WOLNOŚĆ GŁOSOWANIA... DEMOKRACJA...
ZAŁÓŻMY NOWĄ PARTIĘ! (Beneficjenci dotychczasowej sytuacji, tego systemu, w tym znajdujący się przy korycie politycy, kooperujący z nimi biznesmeni, finansiści, bankierzy, właściciele i pracownicy mediów, świadomi i odpowiedzialni obywatele na pewno nas finansowo (a potrzeba przynajmniej ze 100 mln), medialnie, głosami wesprą... Tak samo będą nas popierać w Sejmie posłowie z innych partii... Tak więc b. szybo i dużo zdziałamy w demokracji...)
Oto chętni do przystąpienia...:
- „SZCZĘŚĆ BOŻE!” – moher,
- Trzeba zwiększyć przyrost naturalny – katolik/zwolennik ciągłej ekspansji/zagłady, w tym samozagłady,
- Rydzyk na premiera/prezydenta – moherowa,
- Nauka religii w szkołach łobowionzkowa! – nawiedzony,
- Każdy ma prawo żyć i się rozmnażać – zwolennik degeneracji, regresu/destrukcji (by skala i ilość problemów, w tym tych, co się do nich przyczyniają, je tworzą, stale rosła),
- Trzeba dopłacać do górnictwa na cele energetyczne – zwolennik zadłużania, zachowania tempa rabunku, skażania powietrza, wód, gleb/zagłady przyrody/życia na Ziemi,
- Trzeba zwiększyć ilość msc pracy – zwolennik dopłat/zadłużania, rabunku i zamieniania na „szybkie śmieci” surowców, niszczenia zasobów/zagłady przyrody/życia na ziemi/prokonsumpcjonista/utopista,
- Trzeba wybudować więcej mieszkań – zwolennik wylesiania, odrolniania/zalewania gleb betonem i asfaltem/ciągłej ekspansji/zagłady, w tym samozagłady,
- Kierujmy się głosem większości – kierujący się emocjami/instynktem stadnym/debil/psychopata.
Itp., itd...
Oto chętni do przystąpienia...:
- „SZCZĘŚĆ BOŻE!” – moher,
- Trzeba zwiększyć przyrost naturalny – katolik/zwolennik ciągłej ekspansji/zagłady, w tym samozagłady,
- Rydzyk na premiera/prezydenta – moherowa,
- Nauka religii w szkołach łobowionzkowa! – nawiedzony,
- Każdy ma prawo żyć i się rozmnażać – zwolennik degeneracji, regresu/destrukcji (by skala i ilość problemów, w tym tych, co się do nich przyczyniają, je tworzą, stale rosła),
- Trzeba dopłacać do górnictwa na cele energetyczne – zwolennik zadłużania, zachowania tempa rabunku, skażania powietrza, wód, gleb/zagłady przyrody/życia na Ziemi,
- Trzeba zwiększyć ilość msc pracy – zwolennik dopłat/zadłużania, rabunku i zamieniania na „szybkie śmieci” surowców, niszczenia zasobów/zagłady przyrody/życia na ziemi/prokonsumpcjonista/utopista,
- Trzeba wybudować więcej mieszkań – zwolennik wylesiania, odrolniania/zalewania gleb betonem i asfaltem/ciągłej ekspansji/zagłady, w tym samozagłady,
- Kierujmy się głosem większości – kierujący się emocjami/instynktem stadnym/debil/psychopata.
Itp., itd...
Ostatnio zmieniony sob sie 10, 2013 12:16 pm przez admin, łącznie zmieniany 2 razy.
Niech Sejm składa się z 5 posłów!
http://marekmigalski.neon24.pl/post/777 ... z-5-poslow | 24.10.2012
http://marekmigalski.neon24.pl/post/777 ... z-5-poslow | 24.10.2012
Ostatnio zmieniony czw gru 26, 2013 2:33 pm przez admin, łącznie zmieniany 1 raz.
Historia III RP (Przemilczane Fakty o Procesie Obalania Komuny w Polsce - 80'-89')
http://www.youtube.com/watch?v=3OGoBTly ... ure=g-vrec
Tajemnice transformacji.wmv
http://www.youtube.com/watch?v=RarZeVzQ ... re=related
http://www.youtube.com/watch?v=3OGoBTly ... ure=g-vrec
Tajemnice transformacji.wmv
http://www.youtube.com/watch?v=RarZeVzQ ... re=related
Ostatnio zmieniony czw gru 26, 2013 2:34 pm przez admin, łącznie zmieniany 1 raz.
Najpierw musisz przekonać do czegoś sensownego większość posłów, następnie musisz przekonać społeczeństwo, a jedni i drudzy są w przeogromnej większości nierozumni, zdemoralizowani, wypaczeni, wynaturzeni, przekupni, przeciwni postępowaniu etycznemu, w tym odpowiedzialnemu, w tym dalekowzrocznemu/normalności (...), i jeszcze okaże się, że jest to sprzeczne z konstytucją, do zmiany której musiałbyś przekonać większość posłów i społeczeństwo..., bo nie ma w niej czegoś takiego, jak prawo nadrzędne, głos nadrzędny (...) – oto efektywność, sens demokracji...
Ludzie powszechnie zajmują się, w dodatku wszechstronnie, szkodzeniem: sobie i innym...!
A tego wersji, kombinacji, pretekstów, wytłumaczeń, „słuszności, racji”, w tym pod pretekstem czynienia dobra, jest bez liku...
Tego pierwotnymi nauczycielami/rozpowszechniaczami są oczywiście psychopaci, debile, którzy, bezpośrednio, pośrednio, demoralizują, wypaczają, wynaturzają także pozostałych ludzi...!
Więc psychopaci i debile nie są odpowiednim towarzystwem dla normalnych ludzi, w tym: w przedszkolach, na tzw. podwórkach, w szkołach, w msh zamieszkania, pracy, wypoczynku, rozrywki, na ulicach, w środkach transportu, itp., itd.! Takie osobniki nie mogą także pełnić stanowisk kierowniczych, podejmować decyzji wpływających na innych! Więc trzeba ich wyselekcjonować, uniemożliwić im rozmnażanie się i oddzielić od reszty społeczeństwa, by takich osobników nie przybywało, by nie szkodzili!
Przeogromna większość ludzi nie potrafi podjąć właściwych decyzji nawet odnośnie własnego życia, bo niewiele rozumieją, są w stanie i mogą zrozumieć, kierują się naśladownictwem, instynktem stadnym, emocjami, więc poprą dowolne absurdy, ulegną dowolnej destrukcji (czego objawem jest m.in. trucie się fizyczne, umysłowe; degenerowanie; pogrążanie, wybieranie, słuchanie destruktorów, z analogicznymi konsekwencjami), a mimo to wprowadza się, kontynuuje i opiewa demokrację, mimo, iż z góry wiadomo, że jakakolwiek jej forma*, skuteczność przyniesie i przynosi, większe bądź mniejsze, lawiny problemów, strat, itp.!
*Ani bezpośrednia ani pośrednia – poprzez wybranych przez większość przedstawicieli. A odpowiednich nie potrafią wyłonić, nie chcą wesprzeć, wybrać, i jeszcze są im przeciwni... A nieodpowiednim nie potrafią wyznaczyć ani właściwych celów do osiągania, ani wskazać sposobów, środków, rozwiązań do ich realizacji, ani właściwie ich oceniać, ani skutecznie kontrolować, ani wymóc tego realizację...
Ludzie potrzebują:
- zaspokajać potrzeby, a nie pracować, a korzystnie, w tym taniej, jest, by nic nie robili, niż szkodliwą pracą powodowali szkody, przyczyniali się do długów, strat!
- dostarczać organizmowi wartościowe substancje odżywcze, a najefektywniej, w tym najtaniej jest odżywiać się w publicznych msh posiłków opłacanych z podatków, a nie samemu wszystko organizować!
- się przemieszczać, a najefektywniejszym, w tym najtańszym, najmniej szkodliwym sposobem przemieszczania się jest opłacany z podatków transport zbiorowy, a nie szkodliwe, nieefektywne, drogie, niebezpieczne przemieszczanie się indywidualnymi pojazdami!
