienników ciepła typu harvestors, nie niszczy niskotemperaturowych pokładów wód geotermalnych. Tej w pełni odnawialnej energii jest w Polsce tysiące razy więcej niż zużywamy. Energia ta jest dostępna w każdym miejscu na głębokościach 7.000 do 10.000 m. Jeden kilometr kwadratowy może rocznie dać ilość energii, która jest równoważna 200.000 baryłek ropy naftowej, bez żadnego uszczuplenia zasobów i bez zanieczyszczenia środowiska.
Mimo, że dostęp do energii geotermicznej mamy najłatwiejszy w Europie, a nasz rodak jest najważniejszym wynalazcą w tej dziedzinie na świecie, wiedza na ten temat i zainteresowanie są w Polsce zerowe. Ale nic dziwnego. Jej pozyskiwanie może doprowadzić do niezależności energetycznej i wiąże się z utratą ogromnych zysków dla niektórych lobby, które mocno zasilają media poprzez reklamowanie się. Może właśnie dlatego ta informacja jest u nas nieobecna. A może najpierw musimy podpisać umowy na elektrownie jądrowe, żeby później zapłacić ogromne kary za wycofanie się z tych „wyjątkowo opłacalnych\\\\\\\" i „jedynych zapewniających niezależność\\\\\\\" rozwiązań lub dopłacać miliardy do energii.
Rozwiązania takie mogą być stosowane lokalnie, dzięki czemu nie ma strat na przesyłach.
Ponieważ możliwa jest trójgeneracja i system ma niską stałą czasową, można go sprzęgać z pozyskiwaniem znacznie droższej energii elektrycznej (generatory) i cieplnej (pompy hydrosoniczne) z turbin wiatrowych.
Koszt uruchomienia zakładu pozyskującego i przetwarzającego tą energię jest porównywalny do farm wiatrowych w przeliczeniu na jednostkę mocy. Różni się jednak tym, że nie jest zależny od warunków zewnętrznych i może cały czas pracować z maksymalną mocą. Natomiast późniejszy bieżący koszt produkcji energii w tej technologii jest na poziomie poniżej 2 groszy za 1 kWh, a cieplnej znacznie mniej, czym bije na głowę wszelkie inne metody. (...)
Piotr Waydel
http://www.psew.pl/pl/energetyka-wiatro ... h-w-polsce
Potencjał techniczny i ekonomiczny morskich farm wiatrowych w Polsce wynosi 7,5 GW.
http://www.ecoportal.com.pl/eko-energia ... dnawialnej
Całkowite szacunki dotyczące Polski w energetyce wiatrowej sięgają rzędu maksymalnie 15 tys. MW, ale w osiągniecie takiego poziomu osobiście nie wierzę.
http://www.biztok.pl/Polska-traci-65-ml ... atru-a4454
W naszym kraju do 2020 r. według dyrektyw UE powinniśmy dysponować mocą 6500 MW, a tymczasem mamy niecałe 2000 MW. Gdyby obliczyć ile jest warta energia, która każdego roku dosłownie wywiewa z Polski, to wyszłaby nam zawrotna suma 6,5 mld złotych (32,5 TWH, które powinniśmy mieć z wiatru rocznie x 200 zł za MWh).
----------------
Więcej:
PROPOZYCJE http://www.pzepr.pl/forum/viewforum.php ... 9eb0d7aa63
===============================================
Tak musi pozostać...
http://www.klimatdlaziemi.pl
Koszt transportu samochodem osobowym jest w rzeczywistości wyższy niż płacą za to użytkownicy samochodów – bezpośredni koszt jednego kilometra jest pokrywany w zaledwie 25 procentach przez użytkownika samochodu, resztę kosztów ponosi społeczeństwo.
[Np. koszty budowy dróg, utrzymywania policji, opłacania sądów, utrzymywania więzień z zawartością, koszty wypadków, w tym hospitalizacji, wypłacania chorobowego, rent, skutki katastrof ekologicznych, skażeń, zatruć, w postaci leczenia, utrzymywania na rencie, w tym upośledzonych, chorowitych dzieci, koszty leczenia, utrzymywania na rencie w związku z skutkami hałasów, itp., itd. – red.]
- 2,7% PKB – czyli równowartość 3 mld. dolarów (Instytut Transportu Samochodowego szacuje je na 30 mld zł), to roczne koszty wypadków samochodowych w Polsce, których w 2003 r. było 50 tys!! Ginie w nich rocznie około 6 tys. osób, a 50 tys. zostaje rannych. Światowa Org. Zdrowia (WHO) oraz Bank Światowy podają, iż rocznie w wypadkach samochodowych ginie na świecie ponad 1,2 mln osób, a ok. 50 mln odnosi obrażenia!!
- www.o2.pl | 25.05.2008 r.|: W całej Unii Europejskiej roczny koszt wypadków to 180 mld euro.
- www.money.pl | 2008.03.05 r. |: Na stłuczki na drodze Amerykanie wydają nawet 160 mld dolarów rocznie.
- www.o2.pl | Czwartek [05.03.2009, 06:15] 2 źródła |
KORKI KOSZTUJĄ WŁOCHÓW 40 MILIARDÓW EURO ROCZNIE
Tak wynika z badań Automobil Club.
Włoski Automobil Club przeprowadził badania w czterech miastach: Rzymie, Mediolanie, Turynie i Genui.
Mieszkańcy Rzymu i Mediolanu spędzają ponad 500 godzin rocznie jeżdżąc po swoich miastach, w tym połowę czasu w korkach - informują motoryzacyjni eksperci.
Roczne straty przeciętnego mieszkańca Turynu szacowane są na 440 euro, a mieszkańca Rzymu aż na 650 euro.
Eksperci uważają, że najlepszym rozwiązaniem jest wprowadzenie usprawnień w ruchu ulicznym w miastach. To pozwoliłoby Włochom oszczędzić czas, którego wartość można przeliczyć na 16 miliardów euro. TM
www.targeo.pl : Firma doradcza Deloitte i Targeo.pl przeprowadziły analizę problemów transportowych 7 największych miast w Polsce. Wynika z nich, że mieszkańcy tylko tych miast tracą rocznie 4,2 mld zł przez korki, co stanowi równowartość wydatków budżetu państwa na naukę.
A tak nie może być...
M.in. konsumpcjonizm pojazdowy nie służy przyrodzie, ludzkości, w tym przyszłym pokoleniom, tylko, krótkowzrocznie, koncernom naftowym, finansistom, bankierom, fabrykantom, wpierającym to rządzącym, właścicielom mediów, reklamodawcom (odpowiednio: multimilionerom, miliarderom, multimiliarderom)...
Za ułamek kwoty przeznaczanej na konsumpcjonizm pojazdowy*, a więc m.in. i utrzymywanie takich b. kosztownych msc tzw. pracy, można utrzymywać byłych pracowników takich fabryk na zasiłku, i przemieszczać się transportem zbiorowym, z o rząd wielkości mniejszymi też negatywnymi tego skutkami dla środowiska, w tym z powodu mniejszej ilości po pojazdowych śmieci.
*Indywidualny pojazd kosztuje 60-150 tys. zł, jego miesięczna eksploatacja, w tym benzyna, mse parkingowe kosztują (nie licząc kosztów napraw, mandatów) kilkaset zł, a bilet miesięczny na komunikację publiczną kosztuje 60-150 zł; koszty amortyzacji, w tym za budynki, maszyny, utrzymywanie msa pracy w fabryce wraz z wypłatą dla pracownika + zarobek dla fabrykanta + zarobek dla bankiera + rzeczywiste, czyli pełne, całkowite, koszty korzystania z pojazdu kosztują, łącznie, kilkanaście tys. zł miesięcznie, a utrzymywanie na zasiłku byłych pracowników fabryki samochodów kosztuje (z podatków zamiast z ogromnych wydatków na pojazdy) tysiąc kilkaset zł miesięcznie na osobę, i rozkładane jest na setki pasażerów przypadających, statystycznie, na jednego kierowcę i pojazd publiczny (zbiorowy).
TRANSPORT PUBLICZNY (ZBIOROWY)(szczególnie elektryczna kolej)(w tym przewóz rowerów itp.)(miejski, podmiejski i międzymiastowy) powinien być bez biletowy („bezpłatny”), ale dla niepracujących tylko poza godzinami szczytu (proponuję między godz. 10.00-14.00 i 20.00-06.00). Nie ma obawy, iż pracujący będą nadużywać tego przywileju, gdyż właśnie pracują (i takich ludzi dzięki temu - w tym dochodu - przybędzie). Bezrobotni będą mieli z kolei większą możliwość i motywację do podjęcia - w dodatku legalnej - pracy. Nie jest to żaden luksus, tylko uciążliwa konieczność umożliwiająca funkcjonowanie w współczesnym społeczeństwie.
Proszę nie protestować twierdzeniem, że nie ma na to pieniędzy. To na budowę ogromnych, zatruwających środowisko fabryk produkujących samochody, kupno setek tysięcy aut (po kilkadziesiąt tys. zł sztuka, by większość czasu stały, zajmując mse, niszczejąc, były okradane, kradzione), koszty ich eksploatacji (miliardy litrów paliwa, koszty napraw, opłaty (w tym parkingowe), policję zajmującą się kontrolą ruchu, wykrywaniem sprawców wypadków, kradzieży pojazdów (więc i wymiar sprawiedliwości, więzienia), budowę i naprawę zwiększonej liczby i bardziej eksploatowanych dróg, autostrad, mostów, pokrywanie ogromnych kosztów leczenia i utrzymywania na rencie ofiar wypadków, skutki skażania środowiska (w tym w wyniku katastrof ekologicznych (ile miliardów kosztowały, jakie straty przyniosły!!)), miliardy pieniędzy na wojsko, konflikty i wojny o ropę, na zysk dla, pożyczających na ten cel pieniądze, bankierów, dla fabrykantów, dla sprzedawców, itp. – są pieniądze?!!
Takie rozwiązanie zwiększy też szansę pełniejszego wykorzystania możliwości, jakie daje zapewnienie środków do życia w postaci zasiłku, a zmniejszy skutki spowodowane obecnym nieefektywnym (m.in. głównym zajęciem kierowców jest stanie na skrzyżowaniach, w korkach oraz szukanie msa na parkingu), dotowanym, drogim, rabunkowo-spalinowo-degradacyjno-hałasowo-wypadkowo-chorobowym – rozdrobnionym transportem indywidualnym. Zmniejszy się też zanieczyszczenie środowiska (powietrza, ziemi, wody; żywności – a więc zmniejszą się i wydatki na lecznictwo), w tym hałasem. Mniej będzie wypadków, a więcej msa dla pieszych i rowerzystów.
A dopóki będą odbywać się debaty na ten temat, trzeba zakończyć pogrążanie osób najuboższych wykazujących jednak inicjatywę i wypisywać im kredytowe bilety (w tym miesięczne, kwartalne wraz z ustawowymi odsetkami), zamiast pogrążać ich m.in. karą za jazdę bez biletu – ludzi bez środków finansowych?! – Na kim państwo chce zarabiać, czy jak zdobytymi pieniędzmi pokrywać straty?!
===============================================
Tak musi pozostać...
A tak nie może być...
EUTANAZJA, EUGENIKA
http://www.wolnyswiat.pl/forum/viewtopic.php?t=217
===============================================
Tak musi pozostać...
http://www.sciaga.pl/tekst/30896-31-recycling
Polskie odpady zgromadzone w jednym miejscu stworzyłyby górę
o długości 1 km i wysokości podwójnego Everestu,
Na polskich składowiskach znajdują się 2 mld ton odpadów przemysłowych
i 4 mln ton odpadów komunalnych,
Codziennie każde duże miasto w Polsce wysyła na składowisko sto ciężarówek z odpadami,
Ilość nagromadzonych odpadów zwiększyła się trzykrotnie przez ostatnie
20 lat,
Zajmowana przez te odpady powierzchnia zwiększyła się dwukrotnie,
40 mln obywateli produkuje rocznie 10 mln ton odpadów komunalnych,
Szacuje się, że rocznie do śmieci trafia ponad 1550 ton baterii
i akumulatorów, 11500 ton farb i 3000 ton farmaceutyków,
130 mln ton odpadów przemysłowych rocznie przybywa w Polsce,
Tylko 222 tys. ton odpadów komunalnych jest kompostowanych (2%); dla porównania w Danii, Szwajcarii i Szwecji 60-80%,
Żeby odpady uległy naturalnej biodegradacji musi minąć kilkaset lat,
Gospodarka odpadami ograniczona jest tylko do składowania odpadów podrzucona jako bomba ekologiczna przyszłym pokoleniom,
Każde 100 kg papieru to średniej wielkości dwa drzewa, przy czym należy wiedzieć, że jedno drzewo produkuje w ciągu roku tlen dla 10 osób,
Każdy z nas wyrzuca w ciągu roku ok. 56 opakowań szklanych nadających się w pełni do ponownego wykorzystania,
Wyrzucone w ciągu roku na całym świecie butelki PET ustawione jedna na drugiej utworzyłyby wieżę o wysokości 28 mln km,
W Polsce rocznie zużywa się 400 mln aluminiowych puszek, które można powtórnie przetworzyć oraz wykorzystać nieskończenie wiele razy; 6 puszek ze złomu to oszczędność energii równej spalaniu jednego litra paliwa,
Każda tona odzyskanej makulatury pozwoli zaoszczędzić 1200 l. wody
w papierni oraz 2,5 m3 przestrzeni środowiska,
Aby wyprodukować 1 t. papieru trzeba ściąć średnio 17 drzew,
Jeżeli każdy z nas wyrzuci na śmietnik tylko jeden słoik to na wysypiska
w całej Polsce trafi rocznie 10 tys. szkła,
Tworzywa sztuczne wyrzucane na składowiska nie ulegają rozkładowi nawet przez 500 lat.
1,3 mld ton odpadów rocznie powstaje w Unii Europejskiej. Źródło: EEC
1,6 mln ton rocznie niebezpiecznych odpadów powstaje w Polsce
Więcej:
8. (TZW.) PRACA...
http://www.wolnyswiat.pl/forum/viewtopi ... &start=105
2. ARTYKUŁY (zagrożenia (odżywianie się))
http://www.wolnyswiat.pl/2.html
22. SZKODLIWE ART. CHEMICZNE BEZMYŚLNE, NIEBEZPIECZNE, NAŚLADOWNICTWO, ZACHOWANIA
http://www.wolnyswiat.pl/22h1.html
24. PRAWIDŁOWY TRYB ŻYCIA (M.IN. PRZYCZYNY OTYŁOŚCI, ODŻYWIANIE SIĘ)
http://www.wolnyswiat.pl/24h1.html
A tak nie może być...
TRZEBA ZASTĄPIĆ DROGIE, NIEEFEKTYWNE, NIEZDROWE, ENERGO- I CZASOCHŁONNE ODŻYWIANIE INDYWIDUALNE BEZPŁATNYM ODŻYWIANIEM ZBIOROWYM W JADŁODAJNIACH/PUBLICZNYCH CENTRACH POSIŁKÓW (za okazaniem dokumentu, z prawem do 5. odpowiednio, indywidualnie, dobranych posiłków dziennie).
W JADŁODAJNIACH MUSZĄ OBOWIĄZYWAĆ M.IN. NASTĘPUJĄCE ZASADY:
1. Obowiązuje w nich całkowity zakaz puszczania muzyki, emitowania reklam, używania słuchawek, rozmawiania, wydawania, powodowania dźwięków itp., czyli obowiązuje cisza, spokój i kultura; etyka.
2. Jadłodajnie muszą być podzielone na 3 kategorie, dla: 1) osób wrażliwych; b. kulturalnie spożywających posiłki, 2) osób przeciętnych, 3) osób chamskich, złośliwych, psychopatycznych, niekulturalnych, chorych, niedorozwiniętych, odrażających itp.
Dla osób chorych na chorobę zakaźną posiłek powinny pobierać osoby zdrowe, ostatecznie, chorzy mogą go pobrać w oddzielnym msu, posiłek na wynos/nie mają prawa wstępu na główną salę.
3. W każdej jadłodajni musi być wystarczająca liczba dźwiękoszczelnych kabin – dla osób pragnących spożyć posiłek w odosobnieniu.
4. Korzystający z jadłodajni mogą tam przebywać, łącznie, do 2 godzin dziennie.
5. Pobierający posiłki muszą być odizolowani szklanymi przegrodami od żywności. Wszelkie możliwe, w rozsądnym zakresie, ściany muszą być przeźroczyste, by wymusić m.in. maksimum higieny podczas przygotowywania posiłków ze strony personelu.
6. W każdej jadłodajni muszą być bezdotykowe automaty do mycia dłoni (dłonie wkłada się w wgłębienia automatu, gdzie są myte strumieniami wody, w opcji z/bez środka zmiękczającego).
7. Naczynia, przybory do jedzenia muszą być wykonane z stali nierdzewnej, szkła, i w sposób uniemożliwiający zalęganie na nich resztek jedzenia, namnażanie się bakterii itp. Przybory do jedzenia kładzie na tacy z potrawami wydający posiłek. Naczynia muszą być poddane absolutnie skutecznemu procesowi mycia, dezynfekcji.
8. Przyrządzaniem produktów zajmują się wytwórnie, które przekazywałyby je, w zamykanych na zamek, stalowych, standardowych, wielokrotnego użytku pojemnikach, jadłodajniom, a te, ich podgrzewaniem, pakowaniem do standardowych, indywidualnych pojemników, wydawaniem posiłków.
9. Produkty mają być wyłącznie zdrowe, pełnowartościowe, jak najmniej przetworzone, bez konserwantów, począwszy od produkcji rolnej, poprzez ich przetworzenie, przyrządzenie, pogrzanie i przekazanie do konsumpcji. Czyli produkty mają być wyłącznie prawidłowo przygotowywane (głównie gotowane)(produkty mają być ciepłe (nie wolno podawać gorących produktów)), np. knedle, pierogi leniwe, kopytka, pyzy, ryż, kasza gryczana, ziemniaki, fasola, jajka, bigos, zupy, kompoty. (Nie wolno podawać produktów wysokoprzetworzonych, konserwowanych, pieczonych, smażonych, wędzonych (np. chleba, konserw, wędlin)).
10. Mięso ma być podawane wyłącznie z warzywami, i tylko pochodzące z zwierząt swobodnie pasących się. (Nie łączone z chlebem, ziemniakami, ryżem, bo zwiększa to czas przyswajania, zużytą do tego celu energię, zmniejsza przyswajanie składników oraz zatruwa organizm).
11. Po mięsie nie wolno podawać owoców, gdyż szybko zostaną przesunięte w przewodzie pokarmowym (są szybko przyswajane), połączą i zmieszają się z mięsem (będą też z nim zalegać), a następnie powstaną szkodliwe substancje.
12. Trzeba stosować, dzięki elektronicznej identyfikacji, indywidualnie dobrane menu (najlepiej stosować automaty wydające żywność).
13. Z każdej jadłodajni można pobrać posiłek na wynos, w tym z góry na kilka dni (np. na weekend), zamówić dowóz posiłków.
14. Resztki z jadłodajni przeznaczane są dla osób niepożytecznych, szkodliwych.
15. By całość przyniosła jak najbardziej pożądane efekty, należy radykalnie zwiększyć cenę produktów spożywczych w sklepach (by odzwierciedlały też skutki tej produkcji, takiej konsumpcji, zużywania surowców, powstawania śmieci; skażania, trucia; leczenia, itp.).
ZALETY ZBIOROWEGO ODŻYWIANIA/ ZASTOSOWANIA JADŁODAJNI - PO SPEŁNIENIU WSZYSTKICH WYMOGÓW -, to oszczędzony czas (nie trzeba robić zakupów, jechać do msa zamieszkania, przyrządzać posiłków), korzyści zdrowotne (nie trzeba dźwigać zakupów, spożywa się regularnie, zdrowe, w tym bez konserwantów, indywidualnie dobrane posiłki, można będzie o wiele taniej, a mimo to skuteczniej kontrolować jakość produktów), oszczędzona energia (nie trzeba produkować, dowozić tylu spożywczych produktów, nie trzeba indywidualnie przyrządzać posiłków), oszczędzona woda, mniej, wykorzystywanej chemii (do indywidualnego mycia naczyń), korzyści ekologiczno-ekonomiczno-zdrowotno-ekonomiczne (nie trzeba produkować tyle chemii, tylu miliardów opakowań dziennie dla produktów, dowozić je do hurtowni, sklepów, ponosić skutków, w tym kosztów, utrzymywania tysięcy dostawców, hurtowni, sklepów, ich personelu, zużywać surowce, energię, zanieczyszczać, będzie dużo mniej śmieci; mamy mające więcej czasu i zdrowsze społeczeństwo, więc są mniejsze wydatki związane z lecznictwem; mniejsze skażenie środowiska, zatruwanie ludzi, w tym substancjami powstałymi po zażywaniu leków), i wiele innych. Czyli dojdzie do zaspokojenia biologicznej potrzeby miliardów ludzi znacznie korzystniej, z mniejszym nakładem, taniej, z dużo mniejszymi skutkami ubocznymi.
DLA OGÓLNEJ ORIENTACJI OD STRONY FINANSOWEJ
Przyjmijmy, że przeciętnie zarabiający Polak z 1500 zł wypłaty 750 zł przeznacza na jedzenie. Więc pozostaje mu na inne rzeczy 750 zł. Ja proponuję by bezpośrednio otrzymywał 1000 zł, ale za to miałby „bezpłatne”, całodzienne wyżywienie, więc tyle by mu zostawało na inne rzeczy. Z pozostałych 500 zł 250 przeznaczano by na posiłki w jadłodajniach, pozostałe 250 zł przeznaczano by na zasiłki (m.in. dla byłych pracowników sklepów).
===============================================
Tak musi pozostać...
MTB o Edukacji - Wojciech Cejrowski
http://www.youtube.com/watch?v=MOjGBqAw ... re=related
Dające do myślenia filmy o edukacji...
http://www.youtube.com/watch?v=ShZtvPSi ... ded#at=269
Szkoła to fikcja!
http://dominikasibiga.nowyekran.pl/post ... -to-fikcja | 04.04.2012
Polska „edukacja” największym absurdem we Wszechświecie
http://migorr.nowyekran.pl/post/83025,p ... echswiecie | 15.12.2012
W ciągu życia jednego pokolenia zdolność do koncentracji zmalała - jak się oblicza - przynajmniej pięciokrotnie.
Według badań przeprowadzonych przez Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu 60% uczniów opuszczających szkołę podstawową jest wtórnymi analfabetami (umie czytać znaki, ale nie rozumie przeczytanych treści).
Tylko kilkanaście procent ludzi czyta coś wartościowego, z tego tylko 30% procent rozumie to, co czyta, a z nich tylko kilka procent wyciąga, przynajmniej z części materiałów, trafne wnioski... 70% czytających, odbiorców programów inf. nie rozumie treści przekazu, z tego ponad 40% niemal kompletnie...
[– To są rasowi i najlepiej, dla nich, jedyni wyborcy w demokracji...]
A tak nie może być...
(TZW.) NAUKA
http://www.wolnyswiat.pl/1h3.html
===============================================
Tak musi pozostać...
WYDATKI NA ADMINISTRACJĘ PUBLICZNĄ W POLSCE:
– 1993 r. – 1,7 mld zł
– 1995 r. – 3,5 mld zł
– 1998 r. – 6,2 mld zł
– 2001 r. – 7,9 mld zł
– 2004 r. – 9,4 mld zł
– 2007 r. – 15,7 mld zł (380 tys. urzędników państwowych)
– www.o2.pl | www.hotmoney.pl Sobota, 10.04.2010 09:04
TANIE PAŃSTWO? PUCHNĄ SZEREGI URZĘDNIKÓW
Lawinowo rosną wydatki.
O 10 procent wzrosła liczba urzędników w trakcie rządów obecnej koalicji. Wydajemy na nich coraz więcej – wydatki wzrosły w tym czasie
z 22,5 do 25 mld zł – podaje „Rzeczpospolita”.
www.rp.pl
Bartosz Dyląg
bartosz.dylag@hotmoney.pl
MUSIMY PRODUKOWAĆ WIĘCEJ „SZYBKICH ŚMIECI”, UTRZYMYWAĆ WIĘCEJ MSC TZW. PRACY; SZYBCIEJ RABOWAĆ SUROWCE; NISZCZYĆ ZASOBY, SKAŻAĆ, TRUĆ; DOTOWAĆ, DOPŁACAĆ/WYDAWAĆ, POŻYCZAĆ/ZADŁUŻAĆ SIĘ, TO WTEDY BĘDZIE CORAZ SZYBCIEJ LEPIEJ…
My mamy wysoki PKB, śmieci, skażone powietrze, gleby, wody; chorych ludzi do leczenia i utrzymywania, długi, a »kooperujący« pożyczkodawcy z zadłużającymi nas rządzącymi otrzymują nasze pieniądze – przecież to oczywiste, że to jest normalne, korzystne, tego realizowanie pożądane...
Tak samo ma się sytuacja z klerem – jego klienci mają święte obrazki, skrzyżowane listewki, zaśmiecone, zatrute umysły, uszkodzone, uzależnione psychiki, wypaczone, anormalne życie, a kler ma ich pieniądze, państwowe grunty, nieruchomości...
Prokonsumpcyjne gospodarki opierają się na dotacjach/pożyczkach/długach...
Dla nich zwolnienia podatkowe, bezpośrednio, pośrednio, dopłaty, zyski, a dla Was skutki, w tym zdrowotne, wydatki/koszty/długi...
PKB jest tym wyższy w gospodarkach prokonsumpcyjnych, im bardziej się zadłuży, a im wyższy jest PKB, tym bardziej można się zadłużać...
GOSPODARKI PROKONSUMPCYJNE OPIERAJĄ SIĘ NA DŁUGACH zaciąganych przez rządzących, firmy, obywateli, a następnie pieniądze te, dzięki konsumpcjonizmowi (odpowiednik narkomanii), trafiają do finansistów, bankierów, fabrykantów, kooperujących z nimi mediów i polityków, a produkty, które b. szybko stają się śmieciami, trafiają na wysypiska! A taka produkcja, konsumpcja jest związana także z rabunkiem surowców mineralnych i innych zasobów, skażaniem, truciem, degradacją środowiska, zagładą przyrody, życia na ziemi!
Za coś takiego należy się szubienica, a nie bogactwo, prestiż, podziw!
PKB zwiększają także kreowane (podczas tzw. pożyczania, a więc wykonywania usługi).../wirtualne pieniądze, przepływy, dla statystyki, gotówki, zbędne wydatki/usługi, zakupy, a także zwiększone ceny produktów i usług...
W skrajnym przypadku, dany kraj może mieć najwyższy PKB w dziejach świata, mimo nie wyprodukowania ani jednego bochenka chleba, za to dzięki zrobieniu milionów ekskluzywnych (pozłacanych, wysadzanych diamentami) trumien...
Za każdy wygracowany milion środka płatniczego zapłacili, płacą, zapłacą zdrowiem, życiem, ci, którzy go wypracowali i inni, którzy ponieśli tego konsekwencje, co wiąże się także z wydatkami na lecznictwo, renty. Za to wszystko płaci także przyroda, i zapłacą kolejne pokolenia.
Pieniądze czy pożytek?
Przecież nie powinno chodzić o przekazywanie sobie pieniędzy, pod pretekstem zaspokajania - wyimaginowanych, wmawianych - potrzeb, o gromadzenie pieniędzy, tylko należy zaspokajać, w sposób całościowo przemyślany, przegotowany, realizowany, racjonalnie zasadne potrzeby, osiągać pozytywne efekty!
Należy inwestować dla całościowo przemyślanych, przeanalizowanych, bezpośrednich czy/i pośrednich korzyści, a nie dla zwiększania ilości pieniędzy.
A więc pożycza się na umówiony procent z zysków, a jednocześnie odnosi inne korzyści z działalności, a nie: a co mnie to obchodzi co ktoś robi z moimi/tymi pieniędzmi (czy np. produkuje jakieś trujące chemikalia, tzw. leki, narkotyki, rabuje i przyczynia się do spalania ropy, węgla, drzew), byle oddał mi pożyczkę + odsetki...
