2015 r. PiS | PO | Ruch Kukiza | Przebieg, podsumowanie

admin
Site Admin
Posty: 3961
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Re: PiS | PO | Ruch Kukiza | Zjednoczona Lewica | Podsumowanie

Postautor: admin » ndz lut 28, 2016 6:34 pm

http://biznes.interia.pl/podatki/news/z ... 95317,4211 | 26.02.2016 r.
ZDRADA POLSKIEGO HANDLU
Forum Polskiego Handlu jest przerażone kierunkiem, w którym zmierzają prace nad wprowadzeniem ustawy o nowej daninie. Opodatkowanie liniowym podatkiem 0,9 proc. obrotu średnich i dużych polskich firm handlowych, które jako jedyne, skutecznie podejmowały dotąd walkę z wielkimi zachodnimi sieciami to zabójczy cios dla polskich detalistów.


Ostatecznie unicestwi on dotychczasowy dorobek wszystkich polskich kupców i przedsiębiorców, którzy mieli odwagę i determinację, aby przez kilkanaście lat budować silne narodowe marki. Takie firmy jak Stokrotka, POLOmarket, Piotr i Paweł, EKO, MarcPol, Textilmarket, Agata Meble, Topaz, RTV Euro AGD czy Media Expert zostaną drastycznie osłabione względem potężnych zachodnich sieci. Dla zagranicznych koncernów, podatek w tej samej wysokości, przy znacznie wyższych marżach i powszechnie stosowanej optymalizacji podatkowej, będzie wielkim prezentem. Dla nas - polskich sieci - projekt Ustawy to działanie sprzeczne z dotychczas prezentowanymi intencjami Rządu, wśród których powszechną akceptację społeczną zdobyły szczytne zapowiedzi o wspieraniu polskich firm i ochronie polskiego kapitału.

Ubolewamy również nad tym, że opinia publiczna jest konsekwentnie pozbawiana prawa do rzetelnej informacji odnośnie do tego, kto tak naprawdę może stać się rzeczywistym beneficjentem planowanych zmian.

Tymczasem otrzymujemy propozycję rozwiązania zwalniającego z podatku wielkie, międzynarodowe sieci franczyzowe, takie jak Intermarche, Leclerc czy Carrefour Express, Żabka oraz kontrolowane przez kapitał portugalski sieci Delikatesy Centrum i wiele innych. W tym kontekście zapowiedzi o trosce i ochronie polskich sieci pozostają wyłącznie pustymi obietnicami.

Oczywistą jest potrzeba ochrony małych rodzinnych firm prowadzących sklepy w systemie franczyzy, ale absolutnie nieuzasadnione jest zwolnienie z opodatkowania zagranicznych, w tym przede wszystkim portugalskich, francuskich i niemieckich potentatów. To oni właśnie podporządkowują sobie polski rynek sieci detalicznych, zarządzając systemem dostaw i organizując zakupy bezpośrednio od dostawców, przejmują znaczną część marży i sukcesywnie monopolizują polski rynek.

Z przykrością stwierdzamy, że lobbyści zagranicznych sieci skutecznie dotarli do polityków, wprowadzili ich w błąd i osiągnęli swój cel - zadanie śmiertelnego ciosu polskiemu handlowi. Nie oszukujmy się - małe polskie sklepy nie wygrają z Biedronką czy Lidlem, a uśmiercenie polskich sieci, które dotąd dawały sobie radę w tej nierównej walce z zagranicznymi koncernami, otworzy im drogę do całkowitej dominacji na polskim rynku. Dodatkowo, zwolnienie z opodatkowania handlu internetowego jest absolutnie niezrozumiałym wsparciem jednego kanału handlu tymi samymi produktami względem innych.

Premier Morawiecki w swojej długoletniej strategii mówił o wzmocnieniu i odbudowaniu polskiego kapitału. Polskie największe przedsiębiorstwa handlowe są dwudziestokrotnie mniejsze od zagranicznych liderów rynkowych. Warunki zakupowe i rentowność polskich sieci w wyniku dysproporcji skali są drastycznie niższe niż sieci zagranicznych. Nakładając równy i bardzo wysoki podatek liniowy na polskie i zagraniczne przedsiębiorstwa handlowe możemy zapomnieć o polskich narodowych markach handlowych.

Uważamy, że zarówno posłów, jak i rządzących wprowadza się w błąd, co skutkuje, że ich słuszne intencje rozmijają się z rzeczywistymi konsekwencjami wprowadzania ustawy w takim kształcie. Mamy wciąż nadzieję, że wszystkim osobom zaangażowanym w prace nad Ustawą leży na sercu dobro polskiego handlu i przedsiębiorczości. Proponowane zmiany są złe i wierzymy, że nie znajdą one zastosowania w finalnej wersji podatku obrotowego.

Uważamy również, że skoro nie można wypracować dobrych rozwiązań, należy rozważyć odstąpienie od wprowadzenia podatku, który zdestabilizuje polski rynek, wyrzucając na jego margines kilkadziesiąt polskich przedsiębiorstw handlowych i tysiące pracowników, którzy w nich pracują.

Forum Polskiego Handlu


http://biznes.interia.pl/podatki/news/s ... 00080,4211 | 02.03.2016 r.
Stanowisko Media Expert w sprawie nowych założeń do projektu ustawy o podatku obrotowym

2. Wysoka kwota zwolnienia z płacenia podatku na poziomie około 200 mln złotych stanowić będzie silną motywację do dzielenia zagranicznych firm handlowych na mniejsze podmioty w celu unikania opodatkowania. Już dzisiaj wiele dużych zagranicznych firm jest podzielonych na mniejsze spółki komandytowe, dzięki czemu w świetle nowych założeń unikną obowiązku uiszczenia należnego podatku!

3. Zwolnienie z opodatkowania firm działających na zasadzie franczyzy pozwoli zagranicznym firmom na uniknięcie opodatkowania.

4. W konsekwencji polskie firmy, które nie chcą lub nie mogą skorzystać z tych "furtek" wprost wynikających z zapowiadanego kształtu nowego podatku, zmuszone zostaną do udźwignięcia ciężaru daniny, przy jednoczesnym zwolnieniu z podatku wielu sieci z zagranicznym kapitałem.

Zważywszy na fakt, że polskie sieci w wielu branżach operują na niższych poziomach rentowności i niższych marżach w porównaniu z kilka razy większymi sieciami zagranicznymi (jak TESCO, Carrefour, Biedronka, LIdl, Kaufland i inne), stawka podatku na poziomie 0,9 proc. może skutecznie uniemożliwić dalszy rozwój polskich podmiotów, w ostateczności doprowadzając do upadku części z nich.

Jednocześnie prognozowane zmiany zwalniają z obowiązku podatkowego część sieci franczyzowych, jak: Intermarche, Bricomarche, Carrefour Express - czy sieci powiązane z portugalskim Eurocash (Groszek, ABC, Delikatesy Centrum).

Reasumując, podatek w takiej formie doprowadzi do zahamowania rozwoju lub upadku średnich i dużych polskich sieci - jedynych, które są w stanie realnie powstrzymać ekspansję zagranicznych potentatów. Rząd zakonserwuje tym samym status "wiecznie" małych firm polskich, które będą starały się uniknąć przekroczenia kwoty wolnej i opłacanie dotkliwego opodatkowania. Segment wielkopowierzchniowy zostanie zaś zmonopolizowany przez sieci z niemieckim, francuskim i portugalskim kapitałem.