- inwestować w przynajmniej potencjalnie wartościowych ludzi, a nie wydawać pieniądze, przeznaczać środki na to, by tych, którzy będą to pobierać było jak najwięcej i byli utrzymywani jak najdłużej!; być zdrowi, normalni, inteligentni, urodziwi; czuć się i być bezpieczni, a zatem, by tylko takich ludzi płodzić, rodzić, pozostawiać przy życiu (proszę wziąć także pod uwagę to, że ludzi jest, biorąc pod uwagę możliwości Natury/ilość zasobów, w tym przestrzeni życiowej, za dużo co najmniej o 90%!)!; żyć w normalnych warunkach!
- by odbiór przekazu przynosił im korzyści, a nie szkody, bo np. ktoś takie emisje opłacił z pieniędzy tych ludzi, kiedy coś od niego kupili!
- by rządzeniem zajmowali się ci, którzy są do tego predysponowani, a nie wybierani na podstawie medialnych spektakli, koneksji, itp./by decyzje rządzących były korzystne, a więc całościowo przemyślane, przeanalizowane, dogłębnie, a więc rzeczywiście, etyczne, w tym dalekowzroczne, i by to było wykazane, a nie, by kierowali się emocjami, egoizmem, swoimi interesami, postępowali bezmyślne, w tym krótkowzroczne/nieodpowiedzialnie/szkodliwie!; czuć się i być bezpieczni; żyć w normalnych warunkach!
Itp., itd.!
Ludzie powszechnie zajmują się, w dodatku wszechstronnie, szkodzeniem: sobie i innym...!
A tego wersji, kombinacji, pretekstów, wytłumaczeń, „słuszności, racji”, w tym pod pretekstem czynienia dobra, jest bez liku...
Tego pierwotnymi nauczycielami/rozpowszechniaczami są oczywiście psychopaci, debile, którzy, bezpośrednio, pośrednio, demoralizują, wypaczają, wynaturzają także pozostałych ludzi...!
Więc psychopaci i debile nie są odpowiednim towarzystwem dla normalnych ludzi, w tym: w przedszkolach, na tzw. podwórkach, w szkołach, w msh zamieszkania, pracy, wypoczynku, rozrywki, na ulicach, w środkach transportu, itp., itd.! Takie osobniki nie mogą także pełnić stanowisk kierowniczych, podejmować decyzji wpływających na innych! Więc trzeba ich wyselekcjonować, uniemożliwić im rozmnażanie się i oddzielić od reszty społeczeństwa, by takich osobników nie przybywało, by nie szkodzili!
Przeogromna większość ludzi nie potrafi podjąć właściwych decyzji nawet odnośnie własnego życia, bo niewiele rozumieją, są w stanie i mogą zrozumieć, kierują się naśladownictwem, instynktem stadnym, emocjami, więc poprą dowolne absurdy, ulegną dowolnej destrukcji (czego objawem jest m.in. trucie się fizyczne, umysłowe; degenerowanie; pogrążanie, wybieranie, słuchanie destruktorów, z analogicznymi konsekwencjami), a mimo to wprowadza się, kontynuuje i opiewa demokrację, mimo, iż z góry wiadomo, że jakakolwiek jej forma*, skuteczność przyniesie i przynosi, większe bądź mniejsze, lawiny problemów, strat, itp.!
*Ani bezpośrednia ani pośrednia – poprzez wybranych przez większość przedstawicieli. A odpowiednich nie potrafią wyłonić, nie chcą wesprzeć, wybrać, i jeszcze są im przeciwni... A nieodpowiednim nie potrafią wyznaczyć ani właściwych celów do osiągania, ani wskazać sposobów, środków, rozwiązań do ich realizacji, ani właściwie ich oceniać, ani skutecznie kontrolować, ani wymóc tego realizację...
Ludzie potrzebują:
- zaspokajać potrzeby, a nie pracować, a korzystnie, w tym taniej, jest, by nic nie robili, niż szkodliwą pracą powodowali szkody, przyczyniali się do długów, strat!
- dostarczać organizmowi wartościowe substancje odżywcze, a najefektywniej, w tym najtaniej jest odżywiać się w publicznych msh posiłków opłacanych z podatków, a nie samemu wszystko organizować!
- się przemieszczać, a najefektywniejszym, w tym najtańszym, najmniej szkodliwym sposobem przemieszczania się jest opłacany z podatków transport zbiorowy, a nie szkodliwe, nieefektywne, drogie, niebezpieczne przemieszczanie się indywidualnymi pojazdami!
- inwestować w przynajmniej potencjalnie wartościowych ludzi, a nie wydawać pieniądze, przeznaczać środki na to, by tych, którzy będą to pobierać było jak najwięcej i byli utrzymywani jak najdłużej!; być zdrowi, normalni, inteligentni, urodziwi; czuć się i być bezpieczni, a zatem, by tylko takich ludzi płodzić, rodzić, pozostawiać przy życiu (proszę wziąć także pod uwagę to, że ludzi jest, biorąc pod uwagę możliwości Natury/ilość zasobów, w tym przestrzeni życiowej, za dużo co najmniej o 90%!)!; żyć w normalnych warunkach!
- by odbiór przekazu przynosił im korzyści, a nie szkody, bo np. ktoś takie emisje opłacił z pieniędzy tych ludzi, kiedy coś od niego kupili!
- by rządzeniem zajmowali się ci, którzy są do tego predysponowani, a nie wybierani na podstawie medialnych spektakli, koneksji, itp./by decyzje rządzących były korzystne, a więc całościowo przemyślane, przeanalizowane, dogłębnie, a więc rzeczywiście, etyczne, w tym dalekowzroczne, i by to było wykazane, a nie, by kierowali się emocjami, egoizmem, swoimi interesami, postępowali bezmyślne, w tym krótkowzroczne/nieodpowiedzialnie/szkodliwie!; czuć się i być bezpieczni; żyć w normalnych warunkach!
Itp., itd.!
www.o2.pl / www.sfora.pl | 17.12.2012 r.
Kaczyński w tajemnicy wydaje na to fortunę
Jarosław Kaczyński w ścisłej tajemnicy od kilku lat pod czujnym okiem trenera medialnego Marka Kochana pilnie uczy się, jak odpowiednio zachowywać się przed kamerą i występować publicznie. Dane personalne i sowite wynagrodzenie mistrza ujawnił „Wprost”.
Buduje lidera, który ma wreszcie przełamać swą polityczną impotencję i powrócić do władzy. Jest jak dewizowy trener wynajęty po to, aby wywalczyć awans do ekstraklasy - czytamy w tygodniku.
Według „Wprost” Kochan bierze za szkolenia setki tysięcy złotych. Płaci mu Prawo i Sprawiedliwość z partyjnej kasy.
Fachowa wiedza sporo kosztuje, a wykładowca retoryki w Instytucie Dziennikarstwa Uniwersytetu Warszawskiego uważany jest za jednego z najlepszych w kraju speców od kreowania wizerunku, perswazji i technik manipulacyjnych.
Tygodnik pisze, że w ostatnich latach firma Studio PR Bogdana Szczesiaka, za pośrednictwem której Kochan prowadzi szkolenia, zgarnęła od PiS miliony złotych.
[ Oto, co jest podstawą w demokracji - jak najlepsze aktorstwo... I tak nie dorówna aktorowi nr 1... - red.]
Kaczyński w tajemnicy wydaje na to fortunę
Jarosław Kaczyński w ścisłej tajemnicy od kilku lat pod czujnym okiem trenera medialnego Marka Kochana pilnie uczy się, jak odpowiednio zachowywać się przed kamerą i występować publicznie. Dane personalne i sowite wynagrodzenie mistrza ujawnił „Wprost”.
Buduje lidera, który ma wreszcie przełamać swą polityczną impotencję i powrócić do władzy. Jest jak dewizowy trener wynajęty po to, aby wywalczyć awans do ekstraklasy - czytamy w tygodniku.
Według „Wprost” Kochan bierze za szkolenia setki tysięcy złotych. Płaci mu Prawo i Sprawiedliwość z partyjnej kasy.
Fachowa wiedza sporo kosztuje, a wykładowca retoryki w Instytucie Dziennikarstwa Uniwersytetu Warszawskiego uważany jest za jednego z najlepszych w kraju speców od kreowania wizerunku, perswazji i technik manipulacyjnych.
