2015 r. PiS | PO | Ruch Kukiza | Przebieg, podsumowanie

admin
Site Admin
Posty: 3987
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Postautor: admin » ndz gru 27, 2015 5:42 pm

Psychopaci i współpracujący z nimi debile, osobniki nierozumne, niekompetentne, bezmyślni fanatycy, osoby naiwne nie podejmują działań, w tym legislacyjnych, nie wprowadzają rozwiązań, np. ustrojowych, w interesie ogółu, tylko w interesie tych, którzy to organizują/beneficjentów danych działań, danego systemu...
Np.:

- jeśli politycy zwiększą ściągalność podatków, to oznacza zamrożenie płac pracowników, brak premii, zwiększenie cen usług, towarów, zmniejszenie konkurencyjności, że wiele firm się zadłuży, nie wywiąże z zobowiązań wobec innych firm, padnie; a zatem zmniejszy się ilość podatników, że wzrośnie bezrobocie. Oznacza to także przeznaczanie przez polityków więcej pieniędzy na rzeczy zbędne, szkodliwe...

- jeśli ktoś pobiera od wszystkich, a nie tylko od biznesowych „rekinów”, podatki, to po to, by samemu czerpać z tego korzyści, oczywiście idąc na pewne kompromisy...

- jeśli polityk „daje” obywatelom pieniądze, to oznacza, że najpierw im dużo więcej zabrał bądź/i zadłużył (czyli trzeba będzie spłacać, nie wiadomo jak długo, odsetki, których suma po odpowiednim czasie staję się większa od kwoty pożyczki...)...: że zapłacą za to bezpośrednio płaconymi podatkami, oraz tzw. ukrytymi w cenach opłat, składek, usług, produktów (które podnoszą inni podatnicy)... Skutkuje to także prywatnymi zaległościami płatniczymi, zadłużaniem się, przyczynia do wzrostu biedy, utratą państwowego i prywatnego majątku.
I po to, by urzędnicy-swojaki/ich wyborcy otrzymywali za tym zajmowanie się pieniądze/byli przekupywani... I by jak najdłużej zajmować się rządzeniem/pobieraniem pensji, jako „dobroczyńcy”, i czerpaniem z innych źródeł, dzięki zajmowanemu stanowisku, pozycji w społeczeństwie, korzyści finansowych…

- jeśli polityk twierdzi, że dane rozwiązanie systemowe jest najlepsze i je umacnia, broni, to oznacza, że ma w tym wyłącznie osobisty interes...

Itp., itd…

Nie słucha się, nie wierzy, nie ufa się politykom, systemowym mediom w systemach utopijnych/destrukcyjnych!!!

admin
Site Admin
Posty: 3987
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Postautor: admin » wt gru 29, 2015 8:19 pm

Kukiz: „dziś każde dziecko rodzi się z długiem 82 tys. zł”
- Na przygotowanie tego budżetu Prawo i Sprawiedliwość miało 8 lat. I co Prawo i Sprawiedliwość zrobiło? Tak naprawdę skopiowało budżet Platformy, zrobiło kilka drobnych korekt i powiększyło deficyt budżetowy - stwierdził Kukiz podczas sejmowej debaty.

- Rząd chce kontynuować zadłużanie obecnych i przyszłych pokoleń Polaków. Dziś każde dziecko rodzi się z długiem 82 tys. zł. Tymczasem przedstawiacie budżet z rekordowym (...) deficytem 55 mld (złotych). Jak bardzo jeszcze chcecie zadłużać kolejne pokolenia - nasze dzieci, nasze wnuki? - pytał przedstawicieli rządu przewodniczący klubu Kukiz'15.
Podkreślał konieczność przyjęcia zasady zrównoważonego budżetu i zakazu zadłużania państwa. Tak jest - mówił - w Niemczech czy w Wielkiej Brytanii.

- Przewidujecie wzrost wydatków budżetowych o ponad 30 mld zł. (...) Po co w ogóle chcecie zwiększać wydatki budżetowe. Budżet powinno się zmniejszać (...) po to, by pieniądze pozostały w kieszeniach obywateli - stwierdził Kukiz.

Pytał ponadto przedstawicieli rządu o obietnice z kampanii wyborczej dotyczące obniżki podatków: VAT, CIT, składki rentowej czy wyższej kwota wolnej od podatku PIT. - Dlaczego zapomnieliście o polskich małych przedsiębiorcach? Znowu wzrosną ZUS-owskie składki. I proszę powiedzieć, czy to jest prawe i sprawiedliwe, żeby drobny przedsiębiorca, zarabiający dwa-trzy tysiące (złotych) miesięcznie płacił po 1100 złotych ZUS-owskich danin - mówił.

Założenia w projekcie budżetu na 2016 r. określił jako „skrajnie niegospodarne i rozrzutne”. Ocenił, że „koszty biurokracji radykalnie wzrosną”.
Zwrócił też uwagę, że środki budżetowe przeznaczone na Krajową Radę Sądownictwa wzrosną z 15 mln zł do 50 mln zł, na Krajowe Biuro Wyborcze - z 50 mln zł do 90 mln zł, a na Krajową Radę Radiofonii i Telewizji z 26 do 36 mln zł.

„Zostawcie pieniądze w kieszeniach obywateli, obniżcie opodatkowanie pracy, opodatkowanie wynagrodzeń Polaków. Polacy najlepiej wiedzą jak wydawać własne pieniądze i z całą pewnością znacznie lepiej niż wy. Amen” - powiedział Kukiz kończąc swoje wystąpienie.

Całość:
Burzliwa debata w sejmie nad projektem budżetu

www.wp.pl / http://www.money.pl/gospodarka/wiadomos ... 88158.html | 29.12.2015




Zachodnia demokracja = prawo legalnej korupcji dla władzy
http://wps.neon24.pl.neon24.pl/post/128 ... dla-wladzy | 29.12.2015

admin
Site Admin
Posty: 3987
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Postautor: admin » śr sty 06, 2016 1:50 pm

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1329,title, ... omosc.html | 05.01.2016
Jarosław Kaczyński może postawić prezydenta Dudę przed Trybunałem Stanu?
• K. Marcinkiewicz: Jarosław Kaczyński, zgodnie z prawem, może w każdej chwili postawić Andrzeja Dudę przed Trybunałem Stanu
• Były premier: prezydent Duda złamał konstytucję co najmniej 3 razy
• Prof. Ewa Pietrzyk-Zieniewicz: Teoretycznie taki scenariusz jest możliwy
• Dr hab. Maciej Drzonek: Po co Kaczyński miałby to robić? Grają przecież w jednej drużynie
• Prezes Prawa i Sprawiedliwości ma w szachu prezydenta RP?

