Inne tematy

admin
Site Admin
Posty: 3961
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Re: Inne tematy

Postautor: admin » pt lut 17, 2017 1:41 pm

Lekarstwa Nas Powolnie zabijają - Sprzedawane Choroby
https://www.youtube.com/watch?v=BLorb2wlEas | 12 lut 2017

admin
Site Admin
Posty: 3961
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Re: Inne tematy

Postautor: admin » śr lut 22, 2017 7:26 pm

Apologetom Żydo-PiS(i -PO) oraz żydo-katolickiego Kościoła
Granica na Odrze i Nysie Łużyckiej, Ziemie Odzyskane, w polityce IIIŻydo-RP i żydo-katolickiego Kościoła

http://wps.neon24.pl.neon24.pl/post/137 ... nt_1367833 | 15.02.2017


Dlaczego rząd nie nagłaśnia przestępstw z udziałem PO?
Dlaczego ludzie Sorosa swobodnie działają w Polsce?

Wiemy natomiast, że we wszystkich przypadkach kolorowych rewolucji posługiwano się hasłem „obrona demokracji” i że zawsze podstawową rolę odgrywała pomoc finansowa z zewnątrz.
http://talbot.nowyekran.pl.neon24.pl/po ... iu-krytyki | 20.02.2017

admin
Site Admin
Posty: 3961
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Re: Inne tematy

Postautor: admin » czw lut 23, 2017 8:29 pm

PRO100 ZMOSTU - MEGA OSZUŚCI WSZECHCZASÓW
https://www.youtube.com/watch?v=7hBXAjVsfaw | 30 sie 2016

admin
Site Admin
Posty: 3961
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Re: Inne tematy

Postautor: admin » sob mar 04, 2017 11:55 am

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1329,title, ... mosc.html| 03.03.2017
Superbakteria znów atakuje? Sanepid uspokaja, lekarze apelują: czas ogłosić epidemię
Lekarze alarmują i chcą ogłoszenia epidemii zabójczej bakterii, ale warszawska stacja sanitarno - epidemiologiczna problemu nie widzi i uspokaja. Mowa o Klebsielli pneumoniae, potocznie zwanej New Delhi, superbakterii, która jest odporna na wszystkie antybiotyki. Zarażonych w Polsce jest już ponad 2300 pacjentów, a ich liczba ciągle wzrasta. Bakteria New Delhi, czyli Klebsiella pneumoniae NDM jest odpowiedzialna między innymi za groźne dla życia zapalenie płuc, zapalenie opon mózgowo - rdzeniowych i bardzo często doprowadza do sepsy, która kończy się śmiercią. Jest odporna na wszystkie antybiotyki, co oznacza, że nie można wyleczyć wywołanych przez nią śmiertelnie groźnych chorób.


10.07.2012 r.

DO ZARZĄDU TRANSPORTU MIEJSKIEGO

Pojazd + klimatyzacja + zablokowane okna + mikroby i pasażerowie...

Kolejny raz, kolejny rok w tej sprawie...

Chodzi o jeżdżące komory z mikrobami i półuwięzionymi w nich tzw. pasażerami – bo w klimatyzowanych pojazdach transportu miejskiego nie można otworzyć okien, bo są... zablokowane!

I w tym wypadku nie ma wyboru, bo zapewne jest to jedynie słuszne, więc wszyscy mają ponosić tego konsekwencje... Bo kierowcy i pasażerowie mdleją od gorąca.... Od gorąca zasłabnie kilkadziesiąt ludzi, ale długotrwałe, trwałe konsekwencje zdrowotne wdychania mieszanki dwutlenku węgla z mikrobami w pojazdach poniosą tysiące. Tylko tego od razu nie widać, i w 99% przypadków nie widzi się związku)...!
By ludzie nie słabli, ani od gorąca, ani z powodu wdychania dwutlenku węgla i mikrobów, wystarczy zapewnić w pojazdach efektywny przewiew: otóż w mse nieotwieralnego tylnego okna, trzeba zamontować okno poziomo podzielone na 3-4 uchylne segmenty, jak na przedstawionym schemacie poniżej:
\
\
\
\

Żądam więc, przynajmniej odblokowania okien!


Przypominam treść poprzedniego (kilka razy wysyłanego) pisma w tej sprawie:


W-wa 02.06.2008 r.
ZARZĄD TRANSPORTU MIEJSKIEGO

W ZWIĄZKU Z PAŃSTWA POMYSŁAMI…
CO DO KLIMATYZACJI, CZYLI NARAŻANIA ZDROWIA, A NAWET ŻYCIA PASAŻERÓW/ „USZCZĘŚLIWIANIA” ICH, BEZ ZGODY USZCZĘŚLIWIANYCH...

Czy państwo, blokując okna, odmawiają nam prawa do świeżego powietrza, tlenu, do przewietrzenia, wietrzenia, gdy ktoś np. prycha, kaszle, czyli rozpyla mikroby (więc jest to komora z ludźmi i mikrobami...)?!

Zacznę od cytatów (fragmenty tekstów z Internetu):

www.o2.pl / www.sfora.pl | Środa 23.06.2010, 06:35
TAK KLIMATYZACJA NISZCZY NAM ZDROWIE. BAKTERIE I GRZYBY
Polacy pracują w „brudnych” biurach.
Do przychodni zgłasza się coraz więcej osób z ostrym bólem gardła, gorączką i katarem. W wielu przypadkach to efekt... brudnej klimatyzacji - informuje zyciewarszawy.pl.
Udowodniono, że osoby pracujące w pomieszczeniach klimatyzowanych częściej zapadają na infekcje dróg oddechowych niż te przebywające na zewnątrz czy w budynkach nieklimatyzowanych - mówi gazecie lek. med. Dorota Maziarka z Państwowego Zakładu Higieny. Dzieje się tak, gdy stan techniczny i czystość klimatyzacji budzą zastrzeżenia.
Co można znaleźć w brudnej klimatyzacji? Brud i kurz, bakterie i grzyby. Gdy urządzenia nie są regularnie czyszczone ich cząsteczki przedostają się do powietrza, którym oddychamy.
Efekt? Podrażnione błony śluzowe i reakcje alergiczne: katar, zapalenie spojówek, kaszel - informuje gazeta.
Niestety, pracodawca czy właściciel budynku nie ma obowiązku czyszczenia klimatyzacji. Nikt nie może go też skontrolować i wlepić mandatu za brudne urządzenie.
Możemy tylko kontrolować placówki służby zdrowia, które mają obowiązek czyszczenia klimatyzacji co 24 miesiące - mówi gazecie Arkadiusz Chełstowski z wojewódzkiego sanepidu. | WB

http://www.e-instalacje.pl/134_266.htm
BAKTERIE LEGIONELLA W INSTALACJACH
ZAGROŻENIA ZE STRONY LEGIONELLI
Bakterie te szybko przyrastają w instalacjach wody ciepłej i w instalacjach klimatyzacyjnych.
Komórki bakteryjne przenoszone są za pomocą kropelek o odpowiedniej temperaturze, szczególnie więc niebezpieczny dla zdrowia jest aerozol wodno - powietrzny (krople o średnicy mniejszej niż 5 µm), którego źródłem mogą być:
* klimatyzatory, nawilżacze, wieże chłodnicze;
* myjnie samochodowe;

Występuje ok. 30 gatunków bakterii z rodzaju Legionella. Choroba legionistów czyli legionelozowe zapalenie płuc (legionelloza) wywoływana jest przez gatunek Legionella pneumophila, zaś objawy są następujące: wysoka gorączka (powyżej 38°C); utrata przytomności (lub inne objawy ze strony układu nerwowego) oraz kaszel, niewydolność oddechowa.
Możliwe są też następujące objawy: zespół objawów podobnych do grypy (po 2-5 dniach na ogół ulega samowyleczeniu); chroniczne objawy ze strony przewodu pokarmowego (biegunka, wymioty); przewlekłe zapalenie oskrzeli lub inne chroniczne schorzenie dróg oddechowych oraz ciągłe uczucie zmęczenia.
Legionelloza została oficjalnie uznana przez Ministerstwo Zdrowia za chorobę zakaźną.
Legionellozę można skutecznie leczyć pod warunkiem właściwego rozpoznania (podanie antybiotyków rutynowych dla zapalenia płuc nie jest skuteczne - niewłaściwe rozpoznanie jest zasadniczą przyczyną dość wysokiej śmiertelności: 13 - 20%). Według szacunków Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) rocznie na zapalenie płuc wywoływane Legionella pneumophila umiera od 20 do 100 tysięcy osób. Ostatnia groźna epidemia tej choroby, wywołana bakteriami obecnymi w instalacji klimatyzacji w budynku użyteczności publicznej, wystąpiła w 2002 r. w Anglii, gdzie zachorowało 114 osób.


http://www.zdrowie.annet.pl/zdrowie/bak ... 106-2.html
BAKTERIA Z KLIMATYZACJI
27.07.2006 r.
Osiem osób zmarło w Norwegii na chorobę legionistów na przełomie maja i czerwca. To choroba, którą między innymi rozprzestrzenia... klimatyzacja. Choroba legionistów przypomina objawami grypę albo zapalenie płuc. Lekarze dowiedzieli się, że w ogóle istnieje dopiero w 1976 roku. Do Filadelfii w USA zjechali się wtedy weterani legionu amerykańskiego. Niestety, ich przyjemne, wspomnieniowe spotkanie zamieniło się w koszmar: na 186 gości i pracowników hotelu rzuciła się jakaś nieznana choroba. Wkrótce zmarło 29 weteranów i 5 osób z personelu.

Okazało się, że ta bakteria równie chętnie mnoży się też w instalacji klimatyzacyjnej. A zimny powiew z tego urządzenia roznosi ją po całym budynku... Wynalezienie klimatyzacji znacznie ułatwiło jej mordowanie. Naukowcy nazwali ją legionellą, a chorobę, którą wywołuje, legionellozą albo chorobą legionistów.

Prawdopodobnie od 5 do 8 procent wszystkich zapaleń płuc to są zakażenia legionellą – ocenia profesor Władysław Pierzchała ze Śląskiej Akademii Medycznej. – Początkowo objawy choroby legionistów są takie jak w grypie, łącznie z gorączką i bólami mięśni. Później dochodzi do nich kaszel. Jednak w tej chorobie jest to kaszel suchy bez odkrztuszania – dodaje.

Dlaczego chorobę legionistów tak trudno rozpoznać? Bo w zwykłym wymazie z plwociny chorego jej nie widać. Na ślady zostawione przez legionellę można się za to natknąć przy badaniu moczu. Jednak w Polsce prawie się tego nie robi.