Media Expert


Wybrane komentarze:
Z powyższego widać, że autor nie ma zielonego pojęcia co to jest franszyza, co to jest powiązanie kapitałowe, itp. Nie prawdą jest że sieci ABC czy GROSZEK są w jakikolwiek sposób powiązani z Eurocashem - sklepy te działają na zasadzie miękkiej franszyzy, a Eurocash jest jedynie jednym z dostawców. Każdy z tych sklepów jest niezależnym od siebie podmiotem działającym na oddzielnym nipie i odpowiadającym jedynie za swoją działalność. Jeżeli chodzi o DELIKATESY CENTRUM, owszem jest to tzw. sztywna franszyza, gdzie jest większa ingerencja Eurocashu w poczynania franszyzobiorcy, większość właścicieli sklepów w tej sieci jest również niezależnych kapitałowo z Eurocashem. Tylko nieliczni mają powiązanie udziałowe z Eurocashem.
| ~obserwator

Bierzmy przykład z Niemców i ich propozycji ściągania opłat drogowych. Niby mają płacić tam wszyscy, ale Niemcy będą mogli odliczyć to sobie od jakiegoś tam płaconego w Niemczech podatku. W rezultacie płacić będą tylko zagraniczni. U nas można by coś podobnego zaproponować, „opłatę od handlu” naliczaną od obrotu którą może sobie odliczyć ten kto płaci w Polsce podatki.
| ~tp

[Może można by było wprowadzić podatek od wyprowadzanych za granicę zysków? - red.]

admin
Site Admin
Posty: 3961
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Re: PiS | PO | Ruch Kukiza | Zjednoczona Lewica | Podsumowanie

Postautor: admin » ndz lut 28, 2016 6:35 pm

Robią nas w konia: SZWECJA: Raj który stał się piekłem - przestroga dla Polski i Europy #142
https://www.youtube.com/watch?v=HJ72OMK4UkM | 26.02.2016

admin
Site Admin
Posty: 3961
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Re: PiS | PO | Ruch Kukiza | Zjednoczona Lewica | Podsumowanie

Postautor: admin » wt mar 01, 2016 9:03 pm

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title, ... aid=116935 | 01.03.2016
Około stu tysięcy Pakistańczyków na pogrzebie islamisty powieszonego za zabójstwo wysokiego urzędnika
W 2011 roku Mumtaz Kadri zamordował gubernatora pakistańskiej prowincji Pendżab Salmana Tasira zabiegającego o rewizję prawa, które za bluźnierstwo przewiduje nawet karę śmierci. W poniedziałek wykonano na nim karę śmierci za tę zbrodnię. Dzień później około stu tysięcy osób wzięło udział w uroczystościach pogrzebowych islamisty. Zwolennicy powieszonego Kadriego rzucali płatki kwiatów na transportujący karawan. By zapobiec ewentualnym incydentom, uroczystości zabezpieczały tysiące funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa.

„Śmierć (premierowi) Nawazowi Sharifowi", "Kara dla bluźniercy – ścięcie” i „Twoja krew doprowadzi do wybuchu rewolucji” - skandowali manifestanci.

Obecnie w Pakistanie na wykonanie wyroku kary śmierci za bluźnierstwo czeka 17 osób.

Światowa Rada Kościołów ocenia, że w Pakistanie, gdzie 97 proc. ludności stanowią muzułmańscy sunnici, prawo to wykorzystywane jest do walki z mniejszościami religijnymi; z jego powodu wielu niewinnych ludzi trafia do więzień - pisze aganecja AFP. Z kolei islamscy konserwatyści zaciekle bronią tych regulacji.
PAP

[Podobnie sensownie przedstawia się sytuacja z wiarą np. w SLD, PSL, PO, PiS itd., w demokrację, w komunizm, w socjalizm, w dyktatorów, w katolicką wersję religijności, itp... - niemyślenie (a co dopiero liczyć na analizowanie, a gdzie jest jeszcze prawidłowe wnioskowanie, konstruktywne działanie; osiąganie pozytywnych celów...), za to jest naśladowanie, kierowanie się tradycją, emocjami, instynktem stadnym, pranie mózgu, wiara w propagandę itp... - red.]

admin
Site Admin
Posty: 3961
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Re: PiS | PO | Ruch Kukiza | Zjednoczona Lewica | Podsumowanie

Postautor: admin » śr mar 02, 2016 6:00 pm

http://fakty.interia.pl/polska/news-wyn ... Id,2155250 | 02.03.2016 r.
Wyniki audytu w ARiMR: 300 mln zł na nagrody
Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa przedstawiła wyniki kontroli wewnętrznej.

Obecny szef ARiMR Daniel Obajtek wskazuje, że w ciągu ośmiu lat na nagrody wydano prawie 300 milionów złotych. Najwięcej pieniędzy dostali dyrektorzy wysokiego szczebla. Z kolei 54 dyrektorów regionalnych otrzymało ponad 7 milionów złotych.

Z audytu wynika także, że na promocję wydano 36 milionów złotych, a na materiały promocyjne milion złotych.

admin
Site Admin
Posty: 3961
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Re: PiS | PO | Ruch Kukiza | Zjednoczona Lewica | Podsumowanie

Postautor: admin » sob mar 05, 2016 6:07 pm

http://www.money.pl/gospodarka/wiadomos ... 32553.html | 04.03.2016
Budżet 2016. Prezydent podpisał ustawę: Szacuje się, że deficyt sektora finansów publicznych w 2016 r. wyniesie 69,9 mld zł, zaś państwowy dług publiczny w ujęciu nominalnym wzrośnie o 42 mld zł.
W budżecie państwa limit wydatków ustalono na kwotę 368,5 mld. zł., zaś wysokość dochodów prognozowana jest na 313,8 mld. zł. Deficyt budżetu państwa ustala się na kwotę nie większą niż 54,7 mld tys. zł.

Dochody podatkowe budżetu państwa prognozowane są w wysokości: 128,6 mld tys. zł - z podatku od towarów i usług, 64 mld zł - z podatku akcyzowego, 1,3 mld tys. zł - z podatku od gier, 26 mld zł - z podatku dochodowego od osób prawnych, 46,8 mld zł - z podatku dochodowego od osób fizycznych, 1,5 mld zł - z tytułu podatku od wydobycia niektórych kopalin.

W prognozie dochodów budżetu państwa uwzględniono także wpływy z nowych podatków, tj. z podatku bankowego (w wysokości 5,5 mld zł) oraz z podatku od sklepów wielkopowierzchniowych (w wysokości 2 mld zł). W ramach dochodów niepodatkowych przewiduje się m.in. następujące wielkości: cło - 3 mld zł, dywidendy i wpłaty z zysku przedsiębiorstw państwowych i jednoosobowych spółek Skarbu Państwa - 4,7 mld zł, wpłaty z zysku Narodowego Banku Polskiego - 3,2 mld zł.

Kwota dochodów ze środków Unii Europejskiej i innych źródeł niepodlegających zwrotowi prognozowana jest na 1. 737.550 tys. zł.

Limit wydatków przewidziany w ustawie budżetowej na rok 2016 uwzględnia m. in.:

finansowanie programu Rodzina 500+,
wprowadzenie bezpłatnych leków dla osób, które ukończyły 75 rok życia oraz dofinansowanie działań jednostek samorządu terytorialnego w rozwoju sieci Dziennych Domów "Senior-WIGOR",
zwiększenie o ponad 2 mld zł wynagrodzeń dla grup pracowniczych, które dotychczas były objęte tzw. "zamrożeniem" wynagrodzeń,
środki na jednorazowe dodatki pieniężne dla niektórych emerytów, rencistów i osób pobierających świadczenia przedemerytalne,
zasiłki przedemerytalne, emerytury pomostowe albo nauczycielskie świadczenia kompensacyjne w 2016 r.
oraz dofinansowanie zadań restrukturyzacyjnych w sektorze górnictwa węgla kamiennego.

W ramach wydatków budżetu państwa na 2016 r. uwzględniono również wydatki na realizację 35 programów wieloletnich w łącznej kwocie 13 mld zł.

admin
Site Admin
Posty: 3961
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Re: PiS | PO | Ruch Kukiza | Zjednoczona Lewica | Podsumowanie

Postautor: admin » czw mar 17, 2016 10:42 am

Za wszystko trzeba zapłacić, w tym m.in. za własną, czyjąś niekompetencję, głupotę (- w tym za wystawianie się na systemowy przekaz, kierowanie się wiarą, a nie doświadczeniem, merytoryczną wiedzą), taki upór, za niewspieranie ludzi konstruktywnych, za bierność, w tym za przyzwalanie na destrukcję, itp., itd., itd., itp…

zdrożało 2016
https://www.google.pl/search?q=zdro%C5% ... ygPBx7yABw

zdrożała 2016
https://www.google.pl/search?q=zdro%C5% ... ygO4oKHADA

wzrosła cena 2016
https://www.google.pl/search?q=wzros%C5 ... yAOEjoSYDQ

wzrosły ceny 2016
https://www.google.pl/search?q=wzros%C5 ... yAOEjoSYDQ

wzrost cen 2016
https://www.google.pl/search?q=wzrost+c ... yAPL_46wBg

wyższa opłata 2016
https://www.google.pl/search?q=wy%C5%BC ... ygP0gqX4Ag

wyższa składka 2016
https://www.google.pl/search?q=wy%C5%BC ... ygOx3ovIAg

więcej zapłacimy za 2016
https://www.google.pl/search?q=wi%C4%99 ... ywPrs6SQBw

jest drożej 2016
https://www.google.pl/search?q=jest+dro ... ygO5n5G4CA

banki zwiększyły 2016
https://www.google.pl/search?q=banki+zw ... ygO7srnACQ

banki podniosły 2016
https://www.google.pl/search?q=banki+po ... yQPRg7OoAw

Itp., itd…

A to dopiero początek...