- Jesteśmy w takiej sytuacji, w której pan prezydent Andrzej Duda nie jest w stanie realizować własnych pomysłów, bo Jarosław Kaczyński może w każdej chwili go zaszachować i zagrozić Trybunałem Stanu - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską były premier Kazimierz Marcinkiewicz. Według niego, gdyby tylko głowa państwa wyłamała się z planu nakreślonego przez Jarosława Kaczyńskiego, szef PiS, głosami swoich posłów mógłby postawić go przed Trybunałem. Prezydenta, inaczej niż premiera, nie można po prostu odwołać. Usunięcie głowy państwa z funkcji ściśle określa Konstytucja. Urzędu pobawić może go Trybunał Stanu. A na czas postępowania przed tym organem obowiązki głowy państwa przejąłby marszałek Sejmu. Obecnie Marek Kuchciński, jeden z najbardziej zaufanych ludzi prezesa Kaczyńskiego.

- Na tę chwilę jest to scenariusz filmowy, ale w polityce trzeba brać pod uwagę wszystkie możliwe siły i rozwiązania. Dziś sytuacja jest jasna. Pan prezydent nie może samodzielnie podejmować decyzji, bo jest prawny mechanizm, który może go przed takim działaniem powstrzymać. I jestem przekonany, że gdyby Andrzej Duda zechciał wybić się na niepodległość, to prezes Kaczyński tego rozwiązania użyje. Nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości. Od wyborów wszystkie jego działania są absolutnie bezwzględne, będą takie do samego końca i wobec każdego, kto powie „nie” - dodaje Marcinkiewicz.

Prezydent zakładnikiem układu?

- Andrzej Duda jest doktorem prawa i nie wyobrażam sobie, żeby nie wiedział, że podpisał niekonstytucyjne ustawy. Zna konsekwencje. A jeśli tego wszystkiego nie wie, to jest nie na tym stanowisku, na którym powinien być. Jest zakładnikiem układu, a wszedł w to dobrowolnie - stwierdza Marcinkiewicz i dodaje, że nikogo niczym nie straszy, a opisuje tylko realną rzeczywistość. - Jarosław Kaczyński jest osobą dowodzącą. Jako jedyny wie, do czego drużyna PiS zmierza. I pozostali zgodzili się w tym wspólnym dziele brać udział. Ale, żeby mieć pewność, że ten projekt będzie zrealizowany, trzeba być pewnym realizatorów. A jednym z ważniejszych elementów tej układanki jest prezydent Andrzej Duda. Bez niego nic się nie powiedzie. Historia Polski pokazuje, że prezydent potrafi wyłączyć się ze wspólnego działania i zacząć realizować własne pomysły. Jarosław Kaczyński o tym pamięta - wyjaśnia w rozmowie z WP były premier.

Pułapka na prezydenta?
- Istnieje taka koncepcja - ocenia w rozmowie z Wirtualną Polską prof. Ewa Pietrzyk-Zieniewicz, politolog z Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. - Chodzi w niej o to, żeby prezydenta Dudę i prezesa Kaczyńskiego związać ze sobą szeregiem niekonstytucyjnych decyzji. Tak, aby cały czas mogli ze sobą działać w łagodnej symbiozie, by była pewność, że pan prezydent wykona dokładnie to, o co zwraca się do niego prezes partii rządzącej - wyjaśnia rozmówczyni WP. - To nie jest tak, że prezes Kaczyński ograł prezydenta Dudę czy zastawił na niego pułapkę. Pamiętajmy o tym, że Andrzej Duda jest prezydentem wykreowanym przez PiS, a dokładniej przez prezesa tej partii, przez wodza. I dlatego od początku wykonywał polecenia. Widocznie taka wodzowska struktura panu prezydentowi odpowiada. Szkoda tylko, że gdy już został prezydentem, to nadal, a mam prawo tak twierdzić, je wykonuje - komentuje prof. Pietrzyk-Zieniewicz i zaznacza, że nie należy wyprzedzać rzeczywistości. - Są to sprawy zbyt poważne, by o tym plotkować. Pamiętajmy, że prezes Kaczyński formalnie nie odpowiada za nic. Natomiast prezydent Duda i premier Szydło już tak. Można ich osądzić. I w tym sensie ten scenariusz jest realny. A czy faktycznie prezes by to zrobił panu prezydentowi? Nie wiem. Nie jestem panem prezesem - kwituje politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.
| Mariusz Szymczuk

Wybrany komentarz:

Prezydent Duda jest w pułapce. Mechanizm wciągania w pułapkę był wielokrotnie opisywany i często stosowany przez organizacje mafijne na całym świecie.
AZOt

admin
Site Admin
Posty: 3987
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Postautor: admin » sob sty 09, 2016 8:06 pm


admin
Site Admin
Posty: 3987
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Postautor: admin » wt sty 12, 2016 8:48 pm

Europejski Bank Centralny wydał opinię o podatku od kredytów - możliwy transfer aktywów za granicę
http://biznes.interia.pl/podatki/news/e ... 50641,4211 | 12.01.2016 r.

admin
Site Admin
Posty: 3987
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Re: PiS | PO | Ruch Kukiza | Zjednoczona Lewica | Podsumowanie

Postautor: admin » pn sty 25, 2016 4:53 pm

http://ryszard.opara.neon24.pl/post/129 ... inansowych | 21.01.2016
KNF Komisja Nadzoru Finansowego - Klub Nadużyć Finansowych?
Polska w okresie obecnej Transformacji Ustrojowej, stała się - jak pisał Sienkiewicz: „Postawem sukna - Każdy ciągnie w swoją stronę, aby najbardziej i najwięcej dla siebie wyrwać”. Podstawą przyszłości Polski jest odzyskanie Suwerenności Finansowej.

KNF -Komisja Nadzoru Finansowego czy... Klub Nadużyć Finansowych.

Nie ulega kwestii, że Polska w okresie obecnej Transformacji Ustrojowej, stała się - jak pisał Sienkiewicz: „Postawem sukna - Każdy ciągnie w swoją stronę, aby najbardziej i najwięcej dla siebie wyrwać”.


Nikogo z elit politycznych Naszego Kraju, wybranych w demokratycznych ponoć wyborach - naprawdę nie obchodzi Polska Racja Stanu ani interes społeczny - obywateli i ich rodzin.

Polacy, zwyczajni, ciężko pracujący ludzie, stanowią w swej masie, tylko przysłowiową „dojną krowę” - każdy, kto tylko może i jak może - doi tę krowę bez umiaru i kontroli.

Przyczyn słabości Naszego Kraju w ostatnich stuleciach można znaleźć wiele. Myślę, że są one dobrze znane większości i nie ma sensu po raz kolejny, cytować ich tutaj.

Efektem końcowym procesów historycznych, będących wynikiem określonych antypolskich działań, jest pełna utrata suwerenności finansowej naszego kraju.

Obecnie nie ma realnych szans na pozytywne zmiany. Wiadomo też, że Nikt absolutnie NIC Polsce nie pomoże (szczególnie USA i UE Niemiec). Przykłady działań wielkich mocarstw znamy dobrze z najnowszej historii. Polska jest tylko pionkiem w rozgrywkach mocarstw.

Wszelkie reformy, ambitne plany na przyszłość, są z góry skazane na niepowodzenie a możliwość odzyskania dawnej potęgi i znaczenia Rzeczypospolitej jest też niemożliwa - dopóki Polska nie odzyska - pełnej suwerenności finansowej.