Tygodnik pisze, że w ostatnich latach firma Studio PR Bogdana Szczesiaka, za pośrednictwem której Kochan prowadzi szkolenia, zgarnęła od PiS miliony złotych.
[ Oto, co jest podstawą w demokracji - jak najlepsze aktorstwo... I tak nie dorówna aktorowi nr 1... - red.]
Film o amerykańskiej demokracji i wydarzeniach z 11 września:
- reżyseria: Michael Moore
- tytuł: Fahrenheit 9.11
I nic legalne i powszechne posiadanie tam broni nie zmienia – tam i w wielu innych krajach także jest niezdolne do konstruktywizmu zdemoralizowane, wypaczone, anormalne, destrukcyjne, w tym autodestrukcyjne, w tym w stanie zombie ludzkie bydło...
Filmy o polskiej demokracji są na Youtube.pl... (do wielu z nich wcześniej podałem linki)
- reżyseria: Michael Moore
- tytuł: Fahrenheit 9.11
I nic legalne i powszechne posiadanie tam broni nie zmienia – tam i w wielu innych krajach także jest niezdolne do konstruktywizmu zdemoralizowane, wypaczone, anormalne, destrukcyjne, w tym autodestrukcyjne, w tym w stanie zombie ludzkie bydło...
Filmy o polskiej demokracji są na Youtube.pl... (do wielu z nich wcześniej podałem linki)
PO CZYM ROZPOZNAĆ, ŻE DEMOKRACJA JEST CORAZ BARDZIEJ DOJRZAŁA, CORAZ BLIŻSZA DOSKONAŁOŚCI, I ŻE JEST TO NAJLEPSZE ROZWIĄZANIE... – PO:
- tym, że rządzący realizują coraz więcej i w coraz większym stopniu utopie, a media są coraz bardziej prorządowe,
- tym, że rządzą coraz więksi psychopaci i debile, a ludzie normalni, inteligentni, wybitni nie mają na to szans i są jeszcze postrzegani jako ludzie nienormalni, źli,
- przeznaczaniu coraz większej ilości pieniędzy na kampanie wyborcze polityków, w tym przez milionerów, miliarderów, koncerny,
- zwiększaniu ilości tzw. spotów wyborczych, a po zmniejszaniu ich merytoryczności,
- coraz większej bezkarności polityków,
- coraz szybszym ubywaniu surowców, coraz większej produkcji rzeczy zbędnych, szkodliwych, broni; zwiększaniu skażeń, stopnia trucia, niszczenia przyrody, zasobów; że coraz więcej ludzi jest chorych, że są coraz większe wydatki na tzw. lecznictwo,
- zwiększaniu PKB, długów, ilości ludzi biednych,
- zwiększaniu msc, w tym tablic reklamowych, emisji i ilości reklam, w tym z radia, telewizji, w tym podawania częstotliwości i nazw stacji radiowych, programów, sloganów itp. powtarzactwa (w tym w sklepach, msh usług, na ulicach, w środkach publicznego transportu), i coraz powszechniejszemu uważaniu, że to jest korzystne, w tym przeznaczanie na to pieniędzy tzw. klientów, i po coraz powszechniejszemu uważaniu, że to nie uszkadza psychiki, nie demoralizuje, nie wypacza, nie zaśmieca, nie zatruwa umysłu; nie upośledza umysłu, nie przyczynia się do chorób psychicznych; nie pogrąża, w tym w szczególności osób o umysłach wrażliwych, analitycznych, czyli to, co odbierają analizują; wybitnych, a nawet że to nie przeszkadza,
- tym, że przybywa narkomanów, debili, psychopatów, ludzi fizycznie, w tym psychicznie chorych, umysłowo upośledzonych, niedorozwiniętych, itp., a ubywa ludzi zdrowych, normalnych, inteligentnych, wartościowych, wybitnych,
- tym, że społeczeństwo jest coraz bardziej zadowolone z demokracji i bierne,
- tym, że coraz więcej spraw jest nazywanych, ocenianych, postrzeganych na odwrót.
Nie, ludzkie bydło i tego nie zrozumiało, nie przyjęło do wiadomości, tylko uznało, że jest to jakaś opowiastka, fantastyka, satyra, propaganda, a nie, praktycznie, RZECZYWISTOŚĆ, PRAWDA, że zostali kolejny raz przeze mnie obrażeni (a nie uświadomieni), itp...
PROSZĘ WSKAZAĆ RÓŻNICĘ, I ODPOWIEDNIE OKREŚLENIE/NAZWĘ...
Proszę sobie wyobrazić pastwisko, a na nim pasące się bydło. Do kompletu zapędzamy tam ludzi... i ustawiamy tam tablice z hasłem: Zbierzmy się, ogłośmy utworzenie zgromadzenia narodowo-ludowego i obalmy realizatorów utopii, zajmujących się destrukcją, wszechstronnym i wszystkich, nawet przyszłych pokoleń pogrążaniem, a wprowadźmy racjonalny ustrój. A oto organizacja, przebieg Zgromadzenia, założenia systemowe nowego ustroju (...). Czy widzą P. jakąś reakcję, jakąkolwiek różnicę...
No a teraz dalszy ciąg.
Ostrzegamy bydło, że prowadzone jest do rzeźni, i co je tam czeka. Czy bydło nas posłucha, czy da się zapędzić i zarżnąć...
Ostrzegamy ludzi..., że prowadzone jest na ekonomiczną (w tym m.in. za sprawą długów), ekologiczną (m.in. za sprawą skażeń chemicznych, promieniotwórczych, GMO gleb, wód, powietrza, i dodatkowo konserwantami w żywności, zagłady przyrody, ekosystemów, życia), zdrowotną (w tym także za sprawą tzw. leków), umysłową, psychiczną (w tym za pośrednictwem i za sprawą tzw. mediów, publicznych środków przekazu/-reklam, powtarzactwa, systemu tzw. edukacji), gatunkową (w tym za sprawą negatywnej prokreacji) rzeź. Czy ludzie... nas posłuchają, czy dalej będą prowadzeni na rzeź (i jeszcze uważać, że nie idą na rzeź, a to, co ich spotyka jest nieuniknione, potrzebne, słuszne, a to przed tym ich ostrzegający i wykazujący jakąś konstruktywną alternatywę chcą źle, i nie wolno ich słuchać...)...
http://racjonalizm.neon24.pl/post/85585 ... realizowac
„Bydło jak i ludzie potrzebują pasterzy.”
circonstance
Właśnie!
Ale niestety od zarania dziejów wilki są przebrane i udają pasterzy...
Ludzkie bydło ocenia przekaz na wszelkich płaszczyznach emocjonalnie, więc jeden emocjonalny błąd w przekazie, np. nazwanie ich bydłem, i już po tzw. karierze... – I tu właśnie jest przykład: rządzący nie są wg bydła od rzeczywistego oceniania sytuacji, mówienia prawdy, konstruktywnego działania, tylko od zaspokajania ich emocjonalnych potrzeb, w tym schlebiania, podlizywania się, uwodzenia, okłamywania, manipulowania, propagandy, oszukiwania, zapewniania emocji, rozrywki, a dzięki temu od robienia kariery... No to więc tzw. rządzący zaspokajają ich potrzeby... – Itd., itp. w emocjonalnym oczekiwaniu, postrzeganiu, ocenianiu (byle było jak najwięcej urozmaiconego, bo się znudzą, a to znów błąd, gadania, dużo wizualizacji (np. raz w sejmie, innym razem z znanym aktorem/ką, piosenkarzem/ką, po czym coś w terenie, np. w związku z powodzą, pożarem, innym razem powinni wystąpić jako kibice, sportowcy, następnie w programie telewizyjnym, radiowym, w internecie na czacie, mieć jakieś zainteresowania, słabości, upodobania, okazywać uczucia, być, odpowiednio do sytuacji, dowcipnym, wesołym, błyskotliwym, elokwentnym, poważnym, smutnym, gadatliwym, wstrzemięźliwym itp., itd. – mają być różne tematy, zdarzenia, sensacje, zmiany, intrygi, pomówienia, obietnice, kłamstwa, obelgi, insynuacje, sprostowania, przeprosiny, personalne, klubowe, partyjne, sejmowe roszady, itp., itd... I ani się ważyć zadziałać konstruktywnie, co zapobiegłoby, zapewniającym emocje, rozrywkę, jakimś perypetiom, problemom, stratom, a przyczyniło się do nudy, a w dodatku konstruktywizm, przeciwność odwiecznej i codziennej destrukcji, jest postrzegany jako odbieganie od normy, czyli jest objawem nienormalności, dowodem zła!...)).