admin
Site Admin
Posty: 3961
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Re: PiS | PO | Ruch Kukiza | Zjednoczona Lewica | Podsumowanie

Postautor: admin » czw mar 17, 2016 6:59 pm

...

admin
Site Admin
Posty: 3961
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Re: PiS | PO | Ruch Kukiza | Zjednoczona Lewica | Podsumowanie

Postautor: admin » pt mar 18, 2016 5:19 pm

Hitler długi
http://ciekawostkihistoryczne.pl/2015/0 ... ankructwa/

Hitler pożyczył pieniądze
https://www.google.pl/search?q=hitler+p ... 6ASUnqb4Cg


Np.:
http://ciekawostkihistoryczne.pl/2015/0 ... ankructwa/ | 15.05.2015 r.
Cud gospodarczy w III Rzeszy to kłamstwo. Hitler doprowadził Niemcy do bankructwa
Przejmując w 1933 roku władzę, Hitler zastał zrujnowaną gospodarkę i w zaledwie kilka lat sprawił, że Niemcy stały się krainą mlekiem i miodem płynącą. Tyle mit. Prawda wyglądała zupełnie inaczej. W rzeczywistości nazistowski wódz zadłużył państwo do tego stopnia, że Trzecia Rzesza już w 1938 roku stanęła na progu bankructwa.

Wystarczy wspomnieć, że od 1933 do połowy 1939 r. III Rzesza wydała 45 miliardów marek (równowartość ok. 450 miliardów euro!) na zbrojenia. Jak podkreśla w „Państwie Hitlera” Götz Aly: Ta jak na owe czasy astronomiczna kwota, przekraczała trzykrotnie wpływy do budżetu z 1937 roku.

Długi, długi i jeszcze raz długi
Aby pokryć tak olbrzymie wydatki naziści od samego początku zaczęli zadłużać państwo na potęgę. Tylko w pierwszych dwóch latach przekroczyli limit wydatków o 300%. Publiczne zadłużenie wzrosło zaś o 10 miliardów marek.

Prawdziwe problemy zaczęły się pod koniec 1937 roku. Właśnie wtedy polityka niekontrolowanego zwiększania deficytu wymknęła się spod kontroli. Zbliżał się nieubłaganie czas spłaty wcześniejszych zobowiązań, a kasa świeciła pustkami.

Należało jak najszybciej zdobyć pieniądze. Najłatwiej rzecz jasna było je ściągnąć z obywateli. Jednakże nie wszystkich. Zgodnie z rasistowskimi teoriami przyświecającymi narodowym socjalistom, obiektem szykan stali się w głównej mierze Żydzi.

Jak możemy przeczytać w “Państwie Hitlera”, już w 1935 r. minister Schwerin von Krosigk zorganizował dla swych urzędników konkurs na najlepszym pomysł na dodatkowy wyzysk Żydów. Zaowocowało to wprowadzeniem przepisów zwiększających znacznie obciążenia jakie musieli ponosić starozakonni.

Trzy lata później sytuacja się powtórzyła. Tym razem jednak znacznie głębiej sięgnięto do ich kieszeni. Po wydarzeniach „nocy kryształowej” nałożono na niemieckich i austriackich Żydów tzw. Sühneleistung, czyli „karę” w wysokości miliarda marek!

Hitler znajduje rozwiązanie

Nawet ten zastrzyk gotówki nie mógł wiele zdziałać. W styczniu 1939 r. zarząd Reichsbanku skierował do Hitlera dramatyczny list, w którym pisano:

Nieograniczony wzrost wydatków państwowych uniemożliwia każdy wysiłek mający na celu uporządkowanie budżetu, co doprowadzi stan finansów państwa […] na skraj przepaści, a tym samym zrujnuje bank emisyjny i zepsuje pieniądz. Jak na razie nie istnieje żadna genialna i rozsądna recepta […], aby przeciwdziałać niszczycielskim wpływom polityki gospodarczej, którą cechują nieograniczone wydatki socjalne.

Bankierzy doskonale zdawali sobie sprawę z tego w jak opłakanej sytuacji znalazł się budżet państwa. W tym czasie dług publiczny wzrósł już do ponad 37 miliardów marek (w przeliczeniu ok. 370 miliardów euro). W stosunku do PKB zadłużenie w ciągu sześciu lat wzrosło zaś z 12% do 46%. Nawet Goebbels, nazywający finansistów „kołtunami”, pisał w swych dziennikach o szalejącym deficycie.

Hitler widział tylko jedno rozwiązanie tego palącego problemu – kolejne aneksje terytorialne. Nawet gdyby miało to oznaczać wojnę totalną. Na pewno nie była to ani genialna, ani tym bardziej rozsądna recepta, ale dla niego nie miało to najmniejszego znaczenia. Nie mógł pozwolić, aby przestano go utożsamiać ze zbawicielem Niemiec.

Źródło: Götz Aly, Państwo Hitlera, Finna 2015.


http://www.obserwatorfinansowy.pl/temat ... ii-rzeszy/ | 08.09.2012
Mit gospodarczego sukcesu III Rzeszy
Popularność nazistowskiej wizji gospodarki dziwi. Bo w rzeczywistości hitlerowcy obniżyli poziom życia Niemców o jedną czwartą i ponad pięciokrotnie zwiększyli zadłużenie państwa. Napad Niemiec na Polskę i innych sąsiadów nie był wyborem a koniecznością. Inaczej III Rzesza musiałaby ogłosić bankructwo. Pochwały polityki ekonomicznej Adolfa Hitlera, to zaś dowód na sukces propagandy Goebbelsa.

„Cechą charakterystyczną naszego programu ekonomicznego jest to, że nie mamy go wcale”, przyznał Hitlter (cytat ten podaje Hans-Joachim Braun w książce „The German Economy in the Twentieth Century”, Niemiecka gospodarka w XX w.).
Niemcy od lat przegrywali w gospodarczej walce praktycznie ze wszystkim liczącymi się konkurentami. W 1937 r. (czyli już po czterech latach rządów faszystów) PKB Niemiec był na poziomie 136 proc. tego z 1913 r. Dla porównania: w USA było to 172 proc., w Szwecji 174 proc., we Włoszech 154 proc. a Wielkiej Brytanii 146 proc. W tej sytuacji do podtrzymania mitu o sukcesie gospodarczym konieczne było manipulowanie statystykami.

W styczniu 1933 r., ostatnich miesiącach Republiki Weimarskiej, bezrobocie sięgnęło 6 mln osób (było to ok. 30 proc. siły roboczej). 23 marca Adolf Hitler przejął pełnię władzy. Już w styczniu kolejnego roku ze statystyk wynikało, że bez pracy jest tylko 3,3 mln osób. W jaki sposób w kilka miesięcy znaleziono pracę dla prawie 3 mln ludzi?

Otóż naziści wykluczyli ze statystyk bezrobotne kobiety uznając, że miejsce kobiety jest w domu, z dziećmi. Dodatkowo tam, gdzie było to możliwe, kobiety zwalniano z pracy i zatrudniano na to miejsce mężczyzn. W podobny sposób potraktowano Żydów (usunięto ich ze statystyk i wyrzucano z pracy) a mieszkało ich wówczas w Niemczech pół miliona. Ponadto w 1935 r. przywrócono pobór do wojska (w 1939 r. w armii służyło już 1,4 mln osób), czyli bezrobotni zostali zwyczajnie wcieleni do armii i w ten sposób zniknęli ze statystyk.

Oczywiście masowe zbrojenia doprowadziły do zwiększonego zatrudnienia. Warto jednak wiedzieć, jakim odbyło się to kosztem. Otóż zdelegalizowano związki zawodowe. Ich rolę przejął faszystowski Niemiecki Front Pracy, na którego czele stał Robert Ley. NFP doprowadził do zwiększenia liczby przepracowanych godzin z 60 do 72 tygodniowo. Pracownicy w Niemczech zaczęli też przypominać chłopów feudalnych. Bo od 1936 r. nie mogli odejść z pracy bez pozwolenia swojego pracodawcy. A bezrobotnych, za odmowę przyjęcia pracy zaoferowanej przez niemieckie państwo, czekał obóz koncentracyjny.