I oczywiście ponosi się wszystkie rzeczywiste koszty działalności – już to w znacznym stopniu zniechęcałoby do szkodzenia (np. benzyna w tym przypadku kosztowałaby co najmniej kilkaset zł za litr). Kolejnym sposobem zapobiegania szkodzeniu jest wprowadzenie ZEZWOLEŃ/KONCESJI EKONOMICZNO-EKOLOGICZNO-ZDROWOTNO/ETYCZNYCH.
http://nczas.home.pl/wazne/polska-doloz ... a-zlotych/ | 25/08/2011, 11:01
POLSKA DOŁOŻY DO DOTACJI UNIJNYCH 45,5 MILIARDA ZŁOTYCH
W 2006 roku przygotowałem artykuł dla tygodnika „Wprost”, w którym wyliczyłem finansowy bilans dotacji unijnych dla Polski na lata 2007-2013. Wyszło mi, że wydatki po stronie polskiej wynoszą 117,5 proc. wartości dotacji przyznanych naszemu krajowi przez Unię Europejską. Po kilku latach realizacji biurokratycznej tortury finansowej z Brukseli warto zweryfikować te wyliczenia.
Całkowity koszt bycia członkiem Eurokołchozu w 2011 roku po stronie polskiej wyniesie więc łącznie 117,8 mld zł – to 162,9 proc. wartości tegorocznych transferów z Brukseli do Warszawy (niecałe 8 proc. PKB), co oznacza, że w tym roku Polska dołoży do interesu aż 45,5 mld zł.
Tomasz Cukiernik
„Najwyższy Czas!” (25/08/2011)
„WPROST” nr 44, 03.11.2002 r.: Jedno miejsce pracy stworzone w ramach popularnego w czasie prezydentury Billa Clintona programu „First start” (dla osób na zasiłkach) kosztowało gospodarkę USA około 250 tys. dolarów.
Autor: Jan M. Fijor
Współpraca: Krzysztof Trębski
[No przecież urzędnicy-swojaki-wyborcy tym się zajmujący nie będą głosować, wraz z rodzinami, za frajer... - red.]
A tak nie może być...
Portal Racjonalnego Rządu Ludowego Polski http://www.racjonalnyrzad.pl/
===============================================
ITP., ITD...
I rządzący nie mogli i dalej nie mogą nic zrobić, by m.in. nie zadłużać państwa, a umożliwić mu zarabianie...
Tak musi pozostać...
„WPROST” nr 1046, 15.12.2002 r.: 500 miliardów złotych wyłudzili (w ciągu 12 lat) od nas górnicy, kolejarze, rolnicy i politycy.
Tylko w latach 1990-2005 dopłaty do górnictwa wyniosły 65 mld zł.
„NEWSWEEK” nr 34, 28.08.2005 r.: Według wyliczeń rządu w ciągu 15 lat z podatków będziemy musieli dołożyć górnikom 97 mld zł.
www.nowyekran.pl / http://jeznach.nowyekran.pl/post/43396, ... energetyki | 08.12.2011 15:12
OBRAZ ŚWIATOWEJ ENERGETYKI
Zamieszczam doroczny raport Międzynarodowej Agencji Energii pt. World Energy Outlook 2011 (synteza), jaki dziś, 8.12.11 o godz. 14:00 zaprezentował Główny Ekonomista MAE dr Fatih Birol.
Istnieje niewiele oznak, że pilnie potrzebna zmiana kierunku globalnych trendów energetycznych następuje w rzeczywistości. Pomimo nierównomiernego tempa odbudowy światowej gospodarki po 2009 r. i niepewnych perspektyw gospodarczych, światowy popyt na energię pierwotną w 2010 r. wzrósł o niebagatelne 5%, a zarazem emisje CO2 osiągnęły rekordowo wysoki pułap. Subsydia, które zachęcają do marnotrawnego zużycia paliw kopalnych wzrosły do ponad 400 mld USD. Liczba ludzi nie mających dostępu do energii elektrycznej pozostaje na nieakceptowalnie wysokim poziomie 1,3 mld osób, ok. 20% populacji świata. Pomimo priorytetu zwiększenia efektywności energetycznej w wielu państwach, intensywność energetyczna w skali globalnej pogorszyła się drugi rok z rzędu.
A tak nie może być...
http://artelis.pl/artykuly/18105/czy-po ... rody-nobla
21.04.2010
(...) Takim tanim i nieprzebranym źródłem energii jest wysokotemperaturowa energia cieplna z głębokich pokładów formacji skalnych, która cały czas jest uzupełniana przez reakcje termojądrowe zachodzące wewnątrz naszej planety. Opracowana przez Profesora Żakiewicza metoda jej suchego pozyskiwania, za pomocą wgłębnych wymienników ciepła typu harvestors, nie niszczy niskotemperaturowych pokładów wód geotermalnych. Tej w pełni odnawialnej energii jest w Polsce tysiące razy więcej niż zużywamy. Energia ta jest dostępna w każdym miejscu na głębokościach 7.000 do 10.000 m. Jeden kilometr kwadratowy może rocznie dać ilość energii, która jest równoważna 200.000 baryłek ropy naftowej, bez żadnego uszczuplenia zasobów i bez zanieczyszczenia środowiska.
Mimo, że dostęp do energii geotermicznej mamy najłatwiejszy w Europie, a nasz rodak jest najważniejszym wynalazcą w tej dziedzinie na świecie, wiedza na ten temat i zainteresowanie są w Polsce zerowe. Ale nic dziwnego. Jej pozyskiwanie może doprowadzić do niezależności energetycznej i wiąże się z utratą ogromnych zysków dla niektórych lobby, które mocno zasilają media poprzez reklamowanie się. Może właśnie dlatego ta informacja jest u nas nieobecna. A może najpierw musimy podpisać umowy na elektrownie jądrowe, żeby później zapłacić ogromne kary za wycofanie się z tych „wyjątkowo opłacalnych\\\\\\\" i „jedynych zapewniających niezależność\\\\\\\" rozwiązań lub dopłacać miliardy do energii.
Rozwiązania takie mogą być stosowane lokalnie, dzięki czemu nie ma strat na przesyłach.
Ponieważ możliwa jest trójgeneracja i system ma niską stałą czasową, można go sprzęgać z pozyskiwaniem znacznie droższej energii elektrycznej (generatory) i cieplnej (pompy hydrosoniczne) z turbin wiatrowych.
Koszt uruchomienia zakładu pozyskującego i przetwarzającego tą energię jest porównywalny do farm wiatrowych w przeliczeniu na jednostkę mocy. Różni się jednak tym, że nie jest zależny od warunków zewnętrznych i może cały czas pracować z maksymalną mocą. Natomiast późniejszy bieżący koszt produkcji energii w tej technologii jest na poziomie poniżej 2 groszy za 1 kWh, a cieplnej znacznie mniej, czym bije na głowę wszelkie inne metody. (...)
Piotr Waydel
http://www.psew.pl/pl/energetyka-wiatro ... h-w-polsce
Potencjał techniczny i ekonomiczny morskich farm wiatrowych w Polsce wynosi 7,5 GW.
http://www.ecoportal.com.pl/eko-energia ... dnawialnej
Całkowite szacunki dotyczące Polski w energetyce wiatrowej sięgają rzędu maksymalnie 15 tys. MW, ale w osiągniecie takiego poziomu osobiście nie wierzę.
http://www.biztok.pl/Polska-traci-65-ml ... atru-a4454
W naszym kraju do 2020 r. według dyrektyw UE powinniśmy dysponować mocą 6500 MW, a tymczasem mamy niecałe 2000 MW. Gdyby obliczyć ile jest warta energia, która każdego roku dosłownie wywiewa z Polski, to wyszłaby nam zawrotna suma 6,5 mld złotych (32,5 TWH, które powinniśmy mieć z wiatru rocznie x 200 zł za MWh).
----------------
Więcej:
PROPOZYCJE http://www.pzepr.pl/forum/viewforum.php ... 9eb0d7aa63
===============================================
Tak musi pozostać...
http://www.klimatdlaziemi.pl
Koszt transportu samochodem osobowym jest w rzeczywistości wyższy niż płacą za to użytkownicy samochodów – bezpośredni koszt jednego kilometra jest pokrywany w zaledwie 25 procentach przez użytkownika samochodu, resztę kosztów ponosi społeczeństwo.
[Np. koszty budowy dróg, utrzymywania policji, opłacania sądów, utrzymywania więzień z zawartością, koszty wypadków, w tym hospitalizacji, wypłacania chorobowego, rent, skutki katastrof ekologicznych, skażeń, zatruć, w postaci leczenia, utrzymywania na rencie, w tym upośledzonych, chorowitych dzieci, koszty leczenia, utrzymywania na rencie w związku z skutkami hałasów, itp., itd. – red.]
- 2,7% PKB – czyli równowartość 3 mld. dolarów (Instytut Transportu Samochodowego szacuje je na 30 mld zł), to roczne koszty wypadków samochodowych w Polsce, których w 2003 r. było 50 tys!! Ginie w nich rocznie około 6 tys. osób, a 50 tys. zostaje rannych. Światowa Org. Zdrowia (WHO) oraz Bank Światowy podają, iż rocznie w wypadkach samochodowych ginie na świecie ponad 1,2 mln osób, a ok. 50 mln odnosi obrażenia!!
- www.o2.pl | 25.05.2008 r.|: W całej Unii Europejskiej roczny koszt wypadków to 180 mld euro.
- www.money.pl | 2008.03.05 r. |: Na stłuczki na drodze Amerykanie wydają nawet 160 mld dolarów rocznie.
- www.o2.pl | Czwartek [05.03.2009, 06:15] 2 źródła |
KORKI KOSZTUJĄ WŁOCHÓW 40 MILIARDÓW EURO ROCZNIE
Tak wynika z badań Automobil Club.
Włoski Automobil Club przeprowadził badania w czterech miastach: Rzymie, Mediolanie, Turynie i Genui.
Mieszkańcy Rzymu i Mediolanu spędzają ponad 500 godzin rocznie jeżdżąc po swoich miastach, w tym połowę czasu w korkach - informują motoryzacyjni eksperci.
Roczne straty przeciętnego mieszkańca Turynu szacowane są na 440 euro, a mieszkańca Rzymu aż na 650 euro.
Eksperci uważają, że najlepszym rozwiązaniem jest wprowadzenie usprawnień w ruchu ulicznym w miastach. To pozwoliłoby Włochom oszczędzić czas, którego wartość można przeliczyć na 16 miliardów euro. TM
www.targeo.pl : Firma doradcza Deloitte i Targeo.pl przeprowadziły analizę problemów transportowych 7 największych miast w Polsce. Wynika z nich, że mieszkańcy tylko tych miast tracą rocznie 4,2 mld zł przez korki, co stanowi równowartość wydatków budżetu państwa na naukę.
A tak nie może być...
M.in. konsumpcjonizm pojazdowy nie służy przyrodzie, ludzkości, w tym przyszłym pokoleniom, tylko, krótkowzrocznie, koncernom naftowym, finansistom, bankierom, fabrykantom, wpierającym to rządzącym, właścicielom mediów, reklamodawcom (odpowiednio: multimilionerom, miliarderom, multimiliarderom)...
Za ułamek kwoty przeznaczanej na konsumpcjonizm pojazdowy*, a więc m.in. i utrzymywanie takich b. kosztownych msc tzw. pracy, można utrzymywać byłych pracowników takich fabryk na zasiłku, i przemieszczać się transportem zbiorowym, z o rząd wielkości mniejszymi też negatywnymi tego skutkami dla środowiska, w tym z powodu mniejszej ilości po pojazdowych śmieci.
*Indywidualny pojazd kosztuje 60-150 tys. zł, jego miesięczna eksploatacja, w tym benzyna, mse parkingowe kosztują (nie licząc kosztów napraw, mandatów) kilkaset zł, a bilet miesięczny na komunikację publiczną kosztuje 60-150 zł; koszty amortyzacji, w tym za budynki, maszyny, utrzymywanie msa pracy w fabryce wraz z wypłatą dla pracownika + zarobek dla fabrykanta + zarobek dla bankiera + rzeczywiste, czyli pełne, całkowite, koszty korzystania z pojazdu kosztują, łącznie, kilkanaście tys. zł miesięcznie, a utrzymywanie na zasiłku byłych pracowników fabryki samochodów kosztuje (z podatków zamiast z ogromnych wydatków na pojazdy) tysiąc kilkaset zł miesięcznie na osobę, i rozkładane jest na setki pasażerów przypadających, statystycznie, na jednego kierowcę i pojazd publiczny (zbiorowy).
TRANSPORT PUBLICZNY (ZBIOROWY)(szczególnie elektryczna kolej)(w tym przewóz rowerów itp.)(miejski, podmiejski i międzymiastowy) powinien być bez biletowy („bezpłatny”), ale dla niepracujących tylko poza godzinami szczytu (proponuję między godz. 10.00-14.00 i 20.00-06.00). Nie ma obawy, iż pracujący będą nadużywać tego przywileju, gdyż właśnie pracują (i takich ludzi dzięki temu - w tym dochodu - przybędzie). Bezrobotni będą mieli z kolei większą możliwość i motywację do podjęcia - w dodatku legalnej - pracy. Nie jest to żaden luksus, tylko uciążliwa konieczność umożliwiająca funkcjonowanie w współczesnym społeczeństwie.
Proszę nie protestować twierdzeniem, że nie ma na to pieniędzy. To na budowę ogromnych, zatruwających środowisko fabryk produkujących samochody, kupno setek tysięcy aut (po kilkadziesiąt tys. zł sztuka, by większość czasu stały, zajmując mse, niszczejąc, były okradane, kradzione), koszty ich eksploatacji (miliardy litrów paliwa, koszty napraw, opłaty (w tym parkingowe), policję zajmującą się kontrolą ruchu, wykrywaniem sprawców wypadków, kradzieży pojazdów (więc i wymiar sprawiedliwości, więzienia), budowę i naprawę zwiększonej liczby i bardziej eksploatowanych dróg, autostrad, mostów, pokrywanie ogromnych kosztów leczenia i utrzymywania na rencie ofiar wypadków, skutki skażania środowiska (w tym w wyniku katastrof ekologicznych (ile miliardów kosztowały, jakie straty przyniosły!!)), miliardy pieniędzy na wojsko, konflikty i wojny o ropę, na zysk dla, pożyczających na ten cel pieniądze, bankierów, dla fabrykantów, dla sprzedawców, itp. – są pieniądze?!!
Takie rozwiązanie zwiększy też szansę pełniejszego wykorzystania możliwości, jakie daje zapewnienie środków do życia w postaci zasiłku, a zmniejszy skutki spowodowane obecnym nieefektywnym (m.in. głównym zajęciem kierowców jest stanie na skrzyżowaniach, w korkach oraz szukanie msa na parkingu), dotowanym, drogim, rabunkowo-spalinowo-degradacyjno-hałasowo-wypadkowo-chorobowym – rozdrobnionym transportem indywidualnym. Zmniejszy się też zanieczyszczenie środowiska (powietrza, ziemi, wody; żywności – a więc zmniejszą się i wydatki na lecznictwo), w tym hałasem. Mniej będzie wypadków, a więcej msa dla pieszych i rowerzystów.
A dopóki będą odbywać się debaty na ten temat, trzeba zakończyć pogrążanie osób najuboższych wykazujących jednak inicjatywę i wypisywać im kredytowe bilety (w tym miesięczne, kwartalne wraz z ustawowymi odsetkami), zamiast pogrążać ich m.in. karą za jazdę bez biletu – ludzi bez środków finansowych?! – Na kim państwo chce zarabiać, czy jak zdobytymi pieniędzmi pokrywać straty?!
===============================================
Tak musi pozostać...
A tak nie może być...
EUTANAZJA, EUGENIKA
http://www.wolnyswiat.pl/forum/viewtopic.php?t=217
===============================================
Tak musi pozostać...
http://www.sciaga.pl/tekst/30896-31-recycling
Polskie odpady zgromadzone w jednym miejscu stworzyłyby górę
o długości 1 km i wysokości podwójnego Everestu,
Na polskich składowiskach znajdują się 2 mld ton odpadów przemysłowych
i 4 mln ton odpadów komunalnych,
Codziennie każde duże miasto w Polsce wysyła na składowisko sto ciężarówek z odpadami,
Ilość nagromadzonych odpadów zwiększyła się trzykrotnie przez ostatnie
20 lat,
Zajmowana przez te odpady powierzchnia zwiększyła się dwukrotnie,
40 mln obywateli produkuje rocznie 10 mln ton odpadów komunalnych,
Szacuje się, że rocznie do śmieci trafia ponad 1550 ton baterii
i akumulatorów, 11500 ton farb i 3000 ton farmaceutyków,
130 mln ton odpadów przemysłowych rocznie przybywa w Polsce,
Tylko 222 tys. ton odpadów komunalnych jest kompostowanych (2%); dla porównania w Danii, Szwajcarii i Szwecji 60-80%,
Żeby odpady uległy naturalnej biodegradacji musi minąć kilkaset lat,
Gospodarka odpadami ograniczona jest tylko do składowania odpadów podrzucona jako bomba ekologiczna przyszłym pokoleniom,
Każde 100 kg papieru to średniej wielkości dwa drzewa, przy czym należy wiedzieć, że jedno drzewo produkuje w ciągu roku tlen dla 10 osób,
Każdy z nas wyrzuca w ciągu roku ok. 56 opakowań szklanych nadających się w pełni do ponownego wykorzystania,
Wyrzucone w ciągu roku na całym świecie butelki PET ustawione jedna na drugiej utworzyłyby wieżę o wysokości 28 mln km,
W Polsce rocznie zużywa się 400 mln aluminiowych puszek, które można powtórnie przetworzyć oraz wykorzystać nieskończenie wiele razy; 6 puszek ze złomu to oszczędność energii równej spalaniu jednego litra paliwa,
Każda tona odzyskanej makulatury pozwoli zaoszczędzić 1200 l. wody
w papierni oraz 2,5 m3 przestrzeni środowiska,
Aby wyprodukować 1 t. papieru trzeba ściąć średnio 17 drzew,
Jeżeli każdy z nas wyrzuci na śmietnik tylko jeden słoik to na wysypiska
w całej Polsce trafi rocznie 10 tys. szkła,
Tworzywa sztuczne wyrzucane na składowiska nie ulegają rozkładowi nawet przez 500 lat.
1,3 mld ton odpadów rocznie powstaje w Unii Europejskiej. Źródło: EEC
1,6 mln ton rocznie niebezpiecznych odpadów powstaje w Polsce
Więcej:
8. (TZW.) PRACA...
http://www.wolnyswiat.pl/forum/viewtopi ... &start=105
2. ARTYKUŁY (zagrożenia (odżywianie się))
http://www.wolnyswiat.pl/2.html
22. SZKODLIWE ART. CHEMICZNE BEZMYŚLNE, NIEBEZPIECZNE, NAŚLADOWNICTWO, ZACHOWANIA
http://www.wolnyswiat.pl/22h1.html
24. PRAWIDŁOWY TRYB ŻYCIA (M.IN. PRZYCZYNY OTYŁOŚCI, ODŻYWIANIE SIĘ)
http://www.wolnyswiat.pl/24h1.html
A tak nie może być...
TRZEBA ZASTĄPIĆ DROGIE, NIEEFEKTYWNE, NIEZDROWE, ENERGO- I CZASOCHŁONNE ODŻYWIANIE INDYWIDUALNE BEZPŁATNYM ODŻYWIANIEM ZBIOROWYM W JADŁODAJNIACH/PUBLICZNYCH CENTRACH POSIŁKÓW (za okazaniem dokumentu, z prawem do 5. odpowiednio, indywidualnie, dobranych posiłków dziennie).
W JADŁODAJNIACH MUSZĄ OBOWIĄZYWAĆ M.IN. NASTĘPUJĄCE ZASADY:
1. Obowiązuje w nich całkowity zakaz puszczania muzyki, emitowania reklam, używania słuchawek, rozmawiania, wydawania, powodowania dźwięków itp., czyli obowiązuje cisza, spokój i kultura; etyka.
2. Jadłodajnie muszą być podzielone na 3 kategorie, dla: 1) osób wrażliwych; b. kulturalnie spożywających posiłki, 2) osób przeciętnych, 3) osób chamskich, złośliwych, psychopatycznych, niekulturalnych, chorych, niedorozwiniętych, odrażających itp.
Dla osób chorych na chorobę zakaźną posiłek powinny pobierać osoby zdrowe, ostatecznie, chorzy mogą go pobrać w oddzielnym msu, posiłek na wynos/nie mają prawa wstępu na główną salę.
3. W każdej jadłodajni musi być wystarczająca liczba dźwiękoszczelnych kabin – dla osób pragnących spożyć posiłek w odosobnieniu.
4. Korzystający z jadłodajni mogą tam przebywać, łącznie, do 2 godzin dziennie.
5. Pobierający posiłki muszą być odizolowani szklanymi przegrodami od żywności. Wszelkie możliwe, w rozsądnym zakresie, ściany muszą być przeźroczyste, by wymusić m.in. maksimum higieny podczas przygotowywania posiłków ze strony personelu.
6. W każdej jadłodajni muszą być bezdotykowe automaty do mycia dłoni (dłonie wkłada się w wgłębienia automatu, gdzie są myte strumieniami wody, w opcji z/bez środka zmiękczającego).
7. Naczynia, przybory do jedzenia muszą być wykonane z stali nierdzewnej, szkła, i w sposób uniemożliwiający zalęganie na nich resztek jedzenia, namnażanie się bakterii itp. Przybory do jedzenia kładzie na tacy z potrawami wydający posiłek. Naczynia muszą być poddane absolutnie skutecznemu procesowi mycia, dezynfekcji.
8. Przyrządzaniem produktów zajmują się wytwórnie, które przekazywałyby je, w zamykanych na zamek, stalowych, standardowych, wielokrotnego użytku pojemnikach, jadłodajniom, a te, ich podgrzewaniem, pakowaniem do standardowych, indywidualnych pojemników, wydawaniem posiłków.
9. Produkty mają być wyłącznie zdrowe, pełnowartościowe, jak najmniej przetworzone, bez konserwantów, począwszy od produkcji rolnej, poprzez ich przetworzenie, przyrządzenie, pogrzanie i przekazanie do konsumpcji. Czyli produkty mają być wyłącznie prawidłowo przygotowywane (głównie gotowane)(produkty mają być ciepłe (nie wolno podawać gorących produktów)), np. knedle, pierogi leniwe, kopytka, pyzy, ryż, kasza gryczana, ziemniaki, fasola, jajka, bigos, zupy, kompoty. (Nie wolno podawać produktów wysokoprzetworzonych, konserwowanych, pieczonych, smażonych, wędzonych (np. chleba, konserw, wędlin)).
10. Mięso ma być podawane wyłącznie z warzywami, i tylko pochodzące z zwierząt swobodnie pasących się. (Nie łączone z chlebem, ziemniakami, ryżem, bo zwiększa to czas przyswajania, zużytą do tego celu energię, zmniejsza przyswajanie składników oraz zatruwa organizm).
11. Po mięsie nie wolno podawać owoców, gdyż szybko zostaną przesunięte w przewodzie pokarmowym (są szybko przyswajane), połączą i zmieszają się z mięsem (będą też z nim zalegać), a następnie powstaną szkodliwe substancje.
12. Trzeba stosować, dzięki elektronicznej identyfikacji, indywidualnie dobrane menu (najlepiej stosować automaty wydające żywność).
13. Z każdej jadłodajni można pobrać posiłek na wynos, w tym z góry na kilka dni (np. na weekend), zamówić dowóz posiłków.
14. Resztki z jadłodajni przeznaczane są dla osób niepożytecznych, szkodliwych.
15. By całość przyniosła jak najbardziej pożądane efekty, należy radykalnie zwiększyć cenę produktów spożywczych w sklepach (by odzwierciedlały też skutki tej produkcji, takiej konsumpcji, zużywania surowców, powstawania śmieci; skażania, trucia; leczenia, itp.).
ZALETY ZBIOROWEGO ODŻYWIANIA/ ZASTOSOWANIA JADŁODAJNI - PO SPEŁNIENIU WSZYSTKICH WYMOGÓW -, to oszczędzony czas (nie trzeba robić zakupów, jechać do msa zamieszkania, przyrządzać posiłków), korzyści zdrowotne (nie trzeba dźwigać zakupów, spożywa się regularnie, zdrowe, w tym bez konserwantów, indywidualnie dobrane posiłki, można będzie o wiele taniej, a mimo to skuteczniej kontrolować jakość produktów), oszczędzona energia (nie trzeba produkować, dowozić tylu spożywczych produktów, nie trzeba indywidualnie przyrządzać posiłków), oszczędzona woda, mniej, wykorzystywanej chemii (do indywidualnego mycia naczyń), korzyści ekologiczno-ekonomiczno-zdrowotno-ekonomiczne (nie trzeba produkować tyle chemii, tylu miliardów opakowań dziennie dla produktów, dowozić je do hurtowni, sklepów, ponosić skutków, w tym kosztów, utrzymywania tysięcy dostawców, hurtowni, sklepów, ich personelu, zużywać surowce, energię, zanieczyszczać, będzie dużo mniej śmieci; mamy mające więcej czasu i zdrowsze społeczeństwo, więc są mniejsze wydatki związane z lecznictwem; mniejsze skażenie środowiska, zatruwanie ludzi, w tym substancjami powstałymi po zażywaniu leków), i wiele innych. Czyli dojdzie do zaspokojenia biologicznej potrzeby miliardów ludzi znacznie korzystniej, z mniejszym nakładem, taniej, z dużo mniejszymi skutkami ubocznymi.
DLA OGÓLNEJ ORIENTACJI OD STRONY FINANSOWEJ
Przyjmijmy, że przeciętnie zarabiający Polak z 1500 zł wypłaty 750 zł przeznacza na jedzenie. Więc pozostaje mu na inne rzeczy 750 zł. Ja proponuję by bezpośrednio otrzymywał 1000 zł, ale za to miałby „bezpłatne”, całodzienne wyżywienie, więc tyle by mu zostawało na inne rzeczy. Z pozostałych 500 zł 250 przeznaczano by na posiłki w jadłodajniach, pozostałe 250 zł przeznaczano by na zasiłki (m.in. dla byłych pracowników sklepów).
===============================================
Tak musi pozostać...
MTB o Edukacji - Wojciech Cejrowski
http://www.youtube.com/watch?v=MOjGBqAw ... re=related
Dające do myślenia filmy o edukacji...
http://www.youtube.com/watch?v=ShZtvPSi ... ded#at=269
Szkoła to fikcja!
http://dominikasibiga.nowyekran.pl/post ... -to-fikcja | 04.04.2012
Polska „edukacja” największym absurdem we Wszechświecie
http://migorr.nowyekran.pl/post/83025,p ... echswiecie | 15.12.2012
W ciągu życia jednego pokolenia zdolność do koncentracji zmalała - jak się oblicza - przynajmniej pięciokrotnie.
Według badań przeprowadzonych przez Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu 60% uczniów opuszczających szkołę podstawową jest wtórnymi analfabetami (umie czytać znaki, ale nie rozumie przeczytanych treści).
Tylko kilkanaście procent ludzi czyta coś wartościowego, z tego tylko 30% procent rozumie to, co czyta, a z nich tylko kilka procent wyciąga, przynajmniej z części materiałów, trafne wnioski... 70% czytających, odbiorców programów inf. nie rozumie treści przekazu, z tego ponad 40% niemal kompletnie...
[– To są rasowi i najlepiej, dla nich, jedyni wyborcy w demokracji...]
A tak nie może być...
(TZW.) NAUKA
http://www.wolnyswiat.pl/1h3.html
===============================================
Tak musi pozostać...
WYDATKI NA ADMINISTRACJĘ PUBLICZNĄ W POLSCE:
– 1993 r. – 1,7 mld zł
– 1995 r. – 3,5 mld zł
– 1998 r. – 6,2 mld zł
– 2001 r. – 7,9 mld zł
– 2004 r. – 9,4 mld zł
– 2007 r. – 15,7 mld zł (380 tys. urzędników państwowych)
– www.o2.pl | www.hotmoney.pl Sobota, 10.04.2010 09:04
TANIE PAŃSTWO? PUCHNĄ SZEREGI URZĘDNIKÓW
Lawinowo rosną wydatki.