Kiedy ta bakteria atakuje osobę o obniżonej odporności, sytuacja robi się groźna. Choroba ma wtedy bardzo ciężki przebieg. – Dlatego u osób starszych legionelloza skutkuje wysoką śmiertelnością. U młodych śmiertelność jest o wiele mniejsza, na poziomie 4 procent – mówi prof. Pierzchała.


Czasem jednak choroba legionistów jest śmiertelnie niebezpieczna. Zwłaszcza kiedy zaatakuje bardziej złośliwy szczep legionelli. W 1985 r. w Stattford w Wielkiej Brytanii zaraziło się 68 osób, z których 23 zmarły. W 1999 r. w Holandii zapadło na nią ponad 200 ludzi, nie przeżyło 28. Przed dwoma laty na legionellozę umarło sześciu ludzi tuż za polską granicą, we Frankfurcie nad Odrą.

Legionella chętnie mnoży się w wilgotnych miejscach, w temperaturze między 20 a 55 stopni Celsjusza. Wznosi się w powietrze wraz z parą wodną. Jeszcze gorzej, jeśli zostanie rozpylona. Ludzie wciągają wtedy w płuca powietrze z drobinkami zanieczyszczonej wody.
Źródło: www.onet.pl


http://www.szaniec.biz.pl/klimatyzacja- ... tml?menu=1
DLACZEGO TRZEBA REGULARNIE DEZYNFEKOWAĆ UKŁAD KLIMATYZACJI?

* Bakterie, grzyby i inne drobnoustroje osadzające się na parowniku powodują powstawanie niemiłych woni i mogą wywołać reakcje alergiczne pasażerów samochodu.

Parownik jest zamontowany pod deską rozdzielczą i zintegrowany z systemem wentylacji wnętrza pojazdu. Osadzająca się na jego powierzchni wilgoć ze schładzanego powietrza i brak światła stanowią idealne warunki do rozwoju bakterii, grzybów i innych mikroorganizmów. Docierają one do parownika wraz z kurzem z zasysanego powietrza i osiadają na blaszkach radiatora parownika, skąd poprzez system wentylacji docierają do kabiny. U wielu ludzi grzyby i drobnoustroje powodują kichanie, łzawienie, kaszel lub inne dokuczliwe reakcje alergiczne. Ponadto gnijące w wilgoci mikroorganizmy wywołują niemiłą, stęchłą woń.


http://klimatyzacja.pl/index.php?akt_cms=472&cms=146
ZAPOBIEGANIE ROZWOJOWI LEGIONELLI
Występuje około 30 rodzajów bakterii typu Legionella - groźna dla człowieka jest Legionell Pneumophila wywołująca legionellozowe zapalenie płuc (legionellozę). Jest to ciężka choroba przebiegająca z gorączką, kaszlem, niewydolnością oddechową. Możliwe są objawy podobne do grypy, objawy ze strony układu pokarmowego (wymioty, biegunka). Śmiertelność wynosi 15-20%. Jest to choroba w zasadzie łatwa do wyleczenia pod warunkiem wczesnego i prawidłowego rozpoznania oraz podania odpowiedniego antybiotyku. Niewłaściwe rozpoznanie jest przyczyną tak dużej umieralności. Światowa Organizacja Zdrowia szacuje, że z powodu legionellozy umiera rocznie od 20 do 100 tysięcy osób. Ministerstwo Zdrowia uznało tę chorobę za chorobę zakaźną.

Druga z chorób wywoływanych przez bakterie tego szczepu nie jest śmiertelna, przebiega dość ciężko, przypominając zwykłą grypę. Przechodzi po kilku dniach, nie pozostawiając trwałych następstw. Jest wysoce zakaźna, nieznane są jednak mechanizmy jej przenoszenia.

Bakteriami Legionella zakazić się można drogą wziewną, szczególnie poprzez wziewanie aerozolu wodno-powietrznego, w którym znajdują się bakterie. Potencjalnymi źródłami zakażenia mogą być: rozpylacze pryszniców, jacuzzi, nawilżacze, wieże chłodnicze, wanny perełkowe, fontanny, szklarnie, myjnie samochodowe itp.


http://www.mojaklima.pl/strona/index.ph ... &Itemid=36
ZAGROŻENIE ISTNIEJE
Znów atakuje. Epidemie tej ciężkiej odmiany choroby płuc wybuchły w tym roku już w dziewięciu krajach. Najnowsza informacja to 16 przypadków zarejestrowanych w Holandii. Chorzy zarazili się bakterią pochodzącą z różnych źródeł, najprawdopodobniej z powietrza w klimatyzowanych pomieszczeniach.
W czerwcu tego roku aż 149 osób zachorowało w hiszpańskiej Pampelunie. Według danych European Working Group for Legionella Infections (EWGLI) rocznie w 36 krajach europejskich na chorobę zapada około 10 tys. osób. Na całym świecie – według szacunków Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) – od 20 do 100 tys. Tak wielkie rozbieżności w ocenie skali zachorowań wynikają z niewystarczającej liczby przeprowadzanych badań lekarskich i laboratoryjnych.

Wszystkie kolejne wybuchy epidemii swoje źródło miały w hotelowej, a nawet szpitalnej klimatyzacji – podaje HC Information Resources, amerykańska organizacja zajmująca się badaniem legionelozy. Szpital w hiszpańskiej Murcji (2001) stał się źródłem największej jak dotychczas epidemii. Bakterią zaraziło się 449 osób, sześć zmarło.
We Francji w miejscowości Pas-de-Calais, w ogromnych zakładach petrochemicznych na legionelozę zachorowało 86 osób, 21 zmarło. Winna była klimatyzacja, której opary wodno-powietrzne zakażone bakterią zostały rozniesione w promieniu sześciu kilometrów. Chorowali nie tylko pracownicy fabryki, lecz także mieszkańcy przedmieścia. Szczególnie dramatyczny był atak na pensjonariuszy domu spokojnej starości w Toronto (październik 2005 r.). Zachorowało ponad sto osób, co piąta zmarła. Podejrzewa się, że przyczyną mogła być nowa odmiana bakterii, która z łatwością poradziła sobie ze słabą odpornością starszych osób. Jeszcze inaczej atakowała legioneloza podczas wystawy kwiatów w Holandii (1999). W jednej z hal wystawowych prezentowane były wanny jacuzzi oraz nawilżacze powietrza. Kilka z nich miało zanieczyszczony system wodny, w którym wylęgła się bakteria. W krótkim czasie 200 osób zapadło na legionelozę, a 32 zmarły.


http://www.faceci.com.pl/subskrypcja24.html
LIPIEC 2006 - Newsletter nr 24

a/ Legionella (Legionellaceae)
Choroba legionistów przypomina objawami grypę albo zapalenie płuc. Lekarze dowiedzieli się, że w ogóle istnieje dopiero w 1976 roku. Do Filadelfii w USA zjechali się wtedy weterani legionu amerykańskiego. Niestety, ich przyjemne, wspomnieniowe spotkanie zamieniło się w koszmar: na 186 gości i pracowników hotelu rzuciła się jakaś nieznana choroba. Wkrótce zmarło 29 weteranów i 5 osób z personelu.

Lekarze zaczęli gorączkowo szukać przyczyny umierania gości hotelowych. I znaleźli winowajcę: bakterię, której przedtem nie znali. Bardzo często mieszka sobie ona w stojących wodach, zarośniętych glonami. Okazało się, że ta bakteria równie chętnie mnoży się też w instalacji klimatyzacyjnej. A zimny powiew z tego urządzenia roznosi ją po całym budynku... Wynalezienie klimatyzacji znacznie ułatwiło jej mordowanie. Naukowcy nazwali ją legionellą, a chorobę, którą wywołuje, legionellozą albo chorobą legionistów.

Okazało się, że to wcale nie taka rzadka choroba. Jednak lekarze mylą ją na przykład ze zwyczajną grypą. – Prawdopodobnie od 5 do 8 procent wszystkich zapaleń płuc to są zakażenia legionellą – ocenia profesor Władysław Pierzchała ze Śląskiej Akademii Medycznej. – Początkowo objawy choroby legionistów są takie jak w grypie, łącznie z gorączką i bólami mięśni. Później dochodzi do nich kaszel. Jednak w tej chorobie jest to kaszel suchy bez odkrztuszania – dodaje.

Czasem jednak choroba legionistów jest śmiertelnie niebezpieczna. Zwłaszcza kiedy zaatakuje bardziej złośliwy szczep legionelli. W 1985 r. w Stattford w Wielkiej Brytanii zaraziło się 68 osób, z których 23 zmarły. W 1999 r. w Holandii zapadło na nią ponad 200 ludzi, nie przeżyło 28. Przed dwoma laty na legionellozę umarło sześciu ludzi tuż za polską granicą, we Frankfurcie nad Odrą. Jednak dotąd nie stwierdzono, żeby choroba legionistów przenosiła się z człowieka na człowieka.

Według szacunków Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) na całym świecie rocznie choruje na ostrzejszą formę legionelozy (wywoływaną bakterią Legionella pneumophila) od 20 do 100 tysięcy osób. Zgodnie z badaniami epidemiologów około 5 do 20 % procent zarażonych umiera. Ostatnia groźna epidemia tej choroby, wywołana bakteriami Legionella obecnymi w instalacji klimatyzacji w budynku użyteczności publicznej, wystąpiła w 2002 r. w Anglii, gdzie zachorowało 114 osób.

Więcej materiału na ten temat tutaj - link: http://www.gronkowiec.pl/legionelloza.html

b/ Super karcynogen w klimatyzacji

Wg. dr Hulda Regehr Clark, wszyscy chorzy na raka wykazują w zaatakowanych organach obecność CFC - Chlorofluoropochodne węglowodorów.
Czyni to z CFC „SUPERKARCYNOGEN” (silną ekstra substancję powodująca rakowacenie komórek).
Taka sytuacja może wydarzyć się tylko w przypadku awarii któregoś z tych urządzeń.
Czy Twoja klimatyzacja w samochodzie bądź z domu jest szczelna?
Czy z lodówki nie wycieka freon?