Czołg zamiast Garbusa
Od 1933 r. do 1939 r. płace zrzeszonych w Niemieckim Froncie Pracy nominalnie trochę spadły, ale ceny wzrosły w tym okresie o 25 proc. De facto więc w momencie rozpoczęcia II wojny światowej niemieccy robotnicy mogli za swoje pensje kupić o jedną czwartą mniej, niż w przed przejęciem władzy przez Adolfa Hitlera. Nie bez powodu w 1937 r., w porównaniu do 1927 r., sprzedawano w Niemczech m.in. mniej pszennego chleba, mleka, mięsa, jaj, ryb i owoców tropikalnych. Jedyne rzeczy, których Niemcy jedli więcej to ziemniaki, żytni chleb i ser.

Popularnością cieszył się także program oszczędzania na volkswagena „Garbusa”. Auto kosztowało 990 marek. Robotnicy mogli wpłacać na specjalne konta 5 marek tygodniowo. Teoretycznie po zebraniu 750 marek mieli otrzymać samochód. W praktyce auta w ramach programu nie otrzymał nikt a pieniądze skonfiskowano na zbrojenia.

Cudowne metody
Po pierwsze horrendalnie podniesiono podatki. Szwajcarska gazeta z Bazylei „National-Zeitung” w wydaniu z 23 lutego 1939 r. opisuje wydaną w Niemczech 120-stronicową książkę z opisem systemu podatkowego III Rzeszy. Na jej końcu jest kalendarz z zaznaczonymi datami, kiedy należy płacić dany podatek. I tak na przykład zarówno w lutym i sierpniu jest po osiem takich dat.

W III Rzeszy istniało 21 ustalanych przez rząd federalny podatków, w tym specjalny podatek na zbrojenia. Najważniejszy był podatek dochodowy z sześcioma progami. W najwyższym (od 100 tys. marek rocznego dochodu) należało oddać państwu połowę swojego dochodu. Co ważne, zanim pracownik otrzymał pensje, w firmie pobierano podatek od funduszu płac wynoszący ok. 15 proc.

Jednak same podatki, nawet tak wysokie, nie wystarczyłyby na program uzbrojenia armii. W 1928 r. rząd miał 10 mld marek wpływów podatkowych i 12 mld marek wydatków. W 1939 r. przychodów było 15 mld marek, ale wydatków już 30 mld marek. W każdym roku od objęcia władzy naziści zadłużali państwo. W efekcie dług publiczny wzrósł z 12 proc. w 1933 r. do 25,5 proc. PKB w 1937 r. i 46 proc. PKB w 1939 r.

Ale tak naprawdę, zadłużenie było znacznie wyższe. Zgodnie bowiem z ustawą z 1924 r. bezpośrednie pożyczki Reichsbanku, banku centralnego Niemiec, dla rządu nie mogły przekroczyć 100 mln marek. Aby ominąć ten zakaz prezes Reichsbanku Hjalmar Schacht doprowadził do wprowadzenia do obiegu tzw. weksli Mefo.

Weksle wystawiała firma-wydmuszka Metallurgische Forschungsgesellschaft. Były gwarantowane przez państwo, a firmy mogły je zamienić na gotówkę z dyskontem w jakimkolwiek niemieckim banku. A każdy bank mógł je z kolei spieniężyć w Reichsbanku. W latach 1934-1938 pokryły one 30 proc. wydatków za zbrojenia (1 kwietnia 1938 r. w obiegu krążyło 12 mld marek w wekslach).

W ten sposób doczekano 1 września 1939 r. i rozpoczęto drugą część „planu ekonomicznego” III Rzeszy. Była to wielka grabież sąsiednich krajów oraz zrobienie z obywateli tych krajów niewolników, czyli najtańszej siły roboczej, która zapracuje na spłatę nazistowskich długów.
| Aleksander Piński


https://pl.wikipedia.org/wiki/Z%C5%82oto_III_Rzeszy
Celem uzyskania dewiz III Rzesza pozyskiwała złoto różnymi metodami[3]:
System przemocy państwowej realizowany przy pomocy przepisów podatkowych (Reichsfluchtsteuer), dewizowych oraz gospodarczych (stanu wojennego) wobec obywateli niemieckich i innych osób przebywających w Niemczech pochodzenia żydowskiego lub innego. Określone grupy osób (fizycznych i prawnych) były zobowiązane do oddania złota (i dewiz).
Konfiskata i rabunek złota, biżuterii i innych metali szlachetnych odbywające się w Niemczech i Austrii w ramach ustawodawstwa rasowego (Ustawy norymberskie) u ludności żydowskiej oraz rabunki na mieszkańcach terenów okupowanych.
Złoto zrabowane ofiarom systemu nazistowskiego, martwym i żywym, w gettach, obozach oraz przy masowych rozstrzeliwaniach[4]. Tutaj jest ujęte również złoto zrabowane w trakcie eksterminacji ludności żydowskiej (Holocaust) oraz osób nieuleczalnie chorych i pacjentów zakładów psychiatrycznych (Akcja T4).
Zbiórką w ten sposób zrabowanego złota, biżuterii, kamieni szlachetnych i dewiz oraz złotych zegarków, obrączek ślubnych, oprawek do okularów, zębów, przedmiotów kultu zajmował się przede wszystkim główny urząd SS do spraw gospodarczych i zarządzania SS-Wirtschafts- und Verwaltungshauptamt (SS-WVHA). Przekazywaniem uzysku do Reichsbanku lub mennicy (celem przetopienia) zajmował się SS-Hauptsturmführer Bruno Melmer (kierownik działu A II Amtskasse głównego urzędu SS-WVHA). W banku było osobne konto oznaczone jako Melmerkonto. Część złota była jednocześnie kradziona przez zatrudnionych w tym procederze funkcjonariuszy[5].
Złoto pochodzące z rezerw walutowych banków centralnych państw okupowanych przez Niemcy. Jeszcze przed wojną Niemcy przejęły złoto Austrii (1938) i Czechosłowacji (które na żądanie rządu Protektoratu Czech i Moraw zostało wiosną 1939 roku wydane z depozytu w Londynie).
Jednak rezerwę 75 ton złota Banku Polskiego we wrześniu 1939 roku wywieziono pod kierownictwem Ignacego Matuszewskiego i Henryka Floyar-Rajchmana z terytorium Polski poprzez Rumunię i Turcję do Francji (w dramatycznych okolicznościach w trakcie trwającej agresji niemieckiej i sowieckiej).
Przejmowanie złota banków centralnych miało mieć pozory legalności, w tym celu Niemcy wymuszali od zarządów banków centralnych państw okupowanych sporządzenie pisemnego transferu złota do Reichsbanku. Tylko zarząd Narodowego Banku Belgii nie ugiął się presji. Natomiast holenderski bank centralny De Nederlandsche Bank zdołał przed wybuchem wojny przekazać część złota do Londynu i Nowego Jorku. To co zostało w Amsterdamie zabrali Niemcy i większą część przekazali do mennicy Preussische Münze[6], gdzie złote monety i sztabki zostały przetopione z dodatkiem złota zrabowanego ofiarom nazizmu[7], następnie opatrzone przedwojennymi datami sprzedane w krajach neutralnych.
Podobnie stało się ze złotem belgijskim, które zdeponowane we Francji zostało przekazane Niemcom przez Banque de France. Natomiast złoto z Włoch, wywiezione w 1943 roku przez Banca d’Italia do Szwajcarii, ostatecznie trafiło również do Niemiec[8]. Podobnie przebiegało przejęcie złota z Grecji, Gdańska, Albanii oraz Jugosławii, to ostatnie za pośrednictwem Włoch.

admin
Site Admin
Posty: 3961
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Re: PiS | PO | Ruch Kukiza | Zjednoczona Lewica | Podsumowanie

Postautor: admin » sob mar 19, 2016 3:45 pm

Podobną taktykę do taktyki Hitlera stosują także, bezpośrednio, pośrednio w tym uczestnicząc, inne państwa w postaci m.in. zapewniania pracy w przemyśle zbrojeniowym, w wojsku, w szpitalach, w biurokracji, opanowywania, napadania na kraje posiadające surowce i ich eksploatowania/wyzysku, wykorzystywania tzw. taniej siły roboczej/eksploatowania ludzi, zadłużania swojego państwa, przyczyniania się do długów własnych obywateli, i jeszcze w postaci zadłużania innych państw, ich mieszkańców, by wiecznie żyć na ich koszt w postaci spłacanych przez nich odsetek...