Suwerenność finansową każdego kraju, budują przez lata a nawet wieki, wszyscy obywatele -elity, przedsiębiorcy oraz ludzie pracy. To proces długi, składający się z wysiłków i historii rodzin, pokoleń, które wspólnie razem: pracują, walczą, budują, dla dobra kraju i własnego.

Oczywiście wszystkie działania, muszą być odpowiednio koordynowane i sterowane przez elity gospodarcze, intelektualne i polityczne kraju - w interesie właściwie pojętej racji stanu.

W Polsce nie ma właściwie elit - w żadnym wymiarze. Kolejne ekipy rządowe to grupy oportunistów, bandy nieudaczników, a często, niestety również - zwyczajnych złodziei.

Na początku Transformacji Ustrojowej mieliśmy sprawę/aferę FOZZ. Czyli walkę o kasę. Tych co odchodzili z tymi co następowali po nich.

Był to zaledwie czubek góry lodowej, która kierowana przez rozmaite niepolskie grupy interesów, doprowadziła do „Prywatyzacji”, czyli sprzedaży w ręce obcego kapitału - większości majątku narodowego.

W trakcie tego procesu przekazano własność/kontrolę nad handlem a co najważniejsze nad bankowością i finansami państwa - również w ręce obcego kapitału.

Likwidacja wielu gałęzi przemysłu (np. stoczniowego) była efektem ubocznym tych działań

Zbliżamy się do końca procesu Transformacji Ustrojowej, która skończy się dla Polski w momencie niewypłacalności - utratą suwerenności we wszystkich formach i postaciach. Teraz jesteśmy świadkami ostatniego już etapu walki o kasę; pomiędzy tymi co jeszcze coś mają, lub niedawno mieli a tymi, co chcą jeszcze zrobić SKOK na kasę. Przed wyjazdem.

W ostatnich tygodniach odbyło się posiedzenie Sejmowej Komisji Finansów Państwa, gdzie m.in. podsumowano działania Komisji Nadzoru Finansowego, oraz dyskutowano zadania stojące przed KNF w przyszłości.

Oczywiście, jeżeli jeszcze będzie co nadzorować. Bo przecież instytucji finansowych, albo Banki Polskie, będące własnością UE Niemiec – nie będzie nadzorować Polski Rząd.

Relacje poselskie z tego posiedzenia są (delikatnie mówiąc) przerażające. Właściwie nie wiadomo, czy KNF to Komisja Nadzoru Finansowego czy... Klub Nadużyć Finansowych.

Kilka FAKTÓW - dyskutowanych w trakcie posiedzenia Komisji Sejmowej.

1. W ostatnich latach KNF, bardzo aktywnie nadzorował proces upadłości - SKOK Wołomin Proces był trudny i długotrwały - trwał półtora roku. W tym czasie, tzn. podczas tej kontroli, „wyciekło” z rachunków SKOK Wołomin ok 1.5 miliarda zł (półtora miliarda). Dopiero po tym fakcie KNF zdecydował ogłosić upadłość SKOK Wołomin. Podejrzanych - zatrzymano w areszcie. Ale gdzie jest kasa i jak to było możliwe – nikt nie wie, nikt już o to nie pyta.

Wielu depozytariuszy straciło większość swoich oszczędności. Zapłaci za to wszystko BFG- Bankowy Fundusz Gwarancyjny – czyli... w ostateczności kto? Polacy, podatnicy....

2. Bank SK Wołomin. Podobna sytuacja. „Nadzór” KNF, który trwał też wiele miesięcy, zakończył się ogłoszeniem upadłości SK Banku. Straty oceniono na 2.5 miliarda zł. Zanim to nastąpiło, KNF zorganizował jeszcze „rzutem na taśmę” finansowanie pomostowe z NBP. Kiedy wszystkie fundusze wypłynęły... Straty znów pokryje BFG no i NBP, czyli Polacy, Podatnicy... jw.

3.Problemy Kredytów CHF.W lutym 2014 roku, Senat RP prowadził bardzo burzliwą dyskusję dot. kredytów udzielonych przez Banki, rozmaitym osobom fizycznym i prawnym w Polsce. W sumie, problem oceniono na...137 miliardów zł. Ale... Przewodniczący KNF - Pan Andrzej Jakubiak stwierdził z całą stanowczością: „kredyty frankowe - są pod kontrolą, spłacane i w ogóle nie ma się o co martwić”. Wkrótce potem (a może i przedtem) – dał PKO BP „propozycję nie do odrzucenia” - przejęcia Banku Nordea – z 95% kredytów w CHF. Straty ocenia się na bagatela...30 miliardów zł. Kto za to zapłaci – pytanie za 5 punktów.

4.Sprawy Personalnesą równie ciekawe i bulwersujące: Okazuje się, że Przewodniczący KNF - Pan Andrzej Jakubiak ma też kilka kredytów w Bankach, które nadzoruje.

M.in.: PEKAO SA; ING; BZ WBK. Kredyt w Pekao SA - to kilka milionów złotych.

Na wszelki wypadek, Żona Pana Wojciecha Kwaśniaka, Z-cy Przewodniczącego KNF – jest członkiem Zarządu Banku Hipotecznego – Pekao SA.

Oczywiście wszystko robione jest po to aby łatwiej było nadzorować te Banki Komercyjne.

Cytuję słowa Przewodniczącego A. Jakubiaka: „Urząd Komisji Nadzoru Finansowegodba o stabilne funkcjonowanie i bezpieczny rozwój rynku finansowego”.

KNF sprawuje nadzór nad sektorem bankowym, rynkiem kapitałowym, ubezpieczeniowym, emerytalnym, nadzór nad instytucjami płatniczymi i biurami usług płatniczych, instytucjami pieniądza elektronicznego oraz nad sektorem kas spółdzielczych.

Jest wiele innych interesujących szczegółów dotyczących działalności KNF. Wiele z nich kwalifikuje się dla postępowania Prokuratury – Art 231 Kodeksu Karnego – jako: „Niedopełnienie obowiązków przez Urzędnika Państwowego - w rezultacie których powstają olbrzymie szkody na rzecz Skarbu Państwa”.

Ale przecież Urzędnicy Skarbu Państwa to „święte krowy” - nietykalni, nie popełniają błędów. Wszystko robią dla dobra kraju, którego interesy chronią i nadzorują.

Oczywiście wniosek nasuwa się jeden, wszystko robione jest po to aby lepiej, bezpieczniej i dostatniej żyło się Polakom. W imię właściwie pojętej, Nowoczesnej demokracji.