Więcej na temat chemicznych toksyn tutaj - http://www.gronkowiec.pl/toksyny_chemiczne.html


http://www.fonko.com.pl/klimatyzatory.p ... atyzatory6
KLIMATYZATORY | EKSPLOATACJA
Powietrze takie zawierające różnego rodzaju zanieczyszczenia dociera do ludzi przebywających w klimatyzowanych pomieszczeniach. Zakażenie następuje m.in. przez drogi oddechowe, przewód pokarmowy i skórę. Do zakażenia bakteryjnego może dojść przez powietrze zakażone wysuszonymi zarazkami przyczepionymi do cząsteczek pyłu lub przez zawieszone w nim „kropelki” (zarażenie kropelkowe). I właśnie często do zakażenia dochodzi za pośrednictwem powietrza unoszącego zakażony pył. Chorobotwórcze paciorkowce, gronkowce, maczugowce błonicy i prątki gruźlicze utrzymują się długo przy życiu, nawet w stanie wysuszenia. A także zawieszone w powietrzu grzyby, a właściwie ich zarodniki, których olbrzymie ilości wciągane są do oskrzeli i płuc w czasie oddychania, mogą stanowić bezpośrednią przyczynę wielu chorób alergicznych jak np. astmy. Również znajdujące się w powietrzu pyły, bez przyczepionych do nich drobnoustrojów, powodują wiele chorób wśród ludzi (pylice, alergie, astma, nowotwory). Mogą także oddziaływać drażniąco i toksycznie na organizm człowieka. Sama obecność mikroorganizmów w glebie, wodzie i w powietrzu atmosferycznym jest zjawiskiem naturalnym. Równie normalna jest obecność w środowisku wewnętrznym, ale pojawienie się odpowiedniej wilgotności powietrza i pożywienia dodatkowo intensyfikuje ich rozwój. Bakterie występują prawie wszędzie. Są obecne w powietrzu, w cieczach, wewnątrz oraz na powierzchni roślin, w organizmach ludzi i zwierząt. Stosunkowo niewiele jest miejsc na świecie, gdzie nie spotyka się bakterii. Bakterie mają bardzo szeroką tolerancję ekologiczną i mogą występować w ekstremalnych warunkach środowiska. Podział komórki bakteryjnej zachodzi z zadziwiającą szybkością. W idealnych warunkach komórki niektórych gatunków dzielą się, co 20 minut. Przy takim tempie, zakładając brak przeszkód, z jednej bakterii w ciągu 6 godzin powstałoby 130 tys. komórek potomnych !! To tłumaczy, dlaczego wnikniecie jedynie kilku chorobotwórczych bakterii do organizmu człowieka może w krótkim czasie spowodować wystąpienie objawów chorobowych. Na szczęście bakterie nie mogą długo namnażać się w takim tempie, gdyż proces ten, wskutek braku pożywienia lub akumulacji produktów odpadowych, szybko ulega zahamowaniu. Bakterie stanowią około 25% mikroorganizmów znajdujących się w powietrzu zewnętrznym. Podstawowym źródłem bakterii w powietrzu jest człowiek. Obok bakterii drugim zagrożeniem są pleśnie. Grzyby pleśniowe tworzą bardzo dużą grupę organizmów roślinnych o budowie eurokariotycznej (posiadają jądro komórkowe otoczone błoną jądrową).Są heterotroficzne, odżywiają się martwą lub żywą materią organiczną, a ich enzymy umożliwiają rozkład złożonych związków organicznych. Wymagania pokarmowe mają skromne, dlatego mogą rozwijać się na podłożach o niskich zawartościach substancji organicznych. Warunki rozwoju pleśni są bardzo zróżnicowane. Są odmiany, które tolerują i egzystują w temperaturach poniżej 0°C. Jednak największa ich grupa rozwija się, gdy podłoże lub powietrze jest bardzo wilgotne (powyżej 70%), a temperatura kształtuje się w granicach 20-35°C. Toksyny (mikotoksyny) wytwarzane przez pleśnie występują w miejscach ich kolonizacji. Są to związki niskocząsteczkowe niemetabolizowane w ludzkim organizmie. Mogą się, więc one kumulować w tkankach narządów wewnętrznych powodując wiele komplikacji zdrowotnych. Pleśnie oraz bakterie są właśnie wyodrębniane podczas analizy mikrobiologicznej powietrza nawiewanego przez zabrudzoną i nie konserwowaną klimatyzację. W Polsce dotychczas ze wglądu na brak aktów prawnych oraz wytycznych dotyczących czyszczenia i dezynfekcji instalacji klimatyzacyjnych świadomość konieczności czyszczenia układów klimatyzacji jest nadal na bardzo niskim poziomie. Zgodnie z przepisami UE w niedługiej przyszłości zostanie to zmienione.


http://www.tur- info.pl/p/ak_id,29631,,klimatyzacja,autokar,w_turystycznym,autobus,odgrzybianie,srodki_grzybobojcze.html
2006-05-29
Nowoczesne autobusy zarówno te miejskie jak i turystyczne wyposażone są w klimatyzację, która jest już standardem.
Parownik klimatyzacyjny jest bowiem doskonałym środowiskiem rozwoju grzybów, pleśni i drobnoustrojów. Kiedy zostają „wyhodowane” w parowniku w autobusie, powietrze, którym oddychają pasażerowie podczas jazdy ma stęchły, nieprzyjemny zapach.

Przewoźnik powinien odgrzybiać klimatyzację przynajmniej raz w roku. Słowa Piotra Gębisia potwierdzają też inni przewoźnicy, którzy spotykają się z problemem zagrzybiania klimatyzacji.


CHOROBY ZAKAŹNE
http://www.wolnyswiat.pl/forum/viewtopi ... c&start=15

Np.:
„WPROST” nr 29/2006 (1232): ŚMIERTELNY KASZEL Groźny krztusiec jest często mylony z przeziębieniem lub grypą
Dziś krztusiec powraca, i to na całym kontynencie europejskim.
W Polsce w ciągu ostatnich ośmiu lat mimo masowych szczepień liczba osób cierpiących na tę chorobę zwiększyła się aż dziesięciokrotnie. Według Państwowego Zakładu Higieny w Warszawie, co roku rejestruje się około 3 tys. zachorowań, ale rzeczywista liczba chorych jest znacznie większa.
W Stanach Zjednoczonych co roku setki tysięcy nastolatków i dorosłych chorują na tzw. słaby koklusz, zwykle rozpoznawany jako zapalenie oskrzeli - wykazały badania Center for Disease Control w Atlancie. - W ten sposób zarażeni krztuścem dorośli stają się rezerwuarem zarazków i przenoszą je na dzieci, u których szczepionka przestała już działać - wyjaśnia dr Paweł Grzesiowski z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego.
Pałeczki bezdechu
Krztuścem, nazywanym także kokluszem, można się zarazić drogą kropelkową lub przez kontakt z wydzielinami górnych dróg oddechowych osoby zakażonej. Chorobę wywołują bakterie Bordetella pertussis, znane jako pałeczki krztuśca.

Niebezpieczne szczepy
W Wielkiej Brytanii aż 40 proc. dzieci, które zgłaszają się do lekarza z powodu uporczywego kaszlu, jest zarażonych krztuścem mimo otrzymanych szczepień.
Nową szansą na ujarzmienie krztuśca może być szczepionka dla dorosłych, która w Polsce ma się pojawić za pięć lat. - Zanim będzie to możliwe, zarażone krztuścem osoby powinny być izolowane co najmniej trzy tygodnie od pierwszego napadu kaszlu. Dzieci mogą się kontaktować z rówieśnikami dopiero po ok. 4 tygodniach, kiedy całkowicie wyzdrowieją - mówi dr Grzesiowski. Dzieci do 6. roku życia chore na krztusiec muszą przebywać w szpitalu, ponieważ podczas napadu kaszlu często dochodzi u nich do zatrzymania oddechu. Tymczasem wiele osób nie tylko nie przestrzega podstawowych zaleceń, ale też próbuje leczyć uporczywy kaszel domowymi sposobami, sprzyjającymi roznoszeniu zarazków.
Monika Florek-Moskal

www.o2.pl / www.sfora.pl | Środa 25.07.2012
EPIDEMIA KRZTUŚCA. 13-KROTNY WZROST ZACHOROWAŃ
Ludzie nie chcą się szczepić.
Liczba zachorowań na krztusiec w stanie Waszyngton wzrosła trzynastokrotnie - i to zaledwie w ciągu roku. To najgorsza epidemia choroby - którą, jak się wydawało, lekarze mają już całkowicie pod kontrolą - od 70 lat - donosi gazeta.pl.
Na 2,5 tys. zachorowań 9 zakończyło się śmiercią pacjentów. Tylu zachorowań nie odnotowano od 1942 roku. Centrum Zwalczania i Zapobiegania Chorobom (CDC) widzi w tym konsekwencję masowego bojkotu programu szczepień. Gdyby chodziło o uodparnianie się wirusa na lek, podobny wzrost zachorowań byłby też w innych stanach. A tak nie jest.
Tymczasem to właśnie w D.C. najprężniej działa lobby anty-szczepionkowe, które przekonuje, że szczepienia są szkodliwe i to tam najwięcej osób rezygnuje ze szczepień - dodaje portal.
Wsparcie temu lobby zapewniają „lekarze-gwiazdorzy” jak Bob Sears, widzący w programie szczepień przejaw nadgorliwości władz. Jest przeciwny szczepieniom ciężarnych, bo „szczepionki nigdy nie zostały przetestowane na ciężarnych kobietach i nie ma dowodów na to, że są w pełni bezpieczne.”
CDC tymczasem ostrzega, że szczepienie dzieci to nadal jedyny skuteczny sposób na zmniejszenie liczby śmiertelnych zachorowań na krztusiec. Szczepienie kobiet w ciąży z kolei chroni niemowlęta, które są zbyt młode, aby można było je zaszczepić - zauważa gazeta.pl.
Pałeczka krztuśca wywołuje nawracające napady kaszlu i duszności, atakuje głównie młodzież i dzieci. Jest to choroba niezwykle zakaźna. | JS
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... __epidemia