O 10 procent wzrosła liczba urzędników w trakcie rządów obecnej koalicji. Wydajemy na nich coraz więcej – wydatki wzrosły w tym czasie
z 22,5 do 25 mld zł – podaje „Rzeczpospolita”.
www.rp.pl
Bartosz Dyląg
bartosz.dylag@hotmoney.pl
MUSIMY PRODUKOWAĆ WIĘCEJ „SZYBKICH ŚMIECI”, UTRZYMYWAĆ WIĘCEJ MSC TZW. PRACY; SZYBCIEJ RABOWAĆ SUROWCE; NISZCZYĆ ZASOBY, SKAŻAĆ, TRUĆ; DOTOWAĆ, DOPŁACAĆ/WYDAWAĆ, POŻYCZAĆ/ZADŁUŻAĆ SIĘ, TO WTEDY BĘDZIE CORAZ SZYBCIEJ LEPIEJ…
My mamy wysoki PKB, śmieci, skażone powietrze, gleby, wody; chorych ludzi do leczenia i utrzymywania, długi, a »kooperujący« pożyczkodawcy z zadłużającymi nas rządzącymi otrzymują nasze pieniądze – przecież to oczywiste, że to jest normalne, korzystne, tego realizowanie pożądane...
Tak samo ma się sytuacja z klerem – jego klienci mają święte obrazki, skrzyżowane listewki, zaśmiecone, zatrute umysły, uszkodzone, uzależnione psychiki, wypaczone, anormalne życie, a kler ma ich pieniądze, państwowe grunty, nieruchomości...
Prokonsumpcyjne gospodarki opierają się na dotacjach/pożyczkach/długach...
Dla nich zwolnienia podatkowe, bezpośrednio, pośrednio, dopłaty, zyski, a dla Was skutki, w tym zdrowotne, wydatki/koszty/długi...
PKB jest tym wyższy w gospodarkach prokonsumpcyjnych, im bardziej się zadłuży, a im wyższy jest PKB, tym bardziej można się zadłużać...
GOSPODARKI PROKONSUMPCYJNE OPIERAJĄ SIĘ NA DŁUGACH zaciąganych przez rządzących, firmy, obywateli, a następnie pieniądze te, dzięki konsumpcjonizmowi (odpowiednik narkomanii), trafiają do finansistów, bankierów, fabrykantów, kooperujących z nimi mediów i polityków, a produkty, które b. szybko stają się śmieciami, trafiają na wysypiska! A taka produkcja, konsumpcja jest związana także z rabunkiem surowców mineralnych i innych zasobów, skażaniem, truciem, degradacją środowiska, zagładą przyrody, życia na ziemi!
Za coś takiego należy się szubienica, a nie bogactwo, prestiż, podziw!
PKB zwiększają także kreowane (podczas tzw. pożyczania, a więc wykonywania usługi).../wirtualne pieniądze, przepływy, dla statystyki, gotówki, zbędne wydatki/usługi, zakupy, a także zwiększone ceny produktów i usług...
W skrajnym przypadku, dany kraj może mieć najwyższy PKB w dziejach świata, mimo nie wyprodukowania ani jednego bochenka chleba, za to dzięki zrobieniu milionów ekskluzywnych (pozłacanych, wysadzanych diamentami) trumien...
Za każdy wygracowany milion środka płatniczego zapłacili, płacą, zapłacą zdrowiem, życiem, ci, którzy go wypracowali i inni, którzy ponieśli tego konsekwencje, co wiąże się także z wydatkami na lecznictwo, renty. Za to wszystko płaci także przyroda, i zapłacą kolejne pokolenia.
Pieniądze czy pożytek?
Przecież nie powinno chodzić o przekazywanie sobie pieniędzy, pod pretekstem zaspokajania - wyimaginowanych, wmawianych - potrzeb, o gromadzenie pieniędzy, tylko należy zaspokajać, w sposób całościowo przemyślany, przegotowany, realizowany, racjonalnie zasadne potrzeby, osiągać pozytywne efekty!
Należy inwestować dla całościowo przemyślanych, przeanalizowanych, bezpośrednich czy/i pośrednich korzyści, a nie dla zwiększania ilości pieniędzy.
A więc pożycza się na umówiony procent z zysków, a jednocześnie odnosi inne korzyści z działalności, a nie: a co mnie to obchodzi co ktoś robi z moimi/tymi pieniędzmi (czy np. produkuje jakieś trujące chemikalia, tzw. leki, narkotyki, rabuje i przyczynia się do spalania ropy, węgla, drzew), byle oddał mi pożyczkę + odsetki...
I oczywiście ponosi się wszystkie rzeczywiste koszty działalności – już to w znacznym stopniu zniechęcałoby do szkodzenia (np. benzyna w tym przypadku kosztowałaby co najmniej kilkaset zł za litr). Kolejnym sposobem zapobiegania szkodzeniu jest wprowadzenie ZEZWOLEŃ/KONCESJI EKONOMICZNO-EKOLOGICZNO-ZDROWOTNO/ETYCZNYCH.
http://nczas.home.pl/wazne/polska-doloz ... a-zlotych/ | 25/08/2011, 11:01
POLSKA DOŁOŻY DO DOTACJI UNIJNYCH 45,5 MILIARDA ZŁOTYCH
W 2006 roku przygotowałem artykuł dla tygodnika „Wprost”, w którym wyliczyłem finansowy bilans dotacji unijnych dla Polski na lata 2007-2013. Wyszło mi, że wydatki po stronie polskiej wynoszą 117,5 proc. wartości dotacji przyznanych naszemu krajowi przez Unię Europejską. Po kilku latach realizacji biurokratycznej tortury finansowej z Brukseli warto zweryfikować te wyliczenia.
Całkowity koszt bycia członkiem Eurokołchozu w 2011 roku po stronie polskiej wyniesie więc łącznie 117,8 mld zł – to 162,9 proc. wartości tegorocznych transferów z Brukseli do Warszawy (niecałe 8 proc. PKB), co oznacza, że w tym roku Polska dołoży do interesu aż 45,5 mld zł.
Tomasz Cukiernik
„Najwyższy Czas!” (25/08/2011)
„WPROST” nr 44, 03.11.2002 r.: Jedno miejsce pracy stworzone w ramach popularnego w czasie prezydentury Billa Clintona programu „First start” (dla osób na zasiłkach) kosztowało gospodarkę USA około 250 tys. dolarów.
Autor: Jan M. Fijor
Współpraca: Krzysztof Trębski
[No przecież urzędnicy-swojaki-wyborcy tym się zajmujący nie będą głosować, wraz z rodzinami, za frajer... - red.]
A tak nie może być...
Portal Racjonalnego Rządu Ludowego Polski http://www.racjonalnyrzad.pl/
===============================================
ITP., ITD...
Zgromadzenie Narodowo-Ludowe jest najwyższą formą decyzyjną Narodu w jego państwie, o ile jest ono uzasadnione złą sytuacją Narodu, Państwa, bądź realną możliwością znaczącego polepszenia sytuacji, bez względu na stan dotychczasowy, i przedstawione cele, podjęte decyzje podczas Zgromadzenia Narodowo-Ludowego są niepodważalnie pozytywne i zasadne!
[Powinniśmy w tym doganiać i...] Dogonimy Europę!... USA to nasz niedościgły wzór!... Prokonsumpcyjna ekonomia [i wynikłe z tego długi, wyobcowanie z Natury/zagłada, w tym samozagłada...] jest najlepszym rozwiązaniem dla [jeszcze...] żywych istot!... Media są niezależne i piszą prawdę!... Słuchanie i podporządkowanie się rządzącym jest jedynie słuszne!...
DOTYCHCZAS RZĄDZĄCY ZNAJĄ SIĘ NA RZĄDZENIU/KIERUJĄ SIĘ WŁAŚCIWYMI WZORCAMI I WYTYCZAJĄ, OSIĄGAJĄ WŁAŚCIWE CELE... JESZCZE NIKT NIE WYMYŚLIŁ LEPSZEGO USTROJU OD DEMOKRACJI!...
NIEMCY...
http://pl.wikipedia.org/wiki/Gospodarka_Niemiec
Wieloletni deficyt budżetowy, a szczególnie wysokie koszty zjednoczenia Niemiec spowodowały, że zadłużenie tego kraju jest rekordowe i wynosi ponad 1,5 bln euro (co odpowiada 18 tys. euro/mieszkańca). Jednak to zadłużenie jest dziś realnie większe, bo do tego należy doliczyć przewidywane zobowiązania państwa wobec przechodzących na emeryturę pracowników sfery budżetowej w randze urzędnika (są one płacone bezpośrednio z budżetu, a nie przez ubezpieczenia emerytalne) i do 2012 sumują się na kolejne 4 do 5 bilionów euro (źródło: Bund der Steuerzahler). Obsługa niemieckiego za¬dłużenia, duże i ciągle rosnące koszty systemu opieki zdrowotnej i emerytalnego, a także bezrobocie, to dziś największe problemy niemieckiej gospodarki[5].
http://pl.wikipedia.org/wiki/Niemcy
Problemy gospodarcze
Mniej zadowalająco kształtuje się niemieckie zadłużenie, które osiągnęło w styczniu 2006 nowy rekordowy stan: 1,49 biliona euro = ok. 5,81 bilionów PLN, co odpowiada ok. 18 tys. € = ok. 70 tys. PLN na głowę mieszkańca. Do tego dochodzą przewidywane zobowiązania państwa względem przechodzących na emeryturę pracowników sfery budżetowej w randze urzędnika, które płacone są bezpośrednio z budżetu, a nie przez ubezpieczenie emerytalne i do 2012 sumują się na kolejne 4 do 5 bilionów euro (źródło: niem. Bund der Steuerzahler). Od początku istnienia RFN wszystkie jej budżety były z deficytem. Jednak od 2009 roku Niemcy planują zmniejszać swój dług narodowy w relacji do PKB. Obecne zadłużenie Niemiec odpowiada około 110% PKB, podczas gdy kwotowo wyższe zadłużenie Stanów Zjednoczonych wynosi 10 bilionów dolarów (stan na 2009 r.) i również kwotowo wyższe zadłużenie Japonii 160% (ok. 7 bln dolarów), w odniesieniu do PKB niemiecki dług jest porównywalny do większości krajów wysoko rozwiniętych. Zadłużenie i związane z nim odsetki, rosnące koszty systemu opieki zdrowotnej i emerytalnego, jak również bezrobocie (ok. 3,37 mln bezrobotnych), stanowią poważny problem finansowy i tym samym gospodarczy. Niemcy nie dotrzymywali od kilku lat, podpisanych w Maastricht, kryteriów konwergencji (dotyczących stabilności euro). Dla ratowania finansów państwa przeprowadza się od lat cięcia w systemach ubezpieczeń społecznych, co jednak tylko w nieznacznym stopniu poprawiło sytuację.
Liczba zatrudnionych w niemieckim przemyśle wykazuje od lat tendencję spadkową. Każdego dnia z Niemiec przenosi się ok. 1500 miejsc pracy (ok. 500 000 rocznie) do krajów Europy Wschodniej i Azji. Mimo tego, przemysł wnosi ok. 30% do PKB, a jego podstawową gałęzią jest motoryzacja i związane z nią branże. Od podpisania protokołu w Kioto, podejmuje się starania dla zmniejszenia emisji dwutlenku węgla do atmosfery, choć z drugiej strony w 2002 roku przyjęto ustawę o stopniowej likwidacji elektrowni jądrowych. Jednakże już po kilku latach, w 2009 roku rozpoczęto proces uchylania tej ustawy, a w 2010 r. rząd federalny pod naciskiem społeczeństwa wydłużył okres eksploatacji bloków jądrowych z 32 do 60 lat[24].
Gospodarka niemiecka silnie odczuła światowy kryzys finansowy. W lutym 2009 odnotowano spadek produkcji przemysłowej w ujęciu rocznym o 20,6%. Był to szósty kolejny miesięczny spadek (w stosunku do stycznia 2009 o 2,7%)[25].
„Jednakże już po kilku latach, w 2009 roku rozpoczęto proces uchylania tej ustawy, a w 2010 r. rząd federalny pod naciskiem społeczeństwa wydłużył okres eksploatacji bloków jądrowych z 32 do 60 lat[24].”
„NEWSWEEK” nr 29, 2006 r., strona 62
ENERGETYKA JĄDROWA
ATOMISTYFIKACJA
(...) Równie prawdziwe jak mit o ekologicznej i czystej energii jądrowej jest stwierdzenie, że jest ona tania. We wszystkich krajach prąd z atomu jest o wiele droższy niż uzyskiwany z węgla czy nawet z siły wiatru. Jego cena za kilowatogodzinę wynosi w USA ponad siedem centów, tymczasem energia ze źródeł tradycyjnych jest prawie o połowę tańsza.
Rządy wielu państw radzą sobie z tym problemem w najprostszy sposób - sięgają do kieszeni podatników. Budżet dopłaca do elektryczności z atomu. Robi to, by opłata za prąd z elektrowni atomowych nie była wyższa niż z innych źródeł energii. Gdy w Wielkiej Brytanii prywatyzowano produkcję elektryczności, rząd narzucił dodatkowy podatek na paliwa kopalne, aby dochodami z niego wesprzeć energię z atomu. Subsydia dla energetyki jądrowej do 2000 roku wynosiły w Wielkiej Brytanii około 1,2 miliarda funtów rocznie. Podobnie wygląda sytuacja w Australii i w innych krajach.
Choć nikt nie zabrania prywatnym firmom budowania reaktorów jądrowych, żadne konsorcjum na świecie nie zrobiło tego bez wyciągania ogromnych sum z budżetu państwa. Nawet Bank Światowy nie chce pożyczać pieniędzy na tego rodzaju inwestycje. Bieżące koszty produkcji są wysokie, a przyszłe wydatki związane z rozmontowywaniem reaktorów i składowaniem odpadów jeszcze większe. (...)
W przypadku energetyki jądrowej ponad 60 procent energii ucieka z elektrowni w postaci ciepła i w sieciach przesyłowych.
Czy jednak starczy rozsądku, aby oszczędzać energię, nie liczyć na węgiel i atom, a zwrócić się ku słońcu i wiatrakom?
Bożena Kastory
O BEZPIECZNEJ, EKOLOGICZNEJ, TANIEJ ENERGETYCE NUKLEARNEJ...
http://www.wolnyswiat.pl/forum/viewtopi ... c&start=30
„Podstawową gałęzią jest motoryzacja i związane z nią branże.”...
http://www.klimatdlaziemi.pl
Koszt transportu samochodem osobowym jest w rzeczywistości wyższy niż płacą za to użytkownicy samochodów – bezpośredni koszt jednego kilometra jest pokrywany w zaledwie 25 procentach przez użytkownika samochodu, resztę kosztów ponosi społeczeństwo.
[Np. koszty budowy dróg, utrzymywania policji, opłacania sądów, utrzymywania więzień z zawartością, koszty wypadków, w tym hospitalizacji, wypłacania chorobowego, rent, skutki katastrof ekologicznych, skażeń, zatruć, w postaci leczenia, utrzymywania na rencie, w tym upośledzonych, chorowitych dzieci, koszty leczenia, utrzymywania na rencie w związku z skutkami hałasów, itp., itd. – red.]
- 2,7% PKB – czyli równowartość 3 mld. dolarów (Instytut Transportu Samochodowego szacuje je na 30 mld zł), to roczne koszty wypadków samochodowych w Polsce, których w 2003 r. było 50 tys!! Ginie w nich rocznie około 6 tys. osób, a 50 tys. zostaje rannych. Światowa Org. Zdrowia (WHO) oraz Bank Światowy podają, iż rocznie w wypadkach samochodowych ginie na świecie ponad 1,2 mln osób, a ok. 50 mln odnosi obrażenia!!
- http://www.o2.pl | 25.05.2008 r.|: W całej Unii Europejskiej roczny koszt wypadków to 180 mld euro.
- http://www.money.pl | 2008.03.05 r. |: Na stłuczki na drodze Amerykanie wydają nawet 160 mld dolarów rocznie.
- http://www.o2.pl | Czwartek [05.03.2009, 06:15] 2 źródła |
KORKI KOSZTUJĄ WŁOCHÓW 40 MILIARDÓW EURO ROCZNIE
Tak wynika z badań Automobil Club.
Włoski Automobil Club przeprowadził badania w czterech miastach: Rzymie, Mediolanie, Turynie i Genui.
Mieszkańcy Rzymu i Mediolanu spędzają ponad 500 godzin rocznie jeżdżąc po swoich miastach, w tym połowę czasu w korkach - informują motoryzacyjni eksperci.
Roczne straty przeciętnego mieszkańca Turynu szacowane są na 440 euro, a mieszkańca Rzymu aż na 650 euro.
Eksperci uważają, że najlepszym rozwiązaniem jest wprowadzenie usprawnień w ruchu ulicznym w miastach. To pozwoliłoby Włochom oszczędzić czas, którego wartość można przeliczyć na 16 miliardów euro. TM
http://www.targeo.pl : Firma doradcza Deloitte i Targeo.pl przeprowadziły analizę problemów transportowych 7 największych miast w Polsce. Wynika z nich, że mieszkańcy tylko tych miast tracą rocznie 4,2 mld zł przez korki, co stanowi równowartość wydatków budżetu państwa na naukę.
- Wytworzenie samochodu to przykładowo emisja ~5 ton CO2.
- Do wyprodukowania jednego samochodu zużywa się 380 ton wody.
- http://www.o2.pl / http://www.sfora.pl | 1 źródło Poniedziałek [08.03.2010, 15:39]
DARMOWE PARKINGI W MIASTACH? TEGO TRZEBA ZAKAZAĆ
Dlaczego kierowcy muszą płacić za parkowanie.
Przede wszystkim trzeba zlikwidować miejsca parkingowe przed miejscami pracy, bo te zachęcają do brania auta i jazdy w pojedynkę - czytamy w „The Liverpool Daily Post”.
Te, mało przyjemne dla każdego kierowcy zalecenia, płyną z oficjalnego raportu przygotowanego dla brytyjskiego rządu.
Jedynym lekiem na zakorkowane miasta jest uczynienie każdej wolnej przestrzeni, ulicy i parkingu płatną strefą parkowania - dodaje gazeta.
Opóźnienia i wypadki wynikające z nadmiaru aut na ulicach kosztują budżet Jej Królewskiej Mości 40 mld funtów rocznie.
Koniec darmowego parkowania, jak napisano w „The Future of Urban Transport”, miałby
zmniejszyć te straty.
Nie ma czegoś takiego jak darmowe parkowanie. Ukryte koszty ponoszą ludzie korzystający z transportu publicznego. Oni tak na prawdę sponsorują prawo właścicieli aut do parkowania - czytamy w raporcie.
Autorzy twierdzą wprost, że zabierając lub uniemożliwiając parkowanie, odbierze się kierowcy szansę na krążenie po mieście i blokowanie ulic. | JS
http://permakultura.net/tag/gleba/page/7/
Według potocznej wiedzy 1 cm gleby tworzy się kilkaset do tysiąca lat.
W skrajnych przypadkach działalność człowieka jest w stanie doprowadzić do utraty 1000 ton gleby w ciągu kilku tygodni (lawiny błotne, które powstają po wycięciu lasów w południowej Azji). Zatem w ciągu roku jesteśmy w stanie stracić glebę wytwarzaną przez 500 tysięcy lat. Taka sytuacja nie może trwać w nieskończoność.
Materiały budowlane po wykorzystaniu, w tym beton, stają się NA ZAWSZE, w tym zajmującym mse, gruzem...!
http://www.o2.pl | Środa, 15.10.2008 08:10
GAZETA PRAWNA: 200 ZŁ ZA PRZEJAZD AUTOSTRADĄ A2
Dziś za przejechanie ok. 150 km fragmentem autostrady A2 z Konina do Nowego Tomyśla zarządzanym przez Autostradę Wielkopolską trzeba zapłacić 33 zł. Podróż z Katowic do Krakowa 60-km odcinkiem trasy A4 pod zarządem Stalexportu kosztuje właściciela samochodu osobowego 13 zł, a przejazd zaledwie 25 km fragmentem autostrady A1 na Pomorzu zarządzanym przez spółkę Gdańsk Transport Company - 3,5 zł. To za każdy kilometr odpowiednio: 22 gr, 20 gr i 14 gr . Na razie minister infrastruktury Cezary Grabarczyk upiera się, że stawka za przejechanie kilometra autostrady budowanej w systemie koncesyjnym w najbliższych latach nie będzie wyższa niż 20 gr oraz 10 gr za kilometr autostrady budowanej przez państwo.
Eksperci uważają jednak, że to chlubne, ale bardzo mało realne założenie. Nawet dwukrotnego wzrostu opłat za przejazd autostradami nie wyklucza Adrian Furgalski z Zespołu Doradców Gospodarczych Tor. W 2011 roku ma zostać oddanych do użytku zostanie niemal 500 km nowych autostrad. Jeżeli sprawdzi się czarny scenariusz, to opłata za przejechanie kilometra autostrady budowanej w systemie koncesyjnym wyniesie nawet 40 gr, a w przypadku autostrad ułożonych przez państwo 20 gr. Podwyżki oznaczałyby, że po wybudowaniu całości trasy A2 i A1 kierowca samochodu osobowego zapłaci za te trasy odpowiednio 198,2 zł oraz 169 zł. Podróż A4 spod granicy z Niemcami do granicy z Białorusią może kosztować 146 zł.
http://www.gazetaprawna.pl
Rafał Mościcki
rafal.moscicki@hotmoney.pl
http://www.wp.pl | TV Biznes 2008-10-16 (07:25)
121 miliardów złotych. Tyle pieniędzy ma przeznaczyć rząd na budowę dróg w najbliższych latach.
http://www.o2.pl / http://www.sfora.pl | Wtorek [22.12.2009, 08:56] 3 źródła
ILE MUSIMY DOŁOŻYĆ DO AUTOSTRAD
Zapłacisz nawet jeśli nie jeździsz.
600 mln złotych, tyle rząd będzie musiał dopłacić z budżetu spółkom zarządzającym 300 kilometrami autostrad w Polsce - informuje „Dziennik Gazeta Prawna”. To rekompensata za bezpłatny przejazd ciężarówek z winietami.
To nie koniec złych wiadomości. W przyszłym roku, a także w latach następnych, z budżetu popłynie do kas autostradowych spółek jeszcze więcej pieniędzy. W 2012 roku nawet 1,6 mld złotych - alarmuje gazeta.
Zarówno w 2009, jak i w 2010 roku przewiduje się iż całość tzw. systemu koncesyjnego zamknie się wynikiem niekorzystnym dla strony publicznej - przyznaje gazecie Mikołaj Karpiński, rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury.
Dlaczego musimy dopłacać z budżetu, skoro pieniądze te powinny pochodzić z opłat wnoszonych przez firmy transportowe, czyli tzw. winiet?
Eksperci twierdzą, że to efekt złej ściągalności opłat za winiety i winią system wprowadzony w 2005 roku przez rząd Marka Belki.
Dlaczego do tej pory wystarczało pieniędzy z winiet, a teraz nie? To efekt wzrostu ruchu na drogach (koncesjonariusze dostają tym więcej pieniędzy, im więcej samochodów przejeżdża autostradami) - twierdzą cytowani przez gazetę eksperci.
Na takim systemie traci państwo, zyskują natomiast Autostrada Wielkopolska SA, Stalexport i Gdańsk Transport Company - czytamy w „DGP”.
Resort infrastruktury zaprzecza. Twierdzi, że wypłaca więcej, bo musi zapłacić odszkodowania
dla koncesjonariuszy i sfinansować dodatkowe inwestycje, m.in. w przejścia dla zwierząt, do budowy których zobowiązują nas przepisy unijne.
Efekt? W przyszłym roku o 20 proc. zdrożeją winiety. | WB
http://www.o2.pl / http://www.sfora.pl | Wtorek [14.12.2010, 20:07]
PLAGA BRAKORÓBSTWA NA POLSKICH DROGACH. CO PIĄTA WYMAGA POPRAWEK
Jeszcze przed oddaniem do użytku.
Lech Witecki, szef Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, uważa, że poprawek wymaga w Polsce 20 proc. nowych dróg.
Taki rezultat dały lotne patrole prowadzone przez instytucję - podaje Wyborcza.biz za TVN CNBC.
Dlaczego w XXI wieku aż co piąta gotowa droga wymaga natychmiastowych napraw jeszcze zanim zostanie oddana do użytku? Jak czytamy, wynika to przede wszystkim z dążenia inwestorów do cięcia kosztów.
Najczęściej wybierają najtańszych wykonawców, a to musi się odbić na jakości nowo budowanych dróg - wyjaśniał w TVN CNBC Wojciech Malusi z
Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Budownictwa. | R
http://www.o2.pl / http://www.hotmoney.pl | Wtorek, 11.10.2011 07:31
SAMORZĄDY TONĄ W DŁUGACH. JEST CORAZ GORZEJ
Wydają miliardy na odsetki.
Tylko w tym roku polskie samorządy na spłatę kredytów (rat kapitałowych i odsetek) wydadzą aż 11,5 mld zł, czyli ok. 6,5 proc. swoich dochodów - pisze „Rzeczpospolita”.
Gazeta informuje, że to efekt zwiększającego się zadłużenia, które w 2011 roku może dojść do 70 mld zł.
W ubiegłym roku, przy długu 55 mld zł, na jego obsługę gminy i miasta wydały 8,8 mld zł - czytamy na ekonomia24.pl.
Więcej w „Rz”.
http://www.ekonomia24.pl
http://www.o2.pl / http://www.sfora.pl | Sobota 09.06.2012
POLSKIE MIASTA TONĄ W DŁUGACH
Samorządy w tarapatach.
Instytucje rządowe i samorządowe popadają w coraz większe długi. Ich zobowiązania wobec banków wzrosły w ciągu roku aż o 30 proc. - donosi „Gazeta Polska Codziennie”.
W sumie pożyczyły w bankach już ponad 83 mld zł. Jeszcze rok temu samorządy miały o 1 mld zł więcej na lokatach niż pożyczek. Teraz suma kredytów przewyższa oszczędności o ponad 28 mld zł.
Samorządy pożyczają pieniądze, by pokryć wydatki inwestycyjne m.in. na budowę i remonty dróg, sieci cieplnej, budynków komunalnych. Brakuje im na podwyżki pensji dla nauczycieli, wspieranie rodziny, czy służby zdrowia - pisze dziennik.
Eksperci wskazują także na to, iż rząd przekazuje samorządom coraz więcej zadań, ale nie idą za tym większe dotacje i subwencje. Wiele gmin jest już pod finansową ścianą. Ich zadłużenie przekroczyło 60 proc. dochodów i nie mogą brać więcej pożyczek.
TM
Wyborcza.pl
http://www.o2.pl / http://www.hotmoney.pl | Środa, 12.10.2011 21:20
POLSKIE DROGI BĘDĄ JESZCZE BARDZIEJ DZIURAWE?
Samorządów nie stać na remonty.
Polska sieć autostrad powoli staje się prawdziwą siecią. Kto jednak oczekuje nowej jakości także na naszych drogach lokalnych, może się gorzko rozczarować. Niestety, dziur może jeszcze przybyć.
Dlaczego? Coraz mniej polskich samorządów może sobie pozwolić na inwestowanie w lokalne trasy – alarmuje „Dziennik Gazeta Prawna”.
Jak czytamy, wielu gmin i powiatów nie stać na 70-proc. wkład własny, dlatego w ogóle nie ubiegają się o dofinansowanie remontów dróg. Z danych zebranych przez „DGP” wynika, że liczba wniosków o dofinansowanie inwestycji w trasy lokalne skurczyła się o niemal połowę.
44-proc. spadek ma bardzo proste wytłumaczenie. Dotychczas, aby otrzymać dotację z budżetu państwa (w ramach narodowego programu przebudowy dróg lokalnych) samorządy musiały wyłożyć 50 proc. wartości inwestycji z własnej kieszeni. Od 2012 roku ma to być aż 70 proc. – czytamy.