- tym, że rządzący realizują coraz więcej i w coraz większym stopniu utopie, a media są coraz bardziej prorządowe,
- tym, że rządzą coraz więksi psychopaci i debile, a ludzie normalni, inteligentni, wybitni nie mają na to szans i są jeszcze postrzegani jako ludzie nienormalni, źli,
- przeznaczaniu coraz większej ilości pieniędzy na kampanie wyborcze polityków, w tym przez milionerów, miliarderów, koncerny,
- zwiększaniu ilości tzw. spotów wyborczych, a po zmniejszaniu ich merytoryczności,
- coraz większej bezkarności polityków,
- coraz szybszym ubywaniu surowców, coraz większej produkcji rzeczy zbędnych, szkodliwych, broni; zwiększaniu skażeń, stopnia trucia, niszczenia przyrody, zasobów; że coraz więcej ludzi jest chorych, że są coraz większe wydatki na tzw. lecznictwo,
- zwiększaniu PKB, długów, ilości ludzi biednych,
- zwiększaniu msc, w tym tablic reklamowych, emisji i ilości reklam, w tym z radia, telewizji, w tym podawania częstotliwości i nazw stacji radiowych, programów, sloganów itp. powtarzactwa (w tym w sklepach, msh usług, na ulicach, w środkach publicznego transportu), i coraz powszechniejszemu uważaniu, że to jest korzystne, w tym przeznaczanie na to pieniędzy tzw. klientów, i po coraz powszechniejszemu uważaniu, że to nie uszkadza psychiki, nie demoralizuje, nie wypacza, nie zaśmieca, nie zatruwa umysłu; nie upośledza umysłu, nie przyczynia się do chorób psychicznych; nie pogrąża, w tym w szczególności osób o umysłach wrażliwych, analitycznych, czyli to, co odbierają analizują; wybitnych, a nawet że to nie przeszkadza,
- tym, że przybywa narkomanów, debili, psychopatów, ludzi fizycznie, w tym psychicznie chorych, umysłowo upośledzonych, niedorozwiniętych, itp., a ubywa ludzi zdrowych, normalnych, inteligentnych, wartościowych, wybitnych,
- tym, że społeczeństwo jest coraz bardziej zadowolone z demokracji i bierne,
- tym, że coraz więcej spraw jest nazywanych, ocenianych, postrzeganych na odwrót.
Nie, ludzkie bydło i tego nie zrozumiało, nie przyjęło do wiadomości, tylko uznało, że jest to jakaś opowiastka, fantastyka, satyra, propaganda, a nie, praktycznie, RZECZYWISTOŚĆ, PRAWDA, że zostali kolejny raz przeze mnie obrażeni (a nie uświadomieni), itp...
PROSZĘ WSKAZAĆ RÓŻNICĘ, I ODPOWIEDNIE OKREŚLENIE/NAZWĘ...
Proszę sobie wyobrazić pastwisko, a na nim pasące się bydło. Do kompletu zapędzamy tam ludzi... i ustawiamy tam tablice z hasłem: Zbierzmy się, ogłośmy utworzenie zgromadzenia narodowo-ludowego i obalmy realizatorów utopii, zajmujących się destrukcją, wszechstronnym i wszystkich, nawet przyszłych pokoleń pogrążaniem, a wprowadźmy racjonalny ustrój. A oto organizacja, przebieg Zgromadzenia, założenia systemowe nowego ustroju (...). Czy widzą P. jakąś reakcję, jakąkolwiek różnicę...
No a teraz dalszy ciąg.
Ostrzegamy bydło, że prowadzone jest do rzeźni, i co je tam czeka. Czy bydło nas posłucha, czy da się zapędzić i zarżnąć...
Ostrzegamy ludzi..., że prowadzone jest na ekonomiczną (w tym m.in. za sprawą długów), ekologiczną (m.in. za sprawą skażeń chemicznych, promieniotwórczych, GMO gleb, wód, powietrza, i dodatkowo konserwantami w żywności, zagłady przyrody, ekosystemów, życia), zdrowotną (w tym także za sprawą tzw. leków), umysłową, psychiczną (w tym za pośrednictwem i za sprawą tzw. mediów, publicznych środków przekazu/-reklam, powtarzactwa, systemu tzw. edukacji), gatunkową (w tym za sprawą negatywnej prokreacji) rzeź. Czy ludzie... nas posłuchają, czy dalej będą prowadzeni na rzeź (i jeszcze uważać, że nie idą na rzeź, a to, co ich spotyka jest nieuniknione, potrzebne, słuszne, a to przed tym ich ostrzegający i wykazujący jakąś konstruktywną alternatywę chcą źle, i nie wolno ich słuchać...)...
http://racjonalizm.neon24.pl/post/85585 ... realizowac
„Bydło jak i ludzie potrzebują pasterzy.”
circonstance
Właśnie!
Ale niestety od zarania dziejów wilki są przebrane i udają pasterzy...
Ludzkie bydło ocenia przekaz na wszelkich płaszczyznach emocjonalnie, więc jeden emocjonalny błąd w przekazie, np. nazwanie ich bydłem, i już po tzw. karierze... – I tu właśnie jest przykład: rządzący nie są wg bydła od rzeczywistego oceniania sytuacji, mówienia prawdy, konstruktywnego działania, tylko od zaspokajania ich emocjonalnych potrzeb, w tym schlebiania, podlizywania się, uwodzenia, okłamywania, manipulowania, propagandy, oszukiwania, zapewniania emocji, rozrywki, a dzięki temu od robienia kariery... No to więc tzw. rządzący zaspokajają ich potrzeby... – Itd., itp. w emocjonalnym oczekiwaniu, postrzeganiu, ocenianiu (byle było jak najwięcej urozmaiconego, bo się znudzą, a to znów błąd, gadania, dużo wizualizacji (np. raz w sejmie, innym razem z znanym aktorem/ką, piosenkarzem/ką, po czym coś w terenie, np. w związku z powodzą, pożarem, innym razem powinni wystąpić jako kibice, sportowcy, następnie w programie telewizyjnym, radiowym, w internecie na czacie, mieć jakieś zainteresowania, słabości, upodobania, okazywać uczucia, być, odpowiednio do sytuacji, dowcipnym, wesołym, błyskotliwym, elokwentnym, poważnym, smutnym, gadatliwym, wstrzemięźliwym itp., itd. – mają być różne tematy, zdarzenia, sensacje, zmiany, intrygi, pomówienia, obietnice, kłamstwa, obelgi, insynuacje, sprostowania, przeprosiny, personalne, klubowe, partyjne, sejmowe roszady, itp., itd... I ani się ważyć zadziałać konstruktywnie, co zapobiegłoby, zapewniającym emocje, rozrywkę, jakimś perypetiom, problemom, stratom, a przyczyniło się do nudy, a w dodatku konstruktywizm, przeciwność odwiecznej i codziennej destrukcji, jest postrzegany jako odbieganie od normy, czyli jest objawem nienormalności, dowodem zła!...)).
Ostatnio zmieniony czw gru 26, 2013 2:34 pm przez admin, łącznie zmieniany 1 raz.
www.o2.pl / www.sfora.pl | 17.01.2013 r.
TO KONIEC TUSKA? AŻ TYLU POLAKÓW MA JUŻ GO DOSYĆ
Tylko 34 proc. badanych dobrze ocenia premiera Donalda Tuska - wynika z ostatniego badania CBOS.
51 proc. ocenia premiera źle.
Rząd popiera tylko 28 proc. ankietowanych, 35 proc. określa siebie mianem przeciwników, a prawie tyle samo - 34 proc. - ma postawę obojętną wobec obecnego gabinetu - pisze ”Newsweek”.