16.07.2012 r.
Jeszcze w temacie...:

www.o2.pl / www.sfora.pl | Sobota [08.08.2009, 12:43] 1 źródło
EKSCYTUJEMY SIĘ GRYPĄ, A W POLSCE SZALEJE GRUŹLICA
A za lek musisz płacić sam.
Jak informuje „Głos Wielkopolski” siedzimy na prawdziwej bombie z prątkami gruźlicy lekoodpornej. Dlaczego? Bo po raz pierwszy od 35 lat pacjenci muszą czekać na lek i na dodatek płacić za niego z własnej kieszeni. A to sprawia, że wielu przerywa leczenie i... zaraża gruźlicą otoczenie.
Problem pojawił się, gdy polski koncern farmaceutyczny zrezygnował z produkcji
jedynego i niezbędnego leku – izoniazidu. Teraz sprowadzamy go z Czech. Szpital leczący chorego stara się o import docelowy.
Jednak leczenie szpitalne nie kończy kuracji. Pacjent powinien przyjmować lek nadal, już w domu. Powinno to trwać od czterech miesięcy do nawet dwóch lat. Jednak wielu pacjentów kurację przerywa.
Dlaczego się tak dzieje? Między innymi dlatego, że na lek muszą długo czekać - o zgodę na import docelowy w imieniu pacjenta występuje wówczas do resortu zdrowia
kierownik poradni, urzędniczy proces może zaś trwać, jak informuje „Głos Wielkopolski”, nawet 4 miesiące.
Problemem jest również to, że za opakowanie leku pacjent musi zapłacić kilkadziesiąt złotych. I to z własnej kieszeni. A na refundację nie ma co liczyć - przepisy na to nie pozwalają.
To jest igranie ze zdrowiem społeczeństwa, a dodatkowym niebezpieczeństwem jest możliwość zmiany postaci gruźlicy, która nie reaguje na leki już podawane – tłumaczy gazecie Aleksander Barinow-Wojewódzki, dyrektor Wielkopolskiego Centrum Pulmonologii i Torakochirurgii. | WB

www.o2.pl / www.sfora.pl | Poniedziałek [28.12.2009, 06:34] 1 źródło
GRUŹLICA WRÓCIŁA. JESZCZE GROŹNIEJSZA
Czy grozi nam kolejna epidemia?
Wydawało się, że tę chorobę już pokonaliśmy. Niestety, jak się okazało, było to tylko złudzenie. W USA odkryto przypadek nowego rodzaju gruźlicy skrajnie odpornej na leki (XXDR) - informuje tvn24.pl.
Chorym na nową gruźlicę był 19-letni Oswaldo Juarez. Lekarze walczyli o jego życie
przez dwa lata. Udało im się go ocalić.
Odporna na leki gruźlica to „bomba zegarowa” - twierdzi szef Krajowego Centrum Badań nad Gruźlicą w San Francisco, Masae Kawamura.
Chorobą bardzo łatwo się zarazić, np. od kogoś, kto kaszle lub kicha a jest na nią chory. Gruźlica może też być następstwem niewłaściwego leczenia.
Obserwujemy właśnie globalny problem - mówi agencji AP dr Lee Reichman, ekspert z Instytutu Gruźlicy New Jersey Medical School. - To nie jest problem zagraniczny. Chorych nie da się „trzymać na zewnątrz”. Czas by ludzie zdali sobie z tego sprawę.
Problem zauważyła już Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), która w kwietniu zorganizowała na temat nowej gruźlicy konferencję w Pekinie. Jej wnioski były niepokojące:
Choroba jest już na wszystkich kontynentach i rozprzestrzenia się bardzo szybko - czytamy na portalu tvn24.pl. | WB

www.o2.pl / www.sfora.pl | Środa [06.01.2010, 15:01] 1 źródło
CO SEKUNDĘ KTOŚ ZARAŻA SIĘ GRUŹLICĄ
Jedna trzecia ludzi na świecie jest nosicielem tej choroby.
Gruźlica jest siódmą na świecie najczęstszą przyczyną śmierci. Zabiła w 2008 roku 1,8 miliona ludzi na całym świecie (w 2007 roku było to 1,77 miliona) - informuje „The Daily Telegrach”.
Gruźlica bardzo łatwo się rozprzestrzenia - chory kaszle i prątki gruźlicy zakażają kolejne osoby. Zdaniem WHO co sekundę kolejna osoba staje się nosicielem bakterii powodujących gruźlicę. Jedna na 10 zarażonych osób zachoruje - wystarczy, że jej układ odpornościowy zostanie osłabiony.
Zgodnie z danymi WHO w 2008 roku na gruźlicę chorowało 9,4 mln ludzi, w 2007 - 9,27 mln, w 2006 - 9,24 mln. Najwięcej chorych było w krajach rozwijających się: w Afryce i Azji.
Coraz częściej lekarze mają też do czynienie z gruźlicą odporną na leki - to efekt zbyt szybkiego przerywania kuracji. Najwięcej przypadków tej choroby obserwuje się w Indiach i w Chinach, a także tuż za naszą wschodnia granicą - w krajach byłego Związku Radzieckiego.
Ryzyko śmierci wśród chorych na lekoodporną gruźlicę wynosi od 35 do 50 proc. - informuje „The Daily Telegrach”. | WB

www.o2.pl / www.sfora.pl | Środa 14.09.2011, 14:49
ŚMIERTELNA CHOROBA W EUROPIE! TUŻ ZA NASZYMI GRANICAMI
Lekarze biją na alarm!
Żaden mieszkaniec Europy nie jest w 100 proc. bezpieczny. W każdej chwili może zachorować na gruźlicę odporną na leki - twierdzą specjaliści ze Światowej Organizacji Zdrowia.
Według danych WHO gruźlica rozprzestrzenia się na starym kontynencie w błyskawicznym tempie.
Aż dziewięć państw, w których notuje się najwięcej przypadków gruźlicy znajduje się w Europie. Do tych krajów należą m.in.: Azerbejdżan, Mołdawia, Rosja i Ukraina - donosi portal msnbc.msn.com.
Sytuację pogarsza fakt, że wielu chorych nie jest prawidłowo leczonych. Tylko 32 proc. pacjentów, u których stwierdzono gruźlicę przechodzi całą niezbędną terapię, która trwa nawet kilka lat. Pozostali albo przerywają leczenie i dalej rozsiewają prątki albo nie są świadomi tego, że są chorzy.
Jeśli nic z tym nie zrobimy, będziemy mieć powtórkę z XIX wieku, kiedy ludzie chorowali na gruźlicę tak jak dziś na grypę. Z tym, że tej choroby nie będzie można wyleczyć - ostrzega Ruth McNerney z London School of Hygiene and Tropical Medicine. | BB

www.o2.pl / www.sfora.pl | Poniedziałek 16.01.2012, 10:49
TO JUŻ PEWNE. PRĄTKI GRUŹLICY OPORNE NA WSZYSTKIE LEKI
Grozi nam kolejna epidemia?
Lekarze z Indii poinformowali, że odkryli pierwsze przypadki gruźlicy, której nie da się wyleczyć żadnymi dostępnymi lekami. Trzech z 12 chorujących na nią pacjentów już nie żyje - informuje startribune.com.
To nie pierwszy przypadek, gdy zaobserwowano, że bakterie powodujące tę potencjalnie śmiertelną chorobę, stają się oporne na dostępne leki. Wykryto je u pacjentów we Włoszech i w Iranie. Po raz pierwszy jednak lekarze mieli do czynienia z chorymi, przy których terapii nie działały żadne antybiotyki.
Gruźlicę, mimo że jest chorobą potencjalnie śmiertelną, łatwo wyleczyć podając odpowiednie antybiotyki. Kuracja trwa około pół roku. Jednak jeśli lekarz źle dobierze kurację lub pacjent ją przerwie istnieje ryzyko, że bakterie powodujące chorobę zmutują i staną się oporne na leki.
Tak, jak twierdzą specjaliści z Indii, stało się w przypadku trzech zmarłych pacjentów, u których wykryto całkowicie oporne na leki prątki gruźlicy. Obwinili oni prywatnych lekarzy o podawanie złych leków pacjentom.
Ci trzej pacjenci otrzymali błędnie tzw. leki drugiego rzutu. Przepisano im je w niewłaściwych dawkach, nie kontrolowano ich przyjmowania - napisali w opublikowanym w amerykańskim czasopiśmie medycznym artykule lekarze z Indii.
Gruźlica jest szeroko rozpowszechnioną chorobą. Szacuje się, że zakażony nią jest co 3. mieszkaniec naszej planety. U około 10 proc. zakażonych po pewnym czasie choroba zaczyna się rozwijać. Co roku umiera na nią około 2 mln osób. Każdy chory nieświadomie zaraża co roku od 10 do 15 osób.
Szacuje się, że około 20 proc. wszystkich lekoopornych przypadków gruźlicy, występuje w Indiach. Tam też mieszka jedna czwarta wszystkich cierpiących na tę chorobę. | WB

www.o2.pl / www.sfora.pl | Środa 05.10.2011, 08:39
GRUŹLICA ZABIJE 40 MLN LUDZI
To przez papierosy.
Do 2050 roku co najmniej 40 mln palaczy umrze na gruźlicę. Badacze o gwałtowny nawrót tej choroby oskarżają koncerny tytoniowe - informuje bbc.co.uk.
Mija 20 lat od chwili, gdy Światowa Organizacja Zdrowia oświadczyła, że gruźlica znów stanowi globalne zagrożenie. Liczba chorych jednak zamiast spaść wzrosła. Z badań wynika, że wszystkie wysiłki epidemiologów i lekarzy mogą spełznąć na niczym, jeśli koncerny tytoniowe nadal będą intensywnie promować palenie w wielu częściach świata - twierdzi dr John Moore-Gillion, specjalista w dziedzinie gruźlicy i honorowy doradca medyczny British Lung Foundation.
Palacze - jak wynika z badań - są dwukrotnie bardziej zagrożeni zachorowaniem na gruźlicę i śmiercią z jej powodu. Palenie papierosów osłabia bowiem zdolność płuc do zwalczania infekcji.
Prawie jedna piąta ludności świata to palacze. Wielu z nich żyje w krajach z wysokim wskaźnikiem zachorowań na gruźlicę, w których koncerny tytoniowe prowadzą agresywną kampanię reklamową swoich produktów.
Dr Sanjay Basu z kolegami z University of California, posługując się modelem matematycznym, wyliczyła, że do 2050 roku, palenie papierosów może być przyczyną 40 mln dodatkowych zgonów na gruźlicę. Co więcej, jeśli liczba palaczy będzie się zwiększała w dotychczasowym tempie, liczba chorych wzrośnie co najmniej o 18 mln. | WB

[No to trzeba jeszcze bardziej ratować ludzkość, poprzez zabieranie pieniędzy dbającym o zdrowie abstynentom, by utrudniać, uniemożliwiać im dalsze dbanie o zdrowie, rozmnażanie się, by przeznaczać je na tzw. lecznictwo, wypłacanie rent, pomaganie w rozmnażaniu się rzez osobniki upośledzone, chore, przedłużanie dogorywania nieuleczalnie chorych, degeneratów... – red.]