Dominika Reszke
dominika.reszke@hotmoney.pl
[Więc trzeba wybudować jeszcze więcej mieszkań, do nich dróg, dzięki czemu zwiększy się PKB, co umożliwi zaciągnięcie kolejnych pożyczek, które umożliwią wybudowanie następnych mieszkań, do nich dróg, co umożliwi... – red.]
http://www.onet.pl | 23.01.2012 r.
CZECHY: 901 WAD NA 9 KILOMETRACH AUTOSTRADY
901 wad na dziewięciokilometrowym odcinku autostrady reklamują władze Czech u wykonawcy, któremu kilka lat temu zleciły budowę drogi.
Jak poinformowała czeska Dyrekcja Dróg i Autostrad (RSD), rekordowa liczba usterek dotyczy wybudowanego w 2007 roku fragmentu trasy D47, przechodzącego przez Ostrawę od południowego do północnego zjazdu do miasta. Większość defektów - aż 460 - wykryto w mostach autostradowych, 343 na samej jezdni, a 98 na wielopoziomowych skrzyżowaniach.
RSD wylicza, że m.in. na jezdni pojawiły się garby, popękał beton, mosty zaciekają wodą i rdzewieje ich konstrukcja, powstały koleiny, wykrzywiły się maszty latarni.
Budowa kosztowała Czechy 4,3 mld koron (720 mln złotych). Autostradę wykonała czeska filia francuskiej firmy budowlanej Eurovia.
Autor: KK Źródła: PAP
http://www.o2.pl / http://www.sfora.biz | Sobota 20.08.2011, 18:38
ZA AUTOSTRADY ZAPŁACIMY DUŻO WIĘCEJ
I później będziemy po nich jeździć.
Zmiany wykonawców na budowach autostrad kosztowały już Polaków dodatkowe pół miliarda złotych. To nie koniec, wydatki będą jeszcze większe – podaje rp.pl.
Koszt? O 20 mln zł więcej niż pierwotnie planowano. Wydatki mogą być jeszcze większe, ponieważ NDI domaga się od skarbu państwa 58 mln zł kary umownej.
Ale to nic przy odszkodowaniu, którego domaga się Alpinie Bau. Austriacy chcą miliarda złotych.
Zakończenie robót będzie kosztowało 1,75 mld zł. | TM
http://www.o2.pl / http://www.hotmoney.pl | Poniedziałek, 02.01.2012 08:00
ZACISKA SIĘ PĘTLA DROGOWEGO ZADŁUŻENIA
W tym roku drogowa dyrekcja wyda na drogi ponad 25 mld zł, ale długi zaczynają zjadać pieniądze na inwestycje - czytamy w „Pulsie Biznesu”.
System finansowania dróg oparty jest na kredytach i obligacjach - jak uważa Janusz Piechociński, poseł PSL, wiceszef Sejmowej Komisji Infrastruktury - przez to zaciśniemy sobie pętlę na szyi.
Według niego problem obsługi długów będzie widoczny już w tym roku. Krajowy Fundusz Drogowy zaciągnie kredyty i wyemituje obligacje za 14,7 mld zł. Prawie 3 mld zł pochłonie też obsługa długów już zaciągniętych. Tymczasem planowane na 2012 rok wpływy z opłat od kierowców to tylko 1,1 mld zł - pisze „PB”.
GDDKiA przypomina, że wśród dochodów KFD są również wpływy z opłaty paliwowej - w 2012 roku mają wynieść 3,64 mld zł. Jednak eksperci wprost twierdzą, że spłacanie długów KFD poskutkuje brakiem pieniędzy na wkład własny do inwestycji, które będą realizowane z funduszy unijnych z nowej perspektywy budżetowej na lata 2014-20.
http://www.pb.pl
Rafał Mościcki
rafal.moscicki@hotmoney.pl
http://zbigniewkuzmiuk.nowyekran.pl/pos ... -nas-czeka | 07.06.2012
KATASTROFA AUTOSTRADOWA DOPIERO NAS CZEKA
Mechanizm wyprowadzania pieniędzy z wielkich kontraktów realizowanych za publiczne pieniądze, jest wzorowany na tym, co robiła włoska mafia w latach 80-tych poprzedniego stulecia
1. Wczoraj opublikowałem tekst o wielkich wydatkach na budowę infrastruktury drogowej i stadionowej sięgających 130 mld zł i jednoczesnej fali bankructw dużych firm realizujących te inwestycje.
Wzbudził on spore zainteresowanie i związaną w tym dyskusję między innymi na Salonie 24. Na szczególną uwagę zasługuje jeden z komentarzy zawierający list do premiera Tuska podpisany przez Kazimierza Turalińskiego specjalistę od spraw bezpieczeństwa gospodarczego oraz przestępczości, autora kilku książek poświęconej tej problematyce.
List został wysłany premierowi jakiś czas temu i dokładnie opisuje nie tylko mechanizm wyprowadzania pieniędzy z wielkich kontraktów autostradowych, ale także przestrzega przed niską jakością wykonywanych robót, która już niedługo zagrozi paraliżem komunikacyjnym na większości nowo wybudowanych dróg.
2. Mechanizm wyprowadzania pieniędzy z wielkich kontraktów realizowanych za publiczne pieniądze opisany w tym liście, zdaniem jego autora, jest wzorowany na tym, co robiła włoska mafia w latach 80-tych poprzedniego stulecia, także wyprowadzając pieniądze z publicznych kontraktów drogowych.
Tak realizowany kontrakt ma aż 4 poziomy wykonawców, tworzących swoisty „łańcuch” podmiotów gospodarczych.
Ten pierwszy jest renomowanym podmiotem, którego podstawowym zadaniem jest uzyskanie zamówienia publicznego na wielką inwestycję, której realizacja jest związana z wydatkowaniem setek milionów publicznych pieniędzy.
Następnie jest tworzony kolejny podmiot niepowiązany ani kapitałowo ani osobowo z tym pierwszym, który ma przejąć od niego bezpośrednie wykonywanie prac związanych z inwestycją. Pomiędzy nimi jest zwierana z reguły bardzo rygorystyczna umowa, obwarowana wysokimi karami umownymi nawet w przypadku minimalnych opóźnień w realizacji harmonogramu prac.
Ten drugi podmiot korzysta również z licznych powoływanych na realizację tylko tego kontraktu podmiotów „pośredników”, którzy z kolei faktycznie cedują wykonywanie bezpośrednich prac na zewnętrzne „obce” podmioty.
Przy czym, żeby wyeliminować możliwość dochodzenia przez nie zapłaty bezpośrednio od pierwotnego wykonawcy, zakres przekazywanych najniżej robót, polega na ich rozbiciu na takie „czynniki pierwsze”, aby nie spełniały definicji robót budowlanych (np. na fakturach u bezpośrednich wykonawców inwestycji umieszcza się wynajem sprzętu budowlanego, dostawy surowców lub wypożyczenie pracowników).
3. Charakterystyczną cechą całego systemu są wielomiesięczne opóźnienia w wypłacaniu należności faktycznym wykonawcom robót. W momencie zbliżania się do końca realizacji inwestycji spółka, która wygrała przetarg popada w konflikt ze spółką na drugim poziomie, egzekwuje od niej kary i zrywa kontrakt, spółka ta ma już podstawy do zgłoszenia wniosku o upadłość.
Podobnie spółki na trzecim poziomie po otrzymaniu faktur od bezpośrednich wykonawców mają tak wysokie zobowiązania, że zgłaszają wnioski o upadłość. Spółka, która wygrała przetarg inkasuje przez cały czas pieniądze od podmiotu publicznego, ale nie trafiają one do ostatecznych wykonawców, bo tych, którzy zlecili im prace faktycznie nie ma.
Tak zapewne działo się w tych wszystkich kontraktach autostradowych, gdzie obecnie do GDDKiA zgłaszają się faktyczni wykonawcy inwestycji (firmy z czwartego poziomu), do których nie dotarły pieniądze, bo zainkasowały je podmioty, których już w obrocie gospodarczym nie ma.
Ale we wspomnianym liście do premiera Tuska, jego autor zwraca także uwagę na niską jakość wykonywanych robót drogowych (pisze między innymi, że jeden z odcinków autostrady powstał na gruncie zawierającym blisko 25% pyłów ilastych), co będzie powodowało „rozpływanie” się tego odcinka autostrady. Ale tego rodzaju zamiana surowca, z którego wykonywana jest podbudowa autostradowa, obniża jej koszty o 50%, co oznacza „zaoszczędzenie” dziesiątków milionów złotych, które powędrowały do kieszeni nieuczciwych przedsiębiorców.
4. Niestety mimo upływu wielu tygodni, żadnej reakcji premiera Tuska na to wystąpienie nie było, więc wygląda na to, że te ostrzeżenia jak i wiele innych zostały zamiecione pod dywan, bo rządzących interesowała tylko i wyłącznie przejezdność autostrad na Euro2012.
Przejezdność jednej z nich A2 właśnie osiągnięto, tylko jakim kosztem. Faktycznym wykonawcom trzeba będzie dodatkowo wypłacać z publicznych pieniędzy ich należności, setki milionów złotych (jeżeli parlament przyjmie stosowną ustawę), a już niedługo te nowe autostrady będą masowo remontowane w ramach kolejnych kontraktów drogowych.
blog Zbigniewa Kuźmiuka
http://romanzaleski.nowyekran.pl/post/6 ... do-wymiany | 07.06.2012 20:06
AUTOSTRADY DO WYMIANY
Jechałem parę dni temu autobusem do Warszawy gierkówką
Widziałem więc nowo wybudowaną, popękaną trasę. Pęknięcia są co kilkadziesiąt metrów, autobusem trzęsie jak na przejazdach kolejowych. Z zasady, ale nie zawsze, pęknięcia poprzecznie przecinają drogę, czasem tworzy się siatka szczelin. Zalepione są miękkim asfaltem, w którym, w wielu miejscach pojawiły się ubytki, woda dostaje się więc pod spód, a w zimie sobie zamarznie i rozsadzi drogę. Są też nowe, niezalepione szczeliny. Nawet już w samej Warszawie. Wydaje mi się, że widziałem już koleiny.
To większa tragedia niż przekręty finansowe. Bo to co się zbudowało, trzeba będzie jak popęka do reszty, rozwalić i zbudować od nowa. Ta nawierzchnia (asfaltobeton) jest wadliwa, do niczego się nie nadaje. Pęknięcia powstały na wszystkich nowo wybudowanych autostradach. Pod spodem w wielu miejscach zamiast piasku jest glina, ziemia, tam będzie się ona zapadać.
Nie jest to opinia fachowca. Fachowcy w tej sprawie są równie rozmowni, jak w sprawie Smoleńska. Ale tu sprawa jest oczywista. Król jest nagi.
A on właśnie dziś zabrał głos po przejechaniu nowo otwartego odcinka autostrady z Warszawy do Łodzi. Premier powiedział „Są jeszcze takie miejsca tam, gdzie nie wszystko jest wykończone. Ale wyboje to za dużo powiedziane, w jednym miejscu nie ma warstwy ścieralnej, czuć więc, że się zjeżdża na trochę gorszą jakość drogi. Ale jest rewolucja, wie to każdy, kto pokonuje trasę Łódź-Warszawa. Kamień z serca” Tak, teraz wisi ten kamień u szyi.
Ile to wszystko wytrzyma, kilka miesięcy, do wiosny, kilka lat? I kolejne dziesiątki miliardów poszły i pójdą dosłownie w błoto.
R. Zaleski
-----------------------
Więcej:
TO TYLKO PROKONSUMPCYJNA (POJAZDOWA) EKONOMIA...
http://www.wolnyswiat.pl/forum/viewtopi ... c&start=45
DOTYCHCZAS RZĄDZĄCY ZNAJĄ SIĘ NA RZĄDZENIU/KIERUJĄ SIĘ WŁAŚCIWYMI WZORCAMI I WYTYCZAJĄ, OSIĄGAJĄ WŁAŚCIWE CELE... JESZCZE NIKT NIE WYMYŚLIŁ LEPSZEGO USTROJU OD DEMOKRACJI!...
NIEMCY...
http://pl.wikipedia.org/wiki/Gospodarka_Niemiec
Wieloletni deficyt budżetowy, a szczególnie wysokie koszty zjednoczenia Niemiec spowodowały, że zadłużenie tego kraju jest rekordowe i wynosi ponad 1,5 bln euro (co odpowiada 18 tys. euro/mieszkańca). Jednak to zadłużenie jest dziś realnie większe, bo do tego należy doliczyć przewidywane zobowiązania państwa wobec przechodzących na emeryturę pracowników sfery budżetowej w randze urzędnika (są one płacone bezpośrednio z budżetu, a nie przez ubezpieczenia emerytalne) i do 2012 sumują się na kolejne 4 do 5 bilionów euro (źródło: Bund der Steuerzahler). Obsługa niemieckiego za¬dłużenia, duże i ciągle rosnące koszty systemu opieki zdrowotnej i emerytalnego, a także bezrobocie, to dziś największe problemy niemieckiej gospodarki[5].
http://pl.wikipedia.org/wiki/Niemcy
Problemy gospodarcze
Mniej zadowalająco kształtuje się niemieckie zadłużenie, które osiągnęło w styczniu 2006 nowy rekordowy stan: 1,49 biliona euro = ok. 5,81 bilionów PLN, co odpowiada ok. 18 tys. € = ok. 70 tys. PLN na głowę mieszkańca. Do tego dochodzą przewidywane zobowiązania państwa względem przechodzących na emeryturę pracowników sfery budżetowej w randze urzędnika, które płacone są bezpośrednio z budżetu, a nie przez ubezpieczenie emerytalne i do 2012 sumują się na kolejne 4 do 5 bilionów euro (źródło: niem. Bund der Steuerzahler). Od początku istnienia RFN wszystkie jej budżety były z deficytem. Jednak od 2009 roku Niemcy planują zmniejszać swój dług narodowy w relacji do PKB. Obecne zadłużenie Niemiec odpowiada około 110% PKB, podczas gdy kwotowo wyższe zadłużenie Stanów Zjednoczonych wynosi 10 bilionów dolarów (stan na 2009 r.) i również kwotowo wyższe zadłużenie Japonii 160% (ok. 7 bln dolarów), w odniesieniu do PKB niemiecki dług jest porównywalny do większości krajów wysoko rozwiniętych. Zadłużenie i związane z nim odsetki, rosnące koszty systemu opieki zdrowotnej i emerytalnego, jak również bezrobocie (ok. 3,37 mln bezrobotnych), stanowią poważny problem finansowy i tym samym gospodarczy. Niemcy nie dotrzymywali od kilku lat, podpisanych w Maastricht, kryteriów konwergencji (dotyczących stabilności euro). Dla ratowania finansów państwa przeprowadza się od lat cięcia w systemach ubezpieczeń społecznych, co jednak tylko w nieznacznym stopniu poprawiło sytuację.
Liczba zatrudnionych w niemieckim przemyśle wykazuje od lat tendencję spadkową. Każdego dnia z Niemiec przenosi się ok. 1500 miejsc pracy (ok. 500 000 rocznie) do krajów Europy Wschodniej i Azji. Mimo tego, przemysł wnosi ok. 30% do PKB, a jego podstawową gałęzią jest motoryzacja i związane z nią branże. Od podpisania protokołu w Kioto, podejmuje się starania dla zmniejszenia emisji dwutlenku węgla do atmosfery, choć z drugiej strony w 2002 roku przyjęto ustawę o stopniowej likwidacji elektrowni jądrowych. Jednakże już po kilku latach, w 2009 roku rozpoczęto proces uchylania tej ustawy, a w 2010 r. rząd federalny pod naciskiem społeczeństwa wydłużył okres eksploatacji bloków jądrowych z 32 do 60 lat[24].
Gospodarka niemiecka silnie odczuła światowy kryzys finansowy. W lutym 2009 odnotowano spadek produkcji przemysłowej w ujęciu rocznym o 20,6%. Był to szósty kolejny miesięczny spadek (w stosunku do stycznia 2009 o 2,7%)[25].
„Jednakże już po kilku latach, w 2009 roku rozpoczęto proces uchylania tej ustawy, a w 2010 r. rząd federalny pod naciskiem społeczeństwa wydłużył okres eksploatacji bloków jądrowych z 32 do 60 lat[24].”
„NEWSWEEK” nr 29, 2006 r., strona 62
ENERGETYKA JĄDROWA
ATOMISTYFIKACJA
(...) Równie prawdziwe jak mit o ekologicznej i czystej energii jądrowej jest stwierdzenie, że jest ona tania. We wszystkich krajach prąd z atomu jest o wiele droższy niż uzyskiwany z węgla czy nawet z siły wiatru. Jego cena za kilowatogodzinę wynosi w USA ponad siedem centów, tymczasem energia ze źródeł tradycyjnych jest prawie o połowę tańsza.
Rządy wielu państw radzą sobie z tym problemem w najprostszy sposób - sięgają do kieszeni podatników. Budżet dopłaca do elektryczności z atomu. Robi to, by opłata za prąd z elektrowni atomowych nie była wyższa niż z innych źródeł energii. Gdy w Wielkiej Brytanii prywatyzowano produkcję elektryczności, rząd narzucił dodatkowy podatek na paliwa kopalne, aby dochodami z niego wesprzeć energię z atomu. Subsydia dla energetyki jądrowej do 2000 roku wynosiły w Wielkiej Brytanii około 1,2 miliarda funtów rocznie. Podobnie wygląda sytuacja w Australii i w innych krajach.
Choć nikt nie zabrania prywatnym firmom budowania reaktorów jądrowych, żadne konsorcjum na świecie nie zrobiło tego bez wyciągania ogromnych sum z budżetu państwa. Nawet Bank Światowy nie chce pożyczać pieniędzy na tego rodzaju inwestycje. Bieżące koszty produkcji są wysokie, a przyszłe wydatki związane z rozmontowywaniem reaktorów i składowaniem odpadów jeszcze większe. (...)
W przypadku energetyki jądrowej ponad 60 procent energii ucieka z elektrowni w postaci ciepła i w sieciach przesyłowych.
Czy jednak starczy rozsądku, aby oszczędzać energię, nie liczyć na węgiel i atom, a zwrócić się ku słońcu i wiatrakom?
Bożena Kastory
O BEZPIECZNEJ, EKOLOGICZNEJ, TANIEJ ENERGETYCE NUKLEARNEJ...
http://www.wolnyswiat.pl/forum/viewtopi ... c&start=30
„Podstawową gałęzią jest motoryzacja i związane z nią branże.”...
http://www.klimatdlaziemi.pl
Koszt transportu samochodem osobowym jest w rzeczywistości wyższy niż płacą za to użytkownicy samochodów – bezpośredni koszt jednego kilometra jest pokrywany w zaledwie 25 procentach przez użytkownika samochodu, resztę kosztów ponosi społeczeństwo.
[Np. koszty budowy dróg, utrzymywania policji, opłacania sądów, utrzymywania więzień z zawartością, koszty wypadków, w tym hospitalizacji, wypłacania chorobowego, rent, skutki katastrof ekologicznych, skażeń, zatruć, w postaci leczenia, utrzymywania na rencie, w tym upośledzonych, chorowitych dzieci, koszty leczenia, utrzymywania na rencie w związku z skutkami hałasów, itp., itd. – red.]
- 2,7% PKB – czyli równowartość 3 mld. dolarów (Instytut Transportu Samochodowego szacuje je na 30 mld zł), to roczne koszty wypadków samochodowych w Polsce, których w 2003 r. było 50 tys!! Ginie w nich rocznie około 6 tys. osób, a 50 tys. zostaje rannych. Światowa Org. Zdrowia (WHO) oraz Bank Światowy podają, iż rocznie w wypadkach samochodowych ginie na świecie ponad 1,2 mln osób, a ok. 50 mln odnosi obrażenia!!
- http://www.o2.pl | 25.05.2008 r.|: W całej Unii Europejskiej roczny koszt wypadków to 180 mld euro.
- http://www.money.pl | 2008.03.05 r. |: Na stłuczki na drodze Amerykanie wydają nawet 160 mld dolarów rocznie.
- http://www.o2.pl | Czwartek [05.03.2009, 06:15] 2 źródła |
KORKI KOSZTUJĄ WŁOCHÓW 40 MILIARDÓW EURO ROCZNIE
Tak wynika z badań Automobil Club.
Włoski Automobil Club przeprowadził badania w czterech miastach: Rzymie, Mediolanie, Turynie i Genui.
Mieszkańcy Rzymu i Mediolanu spędzają ponad 500 godzin rocznie jeżdżąc po swoich miastach, w tym połowę czasu w korkach - informują motoryzacyjni eksperci.
Roczne straty przeciętnego mieszkańca Turynu szacowane są na 440 euro, a mieszkańca Rzymu aż na 650 euro.
Eksperci uważają, że najlepszym rozwiązaniem jest wprowadzenie usprawnień w ruchu ulicznym w miastach. To pozwoliłoby Włochom oszczędzić czas, którego wartość można przeliczyć na 16 miliardów euro. TM
http://www.targeo.pl : Firma doradcza Deloitte i Targeo.pl przeprowadziły analizę problemów transportowych 7 największych miast w Polsce. Wynika z nich, że mieszkańcy tylko tych miast tracą rocznie 4,2 mld zł przez korki, co stanowi równowartość wydatków budżetu państwa na naukę.
- Wytworzenie samochodu to przykładowo emisja ~5 ton CO2.
- Do wyprodukowania jednego samochodu zużywa się 380 ton wody.
- http://www.o2.pl / http://www.sfora.pl | 1 źródło Poniedziałek [08.03.2010, 15:39]
DARMOWE PARKINGI W MIASTACH? TEGO TRZEBA ZAKAZAĆ
Dlaczego kierowcy muszą płacić za parkowanie.
Przede wszystkim trzeba zlikwidować miejsca parkingowe przed miejscami pracy, bo te zachęcają do brania auta i jazdy w pojedynkę - czytamy w „The Liverpool Daily Post”.
Te, mało przyjemne dla każdego kierowcy zalecenia, płyną z oficjalnego raportu przygotowanego dla brytyjskiego rządu.
Jedynym lekiem na zakorkowane miasta jest uczynienie każdej wolnej przestrzeni, ulicy i parkingu płatną strefą parkowania - dodaje gazeta.
Opóźnienia i wypadki wynikające z nadmiaru aut na ulicach kosztują budżet Jej Królewskiej Mości 40 mld funtów rocznie.
Koniec darmowego parkowania, jak napisano w „The Future of Urban Transport”, miałby
zmniejszyć te straty.
Nie ma czegoś takiego jak darmowe parkowanie. Ukryte koszty ponoszą ludzie korzystający z transportu publicznego. Oni tak na prawdę sponsorują prawo właścicieli aut do parkowania - czytamy w raporcie.
Autorzy twierdzą wprost, że zabierając lub uniemożliwiając parkowanie, odbierze się kierowcy szansę na krążenie po mieście i blokowanie ulic. | JS
http://permakultura.net/tag/gleba/page/7/
Według potocznej wiedzy 1 cm gleby tworzy się kilkaset do tysiąca lat.
W skrajnych przypadkach działalność człowieka jest w stanie doprowadzić do utraty 1000 ton gleby w ciągu kilku tygodni (lawiny błotne, które powstają po wycięciu lasów w południowej Azji). Zatem w ciągu roku jesteśmy w stanie stracić glebę wytwarzaną przez 500 tysięcy lat. Taka sytuacja nie może trwać w nieskończoność.
Materiały budowlane po wykorzystaniu, w tym beton, stają się NA ZAWSZE, w tym zajmującym mse, gruzem...!
http://www.o2.pl | Środa, 15.10.2008 08:10
GAZETA PRAWNA: 200 ZŁ ZA PRZEJAZD AUTOSTRADĄ A2
Dziś za przejechanie ok. 150 km fragmentem autostrady A2 z Konina do Nowego Tomyśla zarządzanym przez Autostradę Wielkopolską trzeba zapłacić 33 zł. Podróż z Katowic do Krakowa 60-km odcinkiem trasy A4 pod zarządem Stalexportu kosztuje właściciela samochodu osobowego 13 zł, a przejazd zaledwie 25 km fragmentem autostrady A1 na Pomorzu zarządzanym przez spółkę Gdańsk Transport Company - 3,5 zł. To za każdy kilometr odpowiednio: 22 gr, 20 gr i 14 gr . Na razie minister infrastruktury Cezary Grabarczyk upiera się, że stawka za przejechanie kilometra autostrady budowanej w systemie koncesyjnym w najbliższych latach nie będzie wyższa niż 20 gr oraz 10 gr za kilometr autostrady budowanej przez państwo.
Eksperci uważają jednak, że to chlubne, ale bardzo mało realne założenie. Nawet dwukrotnego wzrostu opłat za przejazd autostradami nie wyklucza Adrian Furgalski z Zespołu Doradców Gospodarczych Tor. W 2011 roku ma zostać oddanych do użytku zostanie niemal 500 km nowych autostrad. Jeżeli sprawdzi się czarny scenariusz, to opłata za przejechanie kilometra autostrady budowanej w systemie koncesyjnym wyniesie nawet 40 gr, a w przypadku autostrad ułożonych przez państwo 20 gr. Podwyżki oznaczałyby, że po wybudowaniu całości trasy A2 i A1 kierowca samochodu osobowego zapłaci za te trasy odpowiednio 198,2 zł oraz 169 zł. Podróż A4 spod granicy z Niemcami do granicy z Białorusią może kosztować 146 zł.
http://www.gazetaprawna.pl
Rafał Mościcki
rafal.moscicki@hotmoney.pl
http://www.wp.pl | TV Biznes 2008-10-16 (07:25)
121 miliardów złotych. Tyle pieniędzy ma przeznaczyć rząd na budowę dróg w najbliższych latach.
http://www.o2.pl / http://www.sfora.pl | Wtorek [22.12.2009, 08:56] 3 źródła
ILE MUSIMY DOŁOŻYĆ DO AUTOSTRAD
Zapłacisz nawet jeśli nie jeździsz.
600 mln złotych, tyle rząd będzie musiał dopłacić z budżetu spółkom zarządzającym 300 kilometrami autostrad w Polsce - informuje „Dziennik Gazeta Prawna”. To rekompensata za bezpłatny przejazd ciężarówek z winietami.
To nie koniec złych wiadomości. W przyszłym roku, a także w latach następnych, z budżetu popłynie do kas autostradowych spółek jeszcze więcej pieniędzy. W 2012 roku nawet 1,6 mld złotych - alarmuje gazeta.
Zarówno w 2009, jak i w 2010 roku przewiduje się iż całość tzw. systemu koncesyjnego zamknie się wynikiem niekorzystnym dla strony publicznej - przyznaje gazecie Mikołaj Karpiński, rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury.
Dlaczego musimy dopłacać z budżetu, skoro pieniądze te powinny pochodzić z opłat wnoszonych przez firmy transportowe, czyli tzw. winiet?
Eksperci twierdzą, że to efekt złej ściągalności opłat za winiety i winią system wprowadzony w 2005 roku przez rząd Marka Belki.
Dlaczego do tej pory wystarczało pieniędzy z winiet, a teraz nie? To efekt wzrostu ruchu na drogach (koncesjonariusze dostają tym więcej pieniędzy, im więcej samochodów przejeżdża autostradami) - twierdzą cytowani przez gazetę eksperci.
Na takim systemie traci państwo, zyskują natomiast Autostrada Wielkopolska SA, Stalexport i Gdańsk Transport Company - czytamy w „DGP”.
Resort infrastruktury zaprzecza. Twierdzi, że wypłaca więcej, bo musi zapłacić odszkodowania
dla koncesjonariuszy i sfinansować dodatkowe inwestycje, m.in. w przejścia dla zwierząt, do budowy których zobowiązują nas przepisy unijne.
Efekt? W przyszłym roku o 20 proc. zdrożeją winiety. | WB
http://www.o2.pl / http://www.sfora.pl | Wtorek [14.12.2010, 20:07]
PLAGA BRAKORÓBSTWA NA POLSKICH DROGACH. CO PIĄTA WYMAGA POPRAWEK
Jeszcze przed oddaniem do użytku.