Odpowiedź na Najważniejsze pytanie:
„Jak odzyskać pełną Suwerenność Finansową – będzie możliwe dopiero:
1. Kiedy Polacy, jako Naród - zrozumieją Rzeczywistośćoraz-

2. Kiedy Polacy, jako Naród podejmą konieczne działania jako JAKO JEDNOŚĆ.

Ryszard Opara

A może ja się mylę – może wnioski wysuniecie Państwo – dla Naszego Państwa – sami.

admin
Site Admin
Posty: 3987
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Re: PiS | PO | Ruch Kukiza | Zjednoczona Lewica | Podsumowanie

Postautor: admin » wt sty 26, 2016 5:27 pm

www.wp.pl / http://www.money.pl/gospodarka/unia-eur ... 05205.html | 25.01.2016
Finanse publiczne w Polsce. Komisja Europejska ujawnia niepokojącą prognozę
Ryzyko, jakie według Komisji istnieje w średnio- i długoterminowej perspektywie, wynika zarówno z poziomu długu publicznego w Polsce, jak i z jego struktury. Zgodnie z prognozami Brukseli - które obejmują okres od 2015 do 2026 roku - przy braku zmian w polityce fiskalnej, Polska będzie jednym z 11 państw Unii Europejskiej, w których dług publiczny będzie cały czas rósł.

Unijni eksperci wskazują też na to, że około połowy polskiego długu jest w rękach zagranicznych kredytodawców, co z jednej strony świadczy o przekonaniu inwestorów o dobrej sytuacji ekonomicznej kraju, ale z drugiej sprawia, że jest on bardziej narażony na spadek zaufania do gospodarki.

admin
Site Admin
Posty: 3987
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Re: PiS | PO | Ruch Kukiza | Zjednoczona Lewica | Podsumowanie

Postautor: admin » śr sty 27, 2016 9:57 pm

...

admin
Site Admin
Posty: 3987
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Re: PiS | PO | Ruch Kukiza | Zjednoczona Lewica | Podsumowanie

Postautor: admin » pn lut 01, 2016 10:13 pm

...

admin
Site Admin
Posty: 3987
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Re: PiS | PO | Ruch Kukiza | Zjednoczona Lewica | Podsumowanie

Postautor: admin » pt lut 19, 2016 8:58 pm

Teczki TW "Bolek" w Willi Kiszczaka - O co chodzi (Komentarz)
https://www.youtube.com/watch?v=0qBa4su34ZA


TAJNA BROŃ
Odpowiednio legendowany Wałęsa miał służyć nie tylko do duraczenia ciemnego polskiego ludu o "obaleniu" komunizmu "tymi to ręcami", ale był także produktem eksportowym, nazwanym w 2013 roku "tajną bronią", przez małżonkę Radka, Anne Applebaum.
http://monsieurb.neon24.pl/post/129879,tajna-bron | 23.02.2016

admin
Site Admin
Posty: 3987
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Re: PiS | PO | Ruch Kukiza | Zjednoczona Lewica | Podsumowanie

Postautor: admin » czw lut 25, 2016 10:39 pm

„Gwiezdne Wojny” wg PiS - Latający Klub 2
https://www.youtube.com/watch?v=XrN9yyevhFQ | 04.01.2016
https://www.youtube.com/watch?v=XrN9yyevhFQ&l | 04.01.2016


http://fakty.interia.pl/polska/news-sej ... t105768204 | 25.02.2016 r.
Sejm odrzucił projekty Nowoczesnej i Kukiz'15 w sprawie finansowania partii politycznych
Za odrzuceniem projektu Nowoczesnej głosowało 250 posłów, przeciw było 188, wstrzymało się trzech. Odrzucenie w pierwszym czytaniu projektu klubu Kukiz'15 poparło 243 posłów, przeciw było 194, wstrzymało się dwóch.
(...) klub Kukiz'15 zaproponował w swym projekcie m.in. likwidację finansowania partii z budżetu państwa i wprowadzenie możliwości odpisania od podatku dochodowego 5 zł z przeznaczeniem na wybraną partię.


http://fakty.interia.pl/polska/news-jar ... Id,2153164 | 26.02.2016 r.
Jarosław Kaczyński: Potrzebujemy dwóch kadencji, by zmienić Polskę
[A także podwyżek tzw. diet poselskich... Kolejnych urzędników-swojaków i dla nich także podwyżek pensji... Jak również stanowisk dla kolejnych swojaków, gdzie się da i dla nich także podwyżek pensji... Potrzebują także obracać miliardami naszych pieniędzy... Robić grube interesy... A po wszystkim potrzebować będą wysokich odpraw dla wszystkich... By wdzięczni swojacy za jakiś czas znów ich, wraz ze swoimi rodzinami, wybrali do zajmowania się tzw. rządzeniem; przydzielania stanowisk, zapewniania podwyżek pensji i dostęp do obracania miliardami naszych pieniędzy oraz zajmowania się grubymi interesami...
Wielu z nich zmienia Polskę już nie przez 2-wie, ale przez kilka kadencji... - red.]

admin
Site Admin
Posty: 3987
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Re: PiS | PO | Ruch Kukiza | Zjednoczona Lewica | Podsumowanie

Postautor: admin » pt lut 26, 2016 7:18 pm

„FAKTY I MITY” nr 26, 05.07.2007 r. PATRZYMY IM NA RĘCE
REGULACJA KORYTA
Rząd głowi się, czy i skąd wysupłać dla pielęgniarek jakieś grosze. Podsuwamy panu premierowi gotowy pomysł...

W dodatku „Bankierzy Boga”, dołączonym do nr 13/2007 „FiM” i stale dostępnym na naszej stronie internetowej, ujawniliśmy liczne kanały transferu publicznych pieniędzy do instytucji kat. Kościoła oraz oszacowaliśmy wydatki budżetu państwa i samorządów lokalnych (czyli wszystkich podatników bez względu na ich światopogląd) na cele – najogólniej rzecz biorąc – kościelne.
I teraz sedno naszego pomysłu: a może by koryto tej rzeki pieniędzy przekierować do bardziej potrzebujących?! Oto tylko niektóre, wybrane kwoty, które tym sposobem mogłyby zostać każdego roku (!) uwolnione:
¤ 42-tysięczna armia katechetów, których pensje (gdy „tylnymi drzwiami” wprowadzano religię do szkół) miały być wyłącznym problemem Kościoła – 650 mln zł;
¤ finansowanie stricte kościelnego szkolnictwa wyższego (w tym nauki alumnów w seminariach duchownych i prywatnych uczelniach teologicznych) – 172 mln zł;
¤ rozmaite dotacje – 123 mln zł (w tym 103 mln zł na cele remontowo-budowlane);
¤ Fundusz Kościelny (od kilkudziesięciu już lat „rekompensujący” Kościołowi dawno oddane mu nieruchomości) – 96 mln zł;
¤ księża kapelani (wygodnie usadowieni w szpitalach, policji, wojsku, więzieniach, straży pożarnej, leśnictwie i diabli wiedzą, gdzie jeszcze) – 27 mln zł;
¤ daniny (zwane darowiznami) spółek skarbu państwa, przedsiębiorstw komunalnych itp. – 10 mln zł;
¤ bonifikaty przy sprzedaży nieruchomości (jest regułą, że kat. Kościół kupuje grunty i obiekty za 1–5 proc. wartości) – 250 mln zł;
¤ nieruchomości wciąż jeszcze przekazywane parafiom i zakonom w ramach rekompensowania „krzywd” wyrządzonych przez komunę – 100 mln zł.
Gdy podsumujemy, wyjdzie prawie półtora miliarda złotych rocznie!
Dominika Nagel

admin
Site Admin
Posty: 3987
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Re: PiS | PO | Ruch Kukiza | Zjednoczona Lewica | Podsumowanie