Blisko co 3. Polak zarażony jest prątkami Koha, które mogą wywołać gruźlicę. Osoby zarażone nie prątkują, natomiast jeden chory zaraża, poprzez kichnięcie, kaszlnięcie itp. ok. 10-12 osób. Aż 30 % przypadków gruźlicy lekarze wykrywają nie w czasie badań, lecz dopiero na podstawie okresowo
wykonywanych zdjęć rentgenowskich, a do szpitali trafiają hoży z b. zaawansowaną chorobą. – Za „GW” nr 61 z dn. 12.03.1992 r.


http://dobrydietetyk.pl/czytelnia/248/pneumokoki/ PNEUMOKOKI Drobnoustroje te występują powszechnie i są bardzo niebezpieczne. Żaden inny patogen nie spowodował tylu przypadków śmierci, co one. Pneumokoki (łacińska nazwa Streptococcus pneumoniae), dawniej były określane dwoinkami lub diplokokami, z uwagi na kształt przypominający płomień świecy. Najwięcej ich przebywa w drogach oddechowych człowieka (noso-gardzieli). Łatwo się przenoszą z jednej osoby na drugą drogą kropelkową. Wystarczy kichnąć lub zakasłać, szczególnie wtedy, gdy na skutek grypy, zakażeń wirusowych, zapalenia oskrzeli mamy uszkodzony nabłonek dróg oddechowych. W Polsce nosicielami pneumokoków jest około 20% dorosłych, 50% dzieci uczęszczających do przedszkola i 64% wychowywanych w domach dziecka.

http://mojniemowlak.pl/zdrowie/czym-sa-pneumokoki.html CZYM SĄ PNEUMOKOKI?
PNEUMOKOKI to chorobotwórcze bakterie, dawniej zwane dwoinkami lub diplokokami. Są jednymi z najbardziej zjadliwych, agresywnych i niebezpiecznych bakterii. Bardzo trudno je zwalczyć, ponieważ posiadają specjalną otoczkę wielocukrową (z polisacharydów), która chroni je przed układem odpornościowym i sprawia, że stają się dla niego niewidoczne.
Dlatego właśnie w pierwszym stadium zakażenia nie występują żadne gwałtowne symptomy, tj. gorączka czy wybroczyny. Objawy pojawiają się dopiero, gdy zakażenie jest już w pełni rozwinięte. Pneumokoki mają zdolność przenikania do krwi i innych płynów ustrojowych, co powoduje atakowanie różnych narządów.
Pneumokoki występują powszechnie wśród wielu dzieci, które nieświadomie stają się ich nosicielami. Siedliskiem pneumokoków jest błona śluzowa gardła i nosa.
Statystyki przerażają - 70% maluchów chodzących do żłobka, przedszkola lub przebywających w domach dziecka to nosiciele pneumokoków.
W ostatnich latach pojawił się kolejny problem - pneumokoki uodporniły się na większość antybiotyków, nie tylko na te typowe (np. z grupy penicylin), ale także na antybiotyki wyższej generacji, co znacznie zawęża pole do walki z nimi. Zjawisko to wciąż się nasila, a jego przyczyną jest m.in. nadużywanie i nieprawidłowe stosowanie leków przeciwbakteryjnych.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Dwoinka_za ... _p%C5%82uc DWOINKA ZAPALENIA PŁUC, CZYLI BAKTERIA NAZYWANA POPULARNIE PNEUMOKOKIEM Jest częstą przyczyną zachorowań na zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych u małych dzieci oraz zapalenie płuc u osób z osłabioną odpornością, przy czym liczba zakażeń wzrosła w pierwszych latach XXI wieku[2].
Wbrew swojej nazwie bakteria może wywoływać różnego rodzaju zakażenia inne, niż zapalenie płuc, w tym ostre zapalenie zatok, zapalenie ucha środkowego, zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych, zapalenie szpiku, septyczne zapalenie stawów, zapalenie wsierdzia, zapalenie otrzewnej, zapalenie osierdzia, tkanki łącznej i ropień mózgu. Szerzą się drogą kropelkową, ze szczytem zachorowań jesienią i zimą (Polska). Infekcja często jest poprzedzona wcześniejszą kolonizacją, zwłaszcza okolicy nosowo-gardłowej. Sama obecność bakterii w górnych drogach oddechowych nie świadczy jeszcze o chorobie, ze względu na częstą bezobjawową kolonizację (zwłaszcza u dzieci)[12][13]. Współtowarzyszące lub niedawno przebyte zakażenie rhinowirusem lub adenowirusem sprzyja adhezji bakterii do nabłonka[

http://www.wlaczochrone.pl/articles/gry ... pogrypowe/ ZAKAŻENIE PNEUMOKOKOWE
Badania przeprowadzone w wielu krajach potwierdzają, że w grupie wiekowej powyżej 65. roku życia:
- około 3-krotnie rośnie częstość zachorowań w porównaniu z młodszymi dorosłymi,
- rośnie również śmiertelność z powodu IChP, która w tej grupie wiekowej wynosi ok. 30% w przypadku zapalenia płuc, ale nawet do 60-80% w przypadku zapalenia opon mózgowych oraz sepsy
Zagrożenie ze strony pneumokoków zwiększa się w okresach częstszej zapadalności na grypę, ponieważ infekcje wirusowe sprzyjają wtórnym zakażeniom bakteryjnym o ciężkim przebiegu. Podczas każdej pandemii grypy w XX wieku to właśnie powikłania pogrypowe wywołane przez pneumokoki stanowiły najczęstszą przyczynę zgonów. Zwiększoną liczbę zakażeń pneumokokowych obserwujemy również w przypadku zwykłej, sezonowej grypy. Wynika to z osłabienia infekcją grypową organizmu, który nie jest w stanie się bronić przed bakteriami znajdującymi się w otoczeniu bądź tymi, których jest nosicielem. Szczególnie narażone na powikłania i ciężki przebieg choroby pneumokokowej są te osoby, których układ odpornościowy jest dodatkowo osłabiony ze względu na wiek, bądź współistniejące choroby przewlekłe.


TO TYLE TYTUŁEM WSTĘPU O KLIMATYZACJI...

A ZACZĘŁO SIĘ TO NASTĘPUJĄCO.
Wchodzę do autobusu (sytuacja miała mse kilka razy), a w środku zaduch (nieświeże powietrze i jest gorąco). Kilku pasażerów próbuje otworzyć okna, ale nie można?! Co się dzieje?! A, to klimatyzowany autobus (żebyśmy byli szczęśliwi)...
Poza tym przy tej liczbie ogrzewających sobą i oddychających powietrzem pasażerów klimatyzacja jest nieefektywna.

admin
Site Admin
Posty: 3961
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Re: Inne tematy

Postautor: admin » sob mar 04, 2017 12:34 pm

Afera SKOK Wołomin. Prokuratura: 110 podejrzanych i 187 zarzutów
http://www.wp.pl / http://www.money.pl/gospodarka/wiadomos ... 73556.html | 03.03.2017


Załoga Katowickiego Holdingu Węglowego otrzymała zaległą "czternastkę"

Zgodnie z przepisami, górnicy powinni otrzymać "czternastkę" - nagrodę równą w przybliżeniu miesięcznej pensji - na początku lutego. Zadłużony na ok. 2,5 mld zł holding nie był jednak w stanie zgromadzić potrzebnej kwoty - w skali spółki to prawie 90 mln zł. Górnicy otrzymali wówczas zaliczkowo po tysiąc złotych.
http://www.wp.pl / http://www.money.pl/gospodarka/wiadomos ... 73307.html | 03.03.2017

admin
Site Admin
Posty: 3961
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Re: Inne tematy

Postautor: admin » ndz mar 05, 2017 4:15 pm

Stworzono kompozyt hydrożelowy 5 razy wytrzymalszy od stali
http://nt.interia.pl/technauka/news-stw ... Id,2362958 | 05.03.2017

admin
Site Admin
Posty: 3961
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Re: Inne tematy

Postautor: admin » pn mar 06, 2017 8:18 am

Czy to człowiek zmienia klimat?
https://www.youtube.com/watch?v=GeGCEVT ... Lubi%C4%99 | 04.2021 r.


Geoinżynieria celem obniżenia temperatury Ziemi
http://opinie.wp.pl/bj-rn-lomborg-tylko ... 107014785a | 04-03-2017
Bjørn Lomborg: tylko to może uratować nas przed katastrofą
Wybielanie chmur oceanicznych poprzez rozpryskiwanie kropel wody

Najtańsze i najmniej inwazyjne podejście to prawdopodobnie coś, co nazywa się wybielaniem chmur oceanicznych. Polega to na rozpryskiwaniu kropel wody morskiej w chmury oceaniczne czyniąc je odrobinę jaśniejszymi, przez co odbijają więcej światła. To wzmacnia naturalnie zachodzący proces poprzez który sól z oceanów stanowi cząsteczki kondensacyjne dla pary wodnej, tworząc i wzmacniając biel chmur.

Think-tank, któremu przewodzę, Research for the Copenhagen Consensus, wykazał, że wydatek 9 miliardów dolarów na 1900 łodzi rozpylających wodę morską mógłby całkowicie zapobiec wzrostowi temperatur przewidywanemu w tym stuleciu. Wygenerowałby w ten sposób korzyści rzędu 20 bilionów dolarów. Za każdego wydanego dolara otrzymalibyśmy 2 tysiące w postaci przyszłych korzyści.

Dla porównania, obietnice paryskiego porozumienia klimatycznego będą kosztować ponad bilion dolarów rocznie i przyniosą redukcje dwutlenku węgla warte znacznie mniej - prawdopodobnie na każdego wydanego dolara efekt będzie wart kilka centów.

[To nie jedyny problem...
Polska ma najgorszej jakości powietrze w UE. Kosztuje to krajową gospodarkę 40-120 mld euro rocznie.

Zanieczyszczenie powietrza powoduje śmierć dwóch milionów osób rocznie (z tego 45 tys. Polaków).
600 tysięcy dzieci umiera rocznie z powodu chorób spowodowanych zanieczyszczeniami atmosfery - alarmuje raport UNICEF
Jak szacuje UNICEF w ostatnim raporcie, jedno na siedmioro dzieci na świecie, łącznie około 300 milionów, żyje na obszarach, gdzie powietrze można uznać za toksyczne. Takie, w którym stężenie pyłów i niebezpiecznych dla zdrowia substancji ponad sześciokrotnie przekracza międzynarodowe normy.

OGRANICZENIA EMISJI NIC NIE DAJĄ. PRZYRODA UMIERA
Azot niszczy perły europejskiej przyrody.
Ponad 60 proc. najbardziej cennych przyrodniczo obszarów Europy jest stale niszczonych przez zanieczyszczone powietrze - donosi BBC.

Kwaśne deszcze powodują także uszkodzenia drzew i innych roślin. Za przyczynę „śmierci lasów ” powszechnie uznane zostały zanieczyszczenia powietrza – a kwaśne deszcze za głównych winowajców.

Kwaśne deszcze spowodowały katastrofę ekologiczną w Kanadzie, Stanach Zjednoczonych i północno-zachodnej Europie. Na przykład aż 16 tysięcy spośród 85 tysięcy wszystkich szwedzkich jezior jest obecnie zakwaszonych, a w 5 tysiącach całkowicie wyginęły ryby.

Tlenki azotu
Tlenki azotu emitowane są do atmosfery, gdzie łączą się z parą wodną, po czym powracają na powierzchnię ziemi w postaci kwaśnych deszczy. Kwaśne deszcze niszczą rośliny, powodują zakwaszenie wód i gleby. Tlenki azotu są także prekursorami związków rakotwórczych. Przyczyniają się do powstawania smogu fotochemicznego. U człowieka obniżają odporność organizmu na infekcje bakteryjne, działają drażniąco na oczy i drogi oddechowe, powodują zaburzenia w oddychaniu, są przyczyną astmy.