Lech Witecki, szef Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, uważa, że poprawek wymaga w Polsce 20 proc. nowych dróg.
Taki rezultat dały lotne patrole prowadzone przez instytucję - podaje Wyborcza.biz za TVN CNBC.
Dlaczego w XXI wieku aż co piąta gotowa droga wymaga natychmiastowych napraw jeszcze zanim zostanie oddana do użytku? Jak czytamy, wynika to przede wszystkim z dążenia inwestorów do cięcia kosztów.
Najczęściej wybierają najtańszych wykonawców, a to musi się odbić na jakości nowo budowanych dróg - wyjaśniał w TVN CNBC Wojciech Malusi z
Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Budownictwa. | R
http://www.o2.pl / http://www.hotmoney.pl | Wtorek, 11.10.2011 07:31
SAMORZĄDY TONĄ W DŁUGACH. JEST CORAZ GORZEJ
Wydają miliardy na odsetki.
Tylko w tym roku polskie samorządy na spłatę kredytów (rat kapitałowych i odsetek) wydadzą aż 11,5 mld zł, czyli ok. 6,5 proc. swoich dochodów - pisze „Rzeczpospolita”.
Gazeta informuje, że to efekt zwiększającego się zadłużenia, które w 2011 roku może dojść do 70 mld zł.
W ubiegłym roku, przy długu 55 mld zł, na jego obsługę gminy i miasta wydały 8,8 mld zł - czytamy na ekonomia24.pl.
Więcej w „Rz”.
http://www.ekonomia24.pl
http://www.o2.pl / http://www.sfora.pl | Sobota 09.06.2012
POLSKIE MIASTA TONĄ W DŁUGACH
Samorządy w tarapatach.
Instytucje rządowe i samorządowe popadają w coraz większe długi. Ich zobowiązania wobec banków wzrosły w ciągu roku aż o 30 proc. - donosi „Gazeta Polska Codziennie”.
W sumie pożyczyły w bankach już ponad 83 mld zł. Jeszcze rok temu samorządy miały o 1 mld zł więcej na lokatach niż pożyczek. Teraz suma kredytów przewyższa oszczędności o ponad 28 mld zł.
Samorządy pożyczają pieniądze, by pokryć wydatki inwestycyjne m.in. na budowę i remonty dróg, sieci cieplnej, budynków komunalnych. Brakuje im na podwyżki pensji dla nauczycieli, wspieranie rodziny, czy służby zdrowia - pisze dziennik.
Eksperci wskazują także na to, iż rząd przekazuje samorządom coraz więcej zadań, ale nie idą za tym większe dotacje i subwencje. Wiele gmin jest już pod finansową ścianą. Ich zadłużenie przekroczyło 60 proc. dochodów i nie mogą brać więcej pożyczek.
TM
Wyborcza.pl
http://www.o2.pl / http://www.hotmoney.pl | Środa, 12.10.2011 21:20
POLSKIE DROGI BĘDĄ JESZCZE BARDZIEJ DZIURAWE?
Samorządów nie stać na remonty.
Polska sieć autostrad powoli staje się prawdziwą siecią. Kto jednak oczekuje nowej jakości także na naszych drogach lokalnych, może się gorzko rozczarować. Niestety, dziur może jeszcze przybyć.
Dlaczego? Coraz mniej polskich samorządów może sobie pozwolić na inwestowanie w lokalne trasy – alarmuje „Dziennik Gazeta Prawna”.
Jak czytamy, wielu gmin i powiatów nie stać na 70-proc. wkład własny, dlatego w ogóle nie ubiegają się o dofinansowanie remontów dróg. Z danych zebranych przez „DGP” wynika, że liczba wniosków o dofinansowanie inwestycji w trasy lokalne skurczyła się o niemal połowę.
44-proc. spadek ma bardzo proste wytłumaczenie. Dotychczas, aby otrzymać dotację z budżetu państwa (w ramach narodowego programu przebudowy dróg lokalnych) samorządy musiały wyłożyć 50 proc. wartości inwestycji z własnej kieszeni. Od 2012 roku ma to być aż 70 proc. – czytamy.
Dominika Reszke
dominika.reszke@hotmoney.pl
[Więc trzeba wybudować jeszcze więcej mieszkań, do nich dróg, dzięki czemu zwiększy się PKB, co umożliwi zaciągnięcie kolejnych pożyczek, które umożliwią wybudowanie następnych mieszkań, do nich dróg, co umożliwi... – red.]
http://www.onet.pl | 23.01.2012 r.
CZECHY: 901 WAD NA 9 KILOMETRACH AUTOSTRADY
901 wad na dziewięciokilometrowym odcinku autostrady reklamują władze Czech u wykonawcy, któremu kilka lat temu zleciły budowę drogi.
Jak poinformowała czeska Dyrekcja Dróg i Autostrad (RSD), rekordowa liczba usterek dotyczy wybudowanego w 2007 roku fragmentu trasy D47, przechodzącego przez Ostrawę od południowego do północnego zjazdu do miasta. Większość defektów - aż 460 - wykryto w mostach autostradowych, 343 na samej jezdni, a 98 na wielopoziomowych skrzyżowaniach.
RSD wylicza, że m.in. na jezdni pojawiły się garby, popękał beton, mosty zaciekają wodą i rdzewieje ich konstrukcja, powstały koleiny, wykrzywiły się maszty latarni.
Budowa kosztowała Czechy 4,3 mld koron (720 mln złotych). Autostradę wykonała czeska filia francuskiej firmy budowlanej Eurovia.
Autor: KK Źródła: PAP
http://www.o2.pl / http://www.sfora.biz | Sobota 20.08.2011, 18:38
ZA AUTOSTRADY ZAPŁACIMY DUŻO WIĘCEJ
I później będziemy po nich jeździć.
Zmiany wykonawców na budowach autostrad kosztowały już Polaków dodatkowe pół miliarda złotych. To nie koniec, wydatki będą jeszcze większe – podaje rp.pl.
Koszt? O 20 mln zł więcej niż pierwotnie planowano. Wydatki mogą być jeszcze większe, ponieważ NDI domaga się od skarbu państwa 58 mln zł kary umownej.
Ale to nic przy odszkodowaniu, którego domaga się Alpinie Bau. Austriacy chcą miliarda złotych.
Zakończenie robót będzie kosztowało 1,75 mld zł. | TM
http://www.o2.pl / http://www.hotmoney.pl | Poniedziałek, 02.01.2012 08:00
ZACISKA SIĘ PĘTLA DROGOWEGO ZADŁUŻENIA
W tym roku drogowa dyrekcja wyda na drogi ponad 25 mld zł, ale długi zaczynają zjadać pieniądze na inwestycje - czytamy w „Pulsie Biznesu”.
System finansowania dróg oparty jest na kredytach i obligacjach - jak uważa Janusz Piechociński, poseł PSL, wiceszef Sejmowej Komisji Infrastruktury - przez to zaciśniemy sobie pętlę na szyi.
Według niego problem obsługi długów będzie widoczny już w tym roku. Krajowy Fundusz Drogowy zaciągnie kredyty i wyemituje obligacje za 14,7 mld zł. Prawie 3 mld zł pochłonie też obsługa długów już zaciągniętych. Tymczasem planowane na 2012 rok wpływy z opłat od kierowców to tylko 1,1 mld zł - pisze „PB”.
GDDKiA przypomina, że wśród dochodów KFD są również wpływy z opłaty paliwowej - w 2012 roku mają wynieść 3,64 mld zł. Jednak eksperci wprost twierdzą, że spłacanie długów KFD poskutkuje brakiem pieniędzy na wkład własny do inwestycji, które będą realizowane z funduszy unijnych z nowej perspektywy budżetowej na lata 2014-20.
http://www.pb.pl
Rafał Mościcki
rafal.moscicki@hotmoney.pl
http://zbigniewkuzmiuk.nowyekran.pl/pos ... -nas-czeka | 07.06.2012
KATASTROFA AUTOSTRADOWA DOPIERO NAS CZEKA
Mechanizm wyprowadzania pieniędzy z wielkich kontraktów realizowanych za publiczne pieniądze, jest wzorowany na tym, co robiła włoska mafia w latach 80-tych poprzedniego stulecia
1. Wczoraj opublikowałem tekst o wielkich wydatkach na budowę infrastruktury drogowej i stadionowej sięgających 130 mld zł i jednoczesnej fali bankructw dużych firm realizujących te inwestycje.
Wzbudził on spore zainteresowanie i związaną w tym dyskusję między innymi na Salonie 24. Na szczególną uwagę zasługuje jeden z komentarzy zawierający list do premiera Tuska podpisany przez Kazimierza Turalińskiego specjalistę od spraw bezpieczeństwa gospodarczego oraz przestępczości, autora kilku książek poświęconej tej problematyce.
List został wysłany premierowi jakiś czas temu i dokładnie opisuje nie tylko mechanizm wyprowadzania pieniędzy z wielkich kontraktów autostradowych, ale także przestrzega przed niską jakością wykonywanych robót, która już niedługo zagrozi paraliżem komunikacyjnym na większości nowo wybudowanych dróg.
2. Mechanizm wyprowadzania pieniędzy z wielkich kontraktów realizowanych za publiczne pieniądze opisany w tym liście, zdaniem jego autora, jest wzorowany na tym, co robiła włoska mafia w latach 80-tych poprzedniego stulecia, także wyprowadzając pieniądze z publicznych kontraktów drogowych.
Tak realizowany kontrakt ma aż 4 poziomy wykonawców, tworzących swoisty „łańcuch” podmiotów gospodarczych.
Ten pierwszy jest renomowanym podmiotem, którego podstawowym zadaniem jest uzyskanie zamówienia publicznego na wielką inwestycję, której realizacja jest związana z wydatkowaniem setek milionów publicznych pieniędzy.
Następnie jest tworzony kolejny podmiot niepowiązany ani kapitałowo ani osobowo z tym pierwszym, który ma przejąć od niego bezpośrednie wykonywanie prac związanych z inwestycją. Pomiędzy nimi jest zwierana z reguły bardzo rygorystyczna umowa, obwarowana wysokimi karami umownymi nawet w przypadku minimalnych opóźnień w realizacji harmonogramu prac.
Ten drugi podmiot korzysta również z licznych powoływanych na realizację tylko tego kontraktu podmiotów „pośredników”, którzy z kolei faktycznie cedują wykonywanie bezpośrednich prac na zewnętrzne „obce” podmioty.
Przy czym, żeby wyeliminować możliwość dochodzenia przez nie zapłaty bezpośrednio od pierwotnego wykonawcy, zakres przekazywanych najniżej robót, polega na ich rozbiciu na takie „czynniki pierwsze”, aby nie spełniały definicji robót budowlanych (np. na fakturach u bezpośrednich wykonawców inwestycji umieszcza się wynajem sprzętu budowlanego, dostawy surowców lub wypożyczenie pracowników).
3. Charakterystyczną cechą całego systemu są wielomiesięczne opóźnienia w wypłacaniu należności faktycznym wykonawcom robót. W momencie zbliżania się do końca realizacji inwestycji spółka, która wygrała przetarg popada w konflikt ze spółką na drugim poziomie, egzekwuje od niej kary i zrywa kontrakt, spółka ta ma już podstawy do zgłoszenia wniosku o upadłość.
Podobnie spółki na trzecim poziomie po otrzymaniu faktur od bezpośrednich wykonawców mają tak wysokie zobowiązania, że zgłaszają wnioski o upadłość. Spółka, która wygrała przetarg inkasuje przez cały czas pieniądze od podmiotu publicznego, ale nie trafiają one do ostatecznych wykonawców, bo tych, którzy zlecili im prace faktycznie nie ma.
Tak zapewne działo się w tych wszystkich kontraktach autostradowych, gdzie obecnie do GDDKiA zgłaszają się faktyczni wykonawcy inwestycji (firmy z czwartego poziomu), do których nie dotarły pieniądze, bo zainkasowały je podmioty, których już w obrocie gospodarczym nie ma.
Ale we wspomnianym liście do premiera Tuska, jego autor zwraca także uwagę na niską jakość wykonywanych robót drogowych (pisze między innymi, że jeden z odcinków autostrady powstał na gruncie zawierającym blisko 25% pyłów ilastych), co będzie powodowało „rozpływanie” się tego odcinka autostrady. Ale tego rodzaju zamiana surowca, z którego wykonywana jest podbudowa autostradowa, obniża jej koszty o 50%, co oznacza „zaoszczędzenie” dziesiątków milionów złotych, które powędrowały do kieszeni nieuczciwych przedsiębiorców.
4. Niestety mimo upływu wielu tygodni, żadnej reakcji premiera Tuska na to wystąpienie nie było, więc wygląda na to, że te ostrzeżenia jak i wiele innych zostały zamiecione pod dywan, bo rządzących interesowała tylko i wyłącznie przejezdność autostrad na Euro2012.
Przejezdność jednej z nich A2 właśnie osiągnięto, tylko jakim kosztem. Faktycznym wykonawcom trzeba będzie dodatkowo wypłacać z publicznych pieniędzy ich należności, setki milionów złotych (jeżeli parlament przyjmie stosowną ustawę), a już niedługo te nowe autostrady będą masowo remontowane w ramach kolejnych kontraktów drogowych.
blog Zbigniewa Kuźmiuka
http://romanzaleski.nowyekran.pl/post/6 ... do-wymiany | 07.06.2012 20:06
AUTOSTRADY DO WYMIANY
Jechałem parę dni temu autobusem do Warszawy gierkówką
Widziałem więc nowo wybudowaną, popękaną trasę. Pęknięcia są co kilkadziesiąt metrów, autobusem trzęsie jak na przejazdach kolejowych. Z zasady, ale nie zawsze, pęknięcia poprzecznie przecinają drogę, czasem tworzy się siatka szczelin. Zalepione są miękkim asfaltem, w którym, w wielu miejscach pojawiły się ubytki, woda dostaje się więc pod spód, a w zimie sobie zamarznie i rozsadzi drogę. Są też nowe, niezalepione szczeliny. Nawet już w samej Warszawie. Wydaje mi się, że widziałem już koleiny.
To większa tragedia niż przekręty finansowe. Bo to co się zbudowało, trzeba będzie jak popęka do reszty, rozwalić i zbudować od nowa. Ta nawierzchnia (asfaltobeton) jest wadliwa, do niczego się nie nadaje. Pęknięcia powstały na wszystkich nowo wybudowanych autostradach. Pod spodem w wielu miejscach zamiast piasku jest glina, ziemia, tam będzie się ona zapadać.
Nie jest to opinia fachowca. Fachowcy w tej sprawie są równie rozmowni, jak w sprawie Smoleńska. Ale tu sprawa jest oczywista. Król jest nagi.
A on właśnie dziś zabrał głos po przejechaniu nowo otwartego odcinka autostrady z Warszawy do Łodzi. Premier powiedział „Są jeszcze takie miejsca tam, gdzie nie wszystko jest wykończone. Ale wyboje to za dużo powiedziane, w jednym miejscu nie ma warstwy ścieralnej, czuć więc, że się zjeżdża na trochę gorszą jakość drogi. Ale jest rewolucja, wie to każdy, kto pokonuje trasę Łódź-Warszawa. Kamień z serca” Tak, teraz wisi ten kamień u szyi.
Ile to wszystko wytrzyma, kilka miesięcy, do wiosny, kilka lat? I kolejne dziesiątki miliardów poszły i pójdą dosłownie w błoto.
R. Zaleski
-----------------------
Więcej:
TO TYLKO PROKONSUMPCYJNA (POJAZDOWA) EKONOMIA...
http://www.wolnyswiat.pl/forum/viewtopi ... c&start=45
STANY ZJEDNOCZONE...
www.onet.pl | PAP, PH /09.10.2008 19:49
USA: NA LICZNIKU SKOŃCZYŁA SIĘ SKALA
Wart 700 miliardów USD pakiet ratowania banków sprawił, że zadłużenie rządu federalnego przekroczyło 10 bilionów dolarów, osiągając 10,2 biliona.
www.o2.pl | Sobota [03.01.2009, 10:47]
DŁUG USA WZROŚNIE O 2 BILIONY DOLARÓW
BW
www.o2.pl | Sobota, 11.04.2009 13:21
USA: ASTRONOMICZNY DEFICYT BUDŻETOWY. 2 BILIONY DOLARÓW?
USA miały 956,8 miliarda dolarów deficytu w połowie roku budżetowego – poinformował w piątek Departament Skarbu USA. To ponad trzykrotnie więcej niż w tym samym okresie poprzedniego roku.
W marcu deficyt wzrósł o rekordowe 192,27 miliarda dolarów, ekonomiści oczekiwali kwoty 150 miliardów. Marcowy deficyt jest prawie czterokrotnie większy niż rok wcześniej.
Prognozy dotyczące wysokości deficytu w roku fiskalnym 2009 zmieniają się z miesiąca na miesiąc. Jeszcze w lipcu 2008 roku administracja Busha szacowała go na 482 mld dol. Listopadowe przewidywania mówiły o szokującej – wówczas – kwocie 1,4 biliona dolarów. Ostatni projekt deficytu administracji Obamy mówi o deficycie w wysokości 1,75 biliona dolarów!
Szalony wzrost deficytu jest efektem wydatków na ratowanie amerykańskiej gospodarki. Stany Zjednoczone nie mają pieniędzy, dlatego muszą je pożyczać, najczęściej w formie 3-, 10- i 30-letnich obligacji.
Bartosz Dyląg
bartosz.dylag@hotmoney.pl
www.o2.pl | Wtorek [12.05.2009, 22:50] 1 źródło
REKORDOWA DZIURA W BUDŻECIE USA
Dziura budżetowa USA wyniosła w kwietniu dokładnie 20,91 mld dolarów. Ujemne saldo w tym miesiącu zdarzyło się w Stanach pierwszy raz od 26 lat, pisze \\\"Gazeta Wyborcza\\\".
Co gorsza, kwiecień to miesiąc najwyższych wpływów podatkowych do amerykańskiego budżetu, a to oznacza, że deficyt będzie się powiększał - przewiduje agencja Reutera. | JK
www.o2.pl | Wtorek, 14.07.2009 17:45
USA: TO JUŻ 1 000 000 000 000 DOLARÓW DEFICYTU!
Już po 9 miesiącach roku podatkowego rozpoczętego 1 października deficyt USA przekroczył astronomiczną liczbę 1,1 biliona dolarów – podało w poniedziałek amerykańskie Ministerstwo Skarbu.
Do końca roku podatkowego deficyt budżetu federalnego wzrośnie do 1,84 biliona dolarów – przewiduje Biuro Budżetowe Kongresu. Jeśli tak się stanie, będzie cztery razy większy niż rok temu. Dług publiczny USA sięga już 11,5 biliona dolarów.
W zgodnej ocenie obserwatorów, to przerażające liczby.
Zagraniczni inwestorzy z Chin zaczynają mieć wątpliwości, co do wartości dolara i bezpieczeństwa swoich inwestycji w naszym kraju - komentuje cytowany przez PAP Sung Won Sohn, ekonomista ze Smith School of Business w Uniwersytecie Kalifornijskim.
Jakie są powody tak poważnego wzrostu deficytu? Recesja ogranicza dochody podatkowe państwa, a rząd amerykański pompuje miliardy dolarów w celu pobudzenia gospodarki.
Bartosz Dyląg
bartosz.dylag@hotmoney.pl
www.o2.pl / www.sfora.pl | Czwartek [08.10.2009, 09:23] 3 źródła
AMERYKANIE TONĄ W DŁUGACH. REKORDOWY DEFICYT
Wydali miliardy na ratowanie upadających firm.
Deficyt budżetowy USA w 2008 roku wyniósł 459 mld dolarów, a w tym roku wzrośnie ponad trzykrotnie i wyniesie 1,4 bln dolarów - wynika z szacunków analityków Kongresu USA.
Nie ukrywają oni, że spodziewali się znacznie mniejszego zadłużenia.
Przyczyną jest wzrost wydatków rządowych i spadek wpływów podatkowych. Amerykanie płacą głównie za rządowy program ratowania firm i gigantów hipotecznych - twierdza eksperci.
Według Departamentu Skarbu deficyt w tym miesiącu wyniósł 9,9 PKB.
Ekonomiści obawiają się, że ogromny deficyt zniechęci zagranicznych inwestorów do zakupów rządowych obligacji. Amerykański rząd będzie musiał prawdopodobnie zaproponować im wyższe oprocentowanie. | TM
www.o2.pl / www.sfora.pl | Sobota [17.10.2009, 08:12] 2 źródła
USA MA REKORDOWY DEFICYT BUDŻETU
W kasie brakuje 1,42 bln dolarów.
Rok finansowy 2008/2009 w USA zakończył się we wrześniu. Jak się okazało deficyt budżetowy tego kraju sięgnął w tym czasie
10 proc. Produktu Narodowego Brutto (PNB). To trzykrotnie więcej niż w roku poprzednim. Stosunek deficytu do PNB był też najwyższy od 1945 roku.
Skąd taka dziura w budżecie? To efekt spadku dochodów z podatków - przyniosły one zaledwie 2,10 bln dolarów, czyli o 16,6 proc. mniej niz rok wcześniej - i wzrostu
wydatków federalnych, związanych z próbą ustabilizowania gospodarki i walki ze skutkami kryzysu.
Czarny scenariusz administracji Baracka Obamy zakłada, że jeśli szybko nie zostaną podjęte działania naprawcze, deficyt budżetowy w ciągu 10 lat może wzrosnąć do 9,1 bln dolarów.
Niestety, na razie rząd musi dalej walczyć z recesją. | WB
www.o2.pl / www.sfora.pl | Sobota [15.01.2011, 23:03]
DŁUG USA POBIŁ REKORD WSZECH CZASÓW
Dług publiczny USA wynosi już 14 bilionów dolarów. To rekord w całej historii tego kraju. Ale być może już w marcu przekroczy dopuszczalnie prawnie limit 14,3 bln.
Ekonomiści apelują o podniesienie dopuszczalnego zadłużenia. W przeciwnym razie USA może spotkać kryzys gorszy niż ten z 2008 roku.
Rekordowe zadłużenie oznacza, że średnio każdy Amerykanin jest ma ponad 45 tys. dol długu. Niemal połowa obecnego zadłużenia powstała w ciągu ostatnich sześciu lat - donosi RMF FM.
Gdy drugą kadencję rozpoczynał George W. Bush zadłużenie wynosiło 7,6 bln dolarów. W 2009 roku, kiedy urząd objął Barack Obama dług osiągnął poziom 10,6 bln dolarów. | MK
www.o2.pl / www.hotmoney.pl | Piątek, 07.08.2009 21:06
AMERYKA TONIE W DŁUGACH
Gigantyczne zadłużenie ciągle narasta.
Biuro Budżetu amerykańskiego Kongresu poinformowało, że deficyt budżetowy USA w tym roku fiskalnym osiągnął w lipcu zawrotną sumę biliona trzystu miliardów dolarów.
Znaczy to, że niedobór w kasie państwa był po 10 pierwszych miesiącach roku fiskalnego (zaczyna się w październiku) aż o 880 miliardów dolarów większy niż przed rokiem.
Nic dziwnego, skoro wydatki budżetu zwiększyły się o 21 procent, a jego dochody spadły o 17 procent.
Amerykanów najwięcej kosztowały wydatki przeznaczone na program wykupu złych długów instytucji finansowych i pomoc dla pożyczkodawców na rynku hipotecznym - Fraddie Mac i Fannie Mae (ta firma tonie w długach i prosi o kolejne 10 miliardów pomocy po ogłoszeniu).
Leszek Sadkowski
leszek.sadkowski@hotmoney.pl
www.o2.pl | Czwartek, 20.11.2008 16:00 |
USA: BANKI ZABIERAJĄ DOMY!
Od wybuchu kryzysu na rynku nieruchomości w sierpniu 2007 roku domy straciło 936 439 rodzin
Robert Kiewlicz
robert.kiewlicz@hotmoney.pl
www.o2.pl / www.sfora.pl | Niedziela [09.08.2009, 08:15] 2 źródła
TO KONIEC \\\"AMERYKAŃSKIEGO SNU\\\"
Miliony obywateli USA nigdy nie będą miały swojego domu.
Liczba Amerykanów żyjących we własnych domach będzie się systematycznie zmniejszać - wynika z raportu University of Utah. W latach 2004-2005 we własnych domach mieszkało prawie 70 proc. ludności. Do 2020 roku liczba ta spadnie do 63,5 proc. Co roku liczba wynajmujących będzie się zwiększała o pół procent - uważa Arthur C. Nelson z Metropolitan Research Center. Powodem są zmiany demograficzne i kryzys.
Coraz więcej Amerykanów decyduje się na życie poza małżeństwem. Pokolenie dzisiejszych 20-latków będzie więc chętniej wynajmować. Podobnie jest z imigrantami - twierdzą eksperci.
Własnego domu nie kupią też miliony ludzi, którzy utracili je w wyniku kryzysu. Eksperci przewidują, że aż 53 proc. wszystkich nieruchomości wybudowanych w latach 2005-2020 będzie wynajmowanych. | TM
www.o2.pl | Niedziela [15.02.2009, 08:47] 1 źródło |
PRZESTĘPCY WYJDĄ NA WOLNOŚĆ, BO ZABRAKŁO PIENIĘDZY
Kalifornia wypuści 55 tys. więźniów.
Przy deficycie w wysokości 12 mld dolarów, nie ma możliwości budowania nowych więzień. A w istniejących kary odbywa 158 tys. osób - o połowę za dużo niż jest miejsc.
Zagęszczenie i brak pieniędzy na reformę zmusił sąd federalny Kalifornii do wydania tego niezwykłego werdyktu: do 2012 roku na wolność wyjść ma jedna trzecia osadzonych - donosi The Independent. - Zdaniem sądu, tylko tak możliwe będzie poprawienie kondycji psychicznej i fizycznej pozostałych więźniów.
Wyroki będą nadzwyczajnie skracane. Kryminaliści wychodzić będą też na zwolnienia warunkowe. J
www.o2.pl / www.sfora.pl | 1 źródło Sobota [13.02.2010, 17:54]
SZUKAJĄ OSZCZĘDNOŚCI. DLATEGO... ZWALNIAJĄ WIĘŹNIÓW
Kilkadziesiąt tysięcy skazanych wyjdzie na wolność.
Kalifornia na gwałt szuka oszczędności. Stanowi grozi bankructwo.
Dlatego też parlament stanowy i gubernator Arnold Schwarzenegger postanowili m.in. zwolnić przedterminowo więźniów, którzy popełnili przestępstwa bez użycia przemocy, czyli np. za posiadanie narkotyków lub drobne kradzieże - informuje \\\"Gazeta Wyborcza\\\".
Nie podoba się to mieszkańcom stanu.
I nie ma co się im dziwić. Tydzień temu media ujawniły, że jeden z wypuszczonych więźniów - Kevin Peterson - po 12 godzinach od wyjścia na wolność próbował zgwałcić kobietę.
Kilka hrabstw w Kalifornii już wstrzymało zwalnianie więźniów, tłumaczą m.in., że w ustawie o przedterminowych zwolnieniach źle zdefiniowano pojęcie \\\"przestępstwa bez użycia przemocy\\\". Wspomniany wcześniej Peterson np. podczas napadu, za który został skazany, okładał ofiarę kijem od szczotki - czytamy w gazecie.
Zwalniają jednak nadal więzienia stanowe. Na razie na wolność wyjdzie 6,5 tys. osób. Gdyby na zwolnienie zdecydowały się także więzienia hrabstw na wolność mogłoby wyjść aż 50 tys. skazanych.
Kalifornia nie jest jedynym stanem, który zdecydował się na takie oszczędności. Liczba zwolnionych z tego powodu więźniów w całych USA zbliża się już do 100 tys. osób. | WB
www.o2.pl Czwartek [12.03.2009, 23:45] ostatnia aktualizacja: Pt [13.03.2009, 06:19] 5 źródeł
AMERYKAŃSKIE RODZINY BLISKIE BANKRUCTWA
Wartość ich majątków jest najniższa od 50 lat.