Postautor: admin » pt lut 26, 2016 8:34 pm

„FAKTY I MITY” nr 26, 05.07.2007 r. PATRZYMY IM NA RĘCE
TANIE DRANIE
To bizantyjski dwór, jeden z najdroższych w Europie, cechujący się rozpasaniem finansowym i kolosalnym przerostem zatrudnienia, ale my to radykalnie zmienimy – mówili o kancelariach Kwaśniewskiego i Millera bracia Lech i Jarosław Kaczyńscy. Rzeczywiście zmienili...
Od początku rządów Lecha K. liczba etatów z jego kancelarii wzrosła z 280 (punkt wyjścia) do obecnych 350 i stale rośnie.
Rosną też lawinowo koszty działalności (i płace) w innych instytucjach opanowanych bez reszty przez PiS. Kancelaria Senatu RP zje w tym roku o 26 milionów złotych więcej, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji o 2 miliony więcej, Rzecznik Praw Dziecka – Sowińska od lustrowania teletubisiów – też o 2 mln, a Centralne Biuro Antykorupcyjne – pieszczoch braci K., zwany młotem na lekarzy – dostało w roku 2007 całe 120 milionów!
Przyjrzyjmy się na kilku tylko przykładach, jak administracja rządząca hasłem „Teraz K...a My” wciela w życie ideę „taniego państwa”...
¤ Rządy PiS przejęły państwową administrację z jej stanem osobowym liczącym 379 278 urzędników. Rzecz jasna większość pracowników wszystkich szczebli została natychmiast wymieniona i kiedy zrobiono ponowny bilans, okazało się, że zatrudnienie wzrosło o ponad 800 osób, a miało zmaleć (wg zapowiedzi Jarosława Kaczyńskiego – o 150 tysięcy). To był początek roku 2006. W połowie 2007 r. liczbę państwowych urzędników szacuje się już na 400 tysięcy;
¤ Na wynagrodzenie tej armii trzeba wydać w bieżącym roku 17,6 miliarda złotych! O 70 milionów więcej niż rok wcześniej;
¤ Na rozmowy telefoniczne rządu, na kserokopiarki i inny sprzęt biurowy, a także na remonty swoich siedzib rząd wyda w tym roku o 2 miliardy więcej niż rok temu;
¤ Zapowiadano zmniejszenie liczby aut służbowych pracowników administracji wszelkich szczebli z 50 do 30 tysięcy. Nic takiego nie nastąpiło. Przeciwnie, w stajniach władców przybyło ponad 200 nowych autek; liczba komórek służbowych, a co za tym idzie rachunków – niemal się podwoiła;
¤ Obiecywano redukcję liczby urzędów centralnych. Zamiast tego powołano nowe, np. Narodowy Instytut Wychowania, Centrum Badań Naukowych, trzy nowe ministerstwa (o Centralnym Biurze Antykorupcyjnym już wspominaliśmy);
¤ W 2006 roku samolot prezydencki woził Kaczora 70 razy do jego domu w Sopocie (i z powrotem). Kosztowało to podatników 140 tys. euro. Do połowy roku 2007 samolot na tej trasie kursował już 50 razy;
¤ CBA wydało w minionym roku 25 mln złotych (w tym roku ma 120 mln) i zatrzymało... aż trzy osoby. Osoby zaangażowane w te „brawurowe akcje” wypłaciły sobie pół miliona zł nagród. Słusznie, po co brać łapówki, skoro można legalnie... Utrzymanie wszystkich tajnych służb w 2007 roku ma nas kosztować 812 mln.
W roku 2006 było to 612 mln;
¤ Środki na podwyżki dla urzędników centralnych wzrosły o 14 procent. 33 mln będą nas kosztować kolejne czystki w administracji.
Według ostrożnych szacunków, wydatki „taniego państwa” wzrosły w minionym roku (w stosunku do wydatków administracji Millera i Belki) o 10 miliardów złotych. POŁOWA TEJ SUMY WYSTARCZYŁABY NA ZASPOKOJENIE PŁACOWYCH MARZEŃ PIELĘGNIAREK.
Ale to przecież nie koniec, bo nastał rok 2007, a wraz z nim:
¤ już na samiuśkim początku stycznia PiS-owski Senat RP ostatecznie klepie państwową dotację do Świątyni Opatrzności Bożej w kwocie 40 mln złotych;
¤ z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych zostaje zabrane 32 miliony złotych na zwiększenie rezerwy budżetowej (na podwyżki płac w administracji, czyli dla swoich);
¤ w połowie miesiąca budżet państwa przekazuje 6,6 miliona na remont (remontowanej przed dwoma laty) siedziby prezydenta. Z tego ponad 3 miliony idzie na renowację prezydenckiej fontanny (pisaliśmy o tym). Taką samą kwotę pochłaniają podgrzewane chodniki wokół rezydencji;
¤ w tym samym czasie kadrze kierowniczej Kancelarii Prezydenta, Premiera i innych głównych jednostek organizacyjnych zostają przywrócone (zabrane przez SLD) trzynaste pensje. Na partie polityczne wydamy 95 mln zł.
Mało? No to mamy i taki kwiatuszek: Kancelaria Prezydenta zakupuje pięć aparatów fotograficznych za 64 tysiące złotych – po to, jak brzmi komunikat, „aby dokumentować uroczystości z udziałem prezydenta”... Ale lista wywalonych w kacze błoto pieniędzy nie ma końca...
¤ Sejm RP zwiększa wydatki na Kancelarię Prezydenta i Premiera o dalsze 50 mln złotych. IPN kupuje nowe biura za 12 mln, a Sejm dla wygody posłów – budyneczek za drobne 9 mln;
¤ Wychodzi na jaw, że minister Kalata wydaje miesięcznie ok. 13 tysięcy złotych państwowych pieniędzy na... wizażystkę. Premie podwładnych minister Kalaty, i to niezależnie od efektów ich pracy, tylko w pierwszym kwartale 2007 roku kosztowały nas 8 mln złotych;
¤ W połowie lutego Narodowy Fundusz Ochrony Zdrowia przekazuje fundacji ojca Rydzyka Lux Veritatis 12 milionów złotych dotacji;
¤ Na początku marca Centralne Biuro Antykorupcyjne ogłasza przetarg na zakup 108 samochodów. Koszt transakcji to 8 milionów złotych;
¤ W połowie kwietnia ogłoszony jest przetarg na kupno 456 aut dla urzędników rządowych różnych szczebli. Przewidywany koszt to 33 mln złotych;
¤ Maj – Instytut Pamięci Narodowej dostaje dodatkowe 20 milionów zł na podwyżki wynagrodzeń, Biuro Ochrony Rządu, wobec przewidywanej eskalacji niezadowolenia służby zdrowia, bierze z budżetu 15,5 mln na zakup sprzętu do tłumienia demonstracji (m.in. karabinów gładkolufowych na gumowe kule), Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zostaje zasilona nieplanowaną kwotą 4,4 mln – też na zakup broni. Na kogo ta broń?
¤ Koniec maja – Ministerstwo Gospodarki Morskiej (bastion LPR) przenosi się do nowej siedziby, w związku z czym czynsz płacony przez nie wzrasta z 24 tysięcy zł do 100 tysięcy. Miesięcznie!
¤ Początek czerwca – szefostwo Narodowego Funduszu Zdrowia zapewniające strajkujących lekarzy, że pieniędzy nie ma już na nic, kupuje dla swojego szefostwa z oddziału dolnośląskiego luksusową skodę superb za 90 tys. złotych.
Oto nasza – bardzo przecież niekompletna – lista wydatków „taniego państwa”, które mówi paniom pielęgniarkom i panom lekarzom, że już ani złotówki z budżetu nie da się wykroić, bo groziłoby to katastrofą finansów publicznych. Tak prawią pospołu i Zyta Gilowska, i Lech Kaczyński, dla którego specjalnie opancerzona limuzyna jechała z Warszawy do Brukseli tylko po to, aby przewieźć państwową głowę... 800 metrów – z lotniska do siedziby NATO.

W tym miejscu aż prosi się, aby zajrzeć do portfeli koryfeuszy polskiej sceny politycznej. Ci, co to prawią, że pracownikom służby zdrowia już nic się nie należy, bo przecież niedawno dostali „wielką podwyżkę”, zarabiają taką oto wielokrotność (mnożnik) średniej krajowej (2709 zł): premier – 6,2 średniej plus 2,0 dodatku funkcyjnego; wicepremierzy po 5,7 plus 1,6; ministrowie – 5,6 plus 1,5; szefowie Kancelarii Prezydenta i Premiera po 5,6 plus 1,5.

Nad losem głodnych, przemoczonych, strajkujących pielęgniarek i lekarzy użalają się za to posłowie niektórych partii. No to na koniec podliczmy i ich: pensja posła to 9669 złotych; za pracę w komisji (każdy jest członkiem kilku) dostają po ok. 15 procent tej kwoty. Na tak zwane „wydatki poselskie” biorą jeszcze po 2471 zł miesięcznie. Każdy z nich utrzymuje też swoje biura – 10 150 zł miesiąc w miesiąc; jest też ryczałt za noclegi poza miejscem zamieszkania i Warszawą – 7600 zł plus darmowe przejazdy (jeśli lotnicze, to tylko w klasie biznes), plus ryczałt na benzynę, plus darmowa korespondencja.
Na obsługę i do usług tej armii „460 sejmowych wybrańców” państwo zatrudnia przy ul. Wiejskiej 1300 osób – każdej płacąc średnio (bez uposażeń kierowników) 4 tys. złotych.

No i to by było na tyle. Może jeszcze dla porównania nadmieńmy, że w liczącej 63,5 miliona obywateli i większej obszarowo Francji wydatki na administrację publiczną są o ok. 27 procent niższe. No, ale akurat tam z bizantyjskim dworem... Ludwików poradzono sobie raz na zawsze w roku 1789. Za pomocą gilotyny!
Marek Szenborn

admin
Site Admin
Posty: 3987
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Re: PiS | PO | Ruch Kukiza | Zjednoczona Lewica | Podsumowanie

Postautor: admin » ndz lut 28, 2016 6:32 pm

„FAKTY I MITY” nr 36, 13.09.2007 r. CZYTELNICY DO PIÓR
SZCZYT CHAMSTWA
Przed wyborami bracia Kaczyńscy wraz z PiS-em obiecywali nam tanie państwo. Zapowiadali ogromne cięcia finansowe w sektorze administracji państwowej i likwidację przeróżnych agencji.
Oto jak realizowany jest program taniego państwa:
o w ciągu niecałych dwóch lat o 1500 osób zwiększyło się zatrudnienie na stanowiskach rządowych;
o zostały utworzone nowe, kompletnie niepotrzebne resorty;
o rośnie liczba ministrów i ich zastępców (w 2005 roku mieliśmy 70 sekretarzy i podsekretarzy stanu, rok później było ich już 85, a w zeszłym m-cu liczba wiceministrów wyniosła 93);
o jeszcze szybciej rozrastają się dwory ministrów (2 lata temu w gabinetach politycznych pracowało 60 osób, dziś jest ich 130);
o na początku tego roku z budżetu przekazano 6,6 mln zł na remont siedziby prezydenta, z czego 3 mln poszły na remont fontanny, a drugie tyle na podgrzewane chodniczki wokół pałacu;
o wydatki na Kancelarię Premiera i Prezydenta zwiększono w roku br. o 50 mln zł (w tym 6 mln zabrano studentom z funduszu stypendialnego);
o prezydent przywrócił trzynastą pensję kierownikom państwowych jednostek organizacyjnych podległych premierowi i ministrom, co będzie nas kosztowało ok. mln zł;
o już na pierwszym posiedzeniu rząd zdecydował o uruchomieniu rezerwy celowej na wzrost zatrudnienia i wynagrodzeń w państwowych jednostkach budżetowych (mimo iż wcześniej zapowiadał ich zmniejszenie);
o w marcu ogłoszono przetarg na zakup 108 samochodów za
o ok. 8 mln zł, w kwietniu zaś zorganizowano przetarg na nowe samochody dla urzędników rządowych, wojewódzkich i agencji państwowych na zakup 456 aut za kwotę 33 mln zł;
o minister pracy i polityki społecznej Anna Kalata wydaje miesięcznie na wizażystkę 10 tysięcy zł;
o jak doniósł „Fakt”, Kalata chce również wydać ok. 520 tysięcy zł na remont bufetu o powierzchni 31 mkw., ulokowanego w ministerstwie.
To tylko wybrane wydatki w ramach taniego państwa. Tak to jest, jak do władzy dorwie się dziadostwo... Teraz można się domyślać, dlaczego nie ma środków na podwyżki dla lekarzy, pielęgniarek i nauczycieli. To szczyt bezczelności i chamstwa ze strony władzy, aby tak marnować publiczne pieniądze! KACZORY, prędzej czy później zostaniecie rozliczeni!!!
Stanisław Chmiel