Sobota 02.06.2012
TORNADA CORAZ BLIŻEJ POLSKI. DRZEWA ŁAMIĄ SIĘ JAK ZAPAŁKI
Wiatr porywał wszystko.
Tornada i trąby powietrzne pustoszą Węgry. W mieście Nyiracsad (ok. 180 km od polskiej granicy) zniszczonych zostało 30 domów.
Wir powietrza w kształcie lejka nagle zstąpił z nieba i porywał w górę wszystko, co stanęło mu na drodze - donosi TVN Meteo.
Wybuchła panika, ludzie chowali się w piwnicach.
Tornado uformowało się z burzy superkomórkowej, która przechodziła nad tamtym regionem Węgier. Prędkość wiatru wynosiła od 179 do 218 km/h - twierdzą meteorolodzy.

Nowym, prognozowanym przez klimatologów zjawiskiem są hiperkany.
Wyższa energia hiperkanu pozwoliłaby mu na osiągnięcie prędkości wiatru na poziomie 500 km/h (niektóre teorie mówią nawet o ponad 700 km/h).
Wiatry, przewyższające mocą tornado klasy F5 (o rozmiarach hiperkanu nie wspominając), zrywałyby drzewa, budynki, drogi, a nawet ziemię. W skrajnym scenariuszu, szalejące hiperkany byłyby w stanie w rejonach przybrzeżnych zedrzeć ziemię do gołej skały i cisnąć ją do oceanu...
http://en.wikipedia.org/wiki/Hypercane


Obliczono, że całkowite stopnienie lodów najmniejszego kontynentu spowodowałoby podniesienie poziomu mórz o 65 m. Ponadto lody Grenlandii podwyższyłyby lustro wody o dalsze 7 m. Stopnienie lodowców himalajskich, indyjskich i alpejskich dałoby wzrost poziomu wód o 35 cm.

STOPIŁA SIĘ PRAWIE CAŁA POKRYWA LODOWA GRENLANDII | 30.07.2012
Tego lata stopiło się aż 97 proc. powierzchni pokrywy lodowej Grenlandii. Podobnej sytuacji nie odnotowano w ciągu 30 lat obserwacji satelitarnej. W tym czasie topniało maksymalnie 55 proc. lodu pokrywającego wyspę - podaje rmf24.pl.
Lód topniał niemal na całej powierzchni Grenlandii, od nisko położonych brzegów po środek, gdzie miał grubość 3 kilometrów. Zjawisko odnotowano nawet w położonej na wysokości 3 200 m. n. p. m. bazie polarnej Summit, gdzie nie zdarzyło się to od 1889 roku. Zazwyczaj lód utrzymuje się powyżej wysokości 2000 m. n. p. m., nawet, gdy nad wyspę napływają masy ciepłego powietrza.

BIEGUN PÓŁNOCNY TOPNIEJE! TERAZ JEST TAM JEZIORO | 26.07.2013 r.
Na biegunie północnym właśnie rozpoczęła się odwilż. Zamontowana tam kamera zarejestrowała, jak lód zaczyna się roztapiać i teraz jest tam jezioro.
Temperatury panujące na biegunie są o 1 do 3 stopni C. wyższe niż zazwyczaj. Dwa tygodnie ciepła spowodowało, że lód się topi - wynika z danych Narodowej Centrum Lodu i Śniegu.
Zdaniem obserwatorów, lód zaczął się roztapiać w cieńszych miejscach, które obecnie stanowią ponad połowę Morza Arktycznego. Gruba warstwa wieloletniego lodu jest bardziej odporna na topnienie ze względu na swoją nierówną powierzchnię. Wynika to przede wszystkim z postępującej zmiany klimatu.
Powód do zmartwienia stanowi coraz cieńsza warstwa pokrywy lodowej, która jest już sześciokrotnie cieńsza niż w 1970 roku, kiedy to rozpoczęto obserwacje bieguna z satelity.


GLOBALNE OCIEPLENIE JUŻ RAZ ZROBIŁO PIEKŁO NA ZIEMI
...250 mln lat temu.
Ćwierć miliarda lat temu, na przełomie permu i triasu, wymarło 95 proc. życia w oceanach i 70 proc. na lądzie. Z najnowszych badań wynika, że w tym czasie na Ziemi drastycznie wzrosła emisja gazów cieplarnianych. Szalały pożary, które strawiły lasy i obróciły żyzne połacie ziemi w pustynie - informuj telegraph.co.uk.
Skąd ten nagły wzrost emisji gazów cieplarnianych, który sprawił, że na Ziemi zapanowało piekło? To efekt gigantycznych wybuchów syberyjskich wulkanów - twierdzą kanadyjscy naukowcy z University of Calgary.
Ogromne ilości dwutlenku węgla i metanu doprowadziły do wzrostu temperatury na Ziemi. Rozszalały się pożary na lądzie, w wodzie zaczęło brakować tlenu. W ciągu 20 tysięcy lat życie na Ziemi prawie przestało istnieć.


MORZA ZAMIENIAJĄ SIĘ W KWAS Naukowcy: ryby znikną z naszego jadłospisu.
To kolejny efekt wzrostu emisji gazów cieplarnianych. Oceany absorbują 6 milionów ton dwutlenku węgla dziennie co - zdaniem oceanografów - prowadzi do katastrofy ekologicznej. Wody mórz arktycznych stają się tak kwaśne, że za 10 lat nie będzie mogła żyć w nich większość organizmów - alarmuje „The Guardian”.
Badania przeprowadzone w pobliżu archipelagu Svalbard wykazały, że jeśli emisja dwutlenku węgla utrzyma się na tym poziomie co obecnie, za kilka lat kwaśna woda zacznie się rozpuszczać muszle małży i innych mięczaków.
To z kolei spowoduje poważne zakłócenie w łańcuchu pokarmowym, bo żywią się nimi chociażby łososie północnoatlantyckie.
Pod koniec wieku całe te wody będą po prostu kwasem. To tej pory nie zdawaliśmy sobie sprawy ze skali tego zagrożenia. Część gatunków ryb i morskich zwierząt tego nie przeżyje - mówi prof. Jean-Pierre Gattuso z franuskiego Centre National de la Recherche Scientifique.
Wody chłodne w większym stopniu absorbują dwutlenek węgla niż te ciepłe, dlatego zagrożone są przede wszystkim okolice Arktyki i Antarktydy.

NOWA TEORIA. GLOBALNE OCIEPLENIE ISTNIEJE, ALE JEST... UKRYTE
GŁĘBOKO W OCEANACH.
Naukowcy od lat zastanawiali się dlaczego temperatura Ziemi nie rośnie w błyskawicznym tempie, mimo że wzrasta ilość gazów cieplarnianych w atmosferze.
Ostatnia dekada, między 2000 a 2010 rokiem była najcieplejsza od ponad stu lat. Jednak średnia globalna temperatura wyliczona dla jednego roku jest taka sama jak w 1998 roku. To zaskakujące, bo ten wskaźnik powinien być wyższy - donosi Reuters.
Chcąc to sprawdzić naukowcy obserwowali za pomocą satelitów ile ciepła pochodzącego od Słońca dostaje się do Ziemi i ile z tego promieniowania nasza Planeta oddaje.
Okazało się, że część ciepła zostaje na Ziemi. A dokładniej w wodzie.
Większość z tego ciepła jest uwięziona w głębokich wodach oceanów, poniżej 300 metrów. To wynik zmian w cyrkulacji prądów morskich i wód w oceanach - wyjaśnia Reuters.
Symulacje komputerowe, które przeprowadzili naukowcy wykazały, że w ciągu ostatniego stulecia temperatura na Ziemi wzrastała o kilka stopni. Jednak uczeni zauważyli również, że przed każdym wzrostem temperatury był pewien okres stabilizacji.
To właśnie w tych okresach oceany pochłaniały ciepło. Ten mechanizm niejako maskuje efekt cieplarniany - mówi Kevin Trenberth z National Center for Atmospheric Research. | BB

Bałtyk zaskoczył naukowców. Emituje więcej CO2 niż jest w stanie pochłonąć. Jego zachowanie kompletnie zaprzecza przyjętym przez naukowców teoriom - donosi tvn24.pl.
Po 7 latach badań Morza Bałtyckiego, które miały określić ilość dwutlenku węgla pochłanianego przez przybrzeżne wody mórz i oceanów, okazało się, że ta wartość jest bardzo niska. Ba, nasze morze emituje więcej CO2 (ok. 75 mln ton), aniżeli sam pochłania (zaledwie 60 mln ton).
Ustalenia Instytutu Oceanologii PAN i założenie, że pozostałe morza zachowują się identycznie zmuszają świat nauki do ponownego oszacowania ilości dwutlenku węgla w atmosferze.
Przewidywania dotyczące stężenia CO2 za 10 czy 20 lat muszą ulec przewartościowaniu - podkreśla prof. Janusz Pempkowiak.

NASA bije na alarm. Ziemia naprawdę ma już dosyć!
Fotosynteza zachodząca w liściach drzew tworzących lasy tropikalne była naszym zaworem bezpieczeństwa. Drzewa pochłaniały dwutlenek węgla i pomagały utrzymać temperaturę na Ziemi w ryzach.
Niestety, nowe badania NASA (Global Carbon Project) pokazują, że zbyt szybki skok temperatur od lat 90. XX wieku zawór ten zakręcił.
Drzewa pochłaniają dwutlenek węgla i oddają tlen - o ile nie jest zbyt ciepło. Jak jest za ciepło, to więcej CO2 wydalają, niż wchłaniają. Niestety, temperatura na Ziemi w ciągu 20 ostatnich lat wzrosła o 1 stopień C. Poprzedni wzrost o 1 st. C. zajął 100 lat - informuje qz.com.
Wzrost o 1 st. C. przełożył się na zwiększenie globalnych emisji CO2 o 3,5 mld ton, czyli 10 proc. globalnych rocznych emisji. Drzewa i oceany wchłaniają rocznie tylko 10 mld ton. Przeklęty krąg wzrostu temperatur na skutek zmniejszenia wchłaniania i powodujący dalszy skok jest coraz bardziej widoczny.