W czwartym kwartale 2008 roku, wartość netto amerykańskich gospodarstw domowych spadła o 9 procent, w porównaniu do wcześniejszych trzech miesięcy. To już szósty z kolei kwartalny spadek wartości netto.
Wartość netto to różnica aktywów, takich jak domy czy oszczędności i długów w postaci kredytów hipotecznych czy kart kredytowych. Teraz wynosi ona 51,48 miliarda dolarów. Od trzeciego kwartału 2007 roku obniżyła się aż o 20 procent.
Gospodarstwa domowe niszczy najdłuższa od 25 lat recesja, a pomoc rządowa jest mało skuteczna - twierdzą eksperci. | TM
www.o2.pl / www.sfora.pl | Sobota [15.08.2009, 15:39] 2 źródła
AMERYKANIE SĄ NIEWYPŁACALNI?
W tym roku ogłoszą 1,4 mln bankructw.
Amerykanie stają się niewypłacalni. W drugim kwartale tego roku złożyli ponad 381 tysięcy wniosków o ogłoszenie bankructwa. To o 38 proc. więcej niż rok wcześniej i o 15 proc. więcej niż w pierwszym kwartale - podaje moneynews.com.
O ogłoszenie bankructwa wystąpiło w tym okresie 16 tysięcy firm, 63 proc. więcej niż przed rokiem i najwięcej od 1993 roku. Wśród nich znaleźli się giganci General Motors i Chrysler.
Powodem rosnącej liczby wniosków jest rosnące bezrobocie (w przypadku konsumentów) i trudności z uzyskaniem kredytu, w przypadku firm.
W tym roku w USA ogłoszone zostanie 1,4 mln bankructw, najwięcej od 2005 roku – prognozuje Jack Williams, profesor z Georgia State University College of Law. | BD
www.o2.pl | Czwartek [11.06.2009, 22:20] 2 źródła
AMERYKANIE SĄ CORAZ BIEDNIEJSI. STRACILI JUŻ BILIONY
A w I kwartale tego roku wartość netto majątków amerykańskich gospodarstw domowych spadła o 1,3 biliona dolarów - poinformowała amerykańska rezerwa federalna Fed.
Winne są temu głównie spadki na giełdach i cen nieruchomości - wyjaśnia CNN.
Jak dodaje, majątki Amerykanów kurczą się siódmy kwartał z rzędu. Ich bogactwo stopniało o jedną piątą, czyli 14 bln dolarów. | JK
www.o2.pl | Wtorek [16.06.2009, 06:59] 1 źródło
OBAMA: AMERYCE GROZI BANKRUCTWO
To efekt rosnących wydatków w służbie zdrowia.
Stany Zjednoczone \\\"pójdą śladem General Motors\\\" jeśli nie zreformujemy systemu opieki zdrowotnej - stwierdził Obama na dorocznym zjeździe Amerykańskiego Stowarzyszenia Medycznego (AMA).
Jego zdaniem rosnące koszty funkcjonowania systemu mogą doprowadzić do bankructwa amerykańską gospodarkę.
Jak temu zapobiec? Obama chce dać obywatelom możliwość wyboru: będą mogli wybrać albo prywatnego, albo państwowego ubezpieczyciela. To ma doprowadzić do większej konkurencyjności towarzystw i sprawić, że będą tańsze i uczciwsze.
Reforma systemu opieki zdrowotnej była jedną z obietnic wyborczych Baracka Obamy. Czy mu się uda? Lekarzom jego pomysły nie bardzo przypadły do gustu.
Tymczasem system opieki zdrowotnej kosztuje co roku USA 2 biliony dolarów. Nadal jednak 15 proc. Amerykanów nie ma żadnego ubezpieczenia zdrowotnego. | WB
www.o2.pl / www.sfora.pl | Piątek [21.08.2009, 14:57] 1 źródło
DOLAR WALUTĄ WYSOKIEGO RYZYKA
Eksperci: Trzeba stworzyć nowy globalny system walutowy.
Rola dolara, jako dobrego sposobu na przechowywanie wartości stoi pod znakiem zapytania - uważa znany ekonomista Joseph Stiglitz.
Według niego, dolar jest obciążony wysokim ryzykiem, donosi Bloomberg.
Zdaniem ekonomisty system rezerw walutowych jest w stanie wrzenia, dlatego powinien powstać nowy globalny system rezerw.
Stiglitz powiedział, że obecny kryzys sygnalizuje porażkę kapitalizmu w amerykańskim stylu. Jego zdaniem system finansowy na świecie działa jedynie dzięki kolejnym akcjom ratunkowym podejmowanym przez rządy. | BD
www.o2.pl / www.sfora.pl | Wtorek [01.12.2009, 19:45] 2 źródła
AMERYKANIE DOSTAJĄ JEDZENIE NA KARTKI
36 mln ludzi jest na garnuszku pomocy społecznej.
Program żywieniowy, który jeszcze niedawno był przedstawiany jako nieudolna pomoc społeczna, teraz pomaga wyżywić jednego na ośmiu obywateli USA, w tym aż 25 proc. dzieci - donosi forsal.pl.
Każdego dnia przybywa 20 tys. nowych potrzebujących.
Wśród otrzymujących żywność 28 proc. stanowią czarni, 15 proc. latynosi i 8 proc. białych.
Ich różnorodność pokazuje, jak duże spustoszenie poczyniła recesja wśród zwykłych mieszkańców Stanów Zjednoczonych. Samotne matki i małżeństwa, dopiero co wyrzuceni z pracy i przewlekle bezrobotni – każda grupa społeczna jest zagrożona ubóstwem - dodaje portal. | JS
www.o2.pl / www.sfora.pl | Środa 14.09.2011, 09:07
AMERYKA ŻYJE W NĘDZY. TAK ŹLE DAWNO NIE BYŁO
Alarmujące dane.
W Stanach Zjednoczonych błyskawicznie przybywa biednych ludzi. W 2010 roku co szósty Amerykanin żył poniżej progu ubóstwa - wynika z danych amerykańskiego urzędu statystycznego.
W zeszłym roku aż 46 milionów Amerykanów żyło w biedzie. To 15,1 proc. wszystkich mieszkańców kraju. W porównaniu z 2009 rokiem w USA przybyło 2 miliony biedaków - donosi IAR.
Nie lepiej jest z ubezpieczeniem zdrowotnym. Okazuje się, że nie ma go aż 50 milionów Amerykanów - informuje IAR.
Granica ubóstwa w Stanach Zjednoczonych to dochód w wysokości 1800 dolarów miesięcznie na czteroosobową rodzinę lub 930 dolarów na osobę samotną.
Przeciętnie amerykańskie rodziny mają dochód w wysokości ok. 4100 dolarów miesięcznie. | BB
[Kolebka demokracji, najdoskonalszej gospodarki (z inwestowaniem m.in. w zbrojenia, w wojny o ropę, w spalanie ropy)... red.]
www.o2.pl / www.sfora.pl | Wtorek [01.03.2011, 14:46]
REKORDOWY DŁUG USA WOBEC CHIN
Stany nie były jeszcze tak zadłużone.
Wartość amerykańskich obligacji skarbowych będących w posiadaniu Chin sięgnęła na koniec zeszłego roku 1,16 bln dolarów - \\\"Puls Biznesu\\\" powołuje się na daneDepartamentu Skarbu.
Kraj obligacje amerykańskie kupuje za dolary, które Ludowy Bank Chin skupuje w celu zapobieżenia umocnieniu juana - tłumaczy serwis.
Połowa długu USA znajduje się już w rękach inwestorów zagranicznych. Japonia i Wielka Brytania są w posiadaniu największych, zaraz po Chinach, jego części wartych odpowiednio 882,3 mld i 272,1 mld dolarów. | JS
http://pl.wikipedia.org/wiki/D%C5%82ug_publiczny_USA
Dług publiczny USA – pieniądze pożyczone przez rząd federalny Stanów Zjednoczonych w postaci papierów wartościowych.
Dług publiczny USA obejmuje:
• papiery wartościowe inwestorów spoza rządu federalnego
• papiery skarbowe na rachunkach zarządzanych przez rząd federalny (np. Fundusz Emerytalny)
26 kwietnia 2011 r. całkowita wielkość długu publicznego wyniosła 14,395 bilionów dolarów[1].
W styczniu 2011 dług zagraniczny wyniósł 4,45 bilionów dolarów. Stany Zjednoczone zadłużyły się u wielu państw, a największymi kredytodawcami są Chiny (1159,8 mld dolarów), Japonia (912,4 mld dolarów), Wielka Brytania (346,5 mld dolarów), OPEC (229,8 mld dolarów) oraz Brazylia (211,4 mld dolarów).
http://www.polskieradio.pl/42/273/Artyk ... ow-dolarow | 05.09.2012 r.
Dług USA wzrósł do 16 bilionów dolarów
Rekordowo wysoki dług publiczny USA w przeliczeniu na jednego mieszkańca wynosi 51 tys. dolarów.
Obecnie maksymalny pułap zadłużenia rządu USA wynosi 16,4 bln dolarów. Został on podwyższony o 2,1 bln USD na początku sierpnia 2011 roku decyzją Kongresu, którą poprzedził długotrwały spór między Republikanami a Demokratami.
PAP/agkm
http://ryszard.opara.nowyekran.pl/post/ ... inansowego | 15.08.2012 06:08
Dla przypomnienia: roczny deficyt budżetu USA $1,650,000,000,000 - Dług Narodowy USA $14,300,000,000,000 Liczby niewyobrażalne: słownie - czternaście tysięcy trzysta miliardów dolarów.
Zbrojenia, wojny, wojny, zbrojenia...
www.o2.pl | Piątek [26.12.2008, 22:10] 1 źródło
RACHUNEK ZA WOJNĘ Z TERRORYZMEM: BILION DOLARÓW
Decyzje Georga Busha sporo kosztują gospodarkę USA.
Początek amerykańskiej wojny przeciwko terrorystom wyznacza atak na World Trade Center i Pentagon z 11 września 2001 roku. Od tej pory Stany Zjednoczone wydały ponad bilion dolarów na wojnę z państwami \\\"osi zła\\\".
Jest to już kwota 10 razy większa niż np. ta, którą USA zainwestowały w wojnę w zatoce perskiej. Samo wysłanie amerykańskiego żołnierza do Afganistanu kosztuje gospodarkę Stanów Zjednoczonych 775 000 dolarów. Jest to suma trzy razy większa niż w przypadku innych operacji wojennych prowadzonych przez USA.
Specjaliści z Center for Strategic and Budgetary Assessments obliczyli, że za samą wojnę w Iraku USA zapłaciły 687 miliaród dolarów, za wojnę w Afganistanie - 184 miliardy i za bezpieczeństwo własnego kraju - 33 miliardy. Rachunek za przedsiębrane przez USA projekty militarne wymierzone przeciwko terrorystom specjaliści z CSBA oszacowali na 1,3 biliona dolarów. | AB
19.12.2009 r. PAP: Amerykański Senat zatwierdził w sobotę budżet Pentagonu - 636 miliardów USD na rok budżetowy kończący się 30 września 2010 roku, w tym 128 miliardów USD na wojny w Iraku i w Afganistanie.
www.o2.pl / www.sfora.pl | Sobota [18.12.2010, 12:07]: 160 miliardów dolarów wyda światowe mocarstwo na wojny prowadzone poza granicami kraju. Ogółem zbrojenia pochłoną aż 725 mld. dolarów.
www.rp.pl
-------------------------------------------------------------------
Kolejne tematy-ostrzeżenia - dla normalnych, inteligentnych, kompetentnych ludzi - to m.in.: stan zasobów, skażenia, choroby, wydatki spowodowane realizowaniem prokonsumpcyjnej utopii (ale to już dziesiątki razy przedstawiałem, wykazywałem)...
www.onet.pl | PAP, PH /09.10.2008 19:49
USA: NA LICZNIKU SKOŃCZYŁA SIĘ SKALA
Wart 700 miliardów USD pakiet ratowania banków sprawił, że zadłużenie rządu federalnego przekroczyło 10 bilionów dolarów, osiągając 10,2 biliona.
www.o2.pl | Sobota [03.01.2009, 10:47]
DŁUG USA WZROŚNIE O 2 BILIONY DOLARÓW
BW
www.o2.pl | Sobota, 11.04.2009 13:21
USA: ASTRONOMICZNY DEFICYT BUDŻETOWY. 2 BILIONY DOLARÓW?
USA miały 956,8 miliarda dolarów deficytu w połowie roku budżetowego – poinformował w piątek Departament Skarbu USA. To ponad trzykrotnie więcej niż w tym samym okresie poprzedniego roku.
W marcu deficyt wzrósł o rekordowe 192,27 miliarda dolarów, ekonomiści oczekiwali kwoty 150 miliardów. Marcowy deficyt jest prawie czterokrotnie większy niż rok wcześniej.
Prognozy dotyczące wysokości deficytu w roku fiskalnym 2009 zmieniają się z miesiąca na miesiąc. Jeszcze w lipcu 2008 roku administracja Busha szacowała go na 482 mld dol. Listopadowe przewidywania mówiły o szokującej – wówczas – kwocie 1,4 biliona dolarów. Ostatni projekt deficytu administracji Obamy mówi o deficycie w wysokości 1,75 biliona dolarów!
Szalony wzrost deficytu jest efektem wydatków na ratowanie amerykańskiej gospodarki. Stany Zjednoczone nie mają pieniędzy, dlatego muszą je pożyczać, najczęściej w formie 3-, 10- i 30-letnich obligacji.
Bartosz Dyląg
bartosz.dylag@hotmoney.pl
www.o2.pl | Wtorek [12.05.2009, 22:50] 1 źródło
REKORDOWA DZIURA W BUDŻECIE USA
Dziura budżetowa USA wyniosła w kwietniu dokładnie 20,91 mld dolarów. Ujemne saldo w tym miesiącu zdarzyło się w Stanach pierwszy raz od 26 lat, pisze \\\"Gazeta Wyborcza\\\".
Co gorsza, kwiecień to miesiąc najwyższych wpływów podatkowych do amerykańskiego budżetu, a to oznacza, że deficyt będzie się powiększał - przewiduje agencja Reutera. | JK
www.o2.pl | Wtorek, 14.07.2009 17:45
USA: TO JUŻ 1 000 000 000 000 DOLARÓW DEFICYTU!
Już po 9 miesiącach roku podatkowego rozpoczętego 1 października deficyt USA przekroczył astronomiczną liczbę 1,1 biliona dolarów – podało w poniedziałek amerykańskie Ministerstwo Skarbu.
Do końca roku podatkowego deficyt budżetu federalnego wzrośnie do 1,84 biliona dolarów – przewiduje Biuro Budżetowe Kongresu. Jeśli tak się stanie, będzie cztery razy większy niż rok temu. Dług publiczny USA sięga już 11,5 biliona dolarów.
W zgodnej ocenie obserwatorów, to przerażające liczby.
Zagraniczni inwestorzy z Chin zaczynają mieć wątpliwości, co do wartości dolara i bezpieczeństwa swoich inwestycji w naszym kraju - komentuje cytowany przez PAP Sung Won Sohn, ekonomista ze Smith School of Business w Uniwersytecie Kalifornijskim.
Jakie są powody tak poważnego wzrostu deficytu? Recesja ogranicza dochody podatkowe państwa, a rząd amerykański pompuje miliardy dolarów w celu pobudzenia gospodarki.
Bartosz Dyląg
bartosz.dylag@hotmoney.pl
www.o2.pl / www.sfora.pl | Czwartek [08.10.2009, 09:23] 3 źródła
AMERYKANIE TONĄ W DŁUGACH. REKORDOWY DEFICYT
Wydali miliardy na ratowanie upadających firm.
Deficyt budżetowy USA w 2008 roku wyniósł 459 mld dolarów, a w tym roku wzrośnie ponad trzykrotnie i wyniesie 1,4 bln dolarów - wynika z szacunków analityków Kongresu USA.
Nie ukrywają oni, że spodziewali się znacznie mniejszego zadłużenia.
Przyczyną jest wzrost wydatków rządowych i spadek wpływów podatkowych. Amerykanie płacą głównie za rządowy program ratowania firm i gigantów hipotecznych - twierdza eksperci.
Według Departamentu Skarbu deficyt w tym miesiącu wyniósł 9,9 PKB.
Ekonomiści obawiają się, że ogromny deficyt zniechęci zagranicznych inwestorów do zakupów rządowych obligacji. Amerykański rząd będzie musiał prawdopodobnie zaproponować im wyższe oprocentowanie. | TM
www.o2.pl / www.sfora.pl | Sobota [17.10.2009, 08:12] 2 źródła
USA MA REKORDOWY DEFICYT BUDŻETU
W kasie brakuje 1,42 bln dolarów.
Rok finansowy 2008/2009 w USA zakończył się we wrześniu. Jak się okazało deficyt budżetowy tego kraju sięgnął w tym czasie
10 proc. Produktu Narodowego Brutto (PNB). To trzykrotnie więcej niż w roku poprzednim. Stosunek deficytu do PNB był też najwyższy od 1945 roku.
Skąd taka dziura w budżecie? To efekt spadku dochodów z podatków - przyniosły one zaledwie 2,10 bln dolarów, czyli o 16,6 proc. mniej niz rok wcześniej - i wzrostu
wydatków federalnych, związanych z próbą ustabilizowania gospodarki i walki ze skutkami kryzysu.
Czarny scenariusz administracji Baracka Obamy zakłada, że jeśli szybko nie zostaną podjęte działania naprawcze, deficyt budżetowy w ciągu 10 lat może wzrosnąć do 9,1 bln dolarów.
Niestety, na razie rząd musi dalej walczyć z recesją. | WB
www.o2.pl / www.sfora.pl | Sobota [15.01.2011, 23:03]
DŁUG USA POBIŁ REKORD WSZECH CZASÓW
Dług publiczny USA wynosi już 14 bilionów dolarów. To rekord w całej historii tego kraju. Ale być może już w marcu przekroczy dopuszczalnie prawnie limit 14,3 bln.
Ekonomiści apelują o podniesienie dopuszczalnego zadłużenia. W przeciwnym razie USA może spotkać kryzys gorszy niż ten z 2008 roku.
Rekordowe zadłużenie oznacza, że średnio każdy Amerykanin jest ma ponad 45 tys. dol długu. Niemal połowa obecnego zadłużenia powstała w ciągu ostatnich sześciu lat - donosi RMF FM.
Gdy drugą kadencję rozpoczynał George W. Bush zadłużenie wynosiło 7,6 bln dolarów. W 2009 roku, kiedy urząd objął Barack Obama dług osiągnął poziom 10,6 bln dolarów. | MK
www.o2.pl / www.hotmoney.pl | Piątek, 07.08.2009 21:06
AMERYKA TONIE W DŁUGACH
Gigantyczne zadłużenie ciągle narasta.
Biuro Budżetu amerykańskiego Kongresu poinformowało, że deficyt budżetowy USA w tym roku fiskalnym osiągnął w lipcu zawrotną sumę biliona trzystu miliardów dolarów.
Znaczy to, że niedobór w kasie państwa był po 10 pierwszych miesiącach roku fiskalnego (zaczyna się w październiku) aż o 880 miliardów dolarów większy niż przed rokiem.
Nic dziwnego, skoro wydatki budżetu zwiększyły się o 21 procent, a jego dochody spadły o 17 procent.
Amerykanów najwięcej kosztowały wydatki przeznaczone na program wykupu złych długów instytucji finansowych i pomoc dla pożyczkodawców na rynku hipotecznym - Fraddie Mac i Fannie Mae (ta firma tonie w długach i prosi o kolejne 10 miliardów pomocy po ogłoszeniu).
Leszek Sadkowski
leszek.sadkowski@hotmoney.pl
www.o2.pl | Czwartek, 20.11.2008 16:00 |
USA: BANKI ZABIERAJĄ DOMY!
Od wybuchu kryzysu na rynku nieruchomości w sierpniu 2007 roku domy straciło 936 439 rodzin
Robert Kiewlicz
robert.kiewlicz@hotmoney.pl
www.o2.pl / www.sfora.pl | Niedziela [09.08.2009, 08:15] 2 źródła
TO KONIEC \\\"AMERYKAŃSKIEGO SNU\\\"
Miliony obywateli USA nigdy nie będą miały swojego domu.
Liczba Amerykanów żyjących we własnych domach będzie się systematycznie zmniejszać - wynika z raportu University of Utah. W latach 2004-2005 we własnych domach mieszkało prawie 70 proc. ludności. Do 2020 roku liczba ta spadnie do 63,5 proc. Co roku liczba wynajmujących będzie się zwiększała o pół procent - uważa Arthur C. Nelson z Metropolitan Research Center. Powodem są zmiany demograficzne i kryzys.
Coraz więcej Amerykanów decyduje się na życie poza małżeństwem. Pokolenie dzisiejszych 20-latków będzie więc chętniej wynajmować. Podobnie jest z imigrantami - twierdzą eksperci.
Własnego domu nie kupią też miliony ludzi, którzy utracili je w wyniku kryzysu. Eksperci przewidują, że aż 53 proc. wszystkich nieruchomości wybudowanych w latach 2005-2020 będzie wynajmowanych. | TM
www.o2.pl | Niedziela [15.02.2009, 08:47] 1 źródło |
PRZESTĘPCY WYJDĄ NA WOLNOŚĆ, BO ZABRAKŁO PIENIĘDZY
Kalifornia wypuści 55 tys. więźniów.
Przy deficycie w wysokości 12 mld dolarów, nie ma możliwości budowania nowych więzień. A w istniejących kary odbywa 158 tys. osób - o połowę za dużo niż jest miejsc.
Zagęszczenie i brak pieniędzy na reformę zmusił sąd federalny Kalifornii do wydania tego niezwykłego werdyktu: do 2012 roku na wolność wyjść ma jedna trzecia osadzonych - donosi The Independent. - Zdaniem sądu, tylko tak możliwe będzie poprawienie kondycji psychicznej i fizycznej pozostałych więźniów.
Wyroki będą nadzwyczajnie skracane. Kryminaliści wychodzić będą też na zwolnienia warunkowe. J
www.o2.pl / www.sfora.pl | 1 źródło Sobota [13.02.2010, 17:54]
SZUKAJĄ OSZCZĘDNOŚCI. DLATEGO... ZWALNIAJĄ WIĘŹNIÓW
Kilkadziesiąt tysięcy skazanych wyjdzie na wolność.
Kalifornia na gwałt szuka oszczędności. Stanowi grozi bankructwo.
Dlatego też parlament stanowy i gubernator Arnold Schwarzenegger postanowili m.in. zwolnić przedterminowo więźniów, którzy popełnili przestępstwa bez użycia przemocy, czyli np. za posiadanie narkotyków lub drobne kradzieże - informuje \\\"Gazeta Wyborcza\\\".
Nie podoba się to mieszkańcom stanu.
I nie ma co się im dziwić. Tydzień temu media ujawniły, że jeden z wypuszczonych więźniów - Kevin Peterson - po 12 godzinach od wyjścia na wolność próbował zgwałcić kobietę.
Kilka hrabstw w Kalifornii już wstrzymało zwalnianie więźniów, tłumaczą m.in., że w ustawie o przedterminowych zwolnieniach źle zdefiniowano pojęcie \\\"przestępstwa bez użycia przemocy\\\". Wspomniany wcześniej Peterson np. podczas napadu, za który został skazany, okładał ofiarę kijem od szczotki - czytamy w gazecie.
Zwalniają jednak nadal więzienia stanowe. Na razie na wolność wyjdzie 6,5 tys. osób. Gdyby na zwolnienie zdecydowały się także więzienia hrabstw na wolność mogłoby wyjść aż 50 tys. skazanych.
Kalifornia nie jest jedynym stanem, który zdecydował się na takie oszczędności. Liczba zwolnionych z tego powodu więźniów w całych USA zbliża się już do 100 tys. osób. | WB
www.o2.pl Czwartek [12.03.2009, 23:45] ostatnia aktualizacja: Pt [13.03.2009, 06:19] 5 źródeł
AMERYKAŃSKIE RODZINY BLISKIE BANKRUCTWA
Wartość ich majątków jest najniższa od 50 lat.
W czwartym kwartale 2008 roku, wartość netto amerykańskich gospodarstw domowych spadła o 9 procent, w porównaniu do wcześniejszych trzech miesięcy. To już szósty z kolei kwartalny spadek wartości netto.
Wartość netto to różnica aktywów, takich jak domy czy oszczędności i długów w postaci kredytów hipotecznych czy kart kredytowych. Teraz wynosi ona 51,48 miliarda dolarów. Od trzeciego kwartału 2007 roku obniżyła się aż o 20 procent.
Gospodarstwa domowe niszczy najdłuższa od 25 lat recesja, a pomoc rządowa jest mało skuteczna - twierdzą eksperci. | TM
www.o2.pl / www.sfora.pl | Sobota [15.08.2009, 15:39] 2 źródła
AMERYKANIE SĄ NIEWYPŁACALNI?
W tym roku ogłoszą 1,4 mln bankructw.
Amerykanie stają się niewypłacalni. W drugim kwartale tego roku złożyli ponad 381 tysięcy wniosków o ogłoszenie bankructwa. To o 38 proc. więcej niż rok wcześniej i o 15 proc. więcej niż w pierwszym kwartale - podaje moneynews.com.
O ogłoszenie bankructwa wystąpiło w tym okresie 16 tysięcy firm, 63 proc. więcej niż przed rokiem i najwięcej od 1993 roku. Wśród nich znaleźli się giganci General Motors i Chrysler.
Powodem rosnącej liczby wniosków jest rosnące bezrobocie (w przypadku konsumentów) i trudności z uzyskaniem kredytu, w przypadku firm.
W tym roku w USA ogłoszone zostanie 1,4 mln bankructw, najwięcej od 2005 roku – prognozuje Jack Williams, profesor z Georgia State University College of Law. | BD
www.o2.pl | Czwartek [11.06.2009, 22:20] 2 źródła
AMERYKANIE SĄ CORAZ BIEDNIEJSI. STRACILI JUŻ BILIONY
A w I kwartale tego roku wartość netto majątków amerykańskich gospodarstw domowych spadła o 1,3 biliona dolarów - poinformowała amerykańska rezerwa federalna Fed.
Winne są temu głównie spadki na giełdach i cen nieruchomości - wyjaśnia CNN.
Jak dodaje, majątki Amerykanów kurczą się siódmy kwartał z rzędu. Ich bogactwo stopniało o jedną piątą, czyli 14 bln dolarów. | JK
www.o2.pl | Wtorek [16.06.2009, 06:59] 1 źródło
OBAMA: AMERYCE GROZI BANKRUCTWO
To efekt rosnących wydatków w służbie zdrowia.
Stany Zjednoczone \\\"pójdą śladem General Motors\\\" jeśli nie zreformujemy systemu opieki zdrowotnej - stwierdził Obama na dorocznym zjeździe Amerykańskiego Stowarzyszenia Medycznego (AMA).
Jego zdaniem rosnące koszty funkcjonowania systemu mogą doprowadzić do bankructwa amerykańską gospodarkę.
Jak temu zapobiec? Obama chce dać obywatelom możliwość wyboru: będą mogli wybrać albo prywatnego, albo państwowego ubezpieczyciela. To ma doprowadzić do większej konkurencyjności towarzystw i sprawić, że będą tańsze i uczciwsze.
Reforma systemu opieki zdrowotnej była jedną z obietnic wyborczych Baracka Obamy. Czy mu się uda? Lekarzom jego pomysły nie bardzo przypadły do gustu.
Tymczasem system opieki zdrowotnej kosztuje co roku USA 2 biliony dolarów. Nadal jednak 15 proc. Amerykanów nie ma żadnego ubezpieczenia zdrowotnego. | WB
www.o2.pl / www.sfora.pl | Piątek [21.08.2009, 14:57] 1 źródło
DOLAR WALUTĄ WYSOKIEGO RYZYKA
Eksperci: Trzeba stworzyć nowy globalny system walutowy.
Rola dolara, jako dobrego sposobu na przechowywanie wartości stoi pod znakiem zapytania - uważa znany ekonomista Joseph Stiglitz.
Według niego, dolar jest obciążony wysokim ryzykiem, donosi Bloomberg.
