EKONOMIA/FINANSE

admin
Site Admin
Posty: 3986
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Postautor: admin » ndz gru 06, 2015 12:07 am

Tzw. lecznictwo, w tym degeneratów, chorych, upośledzonych dzieci, nikotynowe, alkoholowe, narkotykowe, żywieniowe degeneractwo, tego opłacanie; do tego zachęcanie...
- Budżet Narodowego Funduszu Zdrowia w 2014 r.: 67 mld zł (+ prywatne wydatki).

www.o2.pl / www.sfora.pl | 18.07.2015 r.
Pochodzący ze Śremu w woj. wielkopolskim dwuletni Kajtek cierpi na rzadką chorobę genetyczną. Pieniądze są potrzebne na jego leczenie w USA. TVP Info podaje, że widzowie stacji przekazali już na rzecz chłopca 7,5 mln zł...

www.wp.pl / www.o2.pl / www.sfora.pl | 19.09.2015 r.
Rekordowe odszkodowanie dla 5-letniego Wojtusia. Szpital będzie płacił rentę
Ponad milion złotych odszkodowania dla małego Wojtka, do tego odsetki i miesięczna renta w wysokości 6 tys. zł. Tyle będzie musiał zapłacić szpital w Płońsku (woj. mazowieckie) po tym jak przegrał trwającą od kilku lat sądową batalię. Łącznie to niemal 2 mln zł.
Komornik już zajął pieniądze na koncie szpitala. To poważnie zachwiało jego finansami. Placówce z pomocą przyszło jednak starostwo, które nadzoruje jego pracę. Radni powiatu zdecydowali o poręczeniu 1 mln 200 tys. zł pożyczki. Gdyby tego nie zrobili szpital straciłby płynność finansową, a pracownicy najprawdopodobniej nie dostaliby pensji.
Wojtek urodził się 5 lat temu, jest niepełnospraw­ny i wymaga nieustannej opieki. Podczas porodu otrzymał 0 pkt. w 10-stopniowej skali Apgar. Zanim dziecko przyszło na świat jego matka w krótkim czasie kilka razy trafiała do płońskiego szpitala i kilka razy była z niego wypisywana - mimo że jak się okazało miała m.in. tzw. zatrucie ciążowe. W domu dostała krwotoku, dopiero po tym zdarzeniu zdecydowano wykonać cesarskie cięcie.
To nie koniec kłopotów płońskiego szpitala. W sądzie toczy się inna sprawa także związana z porodem z 2010 roku. Jeśli i tym razem placówka przegra to musi liczyć się z kolejnym ogromnym odszkodowaniem.)

www.o2.pl | Niedziela [10.05.2009, 08:20] 1 źródło, 1 wideo
CO 10. RAZ KARETKĘ WZYWA SIĘ DO PIJAKA (WIDEO)
Tylko w stolicy to 60 kursów dziennie. Każdy to 500 zł.

Faktyczny stan poszkodowanego sprawdzany jest dopiero na miejscu. I często okazuje się, że reanimacja wcale potrzebna nie jest, a nieprzytomni pacjenci są tak pijani, że nie ma z nimi żadnego kontaktu - informuje TVN Warszawa.
Ale obciążenie budżetu na tym się nie kończy. Niektórzy „pacjenci” są zbyt pijani, by trafić do izby wytrzeźwień. Muszą nocować w szpitalach.
Lekarze są oburzeni.
W wielu wypadkach powinniśmy być gdzie indziej i nie rozdrabniać się na takie rzeczy, które powinna załatwiać podstawowa opieka medyczna - tłumaczy TVN Warszawa dr Marek Niemirski z warszawskiego pogotowia ratunkowego. | JS

www.o2.pl / www.sfora.pl | Poniedziałek [07.09.2009]
PACJENCI DOLNOŚLĄSKICH SZPITALI CIERPIĄ PRZEZ PIJAKÓW
Najgorzej jest w szpitalach w Jeleniej Górze i Wałbrzychu. Powód? Brak izb wytrzeźwień w tych miastach powoduje, że pijacy z ulicy trafiają na izby przyjęć.

Jeśli taka osoba jest kontaktowa to funkcjonariusze odwożą ją do domu - mówi „Gazecie Wrocławskiej” podinspektor Edyta Bagrowska z Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze. Ale jeśli nie są w stanie stwierdzić jaki jest stan jego zdrowia, muszą go zawieźć do szpitala - wyjaśnia.
„Gazeta Wrocławska” podaje przykład zaniedbania, którego ofiarami stają się chorzy.
W szpitalu lekarze zajmują się nimi w pierwszej kolejności. To oznacza, że inni pacjenci czekają w kolejce. Tak było kilka dni temu, kiedy w ciągu kilku godzin na szpitalny oddział trafiło trzech pijaków. Tymczasem 13-letni chłopiec ze złamaną ręką czekał na przyjęcie ponad dwie godziny.
Poza tym, to dla szpitala spory wydatek. Jeden pijak na oddziale to o 2 tys. złotych mniej na pacjentów. Tymczasem od Narodowego Funduszu Zdrowia Szpitalny Oddział Ratunkowy dostaje 9 tys. złotych dziennie. I ma za to obsłużyć 100 pacjentów - przypomina „Gazeta Wrocławska”. | JS

[Do tego dodajmy interwencje, zajmowanie się innymi degeneratami, np. narkomanami, nikotynowcami, niezdrowo odżywiającymi się, otyłymi (których, dzięki troskliwości, przybywa), oczywiście kosztem dbających o zdrowie, pożytecznych. Bo to jest okazywanie wrażliwości, dobre... jak przybywa degeneratów; ludzi chorych; wydatków; rośnie bieda; gdy pogarsza się sytuacja ludzi zdrowych; dochodzi do degeneracji naszego gatunku. - red.]

www.o2.pl | Czwartek [09.07.2009, 09:21] 3 źródła
ALKOHOL WYKOŃCZY WIELKĄ BRYTANIĘ
W tym roku umrze tam z przepicia 15 tys. osób.

Liczba kobiet, które zmarły z powodu spożycia alkoholu wzrosła w ciągu ostatniej dekady o 32 proc., a mężczyzn o 43 proc. - wynika z ostatnich badań.
Dziesięć lat temu w Anglii i Walii zanotowano ponad 5,2 tys. zgonów, których przyczyną był alkohol, a w 2008 roku było to już ponad 7,3 tys. Do tego z przepicia zmarło o 24 proc. więcej Brytyjczyków w wieku powyżej 40 lat.
Nasz kraj pogrąża się w alkoholowym kryzysie - powiedział Norman Lamb z NHS.
Większość osób pijących zmarła na marskość wątroby. Statystyki nie uwzględniają przypadków śmierci spowodowanych przez nowotwory, a to często także wynik nadmiernego spożycia alkoholu - uważają specjaliści.
Szacuje się, że każdy funt wydany na zakup alkoholu powoduje wzrost wydatków na służbę zdrowia o 5 funtów. | TM

www.o2.pl / www.sfora.pl | Poniedziałek [21.02.2011, 22:35]
ALKOHOL ZABIJE NA WYSPACH ĆWIERĆ MILIONA LUDZI
Lekarze ostrzegają.

250 tysięcy ludzi umrze w Wielkiej Brytanii w ciągu dwóch lat z powodu nadużywania alkoholu, jeżeli rząd nie podejmie odpowiednich kroków profilaktycznych - ostrzegają brytyjscy lekarze.
Już przez ostatnie 30 lat na Wyspach na choroby wątrobowe umiera coraz więcej ludzi. Ich liczba zwiększyła się z 5 do 12 osób na 100 tysięcy osób.
Lekarze apelują o natychmiastowe działania profilaktyczne. Takimi może być np. podniesienie cen alkoholu. Jednak rząd na to nie reaguje.
Zdaniem lekarzy urzędnicy są zbyt mocno związani z koncernami produkującymi alkohol, dlatego też nie chcą wprowadzić prawa, które skutecznie obniżyłoby poziom spożycia trunków. | MK

www.o2.pl / www.sfora.pl | Wtorek [02.02.2010, 22:05]
PIJEMY NAJWIĘCEJ NA ŚWIECIE. 11 LITRÓW ROCZNIE
Jak alkohol zabija Europejczyków.