REKORDOWA EMISJA CO2. TAK ŹLE JESZCZE NIE BYŁO To grozi globalną katastrofą.
Emisja gazów cieplarnianych wzrosła o rekordową kwotę w ubiegłym roku, do najwyższego w historii poziomu - alarmuje Międzynarodowa Agencja Energetyczna (IEA). Na całym świecie w 2010 roku do atmosfery dostało się łącznie 30,6 gigaton dwutlenku węgla - donosi „The Guardian”.
To o ponad 1,6 gigatony więcej niż rok wcześniej. Eksperci z IEA ostrzegają, że tym samym nie uda się ograniczyć wzrostu temperatury do 2 stopni Celsjusza do 2100 roku. To próg, którego przekroczenie naukowcy uznają za początek katastrofalnych zmian w klimacie na Ziemi.

WPŁYW OCIEPLENIA NA OCEANY
Dotychczas skupiliśmy się na zjawiskach zachodzących w atmosferze i na lądzie. Tymczasem ľ powierzchni Ziemi zajmują oceany. Ze względu na ich olbrzymią bezwładność cieplną, dotychczas zachodzące tam zjawiska (pomijając może zanik lodów Arktyki) przebiegały bardzo powoli.
Tymczasem zmiany w oceanach już się zaczęły, a ich następstwa mogą być bardzo poważne. Zachodzi tu kilka procesów:
* woda o większej temperaturze gorzej rozpuszcza gazy. Może to prowadzić do odtlenienia wód mórz i oceanów.
* woda ciepła jest lekka, a zimna gęsta – wzrost temperatury powierzchniowej warstwy wody prowadzi do jej separacji z warstwą głębinową. Im różnica temperatur jest większa, tym słabiej mieszają się ich wody. Tymczasem zimne wody oceaniczne niosą ze sobą składniki odżywcze dla planktonu żyjącego w nasłonecznionych wodach powierzchniowych. Zmniejszenie ich dostępności powoduje spadek populacji planktonu.
* większa koncentracja CO2 w atmosferze skutkuje rozpuszczaniem się tego gazu w wodzie. To właśnie oceany są głównym miejscem absorpcji i usuwania CO2 z powietrza. W rezultacie następuje wzrost kwasowości (obniżenie pH) wody – tak, jakby oceany stawały się wodą gazowaną.

W konsekwencji tych zjawisk przewidywane jest wystąpienie szeregu niebezpiecznych zdarzeń:
* masowe wymieranie fauny morskiej, zarówno w wyniku wzrostu temperatury (wymieranie koralowców), jak i zmiany kwasowości wody (wymieranie planktonu o wapiennych szkielecikach) oraz spadku ilości planktonu (spadek populacji zwierząt nim się żywiących, np. wielorybów)
* zaburzenie mechanizmów usuwania CO2 z powietrza. Plankton jest bardzo skutecznym środkiem na usuwanie dwutlenku węgla z przypowierzchniowych warstw wody, a w rezultacie – z atmosfery. Małe żyjątka pobierany z wody węgiel wbudowują w swoje organizmy. Plankton żyje krótko, a umierając opada na dno oceanu, w ten sposób usuwając nadmiar CO2 z powietrza. Kiedy w wyniku odtelenienia, zmniejszenia dostępności składników odżywczych i wzrostu kwasowości wody populacja planktonu spadnie, osłabieniu ulegnie mechanizm usuwający z atmosfery nadmiar CO2, którego ilość zacznie wzrastać jeszcze szybciej, przyczyniając się dalej do osłabienia mechanizmów usuwania CO2 z powietrza. To jest dodatnie sprzężenie zwrotne.
* pojawienie się warunków do rozwoju bakterii siarkowych. To zjawisko nie jest powszechnie znane, ale wielu naukowców uważa, że przyczyniło się już do kilku wielkich wymierań istot żywych.

Siarkowodorowa Ziemia: Anoksja oceaniczna i wielkie wymieranie
Jak może dojść do zagłady życia poprzez nagromadzenie w atmosferze wielkich ilości siarkowodoru w wyniku wzrostu temperatury planety? Naukowcy są zdania, że może to nastąpić w wyniku namnożenia się fotosyntetyzujących bakterii siarkowych, produkujących wielkie ilości tego gazu, a zjawiska takie miały już miejsce kilkukrotnie w historii Ziemi. W każdym z okresów wielkich wymierań – z wyjątkiem końca kredy – oceany co najmniej raz osiągały stan anoksji (skrajnego zubożenia wody w tlen).

Z obliczeń wynika, że gdy natlenienie wód oceanu się zmniejsza, powstają warunki korzystne dla przydennych bakterii beztlenowych – a te namnażają się i produkują jeszcze większe ilości siarkowodoru. Symulacje wskazują, że jeśli stężenie siarkowodoru w strefie przydennej przekroczy pewną krytyczną wartość – tak jak podczas okresów globalnej anoksji – chemoklina może bardzo szybko przesunąć się aż do powierzchni oceanu. Zjawisko to miałoby straszliwy skutek: wydostawanie się ogromnych ilości trującego siarkowodoru do atmosfery.

Pod koniec permu wskutek „morskich erupcji” do atmosfery trafiło dość tego gazu, by spowodować wymieranie zarówno w morzach, jak i na lądach. Siarkowodór nie jest jednak jedynym zabójcą. Z modeli wykonanych w University of Arizona wynika, że siarkowodór atakuje również powłokę ozonową w górnych warstwach ziemskiej atmosfery, która chroni żywe organizmy przed promieniowaniem ultrafioletowym. Dowodem na takie zniszczenie warstwy ozonowej pod koniec permu są odkryte na Grenlandii skamieniałe zarodniki dawnych roślin, zdeformowane w wyniku długotrwałego naświetlania ultrafioletem o wysokim natężeniu. Obecnie również obserwuje się zanik planktonu pod dziurami ozonowymi, zwłaszcza w Antarktyce. A gdy pierwszy składnik łańcucha pokarmowego przestaje istnieć, w niedługim czasie zagłada spotyka również kolejne organizmy.

Ocenia się, że pod koniec permu powietrze tak bardzo nasyciło się siarkowodorem, że zabijał on zarówno zwierzęta, jak i rośliny, zwłaszcza że wraz z temperaturą rośnie toksyczne działanie tego gazu. A wiele mniejszych i większych wymierań zdarzyło się w tym samym czasie, co okresy globalnego ocieplenia.
Uważa się, że przyczyną ocieplania się klimatu w tamtych okresach mogła być wulkaniczna emisja gazów cieplarnianych – dwutlenku węgla i metanu, być może zapoczątkowana skruszeniem skorupy ziemskiej przez uderzenie asteroidu lub komety.
Powiązanie wysokiej koncentracji gazów cieplarnianych z wymieraniem istot żywych potwierdzają obecność siarki na wszystkich stanowiskach oraz pomiary izotopowe węgla wykazujące, że koncentracja dwutlenku węgla w atmosferze gwałtownie rosła tuż przed początkiem wymierania i utrzymywała się na wysokim poziomie przez setki tysięcy, a nawet kilka milionów lat.

Najprawdopodobniej to oceany były czynnikiem decydującym. Im bowiem cieplej, tym mniej tlenu rozpuszcza się w wodzie. Jeśli w wyniku erupcji wulkanicznych podniosło się stężenie CO2 w atmosferze, obniżyło się stężenie tlenu, a globalne ocieplenie utrudniało wprowadzanie pozostałego tlenu do wód oceanicznych, to mogły zaistnieć warunki korzystne dla głębokomorskich bakterii beztlenowych. One zaś wkrótce potem wyprodukowały gigantyczne ilości siarkowodoru. W takich warunkach zaczęły masowo ginąć oddychające tlenem organizmy morskie. Doskonale natomiast funkcjonowały w nich fotosyntetyzujące zielone i purpurowe bakterie siarkowe, które mogły namnażać się już na samej powierzchni anoksycznego oceanu. Gdy siarkowodór zaczął dusić organizmy na lądzie i niszczyć warstwę ozonową planety, właściwie żadna forma życia nie była już na Ziemi bezpieczna.

Co więcej, zaproponowana tu sekwencja zdarzeń pasuje nie tylko do śladów z końca permu. Mniejsze wymieranie u schyłku paleocenu, 54 mln lat temu, zostało już uznane za wynik oceanicznej anoksji, wywołanej przez krótkotrwałe globalne ocieplenie. Obecność biomarkerów i skał osadowych charakterystycznych dla środowiska beztlenowego wskazuje, że taka sama gigantyczna katastrofa ekologiczna mogła wydarzyć się pod koniec triasu, środkowej kredy i dewonu. To dowodzi, że wielkie wymierania związane są z okresowo powtarzającym się w historii Ziemi ociepleniem klimatu.
- red.]

admin
Site Admin
Posty: 3961
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Re: Inne tematy

Postautor: admin » śr mar 08, 2017 8:21 am

W jakim środowisku będziemy żyć w 2050 roku?
Według najnowszej prognozy ONZ, temperatura na Ziemi do 2050 roku wzrośnie o około dwa stopnie. Wystarczająco, by stopniało 25 proc. lodowców w arktycznych rejonach naszej planety, a poziom oceanów podniósł się na tyle, by pozatapiać archipelagi rozrzucone po całej Ziemi.

A w Polsce? Według prognoz Światowej Organizacji Meteorologicznej (WMO) klimat w Europie Środkowej coraz częściej będzie nas doświadczał ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi. Więcej burz, niebezpiecznych zwłaszcza latem, będzie miało gwałtowny przebieg. Ulewy, grad, silny wiatr – z trąbami powietrznymi włącznie – będą na porządku dziennym. Temperatury? W najcieplejszych miesiącach czterdziestostopniowe upały, utrzymujące się tygodniami, nie powinny już nikogo dziwić.

Poważnym problemem może okazać się nierównomierne rozłożenie opadów. Południowa Polska i tereny nadbałtyckie częściej będą zmagać się z powodziami, centrum kraju – z suszą. Według klimatologów istnieje ryzyko pustynnienia dużej części naszego kraju, przede wszystkim obszarów dzisiejszej Wielkopolski. Polska jest krajem wyjątkowo mało zasobnym w wodę. Już teraz przytrafiają się nam okresowe susze. Według raportu Biura Bezpieczeństwa Narodowego trwa opracowywanie strategii przeciwdziałania stepowieniu, a później pustynnieniu naszych ziem.
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-oneci ... ku/fcwk8yv | 10.03.2017


https://pogoda.interia.pl/wiadomosci/ne ... Id,2374539 | Wtorek, 28 marca
Potężny cyklon Debbie z ulewnymi deszczami i podmuchami wiatru o prędkości do 270 km na godzinę dotarł we wtorek do północno-wschodnich wybrzeży Australii, w stanie Queensland. Blisko 40 tys. ludzi jest bez prądu.
ebbie to cyklon czwartej kategorii w pięciostopniowej skali Saffira-Simpsona.
Według prognoz meteorologów, cyklon będzie wciąż nabierał siły,
Potężny cyklon Debbie uderzył w Australię.

admin
Site Admin
Posty: 3961
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Re: Inne tematy

Postautor: admin » czw mar 09, 2017 2:42 pm

CBA o reprywatyzacji w stolicy: 4 działki warte 100 mln zł przejęte za 852 tys.
http://www.wp.pl / http://www.money.pl/gospodarka/wiadomos ... 75463.html | 07.03.2017


http://wiadomosci.wp.pl/kat,143754,titl ... &_ticrsn=5
Pensja Tuska wynosi 25 553 euro, czyli 110 131 złotych (według kursu z 9 marca). W ciągu roku polityk inkasuje więc równowartość około 1,3 mln złotych. Dla porównania w ostatnim roku premierowania zarobił ok. 230 tysięcy złotych. W ciągu pierwszej 2,5-letniej kadencji Tusk wzbogacił się więc o ok. 3,3 mln zł.
I o tyle toczy się gra, bo kolejne 2,5 roku w siedzibie Rady Europejskiej zapewni politykowi kolejne 3,3 mln zł.