Autor: TM
http://spoleczenstwo.newsweek.pl/sondaz ... a-polako...
[No to teraz PiS! A potem PO! A potem PiS! A potem... – Byle tylko była demokracja!... - red.]
TO KONIEC TUSKA? AŻ TYLU POLAKÓW MA JUŻ GO DOSYĆ
Tylko 34 proc. badanych dobrze ocenia premiera Donalda Tuska - wynika z ostatniego badania CBOS.
51 proc. ocenia premiera źle.
Rząd popiera tylko 28 proc. ankietowanych, 35 proc. określa siebie mianem przeciwników, a prawie tyle samo - 34 proc. - ma postawę obojętną wobec obecnego gabinetu - pisze ”Newsweek”.
Autor: TM
http://spoleczenstwo.newsweek.pl/sondaz ... a-polako...
[No to teraz PiS! A potem PO! A potem PiS! A potem... – Byle tylko była demokracja!... - red.]
PROSZĘ SIĘ ZASTANOWIĆ - CZY O:
- cenach, dostępności, msh, warunkach, gdzie można spożywać alkohol powinni decydować alkoholicy, którzy będą leczeni i utrzymywani jako renciści za pieniądze społeczeństwa...
- cenach, dostępności, msh, warunkach, gdzie można truć się nikotyną powinni decydować nikotynowcy, którzy będą leczeni i utrzymywani jako renciści za pieniądze społeczeństwa...
- msh, warunkach, gdzie i jak można eksponować, propagować itp. religijność powinni decydować niezdolni do obiektywnej samooceny, tego co czynią, jakie są tego przyczyny, skutki, konsekwencje religijne zombie...
- msh, warunkach realizowania homoseksualnych potrzeb powinni decydować homoseksualiści...
- następne przykłady to m.in. nieroby, menele, oszuści, złodzieje, osobniki anormalne, w tym obłąkane, dewianci, degeneraci, debile, psychopaci...
Czy o wszystkim - i nie demokratycznie - powinni decydować ludzie normalni, inteligentni, pozytywni, mądrzy, konstruktywni/kompetentni!
Czy tak naprawdę, bez tego Wam, jawnego i niejawnego, bezpośrednio i pośrednio, w sposób uświadomiony i nieuświadomiony, wpajania, kodowania, że to niby Wy tak uważacie, chcecie, o czymkolwiek w demokracji decydujecie... A czy gdybyście naprawdę sami decydowali, to byłoby to dla Was korzystne... Więc już zdajecie sobie sprawę: kto, dlaczego, jak, po co/dla kogo, z jakimi skutkami, konsekwencjami, do czego to, zawsze, prowadzi, wymyślił, wprowadził demokrację...
- cenach, dostępności, msh, warunkach, gdzie można spożywać alkohol powinni decydować alkoholicy, którzy będą leczeni i utrzymywani jako renciści za pieniądze społeczeństwa...
- cenach, dostępności, msh, warunkach, gdzie można truć się nikotyną powinni decydować nikotynowcy, którzy będą leczeni i utrzymywani jako renciści za pieniądze społeczeństwa...
- msh, warunkach, gdzie i jak można eksponować, propagować itp. religijność powinni decydować niezdolni do obiektywnej samooceny, tego co czynią, jakie są tego przyczyny, skutki, konsekwencje religijne zombie...
- msh, warunkach realizowania homoseksualnych potrzeb powinni decydować homoseksualiści...
- następne przykłady to m.in. nieroby, menele, oszuści, złodzieje, osobniki anormalne, w tym obłąkane, dewianci, degeneraci, debile, psychopaci...
Czy o wszystkim - i nie demokratycznie - powinni decydować ludzie normalni, inteligentni, pozytywni, mądrzy, konstruktywni/kompetentni!
Czy tak naprawdę, bez tego Wam, jawnego i niejawnego, bezpośrednio i pośrednio, w sposób uświadomiony i nieuświadomiony, wpajania, kodowania, że to niby Wy tak uważacie, chcecie, o czymkolwiek w demokracji decydujecie... A czy gdybyście naprawdę sami decydowali, to byłoby to dla Was korzystne... Więc już zdajecie sobie sprawę: kto, dlaczego, jak, po co/dla kogo, z jakimi skutkami, konsekwencjami, do czego to, zawsze, prowadzi, wymyślił, wprowadził demokrację...
JEDEN Z MNÓSTWA PRZYKŁADÓW, JAK SIĘ M.IN. DECYDUJE W DEMOKRACJACH O TYM, KTO ZOSTANIE NP. PREZYDENTEM...
Jest kampania wyborcza na prezydenta Polski.
Grupy biznesowe, polityczne i ze służb specjalnych zasponsorowały i wypromowały swojego kandydata Kiepskiego (który wie, że jest kiepski, więc z wdzięczności za tyle kasy, prestiż, sławę, i w związku z tym, że się na podejmowaniu tak ważnych decyzji nie zna, będzie b. usłużny, posłuszny, użyteczny dla swych promotorów, sponsorów). Lecz okazuje się, że niestety Kiepski ma niskie notowania. Więc np. przedstawia się kontr kandydaturę - wcielenie Hitlera i zleca opanowanym, przekupywanym sondażowniom, mediom, by głosiły, że „Hitler” ma dużo większe poparcie i stąd szanse na zwycięstwo od Kiepskiego. Jaki będzie tego efekt jest oczywiste – notowania Kiepskiego pójdą od razu w górę, i wygra tzw. wybory, a wyborcy będą dumni, że uratowali Polskę, i się cieszyć, że mają Kiepskiego, a nie „Hitlera” za tzw. prezydenta...
A tego wersji, kombinacji w demokracji jest bez liku...
Jest kampania wyborcza na prezydenta Polski.
Grupy biznesowe, polityczne i ze służb specjalnych zasponsorowały i wypromowały swojego kandydata Kiepskiego (który wie, że jest kiepski, więc z wdzięczności za tyle kasy, prestiż, sławę, i w związku z tym, że się na podejmowaniu tak ważnych decyzji nie zna, będzie b. usłużny, posłuszny, użyteczny dla swych promotorów, sponsorów). Lecz okazuje się, że niestety Kiepski ma niskie notowania. Więc np. przedstawia się kontr kandydaturę - wcielenie Hitlera i zleca opanowanym, przekupywanym sondażowniom, mediom, by głosiły, że „Hitler” ma dużo większe poparcie i stąd szanse na zwycięstwo od Kiepskiego. Jaki będzie tego efekt jest oczywiste – notowania Kiepskiego pójdą od razu w górę, i wygra tzw. wybory, a wyborcy będą dumni, że uratowali Polskę, i się cieszyć, że mają Kiepskiego, a nie „Hitlera” za tzw. prezydenta...
A tego wersji, kombinacji w demokracji jest bez liku...
JESZCZE CO DO DEMOKRACJI
W demokracji ani wybierający, ani rządzący, ani kontrolujący nie kierują się konstruktywnymi/pozytywnymi argumentami, prawami, więc jak ktoś sobie wyobraża, że w demokracji będzie normalnie, dobrze (daje się tylko przykłady, gdzie jest mniej źle. Ale i tam ma mse anormalność, destrukcja, tyle, że jest mniejsza, ale i tak ma mse degeneracja, regres, realizuje się utopie, zagładę, w tym samozagładę. Bo tak chce, nie wprost, nie bezpośrednio, większość, czy to za sprawą własnych, naśladowanych czy wpojonych wyobrażeń, przekonań...)…
Jeszcze inaczej.
W demokracji nie zdefiniowano i nie ustalono w sposób prawidłowy nadrzędnych wartości, praw, bo większość by się z nimi nie zgodziła. Więc zdefiniowano, ustalono anormalne wartości, prawa, i m.in. na tej podstawie funkcjonują demokratyczne społeczeństwa…
Podsumowanie.
W jakiejkolwiek wersji, opcji demokracji nie da się stworzyć podstaw do normalności, a więc nie ma szans na to, by w takim systemie było kiedykolwiek dobrze.