„POLITYKA” nr 35 (2618), 01.09.2007 r.
KANCELARIA SIĘ BUJA
Brytyjska królowa Elżbieta II ma dziewięć rezydencji, z których siedem utrzymuje państwo, a dwie są jej rezydencjami prywatnymi. Lech Kaczyński nie jest królem, ale polscy podatnicy utrzymują aż osiem prezydenckich rezydencji i ośrodków (Pałac Prezydencki, Belweder, Jurata-Hel, Ciechocinek, Lucień, Klarysew, Promnik i Wisła) oraz kilka innych gmachów, w których mieszczą się m.in.: Kancelaria Prezydenta, jej archiwum, hotel Belweder i BBN. W kampanii prezydenckiej sztabowcy PiS zapewniali, że ich kandydat nie będzie potrzebował tylu rezydencji co prezydent Aleksander Kwaśniewski. Po prawie dwóch latach prezydentury Lech Kaczyński z żadnej rezydencji nie zrezygnował, a jego Kancelaria co rusz ogłasza nowe przetargi na remonty oraz zakupy wyposażenia i usług. Z ostatniego zamówienia na meble biurowe i stylowe wiemy, że Kancelaria chce kupić m.in. 19 foteli gabinetowych, tapicerowanych naturalną skórą, z „mechanizmem ruchowym pozwalającym na swobodne »bujanie się« w fotelu”. Stylowe meble (biurka, stoły, kredensy, szafy, bufety i sofy) mają być z drewna czereśniowego, w stylu „klasycyzm polski” z lat 1820–1860. W lipcu Kancelaria rozstrzygnęła przetarg na elektroniczny monitoring mediów. Za prawie 140 tys. zł firma Newton PL prezydentowi i jego urzędnikom będzie przygotowywać codzienny (do godz. 10) przegląd mediów, obejmujący serwis agencji Reuters i PAP, 132 tytuły prasowe, 13 stacji radiowych i 10 telewizyjnych oraz 15 internetowych portali. Przedmiotem zamówienia jest „wyszukiwanie przekazów medialnych zgodnie z ustalonymi grupami haseł”. Monitorowane w mediach hasła to m.in.: Pałac Prezydencki, Lech Kaczyński i Maria Kaczyńska. Na liście haseł są nazwiska prezydenckich ministrów, doradców i kapelana. Nie zapomniano o sześciu partiach reprezentowanych w Sejmie oraz Hannie Gronkiewicz-Waltz, prezydencie stolicy. Monitoring obejmie poważne pisma i kolorowe gazety z sensacjami (m.in.: „Chwila dla Ciebie”, „Cienie i Blaski”, „Dobre Rady”, „Na żywo”, „Sukcesy i Porażki”, „Twoje Imperium” i „Życie na Gorąco”).
M.H.

admin
Site Admin
Posty: 3987
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Re: PiS | PO | Ruch Kukiza | Zjednoczona Lewica | Podsumowanie

Postautor: admin » ndz lut 28, 2016 6:33 pm

„FAKTY I MITY” nr 34, 30.08.2007 r. PATRZYMY IM NA RĘCE
KARUZELA...
...kadrowa w PiS-owskiej republice kolesiów nie zwalnia tempa obrotów. Ba, w obliczu wyborów kręci się coraz szybciej, żeby jak najwięcej swojaków mogło przytulić sute odprawy.

Miało być „tanie państwo”, a czego się Prawo i Sprawiedliwość nie dotknie, to jest drożej. Także w sprawach kadrowych, bo dziesiątki partyjnych aparatczyków oraz rozmaitych nieudaczników, którzy w efekcie koalicyjnej karuzeli lub „pomyłek” pana premiera Jarosława Kaczyńskiego odchodzą, częstokroć wracają i znowu odchodzą ze stanowisk rządowych, kosztują nas gigantyczne pieniądze.
Oto ustawa „o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe” przewiduje m.in., że spadający z ekstraklasy polityk (ewent. członek jego rodziny lub kolega) „zachowuje prawo do dotychczasowego wynagrodzenia przez okres: jednego miesiąca – jeżeli funkcję tę pełnił przez okres nie dłuższy niż 3 miesiące; dwóch miesięcy – jeżeli funkcję tę pełnił przez okres dłuższy niż 3 miesiące i nie dłuższy niż 12 miesięcy; trzech miesięcy – jeżeli funkcję tę pełnił przez okres dłuższy niż 12 miesięcy”.
O jakich kwotach mowa? Nie są one symboliczne, bo np. taka Anna Fotyga (minister spraw zagranicznych) ma na „pasku” (nie wiedzieć za co...) 14,5 tys. zł.

Tylko w minionym kwartale odeszło ze stanowisk rządowych dwudziestu pięciu ministrów i sekretarzy oraz podsekretarzy stanu (lub im równorzędnych). Przypomnijmy, że w ostatnich 3 miesiącach pożegnali się ze stołkami:
¤ ludzie z reprezentacji wystawionej przez Samoobronę: Andrzej Lepper (wicepremier i minister rolnictwa), Anna Kalata (minister pracy), Andrzej Aumiller (minister budownictwa) i Krzysztof Filipek (sekretarz stanu w Kancelarii Premiera).
Z mniej zaś znanych postaci: Marek Zagórski (sekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa), Romuald Poliński oraz Bogdan Socha (podsekretarze stanu w ministerstwie pracy);
¤ doborowa drużyna Ligi Polskich Rodzin: Roman Giertych (wicepremier i minister edukacji), Rafał Wiechecki (minister gospodarki morskiej) oraz sekretarze stanu: Radosław Parda (Ministerstwo Sportu i Turystyki), Mirosław Orzechowski (ministerstwo edukacji) i Piotr Ślusarczyk (skarbnik Ligi urzędujący w Kancelarii Premiera).
A ponadto Elżbieta Wilczyńska (wiceminister gospodarki) oraz całkiem epizodyczni: Arnold Masin (sekretarz stanu w Ministerstwie Sportu) i podsekretarze stanu Daniel Pawłowiec (Urząd Komitetu Integracji Europejskiej), Wojciech Bosak (Ministerstwo Budownictwa), Rafał Borutko i Zbigniew Graczyk (obaj z Ministerstwa Gospodarki Morskiej);
¤ niepotrzebni z ekipy PiS-u oraz niby-bezpartyjnych fachowców wypromowanych przez liderów tej partii: Tomasz Lipiec (minister sportu), Janusz Kaczmarek (szef MSWiA), Marek Surmacz i Zbigniew Rau (odpowiednio sekretarz i podsekretarz stanu w resorcie spraw wewnętrznych), Ireneusz Dąbrowski (podsekretarz stanu w Ministerstwie Skarbu), Marta Gajęcka (podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów), Marek Pasionek (podsekretarz stanu u boku koordynatora służb specjalnych Zbigniewa Wassermanna).
I choć zdecydowana większość tych ludzi warta była – naszym zdaniem – każdych pieniędzy, żeby wreszcie oderwać ich od bezpośredniego wpływu na sprawy państwa, odnotujmy, że otrzymali na otarcie łez od 38 tys. zł (Giertych) do 9,7 tys. zł (jednomiesięczna odprawa nieszczęśnika Raua, który honorowo zrezygnował z posady po wyrzuceniu z rządu min. Kaczmarka), nie licząc pieniężnych ekwiwalentów za niewykorzystane urlopy.
W sumie, my, podatnicy, zapłaciliśmy im na odchodne grubo ponad osiemset tysięcy złotych! Fachowcom, których jedyną często legitymacją do rządzenia była legitymacja partyjna...
Jeśli zaś dodać odprawy dla rozmaitego planktonu, którym otaczali się odwołani, tych wszystkich dyrektorów gabinetów politycznych, osobistych rzeczników prasowych, doradców od spraw wszelakich oraz asystentów, to okazuje się, że tylko w okresie maj–sierpień koalicyjne umizgi i swary Jarosława Kaczyńskiego kosztowały nas około 2,5 mln zł.
Gdyby zaś rozważać prawie dwuletni już okres rządów PiS-u, lista zmian (wynikających m.in. z roszady Marcinkiewicz-Kaczyński) porównywalna byłaby objętością z książką telefoniczną kilkutysięcznego miasteczka, a ich koszt (tylko odprawy dla zwalnianych) sięga – według naszych szacunków – kwoty 20 mln zł!
A przecież tym ludziom trzeba znaleźć jakąś mniej eksponowaną robotę, czyli kogoś od niej odsunąć.
I nie są to byle jakie posady, bo np. 30-letni politolog Konrad Ciesiołkiewicz (były rzecznik byłego premiera Kazimierza Marcinkiewicza) po kilkumiesięcznym wypoczynku przyjął w maju 2007 roku funkcję zastępcy dyrektora departamentu w firmie Polkomtel, gdzie – bez żadnego praktycznie w tej materii doświadczenia – zajmuje się „niestandardowymi formami komunikacji”.