Równie „genialni” i etyczni są także współcześnie tzw. rządzący, co dotyczy nie tylko USA, ale wszystkich innych państw: skażanie; trucie, produkcja rzeczy zbędnych, szkodliwych, „szybkich śmieci”, broni, sprzedaż broni, w tym wywoływanie w tym celu wojen, reklamowe pranie mózgów/upośledzanie; wyniszczanie psychik, zaśmiecanie; zatruwanie umysłów, demoralizowanie, wypaczanie, wynaturzanie/niszczenie umysłów wybitnych, niedopuszczanie do powstawania takich kolejnych, w tym także za sprawą systemu edukacji, szkolnictwa, przekazu medialnego, negatywna prokreacja; degeneracja ludzkości, ekspansjonizm, populacjonizm, itp., itd...; realizowanie ekonomicznych, gospodarczych, społecznych, ustrojowych, politycznych, religijnych utopii…; szkodzenie, niszczenie; pogrążanie; destrukcjonizm, zagładyzm...!!!

Takim ludziom nie tylko nie wolno rządzić, ale nawet w jakikolwiek sposób wpływać na innych ludzi!!!
Takich rzeczy nie tylko nie wolno realizować, ale także propagować!!!

Bo istoty biologiczne bezwzględnie, od zawsze i na zawsze obowiązują Prawa Natury!!!
A działania muszą być oparte na całościowej analizie, wnioskowaniu, takim, przez nikogo merytorycznie niepodważonym, wykazaniu, a więc muszą być także dogłębnie, a więc naprawdę, etyczne, w tym dalekowzroczne!!!

admin
Site Admin
Posty: 3961
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Re: PiS | PO | Ruch Kukiza | Zjednoczona Lewica | Podsumowanie

Postautor: admin » wt mar 22, 2016 12:01 pm

http://finanse.wp.pl/kat,1033697,title, ... omosc.html | 22.03.2016 r.
Raport WHO. Zanieczyszczenie środowiska przyczyną przedwczesnych zgonów
Zanieczyszczone środowisko powoduje rocznie 23 proc. przedwczesnych zgonów na świecie. Informuje o tym najnowszy raport Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) - pisze „Rzeczpospolita”.
Co roku z powodu szeroko pojętego zanieczyszczenia środowiska przedwcześnie umiera około 12,6 mln ludzi. Chodzi zwłaszcza o zanieczyszczenie powietrza, wody i gleby, w tych sferach znajdują się bowiem szkodliwe dla zdrowia substancje chemiczne - wynika z raportu.
Szkodliwym czynnikiem w środowisku jest także promieniowanie ultrafioletowe, na które - w zbyt dużym natężeniu - narażone są miliony ludzi na świecie.

Raport podaje, że 8,2 mln ludzi umiera z powodu chorób nieprzenoszonych z człowieka na człowieka, ale z przyczyn związanych z zanieczyszczeniem powietrza. Są to w pierwszym rzędzie choroby układu oddechowego, krążenia i serca.

Zobacz też: Polska ma najgorszej jakości powietrze w UE. Kosztuje to krajową gospodarkę 40-120 mld euro rocznie

admin
Site Admin
Posty: 3961
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Re: PiS | PO | Ruch Kukiza | Zjednoczona Lewica | Podsumowanie

Postautor: admin » pt mar 25, 2016 11:16 am

http://wiadomosci.wp.pl/kat,141202,titl ... omosc.html | 25.03.2016
Wkurza Was, że pociotki, żony, wujkowie, synkowie PiSowskich dygnitarzy tak nagle i masowo okazali się tak absolutnie niezbędni na najbardziej intratnych fuchach w spółkach Skarbu Państwa? Jak się to widzi, trudno się nie wkurzyć. Pod tym względem PiS jest w roku 2016 jeszcze gorszy niż komuna w 1946. Ale to nie jest żadna patologia. Patologia to odstępstwo od normy. A nepotyzm to jest PiSowska norma i święta, sztandarowa zasada. Zła norma - ale norma. Jest to, niestety, także polska norma. Stara, tylko zradykalizowana. I jeszcze bardziej bezwstydna.

PiS zresztą tym razem wcale nie udawał, że w swojej polityce kadrowej będzie przestrzegał zasad profesjonalizmu. Od dawna było wiadomo, że chodzi o „wymianę elit”, czyli o powsadzanie „swoich”, gdzie tylko będzie można.

W partiokracji podstawowym kluczem jest wierność partii, co jest kumoterstwem i nepotyzmem.

W takiej demokracji, jaką buduje PiS i jakiej dotychczas dosyć konsekwentnie bronił Kukiz '15, nepotyzm jest nie tylko normą, ale i żelazną zasadą.
| Jacek Żakowski dla Wirtualnej Polski


http://wiadomosci.wp.pl/kat,141202,titl ... omosc.html | 23.03.2016
Wiesław Dębski: Armia PiS bierze wszystko
Cała armia poputczyków PiS zajmuje choćby najmniej ważne gabinety w urzędach na wszystkich szczeblach administracji; spółkach skarbu państwa; redakcjach i wszystkim, co tylko można sobie wyobrazić. Koniom też nie odpuszczono! - pisze Wiesław Dębski dla WP.



http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... aid=116bec | 30.03.2016
- Prawo i Sprawiedliwość mianuje w każdej firmie swoich ludzi, pański kolega nazywa to nepotyzmem. A oni mówią: dla dobra narodu, wbrew prawu - ironizował w programie Wirtualnej Polski #dziejesienazywo Jacek Żakowski. - Nie, wbrew prawu to oni tego nie robią - odpowiedział marszałek senior Sejmu Kornel Morawiecki (Kukiz'15).
- Jeżeli się działa na szkodę spółki, mianując byle kogo na wysokiej funkcje, to już jest wbrew prawu - wskazywał Żakowski. - Nie wiem, czy na szkodę spółki. Można powiedzieć, że niektóre te nominacje są lekkomyślne albo nieprzemyślane - stwierdził Morawiecki.

- Bo dobro narodu jest wyższe od prawa - dlatego Zosia zostaje prezesem - mówił prowadzący program. - Niekompetencja w ważnej spółce jest dobrem narodu? - pytał marszałek senior.

- To kto o tym decyduje? Po to jest chyba prawo, żeby wyrazić dobro narodu? - pytał gospodarz programu.

admin
Site Admin
Posty: 3961
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Re: PiS | PO | Ruch Kukiza | Zjednoczona Lewica | Podsumowanie

Postautor: admin » pt kwie 01, 2016 8:09 pm

Polskie absurdy prawno - urzędnicze #2
https://www.youtube.com/watch?v=EVACNRPPjzg

O obywatelskich projektach...
http://www.zelaznalogika.net/tak-bardzo-obywatelska/

admin
Site Admin
Posty: 3961
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Re: PiS | PO | Ruch Kukiza | Zjednoczona Lewica | Podsumowanie

Postautor: admin » sob kwie 02, 2016 1:02 pm

...

admin
Site Admin
Posty: 3961
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Re: PiS | PO | Ruch Kukiza | Zjednoczona Lewica | Podsumowanie

Postautor: admin » sob kwie 02, 2016 1:35 pm

http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-oneci ... taz/z5n9sb | 29.03.2016 r.
Osaczeni [REPORTAŻ]
[Fragmenty]
Powiem wam, że jakby się wrzuciło do piwnicy kilka ważnych osób, to można by się szybko dowiedzieć, jak funkcjonuje całe to państwo.

Zatrzymaliśmy kiedyś członka jednej z działających w latach 90. grup przestępczych. Miał kontakt z najważniejszymi gangsterami. Przeszukaliśmy mu samochód i pod fotelem znaleźliśmy złote pudełeczko. W pierwszej chwili myślałem, że w środku są narkotyki. Okazało się, że był tam notatnik zawinięty w harmonijkę, cały zapisany drobnym maczkiem – imiona, nazwiska, ksywy i do tego przyporządkowane numery telefonów.
Przepisywanie tego wszystkiego na notatkę służbową zajęło mi trzy godziny. Zrobiłem nawet kopię. Potem to wszystko, czyli oryginał, notatkę i kopię, puściłem drogą służbową. Wszystko zginęło. A gdybym zrobił jeszcze jedną kopię dla siebie, to byłbym dziś bardzo bogatym człowiekiem. Wszyscy, którzy w tym kraju rządzą albo rządzili, byli na tej liście. Od prezydenta po sprzątaczkę w Komendzie Głównej.