„Demokracje” mimo to mają się dobrze, bo opierają się na wierze w nie, że nastąpi ich udoskonalenie, dzięki czemu będzie normalnie, dobrze, w aktualnych politycznych jedynie słusznych medialnych aktorów, w aktualnie jedynie słuszne partie; w kolejne kadencje, w nowe, w tym w jeszcze nieistniejące partie, w nowych, w tym jeszcze nieznanych politycznych jedynie słusznych medialnych aktorów, w nowe oblicze partii, aktorów (tak, jak wierzy się (w tym wierzy również i w to, że samo wierzenie jest dobre) od tysięcy lat w kolejne bóstwa, mimo, iż nie ma ku temu żadnych racjonalnych podstaw, a na tym procederze prosperujący czynią i przyczyniają się do ogromnych szkód w umysłach, psychikach, pod względem ekonomicznym, w społeczeństwach, państwach; w życiu tego ofiar... Jeszcze nie tak dawno wierzono także w Stalina, w Hitlera, mimo, iż ich działalność była straszliwie zgubna... – Oto obraz rodzaju myślenia mas i tego skutków...). No i, paradoksalnie, tzw. masy nie wierzą, że można przygotować, stworzyć, wprowadzić dobry system… Więc trzeba by stworzyć kolejną religię, by masy mogły uwierzyć w to rozwiązanie, co umożliwiłoby jego wprowadzenie... Ale system opierający się jedynie na samej wierze w niego szybko przeobraziłby się w kolejną utopię... Więc nie wiara, lecz skuteczne, w tym z wieloma zabezpieczeniami rozwiązania muszą być podstawą odpowiedniego systemu!
Tu przedstawiłem alternatywę: www.racjonalnyrzad.pl - Ale nawet tego zwolennicy tylko wierzą, że to się jakoś tak samo wprowadzi... Wierzą, że to tylko kwestia czasu, by ludzie sami do tego dojrzeli, mimo, iż o tym rozwiązaniu wie niewielka część, jeszcze mniejsza je rozumie, a jeszcze mniejsza popiera, a nikt, poza mną, nic w tym celu nie robi... Wierzą że prosperujący dzięki demokracji destruktorzy, w tym z nimi lukratywnie współpracujący, w tym zajmujący się tzw. medialnym przekazem, finansiści, bankierzy, fabrykanci zgodzą się na „podcięcie gałęzi” na której teraz wysoko siedzą...
A więc potrzebny jest rozum, efektywne konstruktywne działanie, a nie wiara!
PS
Dzisiaj, jutro, za sto, tysiąc lat dalej będziecie otrzymywać materiały do wierzenia (spotkamy się... omówimy... znajdziemy wspólne rozwiązania... kompromisy… podejmiemy... przygotujemy... zrobimy... uczynimy... wdrożymy... przeprowadzimy... zreformujemy... w imię... dla… dobra... prawdy... sprawiedliwości... dobrobytu... bogactwa... jedynie słuszniej religii… bóstwa... Itp., itd... Tylko gdyby nawet, to dalej będą to absurdy, nonsensy, utopie; będzie to szkodzenie, niszczenie; pogrążanie; destrukcja, tyle tylko, że w innej odsłonie, bo nie będzie systemowych podstaw do normalności, konstruktywizmu...).
W demokracji ani wybierający, ani rządzący, ani kontrolujący nie kierują się konstruktywnymi/pozytywnymi argumentami, prawami, więc jak ktoś sobie wyobraża, że w demokracji będzie normalnie, dobrze (daje się tylko przykłady, gdzie jest mniej źle. Ale i tam ma mse anormalność, destrukcja, tyle, że jest mniejsza, ale i tak ma mse degeneracja, regres, realizuje się utopie, zagładę, w tym samozagładę. Bo tak chce, nie wprost, nie bezpośrednio, większość, czy to za sprawą własnych, naśladowanych czy wpojonych wyobrażeń, przekonań...)…
Jeszcze inaczej.
W demokracji nie zdefiniowano i nie ustalono w sposób prawidłowy nadrzędnych wartości, praw, bo większość by się z nimi nie zgodziła. Więc zdefiniowano, ustalono anormalne wartości, prawa, i m.in. na tej podstawie funkcjonują demokratyczne społeczeństwa…
Podsumowanie.
W jakiejkolwiek wersji, opcji demokracji nie da się stworzyć podstaw do normalności, a więc nie ma szans na to, by w takim systemie było kiedykolwiek dobrze.
„Demokracje” mimo to mają się dobrze, bo opierają się na wierze w nie, że nastąpi ich udoskonalenie, dzięki czemu będzie normalnie, dobrze, w aktualnych politycznych jedynie słusznych medialnych aktorów, w aktualnie jedynie słuszne partie; w kolejne kadencje, w nowe, w tym w jeszcze nieistniejące partie, w nowych, w tym jeszcze nieznanych politycznych jedynie słusznych medialnych aktorów, w nowe oblicze partii, aktorów (tak, jak wierzy się (w tym wierzy również i w to, że samo wierzenie jest dobre) od tysięcy lat w kolejne bóstwa, mimo, iż nie ma ku temu żadnych racjonalnych podstaw, a na tym procederze prosperujący czynią i przyczyniają się do ogromnych szkód w umysłach, psychikach, pod względem ekonomicznym, w społeczeństwach, państwach; w życiu tego ofiar... Jeszcze nie tak dawno wierzono także w Stalina, w Hitlera, mimo, iż ich działalność była straszliwie zgubna... – Oto obraz rodzaju myślenia mas i tego skutków...). No i, paradoksalnie, tzw. masy nie wierzą, że można przygotować, stworzyć, wprowadzić dobry system… Więc trzeba by stworzyć kolejną religię, by masy mogły uwierzyć w to rozwiązanie, co umożliwiłoby jego wprowadzenie... Ale system opierający się jedynie na samej wierze w niego szybko przeobraziłby się w kolejną utopię... Więc nie wiara, lecz skuteczne, w tym z wieloma zabezpieczeniami rozwiązania muszą być podstawą odpowiedniego systemu!
Tu przedstawiłem alternatywę: www.racjonalnyrzad.pl - Ale nawet tego zwolennicy tylko wierzą, że to się jakoś tak samo wprowadzi... Wierzą, że to tylko kwestia czasu, by ludzie sami do tego dojrzeli, mimo, iż o tym rozwiązaniu wie niewielka część, jeszcze mniejsza je rozumie, a jeszcze mniejsza popiera, a nikt, poza mną, nic w tym celu nie robi... Wierzą że prosperujący dzięki demokracji destruktorzy, w tym z nimi lukratywnie współpracujący, w tym zajmujący się tzw. medialnym przekazem, finansiści, bankierzy, fabrykanci zgodzą się na „podcięcie gałęzi” na której teraz wysoko siedzą...
A więc potrzebny jest rozum, efektywne konstruktywne działanie, a nie wiara!
PS
Dzisiaj, jutro, za sto, tysiąc lat dalej będziecie otrzymywać materiały do wierzenia (spotkamy się... omówimy... znajdziemy wspólne rozwiązania... kompromisy… podejmiemy... przygotujemy... zrobimy... uczynimy... wdrożymy... przeprowadzimy... zreformujemy... w imię... dla… dobra... prawdy... sprawiedliwości... dobrobytu... bogactwa... jedynie słuszniej religii… bóstwa... Itp., itd... Tylko gdyby nawet, to dalej będą to absurdy, nonsensy, utopie; będzie to szkodzenie, niszczenie; pogrążanie; destrukcja, tyle tylko, że w innej odsłonie, bo nie będzie systemowych podstaw do normalności, konstruktywizmu...).
Dla przypomnienia:
Reakcja Donalda Tuska Na słowa prawdy o Swoim Rządzie
http://www.youtube.com/watch?v=IzEDE38wsIg
„WPROST” nr 40, 09.10.2005 r.