¤ „Centrum Informacyjne Rządu zawiadamia, że prezes Rady Ministrów powołał pana Pawła Janusza Osucha (bezpartyjny – dop. red.) na stanowisko prezesa Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa” – przeczytaliśmy w komunikacie z 14 maja 2007 roku, a już 26 lipca 2007 r. pogniewany na Leppera „prezes Rady Ministrów odwołał pana Pawła Janusza Osucha ze stanowiska (...)”, powołując „pana Leszka Droździela” – piątego na przestrzeni roku prezesa tej niezwykle ważnej instytucji państwowej, w której wymieniono też 262 spośród 314 szefów biur powiatowych, a tuż po objęciu rządów w agencji Droździel odwołał trzech dyrektorów Oddziałów Regionalnych, obsadzając te stanowiska swoimi ludźmi;
¤ „Ryszard Wijas, dotychczasowy Dyrektor Generalny Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, został powołany 26 kwietnia 2007 r. przez Prezesa Rady Ministrów Pana Jarosława Kaczyńskiego na stanowisko Prezesa Zarządu Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych” – czytamy w innym komunikacie personalnym. A już w sierpniu br.: „Prezes Rady Ministrów odwołał pana Ryszarda Wijasa ze stanowiska...”, co oczywiście pociągnęło lawinę zmian kadrowych w samym PFRON-ie (jako pierwszego odstrzelono dyrektora generalnego Marcina Domagałę);
¤ Po kilku miesiącach od powołania zwolniono w sierpniu (drugiego już w tym roku) komendanta głównego policji Konrada Kornatowskiego, a za nim kolejnego szefa Centralnego Biura Śledczego – mł. insp. Jarosława Marca. Na przymusową emeryturę PiS odesłał ok. 20 komendantów wojewódzkich i powiatowych. Minister Ziobro dołożył swoją „cegiełkę”, uwalniając dla swojaków stołki 8 prokuratorów apelacyjnych i okręgowych.

Podane przykłady są, oczywiście, pierwszymi z brzegu, bo we wszelakich agendach i urzędach państwowych (a zwłaszcza spółkach skarbu państwa) karuzela kadrowa kręci się jeszcze szybciej niż w ekskluzywnym lunaparku rządowym.
„Spośród 50 największych spółek skarbu państwa, tylko w kilku PiS nie wymienił prezesa” – informuje specjalistyczny serwis giełdowy „Parkiet”.
Dowiadujemy się dalej, że obecna ekipa coraz częściej wymienia ludzi, których sama wypromowała. Przykładowo:
¤ Pawła Skowrońskiego odwołano ze stanowiska prezesa BOT Górnictwo i Energetyka po dziesięciu miesiącach kierowania firmą;
¤ Bronisława Wildsteina z TVP – po dziewięciu miesiącach;
¤ Włodzimierza Hereźniaka z Jastrzębskiej Spółki Węglowej – po pół roku;
¤ Jerzy Milewski był prezesem Polskiego Holdingu Farmaceutycznego cztery miesiące;
¤ Jan Michalin został odwołany z funkcji prezesa Polskiego Koksu zaledwie po dwóch miesiącach urzędowania;
¤ Jerzy Kochański stracił fotel prezesa PZU Życie po ośmiu miesiącach od wyboru na nową kadencję.
Odprawy? W samym tylko Orlenie wyniosły ponad 2 mln zł, a – według bardzo ostrożnych szacunków – cena, jaką zapłaciliśmy za uwalnianie miejsc w spółkach skarbu państwa dla PiS-owskich swojaków, oscyluje wokół 25 mln zł.
Dodajmy, że dla niektórych takie zmiany (czytaj: odprawy) są wymarzonym po prostu biznesem. Oto zaledwie po 3 miesiącach urzędowania na stanowisku przewodniczącego Rady Nadzorczej KGHM „Polska Miedź” SA, Adam Glapiński – jeden z najserdeczniejszych przyjaciół braci Kaczyńskich – złożył rezygnację. Odszedł na stanowisko prezesa znakomicie prosperującej (1,12 mld zł zysku netto w 2006 r.) firmy Polkomtel. Ile kosztowało nas jego pożegnanie oraz osiemnastu innych osób, które przewinęły się przez Radę Nadzorczą KGHM w ciągu roku? Ile nas będzie kosztował Krzysztof Skóra, nowy prezes zarządu miedziowego holdingu, który bezpośrednio przed objęciem posady był skarbnikiem gminy Ruja, ale za to ma w swoim życiorysie członkostwo Zarządu Głównego Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Diecezji Legnickiej...
¤ ¤ ¤
¤ Ministerstwo Obrony Narodowej pozbyło się za półtorarocznych rządów Radka Sikorskiego ponad 60 generałów. Aktualnie w „rezerwie kadrowej” lub tzw. dyspozycji pozostaje ich jeszcze 23. Zdrowych na ciele i umyśle, a jednak bezrobotnych, pobierających 100 proc. uposażenia. Czekają na zwolnienie ze służby. Każdy weźmie ok. 170 tys. zł (półroczna odprawa i roczna pensja).
W podobnej sytuacji jest kilkudziesięciu wysokich rangą oficerów Policji.
¤ W spółce Operator Logistyczny Paliw Płynnych (OLPP) członkiem rady nadzorczej został historyk Sławomir Cenckiewicz, współpracownik Antoniego Macierewicza przy likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych. Prezesem zarządu jest tam Arkadiusz Siwko – dyrektor gabinetu Macierewicza z czasów gdy pan Antoni był szefem MSW, a przewodniczącym rady OLPP – Adam Taracha, będący w tamtym okresie zastępcą szefa Urzędu Ochrony Państwa.
„Na całym świecie partie płacą swoim działaczom synekurami, bo mają za mało pieniędzy” – tłumaczy przedstawione wyżej zjawiska senator PiS Zbigniew Romaszewski.
Dominika Nagel


Wróć do „POLITYKA/PRAWO/GOSPODARKA”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 382 gości