Czy gangsterzy byli w stałym kontakcie z tymi wszystkimi ludźmi?
No skoro znaleźliśmy taką listę w samochodzie jednego z nich, to po co mu to było? Dla zabawy? Takie rzeczy się wtedy działy.

Mało tego, wyobraźcie sobie, że ja w tamtych czasach wysypałem do zsypu więcej narkotyków, niż Wydział Narkotykowy zagarniał przez cały rok. Bo jak zatrzymywaliśmy bandziorów z prochami, to oni najczęściej kilka dni później byli już na wolności. No to wpadłem na pomysł, żeby im te narkotyki niszczyć.

Sprawdzamy, a tam numery przebite. Zaglądam facetowi w dowód osobisty, a ten ma zdjęcie w koloratce. Dlaczego mnie to nie zdziwiło? Bo to był okres wojny w Jugosławii i sprowadzano stamtąd kradzione fury, które przewożono przez Polskę do Ruskich. A zajmowali się tym księża właśnie.

Mieliśmy zaj... wyniki. Statystyki wyglądały tak, że zatrzymywaliśmy w czasie patrolu między 18 a 20 osób, a następna ekipa po nas – cztery, pięć, może sześć osób. Dowódca mojej kompanii powiedział mi w pewnym momencie, że coś za dobrze nam idzie. To kłuło w oczy. Poza tym nie wpisywaliśmy się w te układy, nie braliśmy w łapę. No i w pewnym momencie zaczęły się różne dziwne akcje.

Dzwoni do mnie kiedyś kolega o trzeciej w nocy i mówi, że samochód chcieli mu spalić. Na szczęście miejscowe małolaty odstraszyły tych, którzy polewali mu auto benzyną, i powiadomiły go o tym. Od razu zadzwonił do mnie. Mieszkam poza miastem, moje okna wychodzą na dwie ulice. Stanąłem w przedpokoju i zobaczyłem, że jadą dwa samochody ze zgaszonymi światłami. Jeden zwolnił przy płocie, a drugi pojechał pod bramę. Na podjeździe stało moje auto. Nagle w tej ciemności zobaczyłem błysk zapalniczki. Założyłem, że chcą podpalić butelkę z benzyną i rzucić w mój samochód. No to chwyciłem za broń, otworzyłem okno i strzeliłem kilka razy na postrach. Oczywiście uciekli. Numery ich aut zapamiętałem, ale okazały się kradzione. Po dwóch latach dowiedziałem się, że to byli policjanci.

Innym razem, u jednego z nas znaleziono podsłuch w radiowozie. Podszedłem do samochodu, a tam drzwi otwarte. A w środku była otwarta klapka od bezpieczników. Chciałem ją zamknąć, ale nie dało się, bo kabelek od antenki wystawał. Wyciągam go, a tam pluskwa. Ktoś za wszelką cenę chciał nagrać jakieś nasze rozmowy, które mogłyby nas skompromitować.

Tego było więcej. Kiedyś zatrzymywałem jednego złodzieja trzy piątki z rzędu. Co go zatrzymałem w jeden piątek, to on w poniedziałek był już na wolności i śmiał mi się w twarz. No to poszedłem w końcu do naczelnika wydziału dochodzeniowo-śledczego i zacząłem drążyć temat. Okazało się, że ten małolat był synem jakiegoś wysoko postawionego urzędnika. No i skończyło się na tym, że przeniesiono mnie na zadupie, żebym drzew pilnował w lesie.

To był listopadowy wieczór. Byliśmy na patrolu i podbiegł do nas jakiś gość, który krzyczał, że właśnie mu ukradli subaru imprezę, przy czym wcześniej miał stłuczkę z jakimś passatem. Czyli klasyczna akcja. Ruszyliśmy w pościg, ale facet nam uciekł. Zdążyliśmy tylko zauważyć, kto siedział w środku – znana gęba w warszawskim półświatku – tylko nie mogliśmy sobie przypomnieć jego ksywki. Pojechaliśmy na komendę. Tam obsługiwało nas trzech policjantów. Jeden z nich pokazał nam album ze zdjęciami bandziorów. Nie było tam akurat tego, który ukradł to subaru. No to ja zacząłem sobie spokojnie sporządzać notatkę i w pewnym momencie przyszedł czwarty policjant – z wydziału dochodzeniowo-śledczego.

Przyniósł mi kartki ze zdjęciami, których nie pokazali mi tamci. No i patrzę, jest – to ten, najbardziej znany złodziej samochodów w mieście. No to napisałem w notatce służbowej, że okazano mi album zdjęciowy i rozpoznałem tego bandziora. Tamten zabrał kartki i poszedł.

Czemu tych kartek nie było w albumie? Bo widocznie tych policjantów opłacali złodzieje samochodów. Wyobraźcie sobie, że w tamtym czasie ginęło w mieście dziennie 130 aut. Z czego, powiedzmy, że jakieś 70–80 obsługiwała komenda śródmiejska. No i przychodzili poszkodowani, patrzyli do tego albumu i nikogo nie rozpoznawali. Tak to się odbywało.
| M. Baczyński i J. Schwertner Dziennikarze Onetu

admin
Site Admin
Posty: 3961
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Re: PiS | PO | Ruch Kukiza | Zjednoczona Lewica | Podsumowanie

Postautor: admin » sob kwie 02, 2016 6:40 pm

http://www.sumlinski.pl/artykuly/to-tylko-mafia/ | 2013 r.
TO TYLKO MAFIA
Sekuła, Dziewulski, Goryszewski i inni politycy brali pieniądze od mafii – zeznał Jarosław Sokołowski (Masa), lecz prokuratura nie podjęła tych wątków


W Polsce nie ma mafii – twierdzili kolejni ministrowie spraw wewnętrznych III RP. To kłamstwo: polska mafia powstała w latach 1989-1992 i od tego czasu jej wpływy rosną. Mafia rządzi obecnie wielkimi obszarami polskiego życia i gospodarki. Po raz pierwszy publikujemy dowody istnienia mafii: sensacyjne zeznania Jarosława Sokołowskiego (Masy), świadka koronnego w procesie „Pruszkowa”. Zeznaniami tymi nie zainteresowali się prokuratorzy ani najwyższe władze państwa. Czy nie świadczy to o potędze mafii i jej wpływach? Już w 1993 r. mafia dysponowała ogromnym kapitałem – rzędu miliarda dolarów – zarobionym głównie na przemycie alkoholu i handlu narkotykami. Za takie pieniądze można kupić każdego polityka, policjanta czy pracownika wymiaru sprawiedliwości.

Mówi Masa
– Mafia pruszkowska przez lata doglądała interesów grupy polityków SLD. Zaczęło się od maszyn do gier, a potem były milionowe pożyczki. Człowiekiem, który udzielał pożyczek w imieniu „Pruszkowa”, był Bogusław Bagsik. To do niego przychodzili m.in. poseł Jerzy Dziewulski i Ireneusz Sekuła, wicepremier w rządzie Mieczysława Rakowskiego. Gotówka, którą pożyczali, pochodziła z kieszeni zaprzyjaźnionego z Bagsikiem Andrzeja Kolikowskiego (Pershinga). Pośrednikiem w interesach pomiędzy gangiem a politykami był m.in. Wojciech P. – kandydat na ministra budownictwa w połowie lat 90. Człowiekiem kontaktującym mafię ze światem biznesu i polityki był biznesmen Dariusz W. Prokuratura nie była zainteresowana politycznymi wątkami moich zeznań. Prowadzący śledztwo skupili się jedynie na wątkach kryminalnych. Nie drążyłem tematu, skoro nikt mnie nie pytał o szczegóły. Zorientowałem się, że szansa na to, iż prokuratura podejmie polityczne wątki sprawy, jest po prostu zerowa. Prokuratorzy wręcz bali się słuchać tego, co miałem im do powiedzenia – w ten sposób Jarosław Sokołowski (Masa), świadek koronny w procesie „Pruszkowa”, opisał dziennikarzowi „Wprost” najciekawsze fragmenty swoich zeznań.