[I jak tu nie kochać demokracji, EU... - red.]

admin
Site Admin
Posty: 3961
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Re: Inne tematy

Postautor: admin » sob mar 11, 2017 7:47 am

http://www.wp.pl / https://parenting.pl/ktore-warzywa-i-ow ... stycydow/2 | 10.03.2016
Warzywa i owoce są pełne pestycydów
Czym są pestycydy?
Pestycydy są substancjami stosowanymi w produkcji żywności. Zwalczają szkodniki, takie jak: owady, gryzonie, chwasty, bakterie, pleśnie oraz grzyby. Spryskane nimi owoce i warzywa rosną duże i bez żadnych skaz.

Według Światowej Organizacji Zdrowia, pestycydy są toksyczne dla ludzi. Mają negatywny wpływ na płodność i odporność organizmu. Wykazują również właściwości kancerogenne. Substancje, pomimo skrupulatnego mycia, pozostają na spożywanych przez nas produktach.

W przebadanych truskawkach odkryto aż 20 różnego rodzaju pestycydów, które mają negatywny wpływ na nasze zdrowie.

W ubiegłym roku szpinak zajął ósmą pozycję w rankingu. Najnowsze badania wykazały jednak gwałtowny wzrost stężenia pestycydów w tej zielonej roślinie.

Warto tutaj zaznaczyć, że zestawienie tworzone jest w USA, gdzie normy stosowania środków ochrony roślin są bardziej liberalne niż w Europie. Podobny raport odnośnie pestycydów przygotowuje EFSA (European Food Safety Authority).

admin
Site Admin
Posty: 3961
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Re: Inne tematy

Postautor: admin » wt mar 14, 2017 5:51 pm

MASA o Lepperze, Sumlińskim, Stonodze i Vedze! Mocno o WSI, mafii, sądach, rządach PiS-u i SYSTEMIE!
https://www.youtube.com/watch?v=kVbDdn8cc7o | 10 mar 2017

admin
Site Admin
Posty: 3961
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Re: Inne tematy

Postautor: admin » wt mar 21, 2017 7:40 pm

http://kobieta.onet.pl/zdrowie/chorych- ... ej/e034c9g | 16 mar 2017
Chorych na raka jest i będzie coraz więcej
Liczba chorych na nowotwory w Polsce w 2016 r. po raz pierwszy zwiększyła się do 180 tys. – wynika z najnowszego raportu dotyczącego sytuacji pacjentów onkologicznych w naszym kraju.
Główny autor raportu Tomasz Kiełczewski podkreśla, że zwiększa się również liczba zgonów z powodu chorób nowotworowych. W 2005 r. przekroczyła ona 90 tys., a w 2014 r. zwiększyła się do 95,6 tys.

W latach 1999-2014 łącznie na nowotwory zmarło w naszym kraju prawie 1,5 mln osób. – To populacja równa sumie mieszkańców Krakowa i Łodzi. To tak jakby oba te miast zniknęły z mapy Polski w ciągu 15 lat – podkreślają autorzy opracowania.

Wśród chorych coraz więcej jest również ludzi poniżej 35. roku życia, szczególnie kobiet. W latach 1999-2014 liczba nowych chorych w tej grupie wiekowej zwiększyła się u nas z 4 tys. do 5 tys., czyli wzrosła o 22 proc.

[Bo PKB/"szybkich śmieci" jest za mało, za mało spalamy węgla, za mało emitujemy spalin, ścieków, żywność, woda są za mało skażone, dzieci jedzą za mało Kinder Niespodzianek, czekolad itp., jest zbyt mało trujących się i osoby z otoczenia nikotyną, alkoholem itp., itd... - red.]

admin
Site Admin
Posty: 3961
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Re: Inne tematy

Postautor: admin » czw mar 23, 2017 7:37 am

Światowy Dzień Wody w cieniu niebezpiecznej polityki rządu. Polskim rzekom grozi katastrofa ekologiczna
www.wp.pl / http://www.money.pl/gospodarka/wiadomos ... 84624.html | 22.03.2017

admin
Site Admin
Posty: 3961
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Re: Inne tematy

Postautor: admin » pt mar 24, 2017 8:05 am

http://www.wp.pl / http://www.money.pl/gospodarka/wiadomos ... 86065.html
Geotermia zrobi z Polski drugą Islandię? Ekspert: absurd. W Polsce nie ma do tego środków ani warunków

Obrazek

W Polsce ma powstać sześć kolejnych odwiertów geotermalnych, służących do ogrzewania domów albo produkcji energii elektrycznej. 200 mln zł przeznaczył na to Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW).

Pieniądze na polską geotermię mają się znaleźć, zwłaszcza że ma być wspierana przez rząd. Na eksploatację źródeł geotermalnych i wykorzystanie zasobów geotermalnych NFOŚiGW przeznaczył 500 mln zł. O te środki mogą starać się zarówno samorządy, jak i przedsiębiorcy. Nabór wniosków trwa do końca czerwca tego roku. Kolejne 1,4 mld euro, czyli ponad 5 mld zł, można pozyskać z funduszy unijnych.

W Polsce do głębokości 5 km nie ma warunków geologicznych do geotermii wysokotemperaturowej, w której temperatury źródeł przekraczają 150 st.C. Takie warunki mogą występować na obszarach czynnej aktywności wulkanicznej. W Europie są to właśnie Islandia, Sycylia czy Wyspy Liparyjskie.

Gigantyczne koszty
Z dr Wilczyńskim zgadza się również Jan Ruszkowski. - Na Islandii rozwiązania geotermalne są tanie, gdyż gorące źródła są stosunkowo płytko, niemal wystarczy wbić łopatę. U nas trzeba wiercić kilka kilometrów pod ziemię, a i tak nie ma pewności, na co się trafi – gorącą wodę, bardzo zasolone źródło, czy może gorącą, ale suchą skałę. To powoduje, że jest to rozwiązanie bardzo drogie – zaznacza.

Jak zaznacza dr Wilczyński, koszt jednego odwiertu to nawet 30 mln zł. A zwykle potrzeb co najmniej dwóch - jeden do wydobycia gorących wód, drugi do ponownego wtłaczania wysoce zasolonej cieczy, będącej "odpadem" geotermii.

Osobną kwestią jest jeszcze ekologia. Jak zaznacza ekspert, silnie zmineralizowane ciecz, będąca produktem ubocznym geotermii, nie może zostać zrzucona do rzek. Musi być wtłaczana z powrotem do ziemi, a i to nie jest łatwe, bo jak wskazuje geolog, ziemia przyjmuje średnio 1/6 tego "odpadu".

Problemem jest również temperatura, jaką udaje się uzyskać. Jak wskazuje były Główny Geolog Kraju, nasze źródła mają poniżej 150 st.C na głębokościach 1500 metrów. Z tego udaje się uzyskać około 80-90 st.C – takie wyniki osiąga Geotermia Podhalańska. To jednak za mało, bo nasze sieci ciepłownicze potrzebują co najmniej 95 st.C. – To oznacza, kosztowne poszukiwania i wydobycie podraża jeszcze bardziej stacje wymienników, dodatkowe źródła dogrzewające wodę – np. gazem – tłumaczy dr Wilczyński. - Z czysto ekonomicznych powodów geotermia nie będzie w Polsce powszechnym źródłem energii.
| Przemysław Ciszak
redaktor Money.pl

[Więc dlaczego dopiero teraz o tym się dowiadujemy?! - red.]


http://www.money.pl/gospodarka/wiadomos ... 00713.html | 14.04.2017,
mieć tanszą energię
Prąd z magmy. Wiercą pod wulkanem, żeby mieć tańszą energię
Badacze wywiercili 5-kilometrową dziurę w wygasłym wulkanie na Islandii, żeby dostać się w pobliże pokładów gorącej magmy, z których mogliby pozyskiwać prąd. To pierwszy na świecie tak głęboki otwór na potrzeby geotermii. Ma dawać 10 razy więcej energii niż standardowe odwierty, powstające obecnie.

Na tej głębokości, nad warstwą magmy, znaleźli wodę, która przez szczeliny w skałach dostała się tam z oceanu. Ma ona 500 stopni Celjsusza i - jeśli uda się ją wykorzystać - może być idealnym źródłem prądu.

To najgorętszy odwiert na świecie. Woda na tym pułapie występuje już nie w formie cieczy, a w stanie przejściowym między płynem a gazem. Badacze zakładają, że energia, którą potencjalnie uda się z niej sposób uzyskać, będzie o 20 procent tańsza niż ta z tradycyjnych źródeł geotermalnych - czytamy na portalu WysokieNapiecie.pl. Prąd z rekordowej dziury ma zacząć płynąć już za 3-5 lat.

Gdyby udało się nam zapanować nad parą nadkrytyczną ukrytą we wnętrzu wulkanu, zyskalibyśmy potężne i stabilne źródło prądu. Pomysł ten można zresztą powielić wszędzie tam, gdzie znajdują się młode systemy wulkaniczne. Na Ziemi jest wiele takich miejsc

admin
Site Admin
Posty: 3961
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Re: Inne tematy

Postautor: admin » sob mar 25, 2017 10:02 am

http://dom.wp.pl/jak-odstraszyc-golebie ... 918953601a |
Jak dowodzą wyniki licznych badań, gołębie przenoszą wiele zarazków oraz groźnych chorób. Ze statystyk wynika, że pod tym względem są groźniejsze nawet od szczurów.

[Kolejny problem, to dewastacja powodowana ich kupami! Następny, to hałasowanie od 4 rano. Oprócz tego przenoszą kleszcze.
Więc ich hodowanie w pobliżu ludzi, dokarmianie musi być surowo karane! Trzeba je także wybijać w miejscach, gdzie przebywają ludzie! - red.]


Wróć do „POLITYKA/PRAWO/GOSPODARKA”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 79 gości