Przeciętny obywatel UE spożywa rocznie 11 litrów czystego alkoholu. To 2,5 razy więcej niż reszta mieszkańców świata - wynika z danych EuroCare.
Alkohol ma związek z co dziesiątym zgonem w UE. Jest także przyczyną co czwartego wypadku śmiertelnego i co trzeciego zgonu wśród kierowców - powiedział Hans Olav Fekjaer z organizacji Actis.
Przez alkohol dochodzi również do 40 proc. przypadków przemocy wobec kobiet, 40 proc. zabójstw i 50 proc. wszystkich przestępstw z użyciem przemocy. | TM

www.o2.pl / www.sfora.pl | Środa [01.09.2010, 14:22]
TYSIĄCE PIJAKÓW LEŻĄ W SZPITALACH. ZAJMUJĄ MIEJSCA CHORYM
Nikt nie może poradzić sobie z tym problemem.

1500 ludzi codziennie trafia do szpitali z powodu alkoholu. W ciągu pięciu lat ten poziom wzrósł o 65 procent - informuje „Daily Mail”.
Eksperci obarczaja winą za masowe upijanie coraz niższe ceny za trunki w sklepach i promocje „happy hour” w pubach. Efekty są wstrząsające.
Rocznie 15 tysięcy zgonów, 400 tys. przestępstw, 600 tys. ludzi w szpitalach - pisze gazeta.
Do tego dochodzą choroby nowotworowe i wątroby, problemy psychiczne i agresywne zachowanie, bójki uliczne, oraz wypadki samochodowe.
Aż 10 milionów Brytyjczyków przyznaje, że przekracza normy spożycia alkoholu - alarmuje „Daily Mail”. | MK

Polacy na alkohol wydają ponad 20 mld zł rocznie.
A do tego dodajmy skutki, koszty leczenia, utrzymywania na rentach chorych, niedorozwiniętych, upośledzonych dzieci alkoholików – osób dokonujących prokreacji pod wpływem alkoholu.

„ANGORA: ANGORKA” nr 36, 03.09.2006 r.: ILE KOSZTUJE PIJAK (...) WHO oblicza, że budżet państwa [z powodu osób pijanych] traci na leczenie, usuwanie skutków wypadków drogowych, wymiar sprawiedliwości, służbę zdrowia czy spadek wydajności pracy mniej więcej 2 do 3 proc. PKB. W Polsce wyniosło to np. w roku 2005 od 20 do 30 mld złotych.

www.o2.pl / www.sfora.pl | Poniedziałek 17.10.2011, 22:54
TYLE KAŻDY DOPŁACA DO PICIA INNYCH
Koszt społeczny konsumpcji alkoholu.

Wydatki na leczenie alkoholików, ich rodzin i ofiar wypadków - spowodowanych przez pijanych - składają się na ponad 220 mld dolarów rocznie. Oznacza to, że do każdego wypitego w USA drinka przeciętny Amerykanin dopłaca 2 dolary - donosi winnipegfreepress.com.
Dla porównania, palenie obciąża budżet kraju na poziomie 160 mld dolarów rocznie. Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorób, CDC obliczyło to na podstawie najnowszych danych określających całkowity koszt społeczny picia alkoholu. To pierwsze takie badanie od 12 lat.
Brano pod uwagę spadek wydajności w pracy, zniszczenia spowodowane wypadkami drogowymi, leczenie marskości wątroby i koszt przestępstw dokonanych pod wpływem alkoholu - wylicza portal.
80 proc. kosztów ponoszą władze lokalne, resztę rodziny alkoholików, oni sami i ich ubezpieczyciele i ofiary. Raport CDC znalazł się w piśmie „American Journal of Preventive Medicine”. | JS

„WPROST” nr 9/2005 r.: SZACH SZACHIŚCIE Nawet po rozbiciu kartelu z Cali narkogangi mają większy wpływ na amerykańską gospodarkę niż Al-Kaida. Amerykanie przeznaczają rocznie na narkotyki 65 mld USD (PKB Ukrainy wynosi 77 mld USD). Według ocen administracji i Kongresu, w wyniku działań narkobiznesu gospodarka traci rocznie 100 mld dolarów. Do tego dochodzą koszty leczenia i opieki społecznej (45 mld USD). Tymczasem służby państwa przechwytują towar wartości miliarda dolarów, mniej niż 1 proc. całego biznesu.
Juliusz Urbanowicz

„WPROST” nr 33/34/2006: MAFIA TOTALNA Z opublikowanego we Włoszech raportu „SOS Impresa” wynika, że spółka akcyjna Mafia osiąga przychody w wysokości 75 mld euro rocznie, porównywalne z przychodami państwowego koncernu naftowego ENI i dwa razy większe niż przychody włoskiego Fiata!
Jolanta Kondraciuk

www.o2.pl | Środa [04.02.2009, 19:53] 2 źródła
NARKOMANI RUJNUJĄ BUDŻET USA
W pierwszych badaniach tego typu obliczono, jakie obciążenie dla ekonomii generują uzależnieni. Jak wyliczyli eksperci, w 2005 roku zażywający metamfetaminę kosztowali budżet USA 23,4 miliarda dolarów.

RAND Corporation, potężny think tank naukowy, na pieniądze przeliczył koszt nałogu, przedwczesnych zgonów, leczenie i kilka innych czynników dotyczących osób biorących metamfetaminę.
Choć obliczenia dokonywano dla jednego z wielu typów narkotyków eksperci RAND twierdzą, że obciążenia dla budżetu generują także zjawiska towarzyszące zażywaniu innych substancji psychoaktywnych.
Niemal dwie trzecie kosztów dla budżetu wynika z samego faktu uzależnienia. Ma to związek ze zmniejszeniem produktywności i standardu życia narkomanów.
Na drugim miejscu są obciążenia związane z naruszaniem przez uzależnionych prawa i koniecznością odpowiedniego ich karania (proces, więzienie, szpital).
Do mniejszych, ale nadal znaczących kosztów zaliczono konieczność opieki państwa nad dziećmi odebranymi biorącym metamfetaminę rodzicom. | J

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... omosc.html | 09.10.2015
W POLSCE JEST PONAD 100 TYS. OSÓB UZALEŻNIONYCH OD NARKOTYKÓW
Zaczyna się niewinnie. Od jednego „bucha” albo „chmury”. Później coraz trudniej uwolnić się z nałogu. Szacuje się, że w Polsce jest ponad 100 tys. osób uzależnionych od narkotyków. Problem coraz częściej dotyka uczniów. - Nałóg to nie tylko uzależnienie fizyczne, to również dewastacja osobowości – uważa Wojciech Mróz, psycholog.

„POLITYKA” nr 28, 14.07.2007 r.
POSZŁO Z DYMEM
Najwięcej pieniędzy wydajemy na papierosy (prawie 12 mld zł rocznie). To o pół miliarda złotych więcej niż na mięso, nie mówiąc o pieczywie (7,5 mld zł.). (...)

www.o2.pl | Piątek, 08.05.2009 08:37 | PULS BIZNESU
Z danych Światowej Organizacji Zdrowia wynika jednak, że pali 30% obywateli UE. A europejska gospodarka traci z powodu szkodliwości nałogu i leczenia palaczy - około 100 mld EUR rocznie. Rygorystyczne prawo przeciw paleniu jest już m.in. w Irlandii, Anglii i Norwegii.
www.pb.pl
Rafał Mościcki
rafal.moscicki@hotmoney.pl

Obrazek
http://www.imagic.pl/files//24301/./PAN ... NCISTA.png

W Polsce różne organizacje podają, że około 10-25 % dzieci w wieku do 14 lat cierpi przez głód i spożywa najwyżej jeden posiłek dziennie. Według obecnych szacunków minimum egzystencji to około 350-390 złotych na osobę! GUS podaje, iż 60% (23 mln) polskiego społeczeństwa żyje poniżej minimum socjalnego (z tego 5 mln w skrajnej nędzy)!
Jak wynika z danych Eurostatu jesteśmy liderem... w biedzie. Przegoniliśmy nawet Rumunów i Bułgarów! Z 1/3 obywateli żyjących poniżej minimum socjalnego staliśmy się prawdziwą europejską potęgą!
Już co czwarte dziecko żyje w ubóstwie - wynika z najnowszych danych, przedstawionych w raporcie „Wielkie Oczekiwania”. Od lat 60. ub. wieku na Wyspach przybyło 1,5 mln dzieci wychowywanych w skrajnej biedzie. W sumie jest ich już ponad 3,5 mln - donosi „Guardian”. Autorzy raportu na podstawie analizy zmian w systemie podatkowym przewidują, że w 2020 roku łączna liczba dzieci żyjących w ubóstwie wzrośnie do 4,7 mln - informuje gazeta.pl.
Według szacunków UNICEF, 1 mld młodocianych na świecie żyje w skrajnej nędzy! Codziennie umiera z głodu 110.000 osób, w ciągu roku zaś 40 milionów ludzi, w tym 7 milionów dzieci! Każdego roku przeszło 12 milionów dzieci umiera na choroby związane z niewłaściwym odżywianiem!
MILIARD LUDZI NIE MA CO JEŚĆ.