– Zeznania Jarosława Sokołowskiego (Masy) są wiarygodne, „Pruszków” istniał – uznał Marek Walczuk, przewodniczący składu sędziowskiego w procesie najgroźniejszego polskiego gangu. Proces nie wyjaśnił powiązań świata przestępczego z polityką i biznesem. Nie dowiedzieliśmy się, czy „Pruszków” był tylko grupą bandytów, czy polską mafią. Zeznania Masy nie pozostawiają wątpliwości – „Pruszków” był mafią. Informacje przekazane przez Masę prokuratorom Jerzemu Mierzewskiemu i Elżbiecie Grześkiewicz to prawdziwa polityczna bomba. Dlatego nie próbowano ich sprawdzać, nie pojawiły się podczas procesu „Pruszkowa”.

Automaty, czyli lewa kasa polityczna
„W 1990 r. grupa zajmowała się napadami na tiry, wymuszaniem haraczy od restauratorów, odzyskiwaniem długów. Później zaczęły się wymuszenia z agencji towarzyskich. Obecnie grupa największe zyski czerpie z automatów do gier i handlu narkotykami” – zeznał w czerwcu 2000 r. Jarosław Sokołowski. „Nie wiem, jak to się zaczęło, mnie powiedzieli [Zygmunt] Raźniak i Parasol [Janusz Prasol], że dogadali się z SLD. Układ miał polegać na tym, że miejsca, w których wstawiane były maszyny do gier, uznawane były przez grupę jako własne, a właściciele lokali, gdzie były takie maszyny, musieli płacić określoną kwotę od każdej maszyny. Z reguły było to od 50 do 100 USD miesięcznie. Raźniak i Parasol mówili, że ktoś z SLD wskazał im firmy, których maszyny mają być wstawiane. Grupa zapewniała, że będą wstawiane tylko maszyny tych firm i miała z tego określone zyski. Automaty takie ustawione są na terenie całej Polski, z tym że na terenie innych miast niż Warszawa połowa zysku dawana była miejscowym grupom. Na terenie całej Polski wstawionych jest kilkadziesiąt tysięcy automatów. Każdego miesiąca zyski sięgają kilku milionów dolarów” – opowiadał Masa prokuratorom Mierzewskiemu i Grześkiewicz.
Pod koniec lat 90. tzw. starzy pruszkowscy zaczęli straszyć Masę, że Pershing się do niego dobierze. Twierdzili, że kiedy prowadzili wojnę z Dziadem (Henrykiem Niewiadomskim), Masa przejął „miasto” i pomnażał majątek przez sieć legalnych interesów, z których grupa nie miała korzyści. Masa zdecydował się wówczas na spotkanie z Pershingiem. „Ponieważ poczułem się zobowiązany w stosunku do niego, postanowiłem zaproponować mu interes. Zaproponowałem zbieranie haraczy z automatów do gier. Zadzwoniłem do Roberta Frankowskiego, pseudonim Franek, ponieważ wiedziałem, że zajmuje się ściąganiem haraczy, jest operatywny, potrafi negocjować. Na spotkaniu z Pershingiem ustaliliśmy, że Franek będzie jeździł po Polsce i zmuszał firmy, które wstawiały maszyny do gier do lokali, do płacenia haraczu. Miało być tak, że jeżeli firma wstawiała ponad tysiąc automatów, miała płacić 100 dolarów miesięcznie od automatu. Jeżeli zaś firma miała mniej niż tysiąc automatów, wtedy miało być płacone 50 dolarów miesięcznie od automatu. Pershing dostał od Malizny [Mirosław Danielak] listę, ja w tym samym czasie dostałem tę samą listę od Parasola. Była to lista sześciu firm wstawiających automaty do gier. Z tych firm nie można było zbierać haraczy. Parasol mówił mi, że są to firmy związane z SLD, finansujące tę partię. Jedna z nich nosiła nazwę Polmatic” – zeznał Sokołowski.

Ten wątek zeznań Jarosława Sokołowskiego nie zainteresował prokuratorów. – Wątek dotyczący ekonomicznego aspektu „Pruszkowa” wciąż jest sprawdzany – tłumaczy Małgorzata Wilkosz-Śliwa, rzecznik prokuratora generalnego. – W ocenie prokuratury zeznania dotyczące automatów brzmiały ogólnikowo, a przez to były trudne do zweryfikowania – dodaje Maciej Kujawski z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. – Żeby wyrazić opinię w tej sprawie, musiałbym wiedzieć więcej, na przykład kto konkretnie zawierał pakt z przestępcami. Takie zeznania uderzają w całe ugrupowanie. Dla mnie brzmią nieprawdopodobnie – ocenia Marek Dyduch, sekretarz generalny SLD. Co innego twierdzi były szef MSWiA Marek Biernacki. – Wiedza operacyjna, a także materiał dowodowy, o którym uzyskałem informacje już po odejściu z resortu, jednoznacznie wskazują, że były powiązania pomiędzy grupą pruszkowską i określonym układem politycznym. Powiązania te dotyczyły właśnie automatów do gier – mówi Biernacki.
Jak to możliwe, że jeden z najlepiej poinformowanych członków przestępczej grupy składa szokujące zeznania dotyczące interesów z czołowym ugrupowaniem politycznym i nikogo ten wątek nie zainteresował? – Potwierdzałoby to moje najdalej idące przypuszczenia dotyczące współpracy przestępców i polityków określonego układu politycznego, choć nie tylko tego jednego. Gdy byłem prokuratorem generalnym, tego rodzaju wątek nie został mi przedstawiony. O niektórych sprawach – z przyczyn dla mnie niejasnych – nie informowano mnie. Na przykład o tzw. pierwszym śladzie w sprawie zabójstwa generała Papały dowiedziałem się nie z biura PZ [ds. przestępczości zorganizowanej], ale z innego źródła. Już po moim odejściu z ministerstwa mówiono mi, że tzw. wątek finansowy sprawy pruszkowskiej jest zaniedbywany – mówi Lech Kaczyński.
O „zaniedbywanych wątkach” śledztwa przeciwko „Pruszkowowi” mówi również Zbigniew Wasserman, prokurator krajowy w czasie, gdy ministrem sprawiedliwości był Lech Kaczyński, obecnie członek sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych. – Sprawę „Pruszkowa” prowadziło kilka prokuratur okręgowych – prokuratury nie wiedziały wzajemnie o swoich działaniach. Kiedy zorientowałem się, że tak jest, skonstatowałem, iż ten sposób prowadzenia śledztwa powoduje rozmydlenie kluczowych wątków. By tego uniknąć, objąłem nadzór nad biurem PZ Prokuratury Krajowej i w czerwcu 2002 r. zwołałem tajną naradę z udziałem przedstawicieli Komendy Głównej Policji – m.in. Adama Rapackiego – oraz wszystkich prokuratur okręgowych prowadzących śledztwo w sprawie „Pruszkowa”. Podczas spotkania zarzuciłem obecnym, że śledztwo prowadzone jest powierzchownie i zarządziłem cykliczne spotkania w podobnym gronie. Niebawem jednak minister Kaczyński został zdymisjonowany, a ja odwołany wraz z nim. Kilka miesięcy później do władzy doszła koalicja SLD-UP-PSL – wspomina Zbigniew Wasserman.

Przyjaciele mafii
Automaty nie były jedynym interesem, w którym „Pruszków” dzielił się pieniędzmi z politykami. Masa ujawnił m.in. powiązania z „Pruszkowem” Bogdana T., przewodniczącego Rady Warszawy z SLD. Gangsterzy z „Pruszkowa” upodobali sobie jako miejsce spotkań pub Książęcy, którego właścicielką była konkubina T. T., któremu marzyła się prezydentura Warszawy, miał się zgłosić do grupy po pieniądze na kampanię wyborczą. Odpowiedź była krótka: pieniądze otrzyma, ale za załatwienie lokali na dyskoteki, puby i restauracje.
„T. załatwiał lokale, a to wiązało się z braniem łapówek. Tak było na przykład w wypadku lokalu, gdzie powstała dyskoteka Planeta. Ponieważ były problemy ze znalezieniem lokalu na nową dyskotekę, spotkałem się z Mieczysławem Jewasińskim i on powiedział, że może załatwić lokal przez swoje znajomości z T. Jewasiński poznał Ekerta i Edlingera [współpracownicy ‚Pruszkowa’] z T., a potem umówili się na spotkanie z Siemiątkowskim i załatwili u niego przydział lokalu, dogadali się też na temat niskiego czynszu. Edlinger powiedział mi, że dali za to Siemiątkowskiemu 50 tys. zł. Nie wiem, czy T. wziął jakąś łapówkę, ale umowa była taka, że ma 15 proc. udziału w zyskach z dyskoteki. T. otwierał dyskotekę, gości na otwarcie zapraszał Jewasiński. Wiem, że T. uważał się za przyjaciela Wańki [Leszka Danielaka], mówił mi też, że robi interesy z synem Wańki” – zeznał Sokołowski. Także ten wątek zeznań dla prokuratorów nie okazał się interesujący. Prokuratury nie zainteresowało nawet, czy świadek koronny mówił o znanym polityku SLD, obecnie szefie Agencji Wywiadu, czy o innym Siemiątkowskim. – Nie zamierzam komentować tych bzdur – mówi Zbigniew Siemiątkowski.
Sokołowski opowiadał też prokuratorom o interesach posła SLD Jerzego Dziewulskiego i okolicznościach śmierci Ireneusza Sekuły, byłego posła SLD, byłego szefa GUC. Masa zeznał, że jego zdaniem, Pershing został zabity, bo za dużo wiedział o interesach z automatami. Sekuła zginął natomiast za długi. „Pershing mówił mi, że ma sporządzoną listę biznesmenów, którzy winni są pieniądze Bagsikowi i od których te pieniądze będzie teraz ściągał, i że listę tę otrzymał od Bagsika. Mówił, że część z tych biznesmenów jest nieosiągalna, na przykład Dziewulski, który przewalił Bagsika na milion dolarów i Bagsik mu to udowodnił, a Dziewulski zobowiązał się zwrócić pieniądze. Mówił też, że inni będą osiągalni i można z nich ściągnąć pieniądze. Wymieniał nazwiska Sekuły, właściciela restauracji Bilbao – Z., i Gawronika. Bagsik po wyjściu Pershinga z więzienia w 1998 r. prosił go o pomoc w odzyskaniu długu Sekuły, chodziło o kwotę około miliona dolarów. Pershing miał dostać połowę tych pieniędzy. Mówił mi, że ma w planie spotkanie z Sekułą i nakłonienie go do zwrotu pieniędzy. Nie były to jakieś plany wojownicze, ponieważ Pershing z Sekułą prowadzili wspólne interesy. Po śmierci Pershinga Raźniak i Słowik [Andrzej Zieliński] wyznaczyli Sekule bardzo krótki termin zwrotu długu i w ostatnim tygodniu życia Sekuła próbował od różnych osób gwałtownie pożyczać pieniądze. Znając metody działania Raźniaka i Słowika, mogę przypuszczać, że wywierali duży nacisk na Sekułę” – mówił Masa prokuratorom.
Jerzy Dziewulski o świadku koronnym Jarosławie Sokołowskim mówi krótko: „To śmieć. Gdybym go spotkał, udusiłbym skurwysyna gołymi rękami”. Więcej Dziewulski mówi o swojej przyjaźni z Bogusławem Bagsikiem. – Nie wypieram się tej znajomości – to mój dobry kolega. Tak samo jak nie wypieram się, że pożyczyłem od niego kilkadziesiąt tysięcy dolarów. Wątek ten sprawdzano w prokuraturze, gdzie ustalono, że oddałem Bagsikowi całą sumę, co do grosza – mówi Dziewulski.

Milczenie polityków
Duża część zeznań Masy dotyczy współpracy z mafią byłego senatora Aleksandra Gawronika oraz posła AWS Marka Kolasińskiego. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Katowicach. Jak wynika z wyjaśnień Sokołowskiego, w mafijne interesy Gawronik wszedł z całą grupą biznesmenów i polityków z różnych ugrupowań. Masa obciąża m.in. Henryka Goryszewskiego, wicepremiera w rządzie Hanny Suchockiej, oraz generała Sławomira Petelickiego, ówczesnego szefa jednostki Grom.
„Na wiosnę 1999 r. skontaktował się ze mną Aleksander Gawronik. Powiedział, że chce otworzyć strefę wolnocłową, że nam to będzie pasowało, bo skupimy w swoich rękach cały handel papierosami w Polsce. Na drugim spotkaniu Gawronik przywiózł z sobą pieczątki i zezwolenia, które potrzebne były do przekonania mnie o słuszności zainwestowania pieniędzy grupy w jego interes. Te dokumenty to były zezwolenia i koncesje, a także opinie prawne profesora M. – na wielu papierach widniały ministerialne pieczątki. Gawronik wiedział od Goryszewskiego i M., że podatek akcyzowy ma się zwiększyć za kilka miesięcy. Powiedział, że jeżeli uruchomimy tę firmę, to w pierwszym kwartale 1999 r. oddamy do skarbu państwa miliard nowych złotych. Chodziło mu o zobrazowanie dochodów, jakie będzie uzyskiwać firma. Przyniósł biznesplan, z którego wynikało, że jest możliwość zarobienia powyżej miliarda złotych kwartalnie. Plan zakładał otwarcie firmy, która miała zajmować się sprzedażą papierosów bez akcyzy w strefie wolnocłowej w Słubicach. W skład rady nadzorczej miały wchodzić po cztery osoby wytypowane przez nas i Gawronika. Ja i Pershing mieliśmy włożyć w firmę po milionie dolarów, a Gawronik dawał firmę i wiedzę na temat interesów. Firma nazywała się Italmarka. Gawronik obiecywał mi, że mogą mnie chronić żołnierze z jednostki Grom. Mówił, że Petelicki to jego kolega. Żołnierze Gromu mieli też ochraniać firmę Italmarka – tak mówił Gawronik. Nie byłem obecny przy jego spotkaniach z Pershingiem, dzwoniłem tylko do Pershinga z Krety z prośbą, żeby pożyczył Gawronikowi 100 tys. marek. Gawronik mówił, że są to pieniądze potrzebne na łapówki dla M. i Goryszewskiego” – mówił Masa prokuratorom.

– Aleksander Gawronik składał mi propozycję współpracy. Chodziło o ochranianie przez oficerów Gromu pewnego biznesowego przedsięwzięcia, ale odmówiłem i mam na to świadków. Wszystko, co mi wiadomo w tej sprawie, zeznałem już w Prokuraturze Okręgowej w Katowicach – mówi generał Petelicki. Henryk Goryszewski nie chciał komentować zeznań Masy.
Wysokie wyroki warszawskiego sądu okręgowego w procesie „Pruszkowa” dowodzą, że Jarosław Sokołowski, najważniejsze i najcenniejsze źródło wiedzy o polskiej mafii, nie jest blagierem. Dlaczego prokuratura nie zainteresowała się politycznymi wątkami zeznań Masy? O tak sensacyjnych wątkach zeznań Sokołowskiego powinni wiedzieć minister sprawiedliwości, szef MSWiA, a także premier i prezydent. Jeśli wiedzieli, dlaczego nie polecili, żeby je wyjaśnić?

Samopomoc narkotykowa
Po powrocie z USA – na podstawie listu żelaznego – Wojciech P. ponownie wszedł w struktury „Pruszkowa”. Zaproponował on sprowadzanie narkotyków z Kolumbii via Polska do Europy. Interes miał rozkręcić Dariusz W., a także Edward Mazur, podejrzany o udział w zabójstwie generała Papały. W. znał Kolumbijczyka, który miał wobec niego dług wdzięczności. Kolumbijczyk umożliwił „Pruszkowowi” zakup dużej partii kokainy, ale warunkiem był wyjazd przedstawiciela kierownictwa „Pruszkowa” do Ameryki Południowej – jako żywego zastawu. Rola ta przypadła Andrzejowi Zielińskiemu, pseudonim Słowik. „Słyszałem, że starym pruszkowskim wyszedł jakiś gruby interes narkotykowy i na tym sporo zarobili. Później do Polski przyjechała grupa Kolumbijczyków szukać starych – chcieli się z nimi policzyć. Szedł transport narkotyków z Ameryki Południowej przez Hiszpanię dla starych. Była wpadka, jakiś marynarz chciał na własną rękę sprzedać małą partię kokainy. Został zatrzymany. W. zdecydował o zawróceniu przemycanej partii narkotyków do Ameryki Południowej. Starzy mieli do W. pretensje o to, że podjął w ich imieniu decyzję. Pretensję mieli także Kolumbijczycy, przyjechali do Polski, by się rozliczyć. Spór podobno zażegnał Wańka. Wiem to od Pokorskiego [członek ‚Pruszkowa’], a później opowiadał mi o tym P. Był jednym z uczestników tej transakcji i potwierdził wszystko, co przekazał mi Pokorski”- zeznał Masa
| Wojciech Sumliński


Wróć do „POLITYKA/PRAWO/GOSPODARKA”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 59 gości