OSZUSTWO DEMOKRATYCZNE
W POLSCE GRA SIĘ Z WYBORCĄ W SALONOWCA: WYBORCA WYSTAWIA TYŁEK, ALE NIE WIE, KTO GO UDERZYŁ
Jak się nazywa ktoś, kto wybiera oszustów? Polski wyborca. Od 15 lat uczestniczy on w wyborczym paserstwie. Nie wie, na kogo konkretnie głosuje, bo to ustalają za niego partie, tworząc swoje listy. Nie wie, jaką politykę będzie prowadził rząd, bo to wypadkowa koalicyjnych porozumień. Nie wie nawet, jaki rząd powstanie. Nie wie, kogo rozliczać z obietnic w następnych wyborach, bo koalicja jest zupełnie innym podmiotem niż partia, na którą głosował. Właściwie to manifestuje swoje polityczne sympatie i może się tylko modlić, żeby jego wybrańcy nie okazali się złodziejami albo hochsztaplerami. Można powiedzieć, że od ponad 15 lat w Polsce gra się z wyborcą w salonowca: wyborca wystawia tyłek, ale nie wie, kto go uderzył. To tak, jakbyśmy wsiadali do pociągu i nie wiedzieli, dokąd jedziemy.
Oszustwo z ordynacją
(...) W proporcjonalnym systemie o wynikach wyborów decydują liderzy partii układający listy wyborcze. Potem popularny lider listy jest w stanie wciągnąć do Sejmu osoby mające poparcie zaledwie tysiąca wyborców. W nowo wybranym Sejmie posłem PiS będzie na przykład Andrzej Adamczyk, który w Krakowie otrzymał 1582 głosy (0,38 proc. w okręgu). - Sytuacja, w której do parlamentu weszli ludzie mający 2-3 tys. głosów poparcia, jest parodią demokracji - uważa prof. Jadwiga Staniszkis, socjolog. (...)
Oszustwo z koalicją
(...) Dla wyborcy koalicja to produkt, którego nie ma - kot w worku. Przy urnie zawiera on umowę z partią, na którą głosuje, a po stworzeniu koalicji okazuje się, że ta umowa jest nieważna. To tak, jakby klient zawierał umowę na kupno - powiedzmy - toyoty, a otrzymał powypadkowego składaka. I do kogo ma mieć pretensję, skoro koalicja nie ponosi odpowiedzialności za to, co obiecywali jej uczestnicy przed wyborami?
(...)
Oszustwo z programem
Rządy, które powstawały po kolejnych wyborach parlamentarnych w III RP, były rządami koalicyjnymi. Programy realizowane przez te rządy nigdy nie pokrywały się z programami partii koalicyjnych. Jeszcze w największym stopniu z programem wyborczym pokrywał się program rządu AWS, realizującego zapowiadane cztery wielkie reformy - administracyjną, ubezpieczeń, służby zdrowia i edukacji. Inne rządy realizowały wyłącznie programowe hybrydy. Programy partii służą do tego, by uwieść wyborcę, a potem koalicja tego wyborcę porzuca. Wyborcze programy partii są tylko zarysem intencji. I dobrze, jeśli nie są zbyt rozbudowane, bo wtedy po wyborach łatwiej je uzgodnić z koalicjantami. A wyborca nie jest wtedy bardzo rozczarowany. Ponad połowa (50,8 proc.) badanych przez Pentor przyznaje, że tylko \"mniej więcej\" orientuje się, co zamierza zrobić rząd koalicji PO-PiS. Aż 43,8 proc. twierdzi jednak, że o programie nowego rządu nie ma zielonego pojęcia. To wynika właśnie z faktu, że program rządu koalicyjnego musi być hybrydą.
Gdy programy wyborcze służą tylko do uwodzenia, obywatele tracą zaufanie do polityków, uważają, że są przez nich oszukiwani i porzucani, gdy ci już rządzą. Z badań Pentora dla \"Wprost\" wynika, że aż 67,2 proc. Polaków uważa, że żaden rząd III RP nie zrealizował większości swoich planów i obietnic. Tylko 0,9 proc. badanych jest zdania, że gabinety rządzące przez ostatnie 15 lat spełniły obietnice. W opinii badanych w największym stopniu zawiódł wyborców rząd Leszka Millera (33,2 proc.). Znacznie lepiej badani przez Pentor ocenili dotrzymywanie słowa przez rząd Jana Olszewskiego (tylko 5,6 proc. oceniło, że Olszewski zawiódł wyborców). Prawdopodobnie ten dobry rezultat wynika z tego, że rząd Olszewskiego został zapamiętany jako ten, który chciał przeprowadzać lustrację i dekomunizację, a o tym było ostatnio głośno. Jeśli nie chcemy być paserami demokracji, czyli nie chcemy być zaskakiwani tym, kto zostaje premierem, jaka jest koalicja, jaki realizuje program, kto za co odpowiada i kogo rozliczyć, powinniśmy się pożegnać z III Rzecząpospolitą i funkcjonującym w niej wielkim wyborczym oszustwem.
Rafał Pleśniak, Grzegorz Pawelczyk
http://www.przeglad-tygodnik.pl/pl/arty ... a-jak-doda | 20/2009
PLATFORMA PIĘKNA JAK DODA
Z Platformą Obywatelską zupełnie jak z Dodą. Jest piękna i popularna. Czy będąc piękną i popularną, musi mieć jeszcze jakiś program? No, oczywiście, że nie musi. Czy musi mieć jakiś profil ideowy? A po co?
Gdyby Platforma Obywatelska miała jakiś ideowy profil, ba, gdyby miała choć jakiś pomysł, jak zmieniać Polskę (a przy okazji Europę), musiałaby dobierać sobie ludzi, którzy ten pomysł podzielają i mają ochotę, a przy okazji odwagę go realizować. Ale Platforma cel ma jeden - rządzić. Rządzić jak najdłużej i po najbliższych wyborach prezydenckich wprowadzić Tuska do Pałacu Prezydenckiego. Wiele wskazuje na to, że jest to pomysł jedyny. Gdy Tusk będzie prezydentem, a Schetyna premierem, Polska ex definitione będzie już szczęśliwa. Czego więcej Polsce do szczęścia potrzeba? Po co reformować państwo, usprawniać wymiar sprawiedliwości, ulepszać opiekę zdrowotną, poprawiać edukację, reformować finanse publiczne? Po co naprawiać państwo zepsute przez PiS w czasie jego dwuletnich rządów? Po co zresztą naprawiać to, co swego czasu pomagało się PiS psuć? To wymaga wysiłku, programu, fachowców. Tym bardziej że wszystkie reformy mają swoje społeczne koszty. Po co je płacić? Przy tak zakreślonym celu strategicznym, obejmującym trwanie przy władzy i plany jej dalszego poszerzenia (o stanowisko prezydenta), jeśli rządzenie zredukowano do łagodnego administrowania - które po rządach PiS, trzeba przyznać, społeczeństwo i zagraniczni partnerzy przyjęli z ulgą - ważne są punkty społecznego poparcia mierzone w słupkach sondaży. Wyniki sondaży stają się zatem na tym etapie celem samym w sobie..
Jan Widacki
[Wspaniała taktyka - nikt nie ma nic przeciwko ich któremukolwiek punktowi programu, bo nie mają żadnego punktu programu, za to deklarują że chcą, by wszystkim żyło się lepiej – a za tym są wszyscy... I rzeczywiście wszystkim ludziom żyje się lepiej. Należącym do Platformy...
Mam program dla kontrpartii względem PO!!!
Skoro oni nic nie mają do zaoferowania, a tylko deklarują że chcą, by wszystkim ludziom żyło się lepiej, i właśnie dlatego się podobają. To trzeba ogłosić, że nowa Bezprogramowa Partia Absolutnie Wszystkiego Najlepszego Dla Wszystkich Polaków nie ma absolutnie nic a nic do zaoferowania, za to chcemy, by wszystkim Polakom żyło się absolutnie wspaniale!!! Zwycięstwo w wyborach piorunujące, i co najmniej 3 kadencje przy korycie zagwarantowane!
Nie, nie trzeba zaraz mnie tam podrzucać do góry, no i przestańcie mnie obwoływać mistrzem oddziaływania na masy – ja jestem tylko uczniem. – red.]
Reakcja Donalda Tuska Na słowa prawdy o Swoim Rządzie
http://www.youtube.com/watch?v=IzEDE38wsIg
„WPROST” nr 40, 09.10.2005 r.