Zdaniem ekonomisty system rezerw walutowych jest w stanie wrzenia, dlatego powinien powstać nowy globalny system rezerw.
Stiglitz powiedział, że obecny kryzys sygnalizuje porażkę kapitalizmu w amerykańskim stylu. Jego zdaniem system finansowy na świecie działa jedynie dzięki kolejnym akcjom ratunkowym podejmowanym przez rządy. | BD
www.o2.pl / www.sfora.pl | Wtorek [01.12.2009, 19:45] 2 źródła
AMERYKANIE DOSTAJĄ JEDZENIE NA KARTKI
36 mln ludzi jest na garnuszku pomocy społecznej.
Program żywieniowy, który jeszcze niedawno był przedstawiany jako nieudolna pomoc społeczna, teraz pomaga wyżywić jednego na ośmiu obywateli USA, w tym aż 25 proc. dzieci - donosi forsal.pl.
Każdego dnia przybywa 20 tys. nowych potrzebujących.
Wśród otrzymujących żywność 28 proc. stanowią czarni, 15 proc. latynosi i 8 proc. białych.
Ich różnorodność pokazuje, jak duże spustoszenie poczyniła recesja wśród zwykłych mieszkańców Stanów Zjednoczonych. Samotne matki i małżeństwa, dopiero co wyrzuceni z pracy i przewlekle bezrobotni – każda grupa społeczna jest zagrożona ubóstwem - dodaje portal. | JS
www.o2.pl / www.sfora.pl | Środa 14.09.2011, 09:07
AMERYKA ŻYJE W NĘDZY. TAK ŹLE DAWNO NIE BYŁO
Alarmujące dane.
W Stanach Zjednoczonych błyskawicznie przybywa biednych ludzi. W 2010 roku co szósty Amerykanin żył poniżej progu ubóstwa - wynika z danych amerykańskiego urzędu statystycznego.
W zeszłym roku aż 46 milionów Amerykanów żyło w biedzie. To 15,1 proc. wszystkich mieszkańców kraju. W porównaniu z 2009 rokiem w USA przybyło 2 miliony biedaków - donosi IAR.
Nie lepiej jest z ubezpieczeniem zdrowotnym. Okazuje się, że nie ma go aż 50 milionów Amerykanów - informuje IAR.
Granica ubóstwa w Stanach Zjednoczonych to dochód w wysokości 1800 dolarów miesięcznie na czteroosobową rodzinę lub 930 dolarów na osobę samotną.
Przeciętnie amerykańskie rodziny mają dochód w wysokości ok. 4100 dolarów miesięcznie. | BB
[Kolebka demokracji, najdoskonalszej gospodarki (z inwestowaniem m.in. w zbrojenia, w wojny o ropę, w spalanie ropy)... red.]
www.o2.pl / www.sfora.pl | Wtorek [01.03.2011, 14:46]
REKORDOWY DŁUG USA WOBEC CHIN
Stany nie były jeszcze tak zadłużone.
Wartość amerykańskich obligacji skarbowych będących w posiadaniu Chin sięgnęła na koniec zeszłego roku 1,16 bln dolarów - \\\"Puls Biznesu\\\" powołuje się na daneDepartamentu Skarbu.
Kraj obligacje amerykańskie kupuje za dolary, które Ludowy Bank Chin skupuje w celu zapobieżenia umocnieniu juana - tłumaczy serwis.
Połowa długu USA znajduje się już w rękach inwestorów zagranicznych. Japonia i Wielka Brytania są w posiadaniu największych, zaraz po Chinach, jego części wartych odpowiednio 882,3 mld i 272,1 mld dolarów. | JS
http://pl.wikipedia.org/wiki/D%C5%82ug_publiczny_USA
Dług publiczny USA – pieniądze pożyczone przez rząd federalny Stanów Zjednoczonych w postaci papierów wartościowych.
Dług publiczny USA obejmuje:
• papiery wartościowe inwestorów spoza rządu federalnego
• papiery skarbowe na rachunkach zarządzanych przez rząd federalny (np. Fundusz Emerytalny)
26 kwietnia 2011 r. całkowita wielkość długu publicznego wyniosła 14,395 bilionów dolarów[1].
W styczniu 2011 dług zagraniczny wyniósł 4,45 bilionów dolarów. Stany Zjednoczone zadłużyły się u wielu państw, a największymi kredytodawcami są Chiny (1159,8 mld dolarów), Japonia (912,4 mld dolarów), Wielka Brytania (346,5 mld dolarów), OPEC (229,8 mld dolarów) oraz Brazylia (211,4 mld dolarów).
http://www.polskieradio.pl/42/273/Artyk ... ow-dolarow | 05.09.2012 r.
Dług USA wzrósł do 16 bilionów dolarów
Rekordowo wysoki dług publiczny USA w przeliczeniu na jednego mieszkańca wynosi 51 tys. dolarów.
Obecnie maksymalny pułap zadłużenia rządu USA wynosi 16,4 bln dolarów. Został on podwyższony o 2,1 bln USD na początku sierpnia 2011 roku decyzją Kongresu, którą poprzedził długotrwały spór między Republikanami a Demokratami.
PAP/agkm
http://ryszard.opara.nowyekran.pl/post/ ... inansowego | 15.08.2012 06:08
Dla przypomnienia: roczny deficyt budżetu USA $1,650,000,000,000 - Dług Narodowy USA $14,300,000,000,000 Liczby niewyobrażalne: słownie - czternaście tysięcy trzysta miliardów dolarów.
Zbrojenia, wojny, wojny, zbrojenia...
www.o2.pl | Piątek [26.12.2008, 22:10] 1 źródło
RACHUNEK ZA WOJNĘ Z TERRORYZMEM: BILION DOLARÓW
Decyzje Georga Busha sporo kosztują gospodarkę USA.
Początek amerykańskiej wojny przeciwko terrorystom wyznacza atak na World Trade Center i Pentagon z 11 września 2001 roku. Od tej pory Stany Zjednoczone wydały ponad bilion dolarów na wojnę z państwami \\\"osi zła\\\".
Jest to już kwota 10 razy większa niż np. ta, którą USA zainwestowały w wojnę w zatoce perskiej. Samo wysłanie amerykańskiego żołnierza do Afganistanu kosztuje gospodarkę Stanów Zjednoczonych 775 000 dolarów. Jest to suma trzy razy większa niż w przypadku innych operacji wojennych prowadzonych przez USA.
Specjaliści z Center for Strategic and Budgetary Assessments obliczyli, że za samą wojnę w Iraku USA zapłaciły 687 miliaród dolarów, za wojnę w Afganistanie - 184 miliardy i za bezpieczeństwo własnego kraju - 33 miliardy. Rachunek za przedsiębrane przez USA projekty militarne wymierzone przeciwko terrorystom specjaliści z CSBA oszacowali na 1,3 biliona dolarów. | AB
19.12.2009 r. PAP: Amerykański Senat zatwierdził w sobotę budżet Pentagonu - 636 miliardów USD na rok budżetowy kończący się 30 września 2010 roku, w tym 128 miliardów USD na wojny w Iraku i w Afganistanie.
www.o2.pl / www.sfora.pl | Sobota [18.12.2010, 12:07]: 160 miliardów dolarów wyda światowe mocarstwo na wojny prowadzone poza granicami kraju. Ogółem zbrojenia pochłoną aż 725 mld. dolarów.
www.rp.pl
-------------------------------------------------------------------
Kolejne tematy-ostrzeżenia - dla normalnych, inteligentnych, kompetentnych ludzi - to m.in.: stan zasobów, skażenia, choroby, wydatki spowodowane realizowaniem prokonsumpcyjnej utopii (ale to już dziesiątki razy przedstawiałem, wykazywałem)...
Ostatnio zmieniony wt gru 25, 2012 11:06 am przez admin, łącznie zmieniany 1 raz.
15.12.2012 r.
99%żnbbnp/awnztnw(...)...
21.12.2012 r.
99% że nikt, bądź b. niewielu przyjdzie/a więc nic z tego nie wyjdzie (...)...
Tak, jak i w roku 2010, 2011, tak i 2 razy w tym roku:
- 0 medialnego wsparcia,
- 0 finansowego wsparcia,
- 0 chętnych,
- 0 ludzi pewnie przyszło (tym razem nie byłem)...
A więc rządzący dalej nie mają motywacji, by być konstruktywni, więc będą robić to, co im się podoba, czyli wszelkie rozwiązania przygotowywać dla siebie, uzasadniać to tak, jak im się podoba, a media będą to przekazywać, a tzw. naród w to wierzyć, z tym się godzić, i będą bezkarni...
PS1
Kolejny raz unaoczniłem, po czyjej stronie także leży wina, że w Polsce od zawsze jest źle, a destruktorzy mają się dobrze (jaką mają motywację, by unikać zajmowania się tzw. rządzeniem i do zaprzestania prosperowania kosztem wszystkiego wszystkich, w tym tzw. narodu, Polski...)... Że nie ma co liczyć na konstruktywizm ze strony tzw. narodu – zawsze poprą destruktorów i przez nich wpojoną utopię... Ze, jeśli już, to należy podjąć inne działania, licząc w tego realizacji na b. wąskie grono ludzi świadomych, odpowiedzialnych, konstruktywnych, z tym, że trzeba to tzw. narodowi całościowo wyjaśnić, aczkoliwek on i tak zaakceptuje nową sytuację...
SZCZURY...
Polecam do przemyślenia polski film pt.: SZCZUROŁAP, w poniżej opisanym kontekście...
W końcowej scenie zabójca szczurów wysypuje zatruty pokarm. Oczywiście te szczury, które go zjadły zdechły. Mimo to następne lgną do niego – naśladują pobratymców w bezgranicznym zaufaniu objawiającym się jedzeniem-zdychaniem...
Podobnie ma się sytuacja z społeczeństwami w utopiach, np. w demokracji: rządzący kłamią, oszukują, kradną, przyczyniają do zadłużeń, skażeń, zatruć, chorób, degeneracji, degradacji, klęsk, ograbiania, krzywd, cierpień, nieszczęść, tragedii, strat, problemów, potworności, zagłady, w tym samozagłady, a mimo to są ponownie wybierani bo występują w telewizji, radiu, są opisywani w gazetach, a występują w telewizji, radiu, są opisywani w gazetach, bo są wybierani... A ponieważ wybierający pozwalają wybrańcom na opisane postępowanie, no to wybrańcy tak postępują... A ponieważ takie postępowanie nazywa się ratowaniem (czegoś, kogoś), pobudzaniem, zwiększaniem, zapewnianiem (czegoś), czynieniem dobra, moralnym, słusznym, a fakt, że jest coraz gorzej uzasadnia tym, że za wolno i na zbyt małą skalę się to realizuje, co większość uznaje za wiarygodne wytłumaczenie, i jest za, nie tylko za tego kontynuacją, ale i jeszcze tego zwiększaniem (co część będzie jeszcze powtarzać, propagować, i będą uważani za znawców, dobrodziei, że nadają się do rządzenia)...
PS2
Jak należałoby odwdzięczyć się politykom, na to zezwalającym i osobnikom to wykorzystującym:
Trzeba m.in. ich umieścić w celach w następujących warunkach:
- z nawiewem trucizny nikotynowej,
- na wszystkich ścianach i na suficie monitory, ekrany reklamowe i głośniki, z których emitowane byłyby reklamy, częstotliwości i nazwy stacji radiowych, w kółko powtarzane slogany, życzenia, itp., trąbienie pociągów i wycie syren karetek – jakie musimy oglądać, słuchać: w telewizji, radiu, sklepach, na ulicach, na witrynach...,
- wszystko na ich koszt z pożyczek,
To b. zwiększy PKB, a zatem będzie b. korzystne (żeby wszystkim m.in. byłym (wówczas) politykom żyło się lepiej)...
PS3
100 lat, 100 lat niech rządzi, rządzi naaam!!!
Najlepszy Premier Świataaa!!!
Donald Tuuusk!!!
I jeszcze raz, i jeszcze raz...
100 lat, 100 lat niech realizowana będzie demokratyczna utopiaaa!!!
Niech rośnie destrukcjaaa!!!
A potem niech realizowana będzie kolejna utopiaaa!!!
A następnie następnaaa!!!
Jak od zawsze i by na zawszeee!!!
WATYKAN - pakt z Diabłem
http://www.youtube.com/watch?v=tvWapreE1ec
No dobrze, ale co dalej Panie Piotrze?
http://www.racjonalnyrzad.pl/forum/view ... p?f=5&t=20
99%żnbbnp/awnztnw(...)...
21.12.2012 r.
99% że nikt, bądź b. niewielu przyjdzie/a więc nic z tego nie wyjdzie (...)...
Tak, jak i w roku 2010, 2011, tak i 2 razy w tym roku:
- 0 medialnego wsparcia,
- 0 finansowego wsparcia,
- 0 chętnych,
- 0 ludzi pewnie przyszło (tym razem nie byłem)...
A więc rządzący dalej nie mają motywacji, by być konstruktywni, więc będą robić to, co im się podoba, czyli wszelkie rozwiązania przygotowywać dla siebie, uzasadniać to tak, jak im się podoba, a media będą to przekazywać, a tzw. naród w to wierzyć, z tym się godzić, i będą bezkarni...
PS1
Kolejny raz unaoczniłem, po czyjej stronie także leży wina, że w Polsce od zawsze jest źle, a destruktorzy mają się dobrze (jaką mają motywację, by unikać zajmowania się tzw. rządzeniem i do zaprzestania prosperowania kosztem wszystkiego wszystkich, w tym tzw. narodu, Polski...)... Że nie ma co liczyć na konstruktywizm ze strony tzw. narodu – zawsze poprą destruktorów i przez nich wpojoną utopię... Ze, jeśli już, to należy podjąć inne działania, licząc w tego realizacji na b. wąskie grono ludzi świadomych, odpowiedzialnych, konstruktywnych, z tym, że trzeba to tzw. narodowi całościowo wyjaśnić, aczkoliwek on i tak zaakceptuje nową sytuację...
SZCZURY...
Polecam do przemyślenia polski film pt.: SZCZUROŁAP, w poniżej opisanym kontekście...
W końcowej scenie zabójca szczurów wysypuje zatruty pokarm. Oczywiście te szczury, które go zjadły zdechły. Mimo to następne lgną do niego – naśladują pobratymców w bezgranicznym zaufaniu objawiającym się jedzeniem-zdychaniem...
Podobnie ma się sytuacja z społeczeństwami w utopiach, np. w demokracji: rządzący kłamią, oszukują, kradną, przyczyniają do zadłużeń, skażeń, zatruć, chorób, degeneracji, degradacji, klęsk, ograbiania, krzywd, cierpień, nieszczęść, tragedii, strat, problemów, potworności, zagłady, w tym samozagłady, a mimo to są ponownie wybierani bo występują w telewizji, radiu, są opisywani w gazetach, a występują w telewizji, radiu, są opisywani w gazetach, bo są wybierani... A ponieważ wybierający pozwalają wybrańcom na opisane postępowanie, no to wybrańcy tak postępują... A ponieważ takie postępowanie nazywa się ratowaniem (czegoś, kogoś), pobudzaniem, zwiększaniem, zapewnianiem (czegoś), czynieniem dobra, moralnym, słusznym, a fakt, że jest coraz gorzej uzasadnia tym, że za wolno i na zbyt małą skalę się to realizuje, co większość uznaje za wiarygodne wytłumaczenie, i jest za, nie tylko za tego kontynuacją, ale i jeszcze tego zwiększaniem (co część będzie jeszcze powtarzać, propagować, i będą uważani za znawców, dobrodziei, że nadają się do rządzenia)...
PS2
Jak należałoby odwdzięczyć się politykom, na to zezwalającym i osobnikom to wykorzystującym:
Trzeba m.in. ich umieścić w celach w następujących warunkach:
- z nawiewem trucizny nikotynowej,
- na wszystkich ścianach i na suficie monitory, ekrany reklamowe i głośniki, z których emitowane byłyby reklamy, częstotliwości i nazwy stacji radiowych, w kółko powtarzane slogany, życzenia, itp., trąbienie pociągów i wycie syren karetek – jakie musimy oglądać, słuchać: w telewizji, radiu, sklepach, na ulicach, na witrynach...,
- wszystko na ich koszt z pożyczek,
To b. zwiększy PKB, a zatem będzie b. korzystne (żeby wszystkim m.in. byłym (wówczas) politykom żyło się lepiej)...
PS3
100 lat, 100 lat niech rządzi, rządzi naaam!!!
Najlepszy Premier Świataaa!!!
Donald Tuuusk!!!
I jeszcze raz, i jeszcze raz...
100 lat, 100 lat niech realizowana będzie demokratyczna utopiaaa!!!
Niech rośnie destrukcjaaa!!!
A potem niech realizowana będzie kolejna utopiaaa!!!
A następnie następnaaa!!!
Jak od zawsze i by na zawszeee!!!
WATYKAN - pakt z Diabłem
http://www.youtube.com/watch?v=tvWapreE1ec
No dobrze, ale co dalej Panie Piotrze?
http://www.racjonalnyrzad.pl/forum/view ... p?f=5&t=20
Film o amerykańskiej demokracji i wydarzeniach z 11 września:
- reżyseria: Michael Moore
- tytuł: Fahrenheit 9.11
I nic legalne i powszechne posiadanie tam broni nie zmienia – tam i w wielu innych krajach także jest niezdolne do konstruktywizmu zdemoralizowane, wypaczone, anormalne, destrukcyjne, w tym autodestrukcyjne, w tym w stanie zombie ludzkie bydło...
Filmy o polskiej demokracji są na Youtube.pl... (do wielu z nich wcześniej podałem linki)
- reżyseria: Michael Moore
- tytuł: Fahrenheit 9.11
I nic legalne i powszechne posiadanie tam broni nie zmienia – tam i w wielu innych krajach także jest niezdolne do konstruktywizmu zdemoralizowane, wypaczone, anormalne, destrukcyjne, w tym autodestrukcyjne, w tym w stanie zombie ludzkie bydło...
Filmy o polskiej demokracji są na Youtube.pl... (do wielu z nich wcześniej podałem linki)
Życie psychopatów-polityków w relacji do ich ofiar/bezmyślnych mas można przyrównać do relacji między wędkarzami a rybami...
ŁAPANIE FRAJERÓW NA PRZYNĘTY...:
- najpierw trzeba przekonać „ryby”, że uważa się je za inteligentne, godnych partnerów, i że „wędkarzom” chodzi o ich dobro, że świata poza potrzebami ryb nie widzą, i związku z tym „łowiący” są gotowi do największych poświęceń dla dobra „ryb” (że tak obiecują od zarania dziejów, masy i tak nie będą pamiętać pod wpływem przedwyborczej euforii, poczucia dowartościowania),
- najpierw się do syta obiecuje (bezmyślne masy, po pierwsze, zapomną co było obiecane, i, po drugie, nie będą w stanie niczego wyegzekwować z powodu swojej degeneracji (...)),
- następnie rozrzuca się przynętę (oddaje część z tego (zapewniając tzw. msa pracy, dotując, dopłacając)(reszta stanowi prowizję dla „dobroczyńców” i współpracujących z nimi urzędników i innych swojaków, biznesmenów), co się w pośrednich i bezpośrednich podatkach zabrało i z tego, na co się masy zadłużyło. Masy i tak nie będą się zastanawiać skąd, jakim kosztem, z jakimi skutkami, za jaką cenę otrzymały te pieniądze),
- jesteśmy mniej źli od poprzedników (że są gorsi okaże się dopiero po kadencji. Ale i o tym masy po jakimś czasie zapomną. Więc masy uważają, ze skoro jest mniej źle, tzn., że jest lepiej (a przecież mogło być gorzej)),
- na początku robi się 1-dną rzecz na 10 dobrze, następnie 2. na 10 i się te rzeczy rozgłasza, o tym trąbi (masy tylko to zapamiętają, i uznają, że robią 8 dobrych raczy na 10, i że jest w dwójnasób coraz lepiej),
- podaje się przykłady na świecie, gdzie jest dużo gorzej (masy się cieszą, że mają tak dobrych rządzących, że im nic takiego nie grozi. A że jest to relatywne, bo tak naprawdę i tutaj jest b. źle, coraz gorzej i będzie jeszcze gorzej niż „tam”, i że jest w zasięgu ich rąk konstruktywna alternatywa, masom i tak nie przyjdzie do głowy),
Itp., itd.
Bezmyślne, bezwolne, itd. (...) masy i tak pod wpływem tego i tysięcy innych („”)uświadamiających tekstów w swoim postępowaniu niczego nie zmienią, w tym nikogo i niczego w jakikolwiek sposób nie wesprą i nie posłuchają...
ŁAPANIE FRAJERÓW NA PRZYNĘTY...:
- najpierw trzeba przekonać „ryby”, że uważa się je za inteligentne, godnych partnerów, i że „wędkarzom” chodzi o ich dobro, że świata poza potrzebami ryb nie widzą, i związku z tym „łowiący” są gotowi do największych poświęceń dla dobra „ryb” (że tak obiecują od zarania dziejów, masy i tak nie będą pamiętać pod wpływem przedwyborczej euforii, poczucia dowartościowania),
- najpierw się do syta obiecuje (bezmyślne masy, po pierwsze, zapomną co było obiecane, i, po drugie, nie będą w stanie niczego wyegzekwować z powodu swojej degeneracji (...)),
- następnie rozrzuca się przynętę (oddaje część z tego (zapewniając tzw. msa pracy, dotując, dopłacając)(reszta stanowi prowizję dla „dobroczyńców” i współpracujących z nimi urzędników i innych swojaków, biznesmenów), co się w pośrednich i bezpośrednich podatkach zabrało i z tego, na co się masy zadłużyło. Masy i tak nie będą się zastanawiać skąd, jakim kosztem, z jakimi skutkami, za jaką cenę otrzymały te pieniądze),
- jesteśmy mniej źli od poprzedników (że są gorsi okaże się dopiero po kadencji. Ale i o tym masy po jakimś czasie zapomną. Więc masy uważają, ze skoro jest mniej źle, tzn., że jest lepiej (a przecież mogło być gorzej)),
- na początku robi się 1-dną rzecz na 10 dobrze, następnie 2. na 10 i się te rzeczy rozgłasza, o tym trąbi (masy tylko to zapamiętają, i uznają, że robią 8 dobrych raczy na 10, i że jest w dwójnasób coraz lepiej),
- podaje się przykłady na świecie, gdzie jest dużo gorzej (masy się cieszą, że mają tak dobrych rządzących, że im nic takiego nie grozi. A że jest to relatywne, bo tak naprawdę i tutaj jest b. źle, coraz gorzej i będzie jeszcze gorzej niż „tam”, i że jest w zasięgu ich rąk konstruktywna alternatywa, masom i tak nie przyjdzie do głowy),
Itp., itd.
Bezmyślne, bezwolne, itd. (...) masy i tak pod wpływem tego i tysięcy innych („”)uświadamiających tekstów w swoim postępowaniu niczego nie zmienią, w tym nikogo i niczego w jakikolwiek sposób nie wesprą i nie posłuchają...
PRAWO UNIWERSALNE/NADRZĘDNE (PUN) - OBOWIĄZUJĄCE ZAWSZE, WSZYSTKICH I WSZĘDZIE
Wszystko, a więc stan jednostek, sytuacja społeczeństw, stan środowiska, przyrody, zasobów/Natury musi być w coraz lepszym stanie. A więc unormowania prawne, zachowanie, postępowanie, działania muszą być uzasadnione wyłącznie logicznie, dogłębnie, a więc rzeczywiście, etycznie, a więc i dalekowzrocznie, czyli jednocześnie odpowiedzialnie. Czyli nie wolno kierować się emocjami, naśladownictwem, instynktem stadnym, głosem większości, utopijnymi, w tym religijnymi dogmatami/wymysłami, ryzykować, narażać bez najwyższej konieczności i w stopniu absolutnie zasadnie niezbędnym A więc nie wolno dopuszczać do rozmnażania się ludzi o niekorzystnym, szkodliwym potencjale, do przerostu populacji, szkodzić, niszczyć, wypaczać, demoralizować, wynaturzać, zaśmiecać, zatruwać umysły, uszkadzać psychik; szkodzić zdrowiu; przyczyniać się do uszkadzania, niekorzystnych zmian w genach; obniżać potencjały; degenerować; pogrążać.
Każdy, kto łamie którąkolwiek część Prawa Uniwersalnego/Nadrzędnego (PUN) jest wyjęty z pod wszelkiego prawa, czyli także bez względu na zajmowane stanowisko, posiadanie immunitetu, unormowania międzynarodowe itp., i każdy ma nie tylko prawo, ale i obowiązek podjąć wszelkie współmierne, efektywne - skuteczne - działania, celem zakończenia łamania PUN, a inni są zobowiązani do udzielenia w tym celu wszelkiego potrzebnego wsparcia, pomocy. Za wskazanie łamiącego prawo PUN, za doprowadzenie do zakończenia łamania tego Prawa, udzielenie w tym celu wsparcia, pomocy należy się wysoka nagroda i honory. Łamanie prawa PUN jest, odpowiednio, zbrodnią przeciwko przyrodzie, ludzkości/Naturze i podlega jak najsurowszemu osądzeniu przez odpowiedni organ prawny.
W oparciu o takie prawo, trudno będzie legalnie szkodzić, niszczyć; pogrążać, w tym realizować utopie, zajmować się destrukcją.
PS
„Dobro”...
My, osoby głęboko religijne nakazujemy podrzynać gardła niewiernym (ateistom, myślicielom, racjonalistom, badaczom, naukowcom), bo tak nakazuje nasze Pismo Święte, a zatem jest to słuszne, a postępowanie słuszne jest dobre! Więc przy życiu mają pozostawać tylko udający religijność oszuści, ludzie upośledzeni psychicznie, niedorozwinięci umysłowo; anormalni, w tym obłąkani, debile i psychopaci...
Nauka obnaża wiarę, demaskuje jej propagatorów, odwodzi od wiary – a więc jest zła! A zatem walka z wiedzą, nauką jest obowiązkiem ludzi prawdziwie wierzących! Bo ciemnota sprzyja religijności, wykorzystywaniu, pogrążaniu wierzących przez psychopatów i współpracujących z nimi debili, a więc jest to dobre..
Pismo Święte nakazuje dbać o ludzi chorych, upośledzonych, niedorozwiniętych - fizycznie i umysłowo, nienormalnych, w tym obłąkanych, którzy na szczęście się b. licznie i mnogo rozmnażają. A ponieważ odbywa się to kosztem ludzi normalnych, zdrowych, inteligentnych, pożytecznych, którzy głodują, umierają z głodu, od wojen o zasoby, z powodu skażeń, zarażeń, itp., itd. - za sprawą ludzi chorych, upośledzonych, niedorozwiniętych - fizycznie i umysłowo, nienormalnych, w tym obłąkanych, to udział tych pierwszych w populacji stale rośnie, a tych ostatnich stale maleje... A ponieważ Pismo nazywa to czynieniem dobra, no to, to jest dobre...
Itp., itd...
_______
Dobro jest pojęciem względnym i zbyt ogólnym – w imię, w swój i wpojony sposób, dobra postępował w średniowieczu Kościół, i dalej wykorzystuje, pogrąża, nie tak dawno Hitler, Stalin...
Stąd konieczne są konkretne wskazania!
Wszystko, a więc stan jednostek, sytuacja społeczeństw, stan środowiska, przyrody, zasobów/Natury musi być w coraz lepszym stanie. A więc unormowania prawne, zachowanie, postępowanie, działania muszą być uzasadnione wyłącznie logicznie, dogłębnie, a więc rzeczywiście, etycznie, a więc i dalekowzrocznie, czyli jednocześnie odpowiedzialnie. Czyli nie wolno kierować się emocjami, naśladownictwem, instynktem stadnym, głosem większości, utopijnymi, w tym religijnymi dogmatami/wymysłami, ryzykować, narażać bez najwyższej konieczności i w stopniu absolutnie zasadnie niezbędnym A więc nie wolno dopuszczać do rozmnażania się ludzi o niekorzystnym, szkodliwym potencjale, do przerostu populacji, szkodzić, niszczyć, wypaczać, demoralizować, wynaturzać, zaśmiecać, zatruwać umysły, uszkadzać psychik; szkodzić zdrowiu; przyczyniać się do uszkadzania, niekorzystnych zmian w genach; obniżać potencjały; degenerować; pogrążać.
Każdy, kto łamie którąkolwiek część Prawa Uniwersalnego/Nadrzędnego (PUN) jest wyjęty z pod wszelkiego prawa, czyli także bez względu na zajmowane stanowisko, posiadanie immunitetu, unormowania międzynarodowe itp., i każdy ma nie tylko prawo, ale i obowiązek podjąć wszelkie współmierne, efektywne - skuteczne - działania, celem zakończenia łamania PUN, a inni są zobowiązani do udzielenia w tym celu wszelkiego potrzebnego wsparcia, pomocy. Za wskazanie łamiącego prawo PUN, za doprowadzenie do zakończenia łamania tego Prawa, udzielenie w tym celu wsparcia, pomocy należy się wysoka nagroda i honory. Łamanie prawa PUN jest, odpowiednio, zbrodnią przeciwko przyrodzie, ludzkości/Naturze i podlega jak najsurowszemu osądzeniu przez odpowiedni organ prawny.
W oparciu o takie prawo, trudno będzie legalnie szkodzić, niszczyć; pogrążać, w tym realizować utopie, zajmować się destrukcją.
PS
„Dobro”...
My, osoby głęboko religijne nakazujemy podrzynać gardła niewiernym (ateistom, myślicielom, racjonalistom, badaczom, naukowcom), bo tak nakazuje nasze Pismo Święte, a zatem jest to słuszne, a postępowanie słuszne jest dobre! Więc przy życiu mają pozostawać tylko udający religijność oszuści, ludzie upośledzeni psychicznie, niedorozwinięci umysłowo; anormalni, w tym obłąkani, debile i psychopaci...
Nauka obnaża wiarę, demaskuje jej propagatorów, odwodzi od wiary – a więc jest zła! A zatem walka z wiedzą, nauką jest obowiązkiem ludzi prawdziwie wierzących! Bo ciemnota sprzyja religijności, wykorzystywaniu, pogrążaniu wierzących przez psychopatów i współpracujących z nimi debili, a więc jest to dobre..
Pismo Święte nakazuje dbać o ludzi chorych, upośledzonych, niedorozwiniętych - fizycznie i umysłowo, nienormalnych, w tym obłąkanych, którzy na szczęście się b. licznie i mnogo rozmnażają. A ponieważ odbywa się to kosztem ludzi normalnych, zdrowych, inteligentnych, pożytecznych, którzy głodują, umierają z głodu, od wojen o zasoby, z powodu skażeń, zarażeń, itp., itd. - za sprawą ludzi chorych, upośledzonych, niedorozwiniętych - fizycznie i umysłowo, nienormalnych, w tym obłąkanych, to udział tych pierwszych w populacji stale rośnie, a tych ostatnich stale maleje... A ponieważ Pismo nazywa to czynieniem dobra, no to, to jest dobre...
Itp., itd...
_______
Dobro jest pojęciem względnym i zbyt ogólnym – w imię, w swój i wpojony sposób, dobra postępował w średniowieczu Kościół, i dalej wykorzystuje, pogrąża, nie tak dawno Hitler, Stalin...
Stąd konieczne są konkretne wskazania!
Ostatnio zmieniony sob sty 19, 2013 10:17 pm przez admin, łącznie zmieniany 3 razy.
KILKA, Z SETEK, PRZYKŁADÓW, CO TRZEBA ZREALIZOWAĆ
http://racjonalizm.nowyekran.pl/post/85 ... realizowac | 12.01.2013
http://racjonalizm.nowyekran.pl/post/85 ... realizowac | 12.01.2013
Jedyny efekt tekstów o destrukcyjnych działaniach rządzących, to dalsze demoralizowanie, wypaczanie tego odbiorców, i zachęcanie do zabierania się za rządzenie uczniów-naśladowców...
Jak nie będzie się tych procederów opisywać, to także będzie źle...
Więc kiedy będzie dobrze? - Wtedy, gdy wprowadzimy racjonalny ustrój, a m.in.:
PRAWO UNIWERSALNE/NADRZĘDNE (PUN) - OBOWIĄZUJĄCE ZAWSZE, WSZYSTKICH I WSZĘDZIE
Wszystko, a więc stan jednostek, sytuacja społeczeństw, stan środowiska, przyrody, zasobów/Natury musi być w coraz lepszym stanie. A więc unormowania prawne, zachowanie, postępowanie, działania muszą być uzasadnione wyłącznie logicznie, dogłębnie, a więc rzeczywiście, etycznie, a więc i dalekowzrocznie, czyli jednocześnie odpowiedzialnie. Czyli nie wolno kierować się emocjami, naśladownictwem, instynktem stadnym, głosem większości, utopijnymi, w tym religijnymi dogmatami/wymysłami, ryzykować, narażać bez najwyższej konieczności i w stopniu absolutnie zasadnie niezbędnym A więc nie wolno dopuszczać do rozmnażania się ludzi o niekorzystnym, szkodliwym potencjale, do przerostu populacji, szkodzić, niszczyć, wypaczać, demoralizować, wynaturzać, zaśmiecać, zatruwać umysły, uszkadzać psychik; szkodzić zdrowiu; przyczyniać się do uszkadzania, niekorzystnych zmian w genach; obniżać potencjały; degenerować; pogrążać.
Każdy, kto łamie którąkolwiek część Prawa Uniwersalnego/Nadrzędnego (PUN) jest wyjęty z pod wszelkiego prawa, czyli także bez względu na zajmowane stanowisko, posiadanie immunitetu, unormowania międzynarodowe itp., i każdy ma nie tylko prawo, ale i obowiązek podjąć wszelkie współmierne, efektywne - skuteczne - działania, celem zakończenia łamania PUN, a inni są zobowiązani do udzielenia w tym celu wszelkiego potrzebnego wsparcia, pomocy. Za wskazanie łamiącego prawo PUN, za doprowadzenie do zakończenia łamania tego Prawa, udzielenie w tym celu wsparcia, pomocy należy się wysoka nagroda i honory. Łamanie prawa PUN jest, odpowiednio, zbrodnią przeciwko przyrodzie, ludzkości/Naturze i podlega jak najsurowszemu osądzeniu przez odpowiedni organ prawny.
W oparciu o takie prawo, trudno będzie legalnie szkodzić, niszczyć; pogrążać, w tym realizować utopie, zajmować się destrukcją.
PS
„Dobro”...
My, osoby głęboko religijne nakazujemy podrzynać gardła niewiernym (ateistom, myślicielom, racjonalistom, badaczom, naukowcom), bo tak nakazuje nasze Pismo Święte, a zatem jest to słuszne, a postępowanie słuszne jest dobre! Więc przy życiu mają pozostawać tylko udający religijność oszuści, ludzie upośledzeni psychicznie, niedorozwinięci umysłowo; anormalni, w tym obłąkani, debile i psychopaci...
Nauka obnaża wiarę, demaskuje jej propagatorów, odwodzi od wiary – a więc jest zła! A zatem walka z wiedzą, nauką jest obowiązkiem ludzi prawdziwie wierzących! Bo ciemnota sprzyja religijności, wykorzystywaniu, pogrążaniu wierzących przez psychopatów i współpracujących z nimi debili, a więc jest to dobre..
Pismo Święte nakazuje dbać o ludzi chorych, upośledzonych, niedorozwiniętych - fizycznie i umysłowo, nienormalnych, w tym obłąkanych, którzy na szczęście się b. licznie i mnogo rozmnażają. A ponieważ odbywa się to kosztem ludzi normalnych, zdrowych, inteligentnych, pożytecznych, którzy głodują, umierają z głodu, od wojen o zasoby, z powodu skażeń, zarażeń, itp., itd. - za sprawą ludzi chorych, upośledzonych, niedorozwiniętych - fizycznie i umysłowo, nienormalnych, w tym obłąkanych, to udział tych pierwszych w populacji stale rośnie, a tych ostatnich stale maleje... A ponieważ Pismo nazywa to czynieniem dobra, no to, to jest dobre...
Itp., itd...
_______
Dobro jest pojęciem względnym i zbyt ogólnym – w imię, w swój i wpojony sposób, dobra postępował w średniowieczu Kościół, i dalej wykorzystuje, pogrąża, nie tak dawno Hitler, Stalin...
Stąd konieczne są konkretne wskazania!
Jak można wprowadzić racjonalny ustrój? - Jedynie radykalnie i w oparciu o b. wąską grupę ludzi (...)!
PS
Poleganie w konstruktywizmie na masach jest nierealne, gdyż masy poprą - a trzeba jeszcze ich w tym celu - jak zawsze - przekupić - jedynie inną wersję destrukcji! No, ale załóżmy, że nakłoniliśmy masy do poparcia pozytywnych zmian, to i tak na każdym etapie przygotowań, działań, masy także można przekupić czy w inny sposób odwieźć od konstruktywizmu, co uczynią destruktorzy, którzy od zarania dziejów ludzkości tym się zajmują, na tym się doskonale znają i nie mają żadnych hamulców, i mają do tego ogromne zaplecze w postaci psychicznego stanu, umysłowego poziomu mas..., w tym tej ich części, która stanowi tzw. resorty siłowe, które również są przekupywane (...)!
Przykładowo:
www.o2.pl / www.hotmoney.pl | Piątek, 15.06.2012
ŻOŁNIERZE I POLICJANCI DOSTANĄ PODWYŻKI
Zgodnie z obietnicami premiera, wszyscy funkcjonariusze policji i żołnierze zawodowi od lipca dostaną 300-złotowe podwyżki.
Wyższe płace gwarantuje rozporządzenie podpisane zarówno przez szefa Ministerstwa Obrony Narodowej, jak również Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.
Ale co ze strażakami, funkcjonariuszami BOR, Straży Granicznej czy Służby Więziennej?
Oni także mogą liczyć na podwyżki w tym roku, ale jest jeden warunek - do końca września nie mogą zostać wykorzystane pieniądze z rezerwy celowej na usuwanie skutków klęsk żywiołowych.
Krzysztof Zacharuk
krzysztof.zacharuk@hotmoney.pl
http://aleksanderpinski.nowyekran.pl/po ... oniarskich | 11.01.2013
PRAWIE MILIARD ZŁOTYCH OD PAŃSTWA DLA FIRM OCHRONIARSKICH
Rząd zaakceptował wielomilionową pomoc publiczną przyznaną firmom detektywistycznym i ochroniarskim - dowiedziała się Informacyjna Agencja Radiowa - podaje mambiznes.pl.
O tym, że ci przedsiębiorcy są w czołówce beneficjentów państwowego wsparcia informowaliśmy już wcześniej. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów podał, że rząd przyjął raport o pomocy publicznej za 2011 rok.
Wartość wsparcia dla firm wyniosła w 2011 roku prawie 21,5 mld zł. Największe dotacje dostały branże energetyczno-ciepłownicza oraz gospodarki odpadami. Trzeci sektor, któremu państwo najbardziej pomogło to firmy zajmujące się działalnością detektywistyczną i ochroniarską. Trafiło do nich ponad 811 milionów złotych. To więcej niż dostała na przykład branża samochodowa, której przyznano blisko 576 milionów złotych.
http://mambiznes.pl/artykuly/czytaj/id/5297
[A przekupywani są także m.in. posłowie, urzędnicy, w tym tworzonymi dla nich stanowiskami, właściciele i pracownicy mediów, w tym opłatami za prorządowe materiały, emisję tzw. spotów, emisję reklam, rolnicy, górnicy... – red.]
-----------------------------------
http://www.racjonalnyrzad.pl/
Jak nie będzie się tych procederów opisywać, to także będzie źle...
Więc kiedy będzie dobrze? - Wtedy, gdy wprowadzimy racjonalny ustrój, a m.in.:
PRAWO UNIWERSALNE/NADRZĘDNE (PUN) - OBOWIĄZUJĄCE ZAWSZE, WSZYSTKICH I WSZĘDZIE
Wszystko, a więc stan jednostek, sytuacja społeczeństw, stan środowiska, przyrody, zasobów/Natury musi być w coraz lepszym stanie. A więc unormowania prawne, zachowanie, postępowanie, działania muszą być uzasadnione wyłącznie logicznie, dogłębnie, a więc rzeczywiście, etycznie, a więc i dalekowzrocznie, czyli jednocześnie odpowiedzialnie. Czyli nie wolno kierować się emocjami, naśladownictwem, instynktem stadnym, głosem większości, utopijnymi, w tym religijnymi dogmatami/wymysłami, ryzykować, narażać bez najwyższej konieczności i w stopniu absolutnie zasadnie niezbędnym A więc nie wolno dopuszczać do rozmnażania się ludzi o niekorzystnym, szkodliwym potencjale, do przerostu populacji, szkodzić, niszczyć, wypaczać, demoralizować, wynaturzać, zaśmiecać, zatruwać umysły, uszkadzać psychik; szkodzić zdrowiu; przyczyniać się do uszkadzania, niekorzystnych zmian w genach; obniżać potencjały; degenerować; pogrążać.
Każdy, kto łamie którąkolwiek część Prawa Uniwersalnego/Nadrzędnego (PUN) jest wyjęty z pod wszelkiego prawa, czyli także bez względu na zajmowane stanowisko, posiadanie immunitetu, unormowania międzynarodowe itp., i każdy ma nie tylko prawo, ale i obowiązek podjąć wszelkie współmierne, efektywne - skuteczne - działania, celem zakończenia łamania PUN, a inni są zobowiązani do udzielenia w tym celu wszelkiego potrzebnego wsparcia, pomocy. Za wskazanie łamiącego prawo PUN, za doprowadzenie do zakończenia łamania tego Prawa, udzielenie w tym celu wsparcia, pomocy należy się wysoka nagroda i honory. Łamanie prawa PUN jest, odpowiednio, zbrodnią przeciwko przyrodzie, ludzkości/Naturze i podlega jak najsurowszemu osądzeniu przez odpowiedni organ prawny.
W oparciu o takie prawo, trudno będzie legalnie szkodzić, niszczyć; pogrążać, w tym realizować utopie, zajmować się destrukcją.
PS
„Dobro”...
My, osoby głęboko religijne nakazujemy podrzynać gardła niewiernym (ateistom, myślicielom, racjonalistom, badaczom, naukowcom), bo tak nakazuje nasze Pismo Święte, a zatem jest to słuszne, a postępowanie słuszne jest dobre! Więc przy życiu mają pozostawać tylko udający religijność oszuści, ludzie upośledzeni psychicznie, niedorozwinięci umysłowo; anormalni, w tym obłąkani, debile i psychopaci...
Nauka obnaża wiarę, demaskuje jej propagatorów, odwodzi od wiary – a więc jest zła! A zatem walka z wiedzą, nauką jest obowiązkiem ludzi prawdziwie wierzących! Bo ciemnota sprzyja religijności, wykorzystywaniu, pogrążaniu wierzących przez psychopatów i współpracujących z nimi debili, a więc jest to dobre..
Pismo Święte nakazuje dbać o ludzi chorych, upośledzonych, niedorozwiniętych - fizycznie i umysłowo, nienormalnych, w tym obłąkanych, którzy na szczęście się b. licznie i mnogo rozmnażają. A ponieważ odbywa się to kosztem ludzi normalnych, zdrowych, inteligentnych, pożytecznych, którzy głodują, umierają z głodu, od wojen o zasoby, z powodu skażeń, zarażeń, itp., itd. - za sprawą ludzi chorych, upośledzonych, niedorozwiniętych - fizycznie i umysłowo, nienormalnych, w tym obłąkanych, to udział tych pierwszych w populacji stale rośnie, a tych ostatnich stale maleje... A ponieważ Pismo nazywa to czynieniem dobra, no to, to jest dobre...
Itp., itd...
_______
Dobro jest pojęciem względnym i zbyt ogólnym – w imię, w swój i wpojony sposób, dobra postępował w średniowieczu Kościół, i dalej wykorzystuje, pogrąża, nie tak dawno Hitler, Stalin...
Stąd konieczne są konkretne wskazania!
Jak można wprowadzić racjonalny ustrój? - Jedynie radykalnie i w oparciu o b. wąską grupę ludzi (...)!
PS
Poleganie w konstruktywizmie na masach jest nierealne, gdyż masy poprą - a trzeba jeszcze ich w tym celu - jak zawsze - przekupić - jedynie inną wersję destrukcji! No, ale załóżmy, że nakłoniliśmy masy do poparcia pozytywnych zmian, to i tak na każdym etapie przygotowań, działań, masy także można przekupić czy w inny sposób odwieźć od konstruktywizmu, co uczynią destruktorzy, którzy od zarania dziejów ludzkości tym się zajmują, na tym się doskonale znają i nie mają żadnych hamulców, i mają do tego ogromne zaplecze w postaci psychicznego stanu, umysłowego poziomu mas..., w tym tej ich części, która stanowi tzw. resorty siłowe, które również są przekupywane (...)!
Przykładowo:
www.o2.pl / www.hotmoney.pl | Piątek, 15.06.2012
ŻOŁNIERZE I POLICJANCI DOSTANĄ PODWYŻKI
Zgodnie z obietnicami premiera, wszyscy funkcjonariusze policji i żołnierze zawodowi od lipca dostaną 300-złotowe podwyżki.
Wyższe płace gwarantuje rozporządzenie podpisane zarówno przez szefa Ministerstwa Obrony Narodowej, jak również Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.
Ale co ze strażakami, funkcjonariuszami BOR, Straży Granicznej czy Służby Więziennej?
Oni także mogą liczyć na podwyżki w tym roku, ale jest jeden warunek - do końca września nie mogą zostać wykorzystane pieniądze z rezerwy celowej na usuwanie skutków klęsk żywiołowych.
Krzysztof Zacharuk
krzysztof.zacharuk@hotmoney.pl
http://aleksanderpinski.nowyekran.pl/po ... oniarskich | 11.01.2013
PRAWIE MILIARD ZŁOTYCH OD PAŃSTWA DLA FIRM OCHRONIARSKICH
Rząd zaakceptował wielomilionową pomoc publiczną przyznaną firmom detektywistycznym i ochroniarskim - dowiedziała się Informacyjna Agencja Radiowa - podaje mambiznes.pl.
O tym, że ci przedsiębiorcy są w czołówce beneficjentów państwowego wsparcia informowaliśmy już wcześniej. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów podał, że rząd przyjął raport o pomocy publicznej za 2011 rok.
Wartość wsparcia dla firm wyniosła w 2011 roku prawie 21,5 mld zł. Największe dotacje dostały branże energetyczno-ciepłownicza oraz gospodarki odpadami. Trzeci sektor, któremu państwo najbardziej pomogło to firmy zajmujące się działalnością detektywistyczną i ochroniarską. Trafiło do nich ponad 811 milionów złotych. To więcej niż dostała na przykład branża samochodowa, której przyznano blisko 576 milionów złotych.
http://mambiznes.pl/artykuly/czytaj/id/5297
[A przekupywani są także m.in. posłowie, urzędnicy, w tym tworzonymi dla nich stanowiskami, właściciele i pracownicy mediów, w tym opłatami za prorządowe materiały, emisję tzw. spotów, emisję reklam, rolnicy, górnicy... – red.]
-----------------------------------
http://www.racjonalnyrzad.pl/
Ostatnio zmieniony sob sty 19, 2013 10:18 pm przez admin, łącznie zmieniany 1 raz.
Czym byśmy się różnili od ludzkiego bydła, gdybyśmy mu ulegali w realizacji utopii, zajmowaniu się destrukcją, w tym zagładą/samozagładą...; mamy nie tylko prawo, ale i obowiązek do ochrony życia, w tym samoobrony, nie tylko do ochrony zdrowia, w tym psychiki, umysłu, w tym intelektu, ale także do pozytywnego rozwoju i do zapewnienia takich perspektyw!!! Jesteśmy jedynie zobowiązani do tego całościowego przedstawienia, wykazania, ale bez czekania na zrozumienie (bo w większości przypadków ono nie nastąpi; konstruktywizm wzbudzi sprzeciw anormalnych, w tym obłąkanych, w stanie, w tym proreligijnego, zombie, psychicznie upośledzonych, intelektualnie niedorozwiniętych, debilnych, psychopatycznych; zdemoralizowanych, wypaczonych, wynaturzonych, etycznie upośledzonych; destrukcyjnych, w tym autodestrukcyjnych osobników).
---------------------------------------
No dobrze, ale co dalej Panie Piotrze?
http://www.racjonalnyrzad.pl/forum/view ... p?f=5&t=20
---------------------------------------
No dobrze, ale co dalej Panie Piotrze?
http://www.racjonalnyrzad.pl/forum/view ... p?f=5&t=20
Ekwador, Islandia a sprawa polska
http://owp.nowyekran.pl/post/86528,ekwa ... awa-polska | 23.01.2013
http://owp.nowyekran.pl/post/86528,ekwa ... awa-polska | 23.01.2013
http://rzeczpospolita.nowyekran.pl/post ... rzyszlosci | 25.01.2013
WOLNY WYBÓR PRZYSZŁOŚCI
[Fragmenty:]
Kiedyś z wielką zazdrością oglądałem w telewizji godzinny reportaż o pokojowej zmianie władzy w Serbii, kładącej kres reżimowi postkomunisty Slobodana Milosevicia. Jednego dnia ludzie spontanicznie poszli pod serbski parlament, którego budynek był chroniony przez szczelny kordon uzbrojonych policji. Żółwie wyglądali groźnie i poważnie, gotowi bronić budynku siłą. Ale ludzie stale nadchodzili. A kiedy przybył ich pierwszy milion policja zdecydowała się opuścić teren wokół budynku i spokojnie odeszła. Policja nie wiedziała, że następny milion Serbów był już w drodze do parlamentu. Decyzja policji o zaprzestaniu chronienia budynku parlamentu była na wskroś racjonalna. Ludzie pokazali, że mają siłę i rozwalili parlament, który im nie służył.
Dlatego Polsce jest niezbędny marsz milionów Polaków na parlament po to, aby doprowadzić do wolnych wyborów.
Proporcjonalne wybory do Sejmu polegają bowiem a tym, że głosuje się na listy kandydatów partii politycznych, wybierając jednego z nich. Tyle, że ci kandydaci są już wybrani na te listy przez politycznych mafiozów partyjnych. I nikt, kogo ci mafiozi nie zaakceptują, do Sejmu się nie dostanie. A więc po pierwsze wyborcy głosują na już wybranych, a po drugie nikt z nich samodzielnie wystartować nie może. Czyli fikcja demokracji. Skoro ja muszę głosować na kogoś, kogo już ktoś inny wybrał, to nie ma demokracji w Polsce. Skoro ja nie mogę sam wystartować w wyborach, lecz muszę mieć zgodę mafiozów partyjnych, to nie ma demokracji w Polsce. Jest tylko fikcja demokracji i fikcja wyborów demokratycznych. Polak w dzisiejszej Polsce jest jak Murzyn ze stanu Missouri na południu Stanów Zjednoczonych w latach 50. XX wieku. Niby może głosować, ale nie ma swoich kandydatów. A samemu wystartować nie może.
W Polsce wyborcy nie znają z reguły swych kandydatów.
Wyborcy wiedzą o nich tyle, ile powiedzą im media. Głosują więc na medialne wizerunki partii politycznych i medialne wizerunki mafiozów partyjnych, udających przywódców politycznych Polaków. To daje mediom w Polsce niespotykaną w innych krajach władzę polityczną. To daje drapieżnym grupom mniejszościowym, które kontrolują media czy tylko mają na nie największy wpływ, na czele z żydowską grupą władzy, niespotykaną i niekontrolowaną przez wyborców władzę polityczną. A Polska jest haniebnie na przy końcu światowej listy krajów, jeśli chodzi o wolność wypowiedzi w prasie, radiu i telewizji.
W konsekwencji wybrani tak posłowie nie są reprezentantami wyborców, ale reprezentantami partii politycznych, a faktycznie mafiozów partyjnych. Dlatego Polacy nie mają swoich reprezentantów w Sejmie. Dlatego wybrani przez mafiozów partyjnych posłowie nie reprezentują Polaków. Dlatego nie planują dla Polski przyszłości. Dlatego rządzi w państwie prywata, korupcja i głupota.
WOLNY WYBÓR PRZYSZŁOŚCI
[Fragmenty:]
Kiedyś z wielką zazdrością oglądałem w telewizji godzinny reportaż o pokojowej zmianie władzy w Serbii, kładącej kres reżimowi postkomunisty Slobodana Milosevicia. Jednego dnia ludzie spontanicznie poszli pod serbski parlament, którego budynek był chroniony przez szczelny kordon uzbrojonych policji. Żółwie wyglądali groźnie i poważnie, gotowi bronić budynku siłą. Ale ludzie stale nadchodzili. A kiedy przybył ich pierwszy milion policja zdecydowała się opuścić teren wokół budynku i spokojnie odeszła. Policja nie wiedziała, że następny milion Serbów był już w drodze do parlamentu. Decyzja policji o zaprzestaniu chronienia budynku parlamentu była na wskroś racjonalna. Ludzie pokazali, że mają siłę i rozwalili parlament, który im nie służył.
Dlatego Polsce jest niezbędny marsz milionów Polaków na parlament po to, aby doprowadzić do wolnych wyborów.
Proporcjonalne wybory do Sejmu polegają bowiem a tym, że głosuje się na listy kandydatów partii politycznych, wybierając jednego z nich. Tyle, że ci kandydaci są już wybrani na te listy przez politycznych mafiozów partyjnych. I nikt, kogo ci mafiozi nie zaakceptują, do Sejmu się nie dostanie. A więc po pierwsze wyborcy głosują na już wybranych, a po drugie nikt z nich samodzielnie wystartować nie może. Czyli fikcja demokracji. Skoro ja muszę głosować na kogoś, kogo już ktoś inny wybrał, to nie ma demokracji w Polsce. Skoro ja nie mogę sam wystartować w wyborach, lecz muszę mieć zgodę mafiozów partyjnych, to nie ma demokracji w Polsce. Jest tylko fikcja demokracji i fikcja wyborów demokratycznych. Polak w dzisiejszej Polsce jest jak Murzyn ze stanu Missouri na południu Stanów Zjednoczonych w latach 50. XX wieku. Niby może głosować, ale nie ma swoich kandydatów. A samemu wystartować nie może.
W Polsce wyborcy nie znają z reguły swych kandydatów.
Wyborcy wiedzą o nich tyle, ile powiedzą im media. Głosują więc na medialne wizerunki partii politycznych i medialne wizerunki mafiozów partyjnych, udających przywódców politycznych Polaków. To daje mediom w Polsce niespotykaną w innych krajach władzę polityczną. To daje drapieżnym grupom mniejszościowym, które kontrolują media czy tylko mają na nie największy wpływ, na czele z żydowską grupą władzy, niespotykaną i niekontrolowaną przez wyborców władzę polityczną. A Polska jest haniebnie na przy końcu światowej listy krajów, jeśli chodzi o wolność wypowiedzi w prasie, radiu i telewizji.
W konsekwencji wybrani tak posłowie nie są reprezentantami wyborców, ale reprezentantami partii politycznych, a faktycznie mafiozów partyjnych. Dlatego Polacy nie mają swoich reprezentantów w Sejmie. Dlatego wybrani przez mafiozów partyjnych posłowie nie reprezentują Polaków. Dlatego nie planują dla Polski przyszłości. Dlatego rządzi w państwie prywata, korupcja i głupota.
CZAS NA DZIAŁANIE!
Popieram w całej rozciągłości wezwanie do działania. Nie mamy czasu czekać.
Moja propozycja jest następująca: 16 lutego sobota.
http://szukam.nowyekran.pl/post/86824,czas-na-dzialanie | 26.01.2013
Popieram w całej rozciągłości wezwanie do działania. Nie mamy czasu czekać.
Moja propozycja jest następująca: 16 lutego sobota.
http://szukam.nowyekran.pl/post/86824,czas-na-dzialanie | 26.01.2013
Wróć do „POLITYKA/PRAWO/GOSPODARKA”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 15 gości