[Przy takim odżywianiu, to są przyszli renciści...; przyszli rodzice rencistów... itd...; psychopaci, debile; degeneraci (niezdrowo odżywiający się, nikotynowy, alkoholicy, narkomani, dewianci); kanalie, przestępcy! – red. ]

Dane Głównego Urzędu Statystycznego z lutego 2014 r.:
Ponad pół miliona dzieci w Polsce nie dojada,
bo ich rodziców nie stać, by „zapewnić im przynajmniej w co drugi dzień posiłek z mięsa, drobiu, ryby lub odpowiednika wegetariańskiego”. Nie stać ich też, by „przynajmniej kilka razy w tygodniu kupić im świeże owoce lub warzywa” - donosi GUS.
450 tys. dzieci nie ma wszystkich podręczników, bo rodziców nie stać na ich zakup. Edukacyjne straty sięgają też zajęć dodatkowych, na które nie stać rodziców aż 1,4 mln dzieci.
Z powodu biedy 530 tys. dzieci nie chodzi do specjalistów, a blisko 600 tys. do dentysty.

Ogółem na 8,9 mln dzieci w wieku 0-24 lata „na utrzymaniu” w niedostatku lub biedzie żyje 1,4 mln.

Największy dramat dotyczy rodzin wielodzietnych, zwłaszcza z małych miejscowości. GUS wskazuje, że w skrajnej nędzy (poniżej tzw. minimum egzystencji) żyje blisko 10 proc. rodzin wychowujących troje dzieci i aż 26,6 mających ich czworo lub więcej.

Na pomoc rodzinom najbiedniejszym wydajemy ok. 1,8 proc. PKB, tj. około 30 mld zł rocznie. A na emerytury i renty, mimo że jesteśmy młodym społeczeństwem – blisko 210 mld zł rocznie.
Od 2003 r. nie zmieniła się właściwie wysokość świadczeń dla rodzin. Pierwszej i jedynej waloryzacji tzw. progu dochodowego uprawniającego do pomocy w ciągu ostatnich 11 lat dokonano w listopadzie 2012 r.

admin
Site Admin
Posty: 3986
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Postautor: admin » ndz gru 06, 2015 12:08 am

Górnictwo...
Szacuje się, że tzw. zewnętrzne koszty spalania węgla są kilkanaście razy większe od ceny energii z źródeł odnawialnych!


„WPROST” nr 1046, 15.12.2002 r.: 500 miliardów złotych wyłudzili (w ciągu 12 lat) od nas górnicy, kolejarze, rolnicy i politycy.
Tylko w latach 1990-2005 dopłaty do górnictwa wyniosły 65 mld zł.


„NEWSWEEK” nr 34, 28.08.2005 r.: Według wyliczeń rządu w ciągu 15 lat z podatków będziemy musieli dołożyć górnikom 97 mld zł.

www.neon24.pl / http://jeznach.neon24.pl/post/43396,obr ... energetyki | 08.12.2011 15:12
OBRAZ ŚWIATOWEJ ENERGETYKI
Zamieszczam doroczny raport Międzynarodowej Agencji Energii pt. World Energy Outlook 2011 (synteza), jaki dziś, 8.12.11 o godz. 14:00 zaprezentował Główny Ekonomista MAE dr Fatih Birol.

Istnieje niewiele oznak, że pilnie potrzebna zmiana kierunku globalnych trendów energetycznych następuje w rzeczywistości. Pomimo nierównomiernego tempa odbudowy światowej gospodarki po 2009 r. i niepewnych perspektyw gospodarczych, światowy popyt na energię pierwotną w 2010 r. wzrósł o niebagatelne 5%, a zarazem emisje CO2 osiągnęły rekordowo wysoki pułap. Subsydia, które zachęcają do marnotrawnego zużycia paliw kopalnych wzrosły do ponad 400 mld USD. Liczba ludzi nie mających dostępu do energii elektrycznej pozostaje na nieakceptowalnie wysokim poziomie 1,3 mld osób, ok. 20% populacji świata. Pomimo priorytetu zwiększenia efektywności energetycznej w wielu państwach, intensywność energetyczna w skali globalnej pogorszyła się drugi rok z rzędu.


http://jadax.neon24.pl/post/47140,mafia ... tra-janika | 07.01.2012 21:01
JAdaX - Nieustający Tropiciel Absurdów

Dziennikarskie Archiwum X to Wydział Śledczy „Gazety Finansowej” zajmujący się analizą starych, nierozwikłanych i zaniechanych przez organy ścigania spraw oraz afer, a także podejmowaniem tematów nowych, bieżących, aktualnych.

MAFIA WĘGLOWA - ZAGINIONY RAPORT MINISTRA JANIKA
(...)
Polska ośmiornica

W tym czasie rozbito groźne grupy mafijne o charakterze zbrojnym, nazwane przez dziennikarzy „Pruszkowem”, „Wołominem” czy „grupą Krakowiaka”. Te organizacje mafijne zajmowały się przede wszystkim napadami, wymuszeniami rozbójniczymi, handlem narkotykami, stręczycielstwem. Ogłoszono nawet rozbicie polskiej mafii. Nic bardziej mylnego, bowiem oprócz tych najbardziej medialnie niebezpiecznych grup mafijnych, zajmujących się przestępczością pospolitą (kryminalną), powstawała i rozwijała się w zaciszu gabinetów ministerialnych, gabinetów prezesów firm państwowych i prywatnych najbardziej niebezpieczna dla państwa mafijna przestępczość gospodarczo-finansowa. Mafia wkroczyła w te dziedziny życia gospodarczo-finansowego Polski, które podlegały największej transformacji oraz które mogły przynosić największe zyski. Zorganizowana przestępczość zainteresowała się zatem źródłami energii, prywatyzacją i odpadami. Powszechnie zaczęło używać pojęć: „mafia węglowa”, „mafia paliwowa” czy „mafia złomowa”. Najbardziej znana jest, z uwagi na liczne publikacje prasowo-medialne, tzw. „mafia paliwowa” zajmująca się oszustwami podatkowymi i praniem brudnych pieniędzy w obrocie paliwami płynnymi (benzyną, olejem napędowym) oraz komponentami do ich produkcji. Jednak niebezpieczną i najprawdopodobniej przynoszącą największe szkody dla państwa jest i była tzw. „mafia węglowa”. O działalności tego rodzaju struktur przestępczych w Polsce było niewiele wiadomo do czasu śledztwa przeprowadzonego w latach 2005-2007 przez Prokuraturę Okręgową w Katowicach, w którym podejrzaną była m.in. tragicznie zmarła Barbara Blida. W tym wypadku miało zastosowane znane rosyjskie powiedzenie: „Tisze jedziesz, dalsze budziesz” – będzie cicho, więcej osiągniesz (swob.tłum). Jak wielkim problemem była działalność mafii węglowej w przeszłości niech pokaże garść informacji statystycznych. W okresie 1992 – 2006 spraw szeroko pojętej mafii węglowej, tylko na terenie działania Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach, zarejestrowano ok. 600. W ciągu jednego roku 1995 zarejestrowano 233 tzw. sprawy węglowe. W okresie natomiast od roku 2001 do 2006 takich spraw ciągle jeszcze było zarejestrowanych 131.
(...)
Kierunki działań przestępczego syndykatu
(...) Głównymi kierunkami działań tej szkodliwej dla państwa przestępczej organizacji są: po pierwsze, przejmowanie za bezcen majątków przedsiębiorstw górniczych, kopalni, przedsiębiorstw około-górniczych, w tym w szczególności maszyn i urządzeń górniczych oraz gruntów pokopalnianych. Dzieje się to w szczególności poprzez fikcyjny wykup, przyjmowanie firm za ich własne pieniądze, w tym poprzez narodowe fundusze inwestycyjne. Kolejnym kierunkiem działania mafii była sprzedaż kopalniom po horrendalnie zawyżonych cenach środków produkcji, urządzeń bezpieczeństwa lub też sprzedaż maszyn używanych jako nowe. Kolejnym kierunkiem działania organizacji mafijnych było wyłudzanie przez spółki pośredniczące znacznych kwot ze sprzedaży węgla, a także sprzedaż węgla po fikcyjnym go przekwalifikowaniu. Metodami zapewnienia sobie bezkarności członków zorganizowanych grup przestępczych było: po pierwsze – zapewnienie współudziału w dokonywaniu przestępstw pracowników kopalni, spółek węglowych, holdingów, w tym ich kierownictw; po drugie – przekupywanie przedstawicieli spółek węglowych, holdingów, pracowników organów wymiaru sprawiedliwości, czy organów ścigania lub też innych instytucji państwa; po trzecie – tzw. sponsoring, czyli zaprzyjaźnianie się z politykami, sędziami, prokuratorami, organizowanie wspólnych sponsorowanych imprez, wyjazdów. Wreszcie kolejnym elementem było łożenie potężnych pieniędzy na wybrane – przychylne – partie polityczne, czy w celu uzyskania przychylności partii politycznych oraz wpływanie na zawartość aktów prawnych dotyczących obrotu węglem i pochodne.

Macki ośmiornicy odrastają
W tego typu działalności, nierzadko przestępczej, mieli brać udział przedstawiciele władzy państwowej, samorządowej, wymiaru sprawiedliwości czy organów ścigania, władze kopalni, firm przetwórczych, odbiorczych i pośredniczących. W śledztwie dotyczącym mafii węglowej padały w tym kontekście nazwiska najbardziej znanych polityków i urzędników publicznych począwszy od byłego prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego, ministrów rządów RP, zarówno prawicowych, jak i lewicowych oraz nazwiska wielu prezesów i wiceprezesów spółek czy holdingów węglowych. (...)

Autor Bogdan Święczkowski
Autor jest prawnikiem i byłym szefem Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. W przeszłości pełnił funkcję dyrektora Prokuratury Krajowej oraz dyrektora Biura ds. przestępczości zorganizowanej.

www.gazetafinansowa.pl/index.php/wydarz ... anika.html

admin
Site Admin
Posty: 3986
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Postautor: admin » ndz gru 06, 2015 12:08 am

Kler, klerykalizm...
Szacuje się, iż równowartość tego, co katolicka organizacja religijna (kor) rocznie wyłudzała od państwa
- czyli okrężną drogą od nas - sięgało 5 mld zł(!), a do tego trzeba dodać bezpośrednie wyłudzenia - od... swoich ofiar - szacowane na ponad 3 mld zł rocznie! GUS podaje , iż 60% (23 mln.) społeczeństwa żyje poniżej minimum socjalnego (z tego 5 mln. w skrajnej nędzy). [Chrystus: „Nie miejcie w trzosach swoich złota ani srebra, ani miedzi. Ani torby podróżnej, ani dwu sukien, ani sandałów, ani laski.” Itp... Jego ideałem była religijność wewnętrzna, obywająca się bez pośrednictwa instytucji i hierarchii kapłańskiej.]
Działalność kor nie ma podstaw w Biblii, a postępowanie państwa wobec tej org. w Konstytucji.
Wielu z państwa zastanawia się: dlaczego członkowie kor nie zaprzestają oszukiwania i wyzyskiwania ludzi. A ilu z was by zrezygnowało – gdyby pewnego (pięknego... ) dnia ludzie zaczęli do was przychodzić, całować po rękach i dawać pieniądze (bo np. ktoś zrobił kawał i dał ogłoszenie, że chronicie przed kosmitami i zapewniacie dobre z nimi układy), policja zadeklarowałaby ochronę, gdyby ktoś wam przeszkadzał w ratowaniu ludzkości???...
Ofiary kor twierdzą , iż pieniądze dają tej org. dobrowolnie... – ależ oczywiście, że tak, podobnie jak inni uzależnieni dobrowolnie... płacą za narkotyki, tn, alkohol! „To nie oni wam, tylko wy im, jesteście potrzebni.”

http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,7726
ILE NAS KOSZTUJE KOŚCIÓŁ? Nikt nie zna precyzyjnej odpowiedzi na to pytanie. (...)
Drobny przykład: jak wyliczyć koszt elektryczności zużytej przez niektóre budynki kościelne, skoro nie mają one liczników, są podłączone do sieci oświetlenia ulic i są opłacane przez samorządy z naszych podatków? Podobnie jest z ogrzewaniem czy innymi usługami „utopionymi” w budżetach samorządu terytorialnego, albo świadczonymi po preferencyjnych stawkach.
- Licząc osoby duchowne w Polsce Andrzej Zwoliński nie uwzględnił 23 tys. zakonnic, razem to ok. 52 tys. osób i ok. 2000 misjonarzy za granicą również na utrzymaniu polskiego podatnika. Co do liczebności wiernych — GUS zrobił wszystko, żeby w czasie ostatniego spisu ludności nie zdobyć danych zbliżonych do rzeczywistości. Zapytano o wyznanie tylko niewielki procent obywateli. Ogromna liczba wiernych jest oparta na liczbie ochrzczonych niemowląt. Tymczasem według tej zawyżonej liczby katolików rząd przekazuje kościołowi „na utrzymanie” co roku kilkaset milionów z PIT nawet bez informowania o tym podatników. Zgodnie z pismem Min. Finansów z dnia 10.11.2006 znak FB5/LT-0353/DD3/640/06 w budżecie państwa na rok 2006 planowano przekazać wszystkim kościołom 1,04 % kwoty PIT. Gdyby przyjąć ten sam procent, to w tym roku kwota przeznaczona dla kościoła wyniesie minimum 300 mln zł.
- Nie ma to nic wspólnego z 1% podatku PIT dobrowolnie przeznaczanego przez podatników na organizacje pożytku publicznego, z którego organizacje kościelne również otrzymały ok. 300 mln za 2010 rok.
- Uzyskanie oficjalnie kwot wydawanych na kościół, biorąc pod uwagę różnorodność dysponentów funduszy jest prawie niemożliwe, co przyznaje Ministerstwo Finansów w odpowiedzi na interpelację nr 11150 posła S. Kopycińskiego z 25 sierpnia 2009.
(...) Część wydatków na kościół rzymsko-katolicki ukryta jest w wydatkach różnych resortów, a lwia część w wydatkach samorządu terytorialnego. Wydaje się, że nie ma resortu, który nie ponosiłby wydatków na kościół w jakiejkolwiek formie. Min. Zdrowia finansuje tysiące kapelanów i setki kaplic w szpitalach. Min. Nauki i Szkolnictwa Wyższego finansuje wydziały teologiczne na świeckich uczelniach państwowych a nawet duchownych zatrudnionych na wydziałach jak najbardziej świeckich (np. Akademia Podlaska w Siedlcach), itd. itd. MSWiA finansuje kapelanów służb mundurowych, kaplice policyjne itd. MON poza kapelanami finansuje parafie garnizonowe nawet takie, w których już dawno nie ma żołnierzy.
- Bardzo zachęcam do przeczytania publikacji Seweryna Mosza — „Kasa Pana Boga”. Oto fragment:
- „Jedną złotówkę dziennie od każdego z Polaków, od niemowlęcia do najstarszego, dostaje Kościół katolicki bezpośrednio ze środków publicznych, ulg i przywilejów oraz bezpośrednich datków i opłat wiernych. Przekazujemy naszym Czytelnikom książkę szczególną — raport ze śledztwa w sprawie majątku Kościoła katolickiego w Polsce. Jest to jedyny taki raport, jaki w tej bulwersującej sprawie opracowany został nie tylko w ostatnim czasie w związku z toczącą się dyskusją wokół Komisji Majątkowej, ale i kiedykolwiek w przeszłości w naszym kraju. .… Dobitnie wykażemy w nim, że dane, którymi epatowano opinię publiczną i które tak ją bulwersowały, to tylko wierzchołek góry lodowej. Udowodnimy, że instytucje państwa polskiego w ogóle nie panują nad sytuacją, a w majestacie prawa odbywa się niekontrolowany proces rozdawnictwa, w którym nie liczą się fakty, a spryt i zuchwałość nie tylko wielu instytucji kościelnych, ale przede wszystkim sporej grupy osób, które zwietrzyły znakomitą okazję łatwego dorobienia się na oddawanym Kościołowi majątku.”
- Ta jedna złotówka dziennie to ok. 14 mld zł rocznie, a nie 3 mld jak pisze Andrzej Zwoliński. Na jedną „duchowną” głowę to ponad 250.000 zł rocznie. Jest oczywiste, że taka góra pieniędzy nie pozostaje w całości w kraju, ale jest transferowana do Watykanu.
- Na tę kwotę składają się wszelkie zwolnienia z podatków, danin, opłat licencyjnych np. telewizyjnych łamiących w dodatku unijną zasadę wolnej konkurencji, nieopodatkowane darowizny na rzecz kościoła o nieograniczonej wysokości (w przeciwieństwie do limitowanych darowizn na rzecz instytucji świeckich) - prawdopodobnie w części to ukrywany dochód darczyńców. Następnie wliczamy takie pozycje jak nauka religii w szkołach i przedszkolach ok. 1,5 mld; biznes cmentarny, chrzty, śluby i pierwsze komunie, zbiórki pieniężne na najróżniejsze cele, bezpłatna praca parafian, pokropki, taca, kolęda, intencje mszalne, unijne dopłaty rolne, dotacje unijne… i wiele innych.
- A propos funduszy unijnych, to mam przed sobą listę ponad 3000 aplikacji o granty z Funduszu Inicjatyw Obywatelskich FIO na rok 2011. Największa grupa aplikacji to instytucje kościelne i parakościelne z Caritasami na czele. Swego czasu prof. Balcerowicz w NBP kształcił księży — na koszt podatnika — w zdobywaniu funduszy unijnych. Wiadomo, że fundusze te nie są z gumy i jak dostanie je kościół to nie świeccy.
- Co do działalności charytatywnej kościoła, to zarówno Caritas, domy opieki czy sierocińce prowadzone przez zakony czy inne instytucje kościelne są finansowane z naszych podatków. Przy tym tak się składa, że utrzymanie jednego dziecka kosztuje w nich do 6500 zł miesięcznie, podczas gdy w sierocińcach świeckich średnio 2500 zł.
- Do tych 14 mld zł rocznie trzeba doliczyć nieruchomości przejęte w wyniku działalności Komisji Majątkowej oraz nieruchomości przekazywane przez samorządy za darmo lub prawie za darmo, najczęściej remontowane przedtem również na koszt podatnika. Nieruchomości — głównie gruntowe — przyznane często bezprawnie bywają natychmiast sprzedane po cenach rynkowych z ogromnym zyskiem albo przynoszą dochody z najmu. Wg raportu Seweryna Mosza i jego ekipy kościelny majątek nieruchomy można oszacować na minimum 200 mld zł.
- Przywracanie potęgi majątkowej kościoła watykańskiego zaczęło się w epoce komuny, która tak prześladowała kościół. Już Edward Gierek przekazał mu w posiadanie położone głównie na Ziemiach Odzyskanych najpierw 4.800 świątyń, 1.500 innych budynków oraz 900 ha gruntów rolnych, a następnie 662 obiekty różne, w tym cmentarze. Już w roku 1970 Kościół zarządzał 6.531 cmentarzami tzn. ¾ całej liczby cmentarzy w Polsce.
- Po transformacji największym skandalem jest niewątpliwie Komisja Majątkowa, która miała działać 6 miesięcy, a działała 21 lat. Niektórzy nazywają tę działalność czwartym rozbiorem Polski. Nie przerwało tego procederu nawet orzeczenie Trybunału w Strasburgu z dnia 21 września 2004 w sprawie skargi nr 42049/98 — Związek Nauczycielstwa Polskiego przeciwko Polsce. Orzeczenie stwierdza naruszenie art. 6 ust. 1 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności przez art. 60-70a Ustawy z dnia 17 maja 1989 o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego w RP — w szczególności narusza ona prawo do sądu. Jest oczywiste, że działalność Komisji Majątkowej jest niezgodna także z Konstytucją RP co najmniej w zakresie równości wszystkich obywateli wobec prawa — art. 32 pkt 1 i w zakresie prawa do sądu — art. 45 pkt 1. Wynika z tego, że cała działalność tej komisji powinna być uznana za bezprawie, a jej decyzje w całości anulowane. Poszkodowane gminy powinny wystąpić do Kościoła o ich zwrot lub równowartość w gotówce z powodu niesłusznego wzbogacenia się kosztem tych gmin.
- Przekazany posłowi Sławomirowi Kopycińskiemu przez Komisję Wykaz załatwionych wniosków został nagłośniony przez media, które miały prawo sądzić, że ten wykaz 3063 wniosków jest wiarogodny. W podliczeniu umieszczono wartość tego majątku w wys. ok. 24 mld zł. Tymczasem ten wykaz to mistyfikacja. Nie ma w nim nawet wniosków, które stały się przedmiotem doniesień do prokuratury jak np. słynne 47 ha warszawskiej Białołęki, w którym różnica wyceny kościelnej — 30 mln była wg eksperta powołanego przez Urząd m.st. Warszawy 8-krotnie zaniżona i pozbawiła nową wielką dzielnicę mieszkaniową terenu przeznaczonego na infrastrukturę szkolną, sportową i handlową. Takich przypadków jest wiele m.in. sprawa Świerklańca, gdzie wycena gruntu w rekompensacie była zaniżona 15-krotnie czy skandaliczna sprawa Wieprza. Prawdopodobnie brak w wykazie kilkuset nieruchomości przyznanych kościołowi w latach 2006-2010.
- Według wykazu w ciągu tych 5 lat Komisja załatwiała średnio tylko jeden wniosek miesięcznie, co jest nieprawdopodobne — wobec załatwiania w pozostałych latach ok. 200 decyzji rocznie. Ponieważ strona rządowa nie weryfikowała wyceny przedstawianej przez stronę kościelną, można bez większego błędu przyjąć, że wartość lwiej części majątku przekazanego jako rekompensata za inne nieruchomości została wartościowo średnio 10-krotnie zaniżona. Logicznie rzecz biorąc należałoby więc przyjąć wartość w podsumowaniu nie 24 mld zł, ale raczej 240 mld złotych w ciągu 21 lat.
- (...) Jeżeli do tego dodamy trudny do oszacowania ogromny majątek nieruchomy oddany Kościołowi katolickiemu tylko na wniosek miejscowego kleru przez władze samorządowe 2500 polskich gmin — niektóre z nich przekazały wiele nieruchomości — to przybliżona kwota 25 mld rocznie, jako ogólny koszt utrzymania kościoła jest wartością raczej zaniżoną.
- (...) Teresa Jakubowska ( http://www.teresajakubowska.pl/)

Wzrost pozycji Kościoła i księdza zawsze dowodzi, że będzie nędza (Mikołaj Rej w XVI w.)...

admin
Site Admin
Posty: 3986
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Postautor: admin » ndz gru 06, 2015 12:09 am

Konsumpcjonizm pojazdowy...
http://www.klimatdlaziemi.pl
Koszt transportu samochodem osobowym jest w rzeczywistości wyższy niż płacą za to użytkownicy samochodów – bezpośredni koszt jednego kilometra jest pokrywany w zaledwie 25 procentach przez użytkownika samochodu, resztę kosztów ponosi społeczeństwo.

[Np. koszty budowy dróg, utrzymywania policji, opłacania sądów, utrzymywania więzień z zawartością, koszty wypadków, w tym hospitalizacji, wypłacania chorobowego, rent, skutki katastrof ekologicznych, skażeń, zatruć, w postaci leczenia, utrzymywania na rencie, w tym upośledzonych, chorowitych dzieci, koszty leczenia, utrzymywania na rencie w związku z skutkami hałasów + skutki, konsekwencje, w tym zniszczenia, koszty wojenne o ropę! – red.]

2,7% PKB – czyli równowartość 3 mld. dolarów (Instytut Transportu Samochodowego szacuje je na 30 mld zł), to roczne koszty wypadków samochodowych w Polsce, których w 2003 r. było 50 tys!! Ginie w nich rocznie około 6 tys. osób, a 50 tys. zostaje rannych. Światowa Org. Zdrowia (WHO) oraz Bank Światowy podają, iż rocznie w wypadkach samochodowych ginie na świecie ponad 1,2 mln osób, a ok. 50 mln odnosi obrażenia!!
- www.o2.pl | 25.05.2008 r.|: W całej Unii Europejskiej roczny koszt wypadków to 180 mld euro.
- www.money.pl | 2008.03.05 r. |: Na stłuczki na drodze Amerykanie wydają nawet 160 mld dolarów rocznie.
- www.o2.pl | Czwartek [05.03.2009, 06:15] 2 źródła |
KORKI KOSZTUJĄ WŁOCHÓW 40 MILIARDÓW EURO ROCZNIE
Tak wynika z badań Automobil Club.

Włoski Automobil Club przeprowadził badania w czterech miastach: Rzymie, Mediolanie, Turynie i Genui.
Mieszkańcy Rzymu i Mediolanu spędzają ponad 500 godzin rocznie jeżdżąc po swoich miastach, w tym połowę czasu w korkach - informują motoryzacyjni eksperci.
Roczne straty przeciętnego mieszkańca Turynu szacowane są na 440 euro , a mieszkańca Rzymu aż na 650 euro.
Eksperci uważają, że najlepszym rozwiązaniem jest wprowadzenie usprawnień w ruchu ulicznym w miastach. To pozwoliłoby Włochom oszczędzić czas, którego wartość można przeliczyć na 16 miliardów euro. TM

www.targeo.pl : Firma doradcza Deloitte i Targeo.pl przeprowadziły analizę problemów transportowych 7 największych miast w Polsce. Wynika z nich, że mieszkańcy tylko tych miast tracą rocznie 4,2 mld zł przez korki , co stanowi równowartość wydatków budżetu państwa na naukę.

Wytworzenie samochodu to przykładowo emisja ~5 ton CO2.
Do wyprodukowania jednego samochodu zużywa się 380 ton wody.

http://forum.arbiter.pl/viewtopic.php?t ... &start=435
Do wytworzenia jednego litra benzyny lub jednego litra oleju napędowego potrzeba ok. 2kWh prądu (zgodnie ze sprawozdaniami rafinerii) i to oprócz energii innych jak na wydobycie, transport surowca, paliw itp...
2kWh razy 5 litrów daje 10 kWh, to na takiej energii przejadę 100km autem EV, a są spalinowce palące dużo więcej.
Te 10kWh można uzyskać z fotowoltaiki na daszku nad swoim parkingiem.

admin
Site Admin
Posty: 3986
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Postautor: admin » ndz gru 06, 2015 12:09 am

(Żyjący z odsetek „dobroczynni”) Bankierzy (oraz finansiści, milionerzy, miliarderzy)...

Liczniki długu:

http://www.dlugpubliczny.org.pl/pl/metoda-liczenia

http://www.dlug-publiczny.pl/

http://www.zegardlugu.pl/

admin
Site Admin
Posty: 3986
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Postautor: admin » ndz gru 06, 2015 12:09 am

Dlaczego brakuje pieniędzy na rynku/jak odbywa się drenaż pieniędzy z rynku, państwa:
1. Bo spłacamy odsetki od pożyczek (a te pieniądze, bezpośrednio, pośrednio, otrzymują m.in. fabrykanci (bo nie ponoszą m.in. pełnych kosztów zużywania energii, konsumpcjonizmu, skażania; trucia; lecznictwa, itp., itd.)/milionerzy, miliarderzy) zaciąganych przez rządzących (trzeba wziąć także pod uwagę zjawisko spłacania odsetek pieniędzmi pochodzącymi z kolejnych pożyczek...), a więc pieniądze są eksportowane za granicę, do najbogatszych ludzi na świecie.
2. Bo spłacamy tzw. żywą gotówką nie tylko wirtualne pożyczki od banków, ale i jeszcze od nich odsetki, a większość banków jest zagraniczna, więc zyski transferują za granicę dla milionerów, miliarderów.
3. Bo m.in. hipermarkety płacą niewspółmiernie małe względem zysków podatki, a zyski transferują do właścicieli za granicę dla milionerów, miliarderów.
4. Bo nasze firmy są doprowadzane do bankructwa, w efekcie czego kupujemy towary zagraniczne, więc pieniądze trafiają do zagranicznych firm.
5. „nie cały wypracowany PKB trafia do obywateli w postaci bezpośredniej (pensje) lub pośredniej (świadczenia, zasiłki itp.) – część PKB transferowana jest w formie zysków za granicę”.
6. Bo dopłacamy więcej do budżetu UE, związanej z unijną działalnością biurokracji, transferujemy więcej pieniędzy do zagranicznych firm, banków w postaci odsetek niż otrzymujemy dopłat z wspólnej kasy.
7. Bo milionerzy, miliarderzy zamiast płacić odpowiedniej wielkości podatki, to jeszcze pożyczają pieniądze państwu na procent.

http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,189 ... rects=true | 29.09.2015
Nawet 46 mld zł rocznie mogą pozbawiać polski budżet korporacje unikające płacenia podatku CIT - wynika z raportu dla Komisji Europejskiej.

http://tvn24bis.pl/pieniadze,79/ekspert ... pomogloby-
zrownanie-stawek-tego-podatku-w-ue,585063.html | 12.10.2015
O skali problemu oszustw VAT-owskich mówiły m.in. zaprezentowane ostatnio szacunki PwC. Według nich w tym roku luka VAT urosła w naszym kraju aż do 53 mld zł, czyli 3 proc. PKB.

http://www.money.pl/gospodarka/wiadomos ... 16917.html | 2015 r.
Profesor Konrad Raczkowski, członek rady gospodarczej PiS i jednocześnie ekonomista specjalizujący się w tematach związanych z szarą strefą w gospodarce, szacuje, że tylko w ubiegłym roku do kasy państwa nie wpłynęło około 180 miliardów złotych, które w dużo większej części trafiłyby tam, gdyby prawo podatkowe w Polsce było skuteczne egzekwowane, a organy podatkowe sprawnie wykonywały swoją pracę.


Obrazek

admin
Site Admin
Posty: 3986
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Postautor: admin » ndz gru 06, 2015 12:10 am

W systemie racjonalnym nie ma wielu z tych wydatków, a pozostałe są o rzędy wielkości mniejsze!!!

admin
Site Admin
Posty: 3986
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Postautor: admin » ndz gru 06, 2015 12:10 am

Teraz postraszę rzeczywistością: TO TYLKO... REALIZACJA UTOPII/ZBRODNIE PRZECIWKO NAM I NASTĘPNYM POKOLENIOM, NATURZE; ŻYCIU NA ZIEMI!!! (skrót)
http://www.wolnyswiat.pl/14sh5.html

admin
Site Admin
Posty: 3986
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Postautor: admin » ndz gru 06, 2015 12:11 am

Wobec pozostałych trzeba wykorzystać propagandę („Wszystko wszystkim!”), użyć przemocy, zastosować terror („Jesteście z nami czy przeciwko nam?!”)! Bo to są ukształtowane przez psychopatów i współpracujących z nimi debili umysłowo-psychiczne zombie, osobniki zdemoralizowane, wypaczone, wynaturzone, degeneraci, osobniki upośledzone psychicznie, niedorozwinięte umysłowo, debile, psychopaci...
Obrazek
Im m.in. to pasuje...

Krótko pisząc potrzebna jest rewolucja! Bo pokojowa ewolucja jest b. powolna i przebiega w przeciwnym kierunku, czyli jest coraz, pod każdym względem, gorzej (...)...
PS
Być może są nieliczne pozytywne wyjątki (trzeba by to całościowo i w dłuższej perspektywie czasowej przeanalizować, bo może są one tylko selektywnie, krótkotrwale, powierzchownie pozytywne)...

admin
Site Admin
Posty: 3986
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Postautor: admin » ndz gru 06, 2015 12:11 am

Dlaczego tzw. politycy kochają demokrację, twierdzą że jest to nie pozbawiony wad, ale najlepszy z wszystkich innych ustrój... - bo:
- zajmowanie się tym procederem nie wymaga merytorycznych, konstruktywnych kwalifikacji...
- mogą zaspakajać potrzebę szkodzenia, niszczenia, pogrążania...
- zapewniona jest bezkarność...
- jest to b. dochodowe, na co składają się oficjalne i nieoficjalne zarobki...:

Ile zarania poseł.
Łącznie około 10 tys. zł pensji na rękę + funkcyjne dodatki, bezzwrotne zapomogi, niskooprocentowane pożyczki, darmowe rozmowy telefoniczne, zwrot kosztów podróży, i wiele innych zwrotów, dodatków, opłat, dopłat, itp., wysokie odprawy.
Wielu posłów jednocześnie dorabia.

Kolejne zarobki (cytaty)...
Józef Oleksy (68 l.) – 13 tys. złotych
W przeszłości jeden z najpotężniejszych ludzi na lewicy zarabiał krocie pracując jako doradca w wielkiej firmie i jednocześnie udzielał wykładów w prywatnej firmie.

Andrzej Olechowski (64 l.) – 19 tys. zł
Były minister finansów i szef MSZ obecnie zasiada w radzie nadzorczej banku Citi Handlowym.

Anita Błochowiak (41 l.) – ok. 25 tys. zł
Była posłanka SLD jest prezesem Banku Spółdzielczego Towarzystwa Oszczędnościowo-Pożyczkowego Pa-Co-Bank w Pabianicach, wcześniej to stanowisko pełnił jej ojciec.

Jarosław Bauc (57 l.) – 40 tys. zł
Były minister finansów w rządzie Marka Belki od lat jest w biznesie. Obecnie zasiada w radzie nadzorczej PGNiG.

Władysław Frasyniuk - były poseł PO, członek rady nadzorczej Mebli Forte - 42 tys. zł.

Były prezydent Aleksander Kwaśniewski (60 l.) – ok. 57 tys. zł
Tyle, jak szacowała „Gazeta Wyborcza” za zasiadanie w międzynarodowej radzie nadzorczej firmy Kulczyk Investments Kwaśniewski dostaje 52 tysiące złotych miesięcznie.

Krystyna Skowrońska - posłanka PO, prezes Banku Spółdzielczego - 51 493 zł.

Marek Rocki - senator PO, członek rady nadzorczej Banku Millennium i Mebli Forte - razem 80 tys. zł, oprócz tego uposażenie senatora.

Byłego ministra spraw zagranicznych Dariusza Rosatiego kariera polityczna doprowadziła do Parlamentu Europejskiego, gdzie może zarobić nawet 70 tys. zł miesięcznie! Oprócz tego od 2004 r. zasiada w radzie nadzorczej Banku Millenium, gdzie dostaje niemal 300 tys. zł rocznie.

Były prezydent Lech Wałęsa (71 l.) na wykładach zarabia 100 tys. miesięcznie.

Były minister skarbu Aleksander Grad (52 l.) w potężnym Tauronie zarabia 120 tys. zł. miesięcznie.

Były premier Kazimierz Marcinkiewicz (55 l.) – ok. 500 tys. zł.
Firma doradcza, którą założył Marcinkiewicz, współpracowała z jednym z największych banków inwestycyjnych na świecie. Były premier zarabiał według szacunków 100 tys. funtów miesięcznie a więc około pół miliona złotych.

Były premier Jan Krzysztof Bielecki (59 l.), były prezes Pekao S.A., w ubiegłym roku zarobił - bagatela - 8,8 mln zł! A przez ostatnich 7 lat nawet 20 milionów!

---------------------------------------
Czy ktoś jeszcze uważa, że idą tam dla Nas, że działają w naszym interesie, są konstruktywni, że sami oderwą się od koryta...

admin
Site Admin
Posty: 3986
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Postautor: admin » pn gru 21, 2015 9:24 pm

Rząd przyjął projekt budżetu na 2016 r.:
Deficyt budżetowy [Czyli zaciągnięta przez sam rząd pożyczka/wzrost długu państwa] nie przekroczy 54,7 mld zł... [A do tego dochodzą, nie uwzględnione/niewykazywane/ukrywane, brane pożyczki/długi w terenie... - red.]

admin
Site Admin
Posty: 3986
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Postautor: admin » wt gru 22, 2015 7:50 pm

http://www.polskieradio.pl/13/259/Artyk ... de-o-dlugu | 24.09.2010
Gilowska: rząd ukrył prawdę o długu
Według Gilowskiej, rząd dzięki kreatywnej księgowości ukrywa deficyt państwa. Jako przykłady była minister podała zabiegi, które mają dodatkowe wydatki państwa. Na przykład fundusz drogowy, który znajduje się poza budżetem państwa, to wydatki rzędu 17-20 miliardów złotych.

Poza budżet przesunięto też środki na realizację dotację do wykorzystania środków unijnych, czyli około 14 miliardów złotych.

ZUS pożyczył od komercyjnych banków około 8 miliardów złotych na wypłaty dla emerytów, a dodatkowo rząd zdecydował się sięgnąć po rezerwę demograficzną, czyli 7,5 miliarda.


http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,102 ... dlugi.html | 31.08.2011
FOR: Samorządy dużo inwestują, ale ukrywają długi
- By obejść obowiązujące limity zadłużenia, wiele miast na prawach powiatu ukrywa zadłużenie w spółkach komunalnych - ocenia FOR.

Ukryte zadłużenie występuje we wszystkich miastach wojewódzkich. Po uwzględnieniu zadłużenia spółek prawa handlowego znajdujących się w posiadaniu miast, trzy z nich (Szczecin, Bydgoszcz, Poznań) przekraczają 90 proc. relacji długu do dochodów, aż osiem kolejnych przekracza ustawowy próg 60 proc. - Problem ukrytego zadłużenia jest ważny z punktu widzenia stanu finansów publicznych, ale również w kontekście jawności i przejrzystości wydatków JST - przekonują autorzy analizy.

Przedstawiciele władz lokalnych twierdzą, że muszą się zadłużać, by móc realizować programy unijne. FOR, powołując się na dane Ministerstwa Finansów, zwraca jednak uwagę, że zadłużenie związane ze współfinansowaniem tych inwestycji tłumaczy tylko niewielką część zadłużenia samorządów.

Z innej analizy FOR przedstawionej tydzień temu wynika, że władze samorządowe w Polsce wydają na inwestycje więcej, niż centralne. W 2010 r. władze lokalne przeznaczyły na ten cel 47 mld zł, podczas gdy centralne 31 mld zł.
Piotr Skwirowski


http://wyborcza.biz/biznes/1,100969,106 ... l#TRrelSST | 17.11.2011
„DGP”: Samorządy zatrudniły 50 tysięcy nowych urzędników
W przyszłym roku liczba pracujących w nich urzędników wyniesie blisko 275 tysięcy. Co roku przybywa ich średnio około 10 tysięcy. Wraz ze wzrostem zatrudnienia rosną płace.


http://niezalezna.pl/33088-skandal-rzad-ukrywa-dlugi | 21.09.2012
Skandal! Rząd ukrywa długi
Dzięki zmianom w statystyce zadłużenia, rząd ukrywa rzeczywistą wysokość długu publicznego. Oficjalnie wyniósł on 842,7 mld zł, ponieważ rząd ukrył 17,7 mld zł.

Z informacji „Pulsu Biznesu” wynika, że gdyby nie zmiany w systemie zadłużenia, rzeczywista wysokość długu publicznego byłaby znacznie większa niż ta, którą oficjalnie podaje rząd.

Możliwość ukrywania rzeczywistego poziomu zadłużenia umożliwiło dokonane w maju 2011 r. przesunięcie dwóch trzecich składki z OFE na tzw. indywidualne konta w ZUS, powodujące przyrost tzw. długu ukrytego. O 17,7 mld zł zwiększyły się zobowiązania państwa, czego oficjalna statystyka nie wychwyciła.

Źródło: PAP, Puls Biznesu


http://niezalezna.pl/37083-tylko-u-nas- ... stowskiego | 11.01.2013
TYLKO U NAS! Rząd ukrywa skalę zadłużenia czyli dziura budżetowa Rostowskiego
Prawdziwy deficyt budżetowy nie wynosi 31 miliardów złotych, jak zostało podane, gdyż olbrzymia część długów budżetu państwa jest ukryta. W samym krajowym funduszu drogowym w formie obligacji jest prawie 50 miliardów złotych. 11 miliardów złotych ukrytych jest w długach szpitali, a 2,5 miliarda zł za tzw. nadwykonania szpitali, czyli usługi wykonane, a nie zapłacone przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Kolejne prawie trzy miliardy złotych długów państwa pochodzą z tytułu roszczeń przedsiębiorstw budowlanych, głównie podwykonawców będących małymi firmami polskimi. Czyli jakby doliczyć to wszystko do oficjalnego deficytu budżetowego, to mamy dziurę na poziomie około stu miliardów złotych.
Autor: Grzegorz Broński

admin
Site Admin
Posty: 3986
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Postautor: admin » śr gru 23, 2015 6:07 pm

Jedna z analogii do sztuczek finansowych, jakie wykonują tzw. rządy...
Załóżmy że mam 1 milion zł długu i żadnych szans na jego spłatę. Ale mam za to znajomości i tuż przed okresem rozliczeniowym, przykładowo na koniec roku, biorę cichaczem pożyczkę (bo widocznie jestem („”)wiarogodną osobą – skoro ktoś inny już wcześniej pożyczył mi milion zł, a więc zapewne sprawdził moją wiarygodność...) na b. krótki okres czasu w wysokości 1-go miliona zł. I co się okazuje: co prawda, oficjalnie, dalej mam 1 milion zł długu, ale mam jednocześnie na koncie 1 milion zł. Więc wygląda to tak, jakbym nie miał problemów finansowych... Teraz mogę wziąć kolejny milion. A następnie mogę sobie wybudować np. stadion, prowadzącą do niego autostradę, zatrudniać dużo pracowników, liczną służbę, itp., itd. I pod tego zastaw, oraz jako osoba przedsiębiorcza, odnosząca sukcesy, zatrudniająca, inwestująca; wiarygodna mogę brać kolejne pożyczki... A poza tym mam liczną zarabiającą i posiadającą majątek rodzinę, która wszystko jest zobowiązana, jakby co, spłacać, choćby po wsze czasy i niczemu się nie sprzeciwi, a więc mogę sobie hulać do woli...
Ostatnio zmieniony pt gru 25, 2015 11:18 am przez admin, łącznie zmieniany 1 raz.

admin
Site Admin
Posty: 3986
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Postautor: admin » czw gru 24, 2015 5:28 pm

http://pancernik76.salon24.pl/686612,li ... o-w-polsce | 17.12.2015 r.
Likwidacja 60 % progu ostrożnościowego w Polsce

W całym tym zamieszaniu z TK nikt nie zauważył, że tak naprawdę chodzi o wiele większy numer. Konstytucja bowiem stanowi, że:
Art 216 ustęp 5. określa maksymalną wielkość relacji długu publicznego do PKB: „Nie wolno zaciągać pożyczek lub udzielać gwarancji i poręczeń finansowych, w następstwie których państwowy dług publiczny przekroczy 3/5 wartości rocznego produktu krajowego brutto. Sposób obliczania wartości rocznego produktu krajowego brutto oraz państwowego długu publicznego określa ustawa[1]. Ustawa o finansach publicznych z dnia 27 sierpnia 2009 r. szczegółowo określa progi ostrożnościowe, w przypadku przekroczenia których rząd zobowiązany jest do podjęcia określonych (także w ustawie) kroków. Artykuł 86 ustawy o finansach publicznych określa trzy progi ostrożnościowe.

W przypadku, gdy relacja długu publicznego w stosunku do PKB:

jest większa od 50%, ale nie większa od 55%, to relacja deficytu budżetu państwa do dochodu w budżecie państwa uchwalanym na następny rok nie może przekroczyć analogicznej relacji z roku bieżącego (uchylony)[2].

jest większa od 55%, ale mniejsza od 60%, to

a) w projekcie budżetu na kolejny rok:

nie przewiduje się istnienia deficytu budżetowego państwa lub uchwala się budżet zapewniający spadek relacji długu publicznego do PKB w stosunku do roku bieżącego
nie przewiduje się wzrostu wynagrodzeń pracowników państwowej sfery budżetowej
waloryzacja rent i emerytur nie może przekroczyć poziomu wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych w poprzednim roku budżetowym
wyklucza się możliwość udzielania z budżetu państwa nowych pożyczek i kredytów
ogranicza się wzrost wydatków wielu instytucji państwowych, takich jak: Kancelaria Sejmu, Kancelaria Senatu, Kancelaria Prezydenta RP, Trybunał Konstytucyjny, Najwyższa Izba Kontroli, Sąd Najwyższy.

b) Rada Ministrów jest zobowiązana do przeglądu wydatków budżetu państwa, finansowanych środkami pochodzącymi z kredytów zagranicznych oraz przeglądu programów wieloletnich

c) Rada Ministrów jest zobowiązana do przedstawienia programu sanacyjnego, mającego na celu obniżenie relacji długu publicznego do PKB

d) wprowadza się ograniczenia wysokości wydatków jednostki samorządu terytorialnego

3. jest równa lub większa od 60%, to:

stosuje się postanowienia pkt. 2 lit., a i b
Rada Ministrów jest zobowiązana, w ciągu miesiąca od daty ogłoszenia relacji, do przedstawienia programu sanacyjnego, obniżającego relację poniżej poziomu 60% PKB
wydatki jednostki samorządu terytorialnego nie mogą być wyższe niż jej dochody
poczynając od siódmego dnia od ogłoszenia relacji, jednostki sektora finansów publicznych nie mogą udzielać nowych poręczeń i gwarancji[3].

W lipcu 2013 rząd Donalda Tuska zawiesił obowiązywanie pierwszego progu ostrożnościowego[4]. Tyle mówi wiki. Myk PiSu polega na tym, że paraliżując TK ominie się konieczność kontroli zadłużenia w budżecie na rok 2017. W ten sposób konstytucyjny zapis o nieprzekraczalności 60% zadłużenia w stosunku do PKB stanie się fikcją. W końcu żeby wydawać więcej pieniędzy na wyborcze obietnice, trzeba je komuś ukraść albo zaciągnąć dług.

admin
Site Admin
Posty: 3986
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Postautor: admin » pt gru 25, 2015 11:53 am

http://nathanel.neon24.pl/post/128300,c ... szczala-tk | 22.12.2015
Czy PiS zawłaszczy RPP tak jak PO zawłaszczała TK?

Zadajmy sobie pytanie: na czym polega różnica że obsadzenie 80% składu swojakami przez jedną partię jest w jednym przypadku powodem do chwały, w innym, zaczątkiem Majdanu?

Pod koniec pierwszego kwartału 2016 roku zostanie wymienione osiem osób z 10-osobowego składu Rady Polityki Pieniężnej. Sześć będzie mianowane przez parlament, który jest kontrolowany przez Prawo i Sprawiedliwość, a dwie będzie wskazane przez prezydenta Andrzeja Dudę, członka, no dobrze - bliskiego sojusznika PiS.

Przyglądając się batalii PiS o Trybunał Konstytucyjny w której PiS zarzucał poprzedniej władzy - PO, usiłowanie zawłaszczenia TK obsadzając większość „etatów” swoimi ludźmi, można zapytać w jaki sposób Kaczyński zamierza zapewnić obecność przedstawicieli opozycji w RPP.

Wyższa izba parlamentu, Senat, wskazała dziś trzech kandydatów. W poniedziałek izba niższa wskazała swoich dwóch protegowanych.

Prezes NBP Marek Belka z zadowoleniem przyjął fakt, że jednym z kandydatów jest jego doradca Jerzy Kropiwnicki.

Senat wskazał również Marka Chrzanowskiego i Eugeniusza Gatnara jako swoich kandydatów. Kandydatami Sejmu są Eryl Lon i Grażyna Ancyparowicz.

Szef polskiego banku centralnego Marek Belka odrzucił przypuszczenia że pojawienie się nowych decydentów będzie oznaczać obniżkę stóp procentowych, mówiąc że kandydaci do RPP nie są agresywnymi zwolennikami takich zmian.

„Nie ma festiwalu obietnic w tych sprawach” - mówił Belka na konferencji prasowej, zapytany o to czy w najbliższym czasie należy się spodziewać obniżki stóp procentowych.

Niektórzy analitycy twierdzą, że nowy skład RPP mając na celu wsparcie wzrostu gospodarczego, może obniżyć stopy już w marcu. Polskie stawki i tak są już na rekordowo niskim poziomie 1,5 procent, a inflacja pozostaje znacznie poniżej progu ustalonego przez bank centralny.

Zadajmy sobie jednak pytanie: na czym polega różnica że obsadzenie 80% składu swojakami przez jedną partię jest w jednym przypadku powodem do chwały, w innym, zaczątkiem Majdanu?
Ostatnio zmieniony pt gru 25, 2015 12:01 pm przez admin, łącznie zmieniany 2 razy.


Wróć do „POLITYKA/PRAWO/GOSPODARKA”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 81 gości