OSZUSTWO DEMOKRATYCZNE
W POLSCE GRA SIĘ Z WYBORCĄ W SALONOWCA: WYBORCA WYSTAWIA TYŁEK, ALE NIE WIE, KTO GO UDERZYŁ
Jak się nazywa ktoś, kto wybiera oszustów? Polski wyborca. Od 15 lat uczestniczy on w wyborczym paserstwie. Nie wie, na kogo konkretnie głosuje, bo to ustalają za niego partie, tworząc swoje listy. Nie wie, jaką politykę będzie prowadził rząd, bo to wypadkowa koalicyjnych porozumień. Nie wie nawet, jaki rząd powstanie. Nie wie, kogo rozliczać z obietnic w następnych wyborach, bo koalicja jest zupełnie innym podmiotem niż partia, na którą głosował. Właściwie to manifestuje swoje polityczne sympatie i może się tylko modlić, żeby jego wybrańcy nie okazali się złodziejami albo hochsztaplerami. Można powiedzieć, że od ponad 15 lat w Polsce gra się z wyborcą w salonowca: wyborca wystawia tyłek, ale nie wie, kto go uderzył. To tak, jakbyśmy wsiadali do pociągu i nie wiedzieli, dokąd jedziemy.
Oszustwo z ordynacją
(...) W proporcjonalnym systemie o wynikach wyborów decydują liderzy partii układający listy wyborcze. Potem popularny lider listy jest w stanie wciągnąć do Sejmu osoby mające poparcie zaledwie tysiąca wyborców. W nowo wybranym Sejmie posłem PiS będzie na przykład Andrzej Adamczyk, który w Krakowie otrzymał 1582 głosy (0,38 proc. w okręgu). - Sytuacja, w której do parlamentu weszli ludzie mający 2-3 tys. głosów poparcia, jest parodią demokracji - uważa prof. Jadwiga Staniszkis, socjolog. (...)
Oszustwo z koalicją
(...) Dla wyborcy koalicja to produkt, którego nie ma - kot w worku. Przy urnie zawiera on umowę z partią, na którą głosuje, a po stworzeniu koalicji okazuje się, że ta umowa jest nieważna. To tak, jakby klient zawierał umowę na kupno - powiedzmy - toyoty, a otrzymał powypadkowego składaka. I do kogo ma mieć pretensję, skoro koalicja nie ponosi odpowiedzialności za to, co obiecywali jej uczestnicy przed wyborami?
(...)
Oszustwo z programem
Rządy, które powstawały po kolejnych wyborach parlamentarnych w III RP, były rządami koalicyjnymi. Programy realizowane przez te rządy nigdy nie pokrywały się z programami partii koalicyjnych. Jeszcze w największym stopniu z programem wyborczym pokrywał się program rządu AWS, realizującego zapowiadane cztery wielkie reformy - administracyjną, ubezpieczeń, służby zdrowia i edukacji. Inne rządy realizowały wyłącznie programowe hybrydy. Programy partii służą do tego, by uwieść wyborcę, a potem koalicja tego wyborcę porzuca. Wyborcze programy partii są tylko zarysem intencji. I dobrze, jeśli nie są zbyt rozbudowane, bo wtedy po wyborach łatwiej je uzgodnić z koalicjantami. A wyborca nie jest wtedy bardzo rozczarowany. Ponad połowa (50,8 proc.) badanych przez Pentor przyznaje, że tylko \"mniej więcej\" orientuje się, co zamierza zrobić rząd koalicji PO-PiS. Aż 43,8 proc. twierdzi jednak, że o programie nowego rządu nie ma zielonego pojęcia. To wynika właśnie z faktu, że program rządu koalicyjnego musi być hybrydą.
Gdy programy wyborcze służą tylko do uwodzenia, obywatele tracą zaufanie do polityków, uważają, że są przez nich oszukiwani i porzucani, gdy ci już rządzą. Z badań Pentora dla \"Wprost\" wynika, że aż 67,2 proc. Polaków uważa, że żaden rząd III RP nie zrealizował większości swoich planów i obietnic. Tylko 0,9 proc. badanych jest zdania, że gabinety rządzące przez ostatnie 15 lat spełniły obietnice. W opinii badanych w największym stopniu zawiódł wyborców rząd Leszka Millera (33,2 proc.). Znacznie lepiej badani przez Pentor ocenili dotrzymywanie słowa przez rząd Jana Olszewskiego (tylko 5,6 proc. oceniło, że Olszewski zawiódł wyborców). Prawdopodobnie ten dobry rezultat wynika z tego, że rząd Olszewskiego został zapamiętany jako ten, który chciał przeprowadzać lustrację i dekomunizację, a o tym było ostatnio głośno. Jeśli nie chcemy być paserami demokracji, czyli nie chcemy być zaskakiwani tym, kto zostaje premierem, jaka jest koalicja, jaki realizuje program, kto za co odpowiada i kogo rozliczyć, powinniśmy się pożegnać z III Rzecząpospolitą i funkcjonującym w niej wielkim wyborczym oszustwem.
Rafał Pleśniak, Grzegorz Pawelczyk
http://www.przeglad-tygodnik.pl/pl/arty ... a-jak-doda | 20/2009
PLATFORMA PIĘKNA JAK DODA
Z Platformą Obywatelską zupełnie jak z Dodą. Jest piękna i popularna. Czy będąc piękną i popularną, musi mieć jeszcze jakiś program? No, oczywiście, że nie musi. Czy musi mieć jakiś profil ideowy? A po co?
Gdyby Platforma Obywatelska miała jakiś ideowy profil, ba, gdyby miała choć jakiś pomysł, jak zmieniać Polskę (a przy okazji Europę), musiałaby dobierać sobie ludzi, którzy ten pomysł podzielają i mają ochotę, a przy okazji odwagę go realizować. Ale Platforma cel ma jeden - rządzić. Rządzić jak najdłużej i po najbliższych wyborach prezydenckich wprowadzić Tuska do Pałacu Prezydenckiego. Wiele wskazuje na to, że jest to pomysł jedyny. Gdy Tusk będzie prezydentem, a Schetyna premierem, Polska ex definitione będzie już szczęśliwa. Czego więcej Polsce do szczęścia potrzeba? Po co reformować państwo, usprawniać wymiar sprawiedliwości, ulepszać opiekę zdrowotną, poprawiać edukację, reformować finanse publiczne? Po co naprawiać państwo zepsute przez PiS w czasie jego dwuletnich rządów? Po co zresztą naprawiać to, co swego czasu pomagało się PiS psuć? To wymaga wysiłku, programu, fachowców. Tym bardziej że wszystkie reformy mają swoje społeczne koszty. Po co je płacić? Przy tak zakreślonym celu strategicznym, obejmującym trwanie przy władzy i plany jej dalszego poszerzenia (o stanowisko prezydenta), jeśli rządzenie zredukowano do łagodnego administrowania - które po rządach PiS, trzeba przyznać, społeczeństwo i zagraniczni partnerzy przyjęli z ulgą - ważne są punkty społecznego poparcia mierzone w słupkach sondaży. Wyniki sondaży stają się zatem na tym etapie celem samym w sobie..
Jan Widacki
[Wspaniała taktyka - nikt nie ma nic przeciwko ich któremukolwiek punktowi programu, bo nie mają żadnego punktu programu, za to deklarują że chcą, by wszystkim żyło się lepiej – a za tym są wszyscy... I rzeczywiście wszystkim ludziom żyje się lepiej. Należącym do Platformy...
Mam program dla kontrpartii względem PO!!!
Skoro oni nic nie mają do zaoferowania, a tylko deklarują że chcą, by wszystkim ludziom żyło się lepiej, i właśnie dlatego się podobają. To trzeba ogłosić, że nowa Bezprogramowa Partia Absolutnie Wszystkiego Najlepszego Dla Wszystkich Polaków nie ma absolutnie nic a nic do zaoferowania, za to chcemy, by wszystkim Polakom żyło się absolutnie wspaniale!!! Zwycięstwo w wyborach piorunujące, i co najmniej 3 kadencje przy korycie zagwarantowane!
Nie, nie trzeba zaraz mnie tam podrzucać do góry, no i przestańcie mnie obwoływać mistrzem oddziaływania na masy – ja jestem tylko uczniem. – red.]
Wróć do „POLITYKA/PRAWO/GOSPODARKA”